Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Gość SmutnaTęcza

Wczoraj (i nie tylko wczoraj) wyobrażałam sobie, że jestem kimś innym, to dzisiaj powyobrażam sobie, że jestem kimś innym, a na dodatek studiuję to, co chciałam. Jednym słowem szczęśliwy człowiek. :D:yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Znowu rozmawiałam z mamą o swoich problemach z ciałem, i znowu to samo - jakoś dziwnie mówiła, jakby mnie zbywała, a moje problemy nie były poważne, potem, że nie ma pieniędzy