Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Widze ze sie ktos zainteresowal wiec ci cos napisze ... jestem wobec niej szczery i ona o tym wie ze jej nie kocham, nigdy tez jej nie powiedzialem ze ja kocham ani tez jej nie kochalem i mimo to ona mnie obsesyjnie kocha . to jest chore...ale ona sie na to godzi skoro ze mna jest mecza mnie potworne wyzuty sumieni bo nie potrafie odejsc a ona tyle dla mnie poswiecila .zostawila prace w ktorej byla szczesliwa zeby tylko byc ze mna .mam przez to straszne wyzuty sumienia ..cala ta sytuacja doprowadzila mnie na skraj zalamania nerwowego i przez ostatnie miesiace siadlo mi zdrowie .... musze to zakonczyc ale nie mam sumienia ona jest taka dobra , juz tyle razy probowale m nie pozwala mi odejsc mowi zebym tylko z nia byll bozzzeeee co za chora sytuacja ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no faktycznie chora sytuacja. Co ja bym zrobiła? Wynajęła mieszkanie (jak nie ma za co to trzeba odpowiedniej pracy poszukać) szczerze z nią porozmawiała, że ten związek nie ma przyszłości. A jak nie to powiedz , że się zakochałeś w innej, wtedy sama cię wyrzuci ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widze ze sie ktos zainteresowal wiec ci cos napisze ... jestem wobec niej szczery i ona o tym wie ze jej nie kocham, nigdy tez jej nie powiedzialem ze ja kocham ani tez jej nie kochalem i mimo to ona mnie obsesyjnie kocha . to jest chore...ale ona sie na to godzi skoro ze mna jest mecza mnie potworne wyzuty sumieni bo nie potrafie odejsc a ona tyle dla mnie poswiecila .zostawila prace w ktorej byla szczesliwa zeby tylko byc ze mna .mam przez to straszne wyzuty sumienia ..cala ta sytuacja doprowadzila mnie na skraj zalamania nerwowego i przez ostatnie miesiace siadlo mi zdrowie .... musze to zakonczyc ale nie mam sumienia ona jest taka dobra , juz tyle razy probowale m nie pozwala mi odejsc mowi zebym tylko z nia byll bozzzeeee co za chora sytuacja ...

 

oboje jesteście chorzy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TET ale twoja elokwetna wypowiedz swiadczy tylko o twoim wysokim ilorazie inteligecji i poziomie intelektualnym , nie znasz mnie a oceniasz " oboje jestescie chorzy """ pieknie napisales nie stac cie na wiecej ???....to trudna sytuacja latwo jest komus powiedziec niz zrozumiec darowal bys sobie ,,,...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widze ze sie ktos zainteresowal wiec ci cos napisze ... jestem wobec niej szczery i ona o tym wie ze jej nie kocham, nigdy tez jej nie powiedzialem ze ja kocham ani tez jej nie kochalem i mimo to ona mnie obsesyjnie kocha . to jest chore...ale ona sie na to godzi skoro ze mna jest mecza mnie potworne wyzuty sumieni bo nie potrafie odejsc a ona tyle dla mnie poswiecila .zostawila prace w ktorej byla szczesliwa zeby tylko byc ze mna .mam przez to straszne wyzuty sumienia ..cala ta sytuacja doprowadzila mnie na skraj zalamania nerwowego i przez ostatnie miesiace siadlo mi zdrowie .... musze to zakonczyc ale nie mam sumienia ona jest taka dobra , juz tyle razy probowale m nie pozwala mi odejsc mowi zebym tylko z nia byll bozzzeeee co za chora sytuacja ...

Hmm... a ty jej powiedziałeś, że jej nie kochasz? czy tylko nie mówiłeś, że kochasz, więc uważasz, że powinna to wywnioskować? Skoro nigdy jej nie kochałeś to jak to sie stało, że u niej zamieszkałeś? Wyjście jest jedno, musisz ją zostawić - im szybciej tym lepiej!!! To jej problem, że ona cię kocha obsesyjnie. A wyrzuty sumienia musisz mieć, bo na miłość boską dałeś jej nadzieje!!!!!!!! Skoro je nie kochałeś to na wstępie miałeś jej powiedzieć, że nic z tego a nie mieszkać z nią :/ Spieprzyłeś sprawę to niech Cię choć sumienie pomęczy. I odejdź jak najszybciej. Takim podejściem, że "ona się tak poświęciła, taka dobra dla mnie jest" krzywdzisz ją jeszcze bardziej. Bo wiadomo, że i tak ją zostawisz i tak, więc im szybciej tym lepiej. Po za tym apropos poprzedniej wypowiedzi - jeśli ona obssesyjnie kocha, to może "inna" nie zrobić na niej wrażenia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CieńMgły dziekuje ci za slowa ktore napisalas odrazu dodaly mi otuchy , tylko ja juz przez to wszystko przechodzilem mowiac jej ze jej nie kocham powiedziala mi zebym jej tylko codzdiennie o tym nie przypominal ,... bo ona o tym wie i tu sluszna uwaga skoro z nia mieszkam to mysli ze ja kiedys pokocham tak sie nie stanie , juz miesiac temu chcialem wyjechac za granice ale sie nie udalo bo bycie tu niczego nei rozwiaze musze sie spakowac i wyjechac jak najdalej sprobuje jeszcze w angli i norwegii mam kilku znajomych .... musze to przerwac bo sie wykoncze ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laszlowegeta a nie mam racji? Przecież to chora, kuriozalna sytuacja.. męczycie się i cierpicie oboje. Ja bym to urwała jak najszybciej, im później tym więcej problemów sobie narobisz. A powiedz szczerze.. nic, zupełnie nic nie czujesz do tej kobiety ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CieńMgły dziekuje ci za slowa ktore napisalas odrazu dodaly mi otuchy , tylko ja juz przez to wszystko przechodzilem mowiac jej ze jej nie kocham powiedziala mi zebym jej tylko codzdiennie o tym nie przypominal ,... bo ona o tym wie i tu sluszna uwaga skoro z nia mieszkam to mysli ze ja kiedys pokocham tak sie nie stanie , juz miesiac temu chcialem wyjechac za granice ale sie nie udalo bo bycie tu niczego nei rozwiaze musze sie spakowac i wyjechac jak najdalej sprobuje jeszcze w angli i norwegii mam kilku znajomych .... musze to przerwac bo sie wykoncze ...

