Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

16 godzin temu, bei napisał(a):

Ale ty przecież dopiero zaczynasz przygotowywać sie do tego certyfikatu. Jak byćś rozwiązywal ćwiczenia na 100 %, to przygotowanie nie było by potrzebne. Do czego będziesz wykorzystywał ten certyfikat?

 

Ja mam w przyszłym tygodniu test z angielskiego. OCD trochę utrudia mi naukę. Dzisiaj dostałam pierwszy w życiu mandat jako kierowca i 1 pkt karny. 

Gratuluję mandatu. Ja mam 2 na koncie za stłuczki.

 

Co do eng to po prostu chce sformalizowac moja wiedze zeby ladnie wygladalo w CV. Wiem, ze zadanie bylo trudne samo w sobie ale chyba jeszcze bardziej przez to, ze odzwyczailem sie skupiac uwage na czyms dluzej niz 5 minut, za to ogladam krotkie, durne filmiki, ktore zabijaja koncentracje.

15 godzin temu, Maat napisał(a):

Ja i tak was podziwiam.

U mnie często występuje tzw.słomiany zapał.

Przykład: założyłam profil kierowcy na kategorię A,nie szło mi robienie testów, wkurzyłam się i zostawiłam to.

Co prawda profil jest bezterminowy,ale kiedy będę jeździć?Jako babcia?

Na razie skuter.125.

Tak więc chylę czoła przed wami,wytrwałymi robaczkami.

I pozdrawiam ciepło.🙂

Dasz radę, ja zrobilem PJ dopiero w wieku 30 lat i szlo mi topornie przez stres a teraz jezdze jedna reka i 170 po eSce.

Edytowane przez Grouchy Smurf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak wcześniej napisałam.

Robiłam teorię, czyli testy.

Za dużo błędów.Zniechęciło mnie to.

Jeśli chodzi o jazdę,jestem trochę tłukiem (wrzucanie biegów),ale gdybym naprawdę miała "parcie",to bym to wszystko ogarnęła.

Tak więc myślę, że to nawet nie jest kwestia słomianego zapału, tylko brak odpowiedniego nastawienia i chęci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robiłem cokolwiek, skuter marny.

Robiłem coś konkretnego, skutek ten sam.

Juz czas powoli wygaszać wszystko.

Tylko żeby nie dać się wykorzystywać innym, nie liczyć na nikogo i starać się mieć względny spokój. 

Ja już naprawdę niczego nie chcę.

To co przeżyłem to już minęło. 

Czyli praktycznie nic.

Liznąłem taką namiastkę normalności i to wszystko. 

Reszta to tylko bagno. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś na siłowni ćwiczyłem 8 minut 8MINUT na orbitreku i rowerku, już więcej nie mogłem bo serce waliło jak szalone i oczywiście zalany cały potem. Dlaczego w zeszłym  tygodniu mogłem 30 minut a dziś 8? Opór ustawiam ten sam. Zamiast progresu to mam  regres. Aż nie chce mi się już tam chodzić. Zawsze tego typu niepowodzenia wywołują u mnie lawinę negatywnych myśli o sobie, o całym świecie że aż marzę w końcu o śmierci. A mówią, że ćwiczenia pomagają poprawić nastrój. No ja dziękuję za taką poprawę...

Edytowane przez Grouchy Smurf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Grouchy Smurf,( dziwnie tak,nie mogąc zwrócić się po imieniu),a zmieniając temat- póki jesteśmy wśród żywych - jak Ty się czujesz teraz po lekach, które bierzesz?

Kojarzę, że byłeś u psychiatry w tym samym czasie, co ja.

A pogoda ma wpływ na twoje samopoczucie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×