Ucieczka za granicę przynajmniej na jakiś czas sprawdza się w takich sytuacjach rewelacyjnie. Znam to z autopsji i nie wiem czy jeszcze kiedyś nie będę musiała tego powtarzać... W każdym razie uczyń to jak najprędzej lub uciekaj gdziekolwiek. Trwanie w tym niszczy i Ciebie i ją. Zacznij żyć i pozwól żyć jej. Życzę powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laszlowegeta a nie mam racji? Przecież to chora, kuriozalna sytuacja.. męczycie się i cierpicie oboje. Ja bym to urwała jak najszybciej, im później tym więcej problemów sobie narobisz. A powiedz szczerze.. nic, zupełnie nic nie czujesz do tej kobiety ?

Chora sytuacja brzmi lepiej niż chorzy ludzie. Zresztą wszyscy jesteśmy chorzy na umyśle tylko nie wszyscy zdiagnozowani. A w jakąś chorą sytuację KAŻDY może się uwikłać nawet nie wiedząc kiedy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CieńMgły.. kolega się uwikłał z premedytacją. Twierdzi, że nigdy jej nie kochał. Jeżeli dla kogoś słowo chory to obelga - przepraszam.

Ja też go skrytykowałam za to zachowanie! Jedyna różnica polega na tym, że ja zrobiłam to konstruktywnie, po to, aby mu pomóc coś dostrzec, a nie dla samej krytyki. Celem tego forum jest użalanie się nad sobą i ewentualnie pomaganie sobie. On prosił, żeby ktoś mu doradził, a nie oceniał go.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Super, właśnie dziewczyna próbowała mnie zaprosić na imprezę z okazji półmetka licencjatu, pytała, czy będę jej towarzyszył.. Jak mogę odpowiedzieć na takie pytanie, skoro przy moich autodestrukcyjnych myślach nie wiem czy dożyję kolejnego dnia. W ten sposób facet, w którym powinna mieć oparcie, pokazuje, że jest zwykłą cipką. W dodatku cały czas nic nie umiem na angola, we wtorek egzamin, może lepiej sobie odpuszczę i od razu rzucę się pod pociąg.. Ekhm.. nie martwcie się, to był sarkazm..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę się pogodzić z gadkami lekarzy, że to NERWICA/DEPRESJA. Jestem przekonana, że umieram i nikt tego nie zauważy... Wszyscy zwalają na jedn...A potem się przekonają, że ja nie udaję...

Wszystko mnie boli, ciągle płaczę.

To jest dopiero jęczarnia...

Ja też czasami sobie myślę że jestem śmiertelnie chora i umieram. Lekarz mówi że mam depresje i nerwicę, a ja wyobrażam sobie że w mojej głowie jest guz, który się rozrasta i przez niego jestem jaka jestem ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny zrozumcie - to jest drogie badanie i nikt nie wykona go bo wam się wydaje, że coś wam jest.

Skoro nie ma żadnych podstaw medycznych to nikt wam skierowania na takie badanie nie da.....bo zabrakłoby kasy dla ludzi z objawami kwalifikującymi ich do prawdziwego góza mózgu.

 

Z własnego widzi mi się to można zapłacić i iść na masę różnych badań.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka 656

 

Ale mnie osobiście prześladuje strach, że lekarze się mylą i ockną się, gdy będzie już za późno... :cry: Większość ludzi tutaj ma za sobą szereg badań każdego narządu, który ich boli i dopiero wtedy pada diagnoza. A u mnie klops. Każdy wysyła do psychologa/psychiatry. Dwóch rodzinnych, internista i neurolog.

Naczytałam się w Internecie tych historii o błędnym diagnozowaniu nerwicy i mam gotową jazdę od dwóch tygodni. :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marcjanna, twój osobisty strach to żadna podstawa do wykonania rezonansu.....potem pani doktor da skierowanie tobie, komuś tam i jeszcze komuś z wyimaginowanym problemem a dziecko z gózem mózgu będzie czekało 2 tyg na rezoanans bo w NFZ brakuje kasy... :roll:

Jestem przeciwna takiemu postępowaniu, chyba lekarz neurolog zna się troszkę lepiej od nas.............

 

Każdy z nas przeszedł początkowo faze wykrywania u siebie różnych chorób to się zwie hipochondria i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marcjanna

ja mam to samo - jak posiedzę więcej na tym forum to też zaliczam doła. Więć czasami myślę sobie że ten pęd do wiedzy - przeglądanie forum, omega 3 , jak pokonać depresję - bardziej mi szkodzi niż pomaga. Ale mzoe się mylę - w końcu piszę pod wpływem choroby :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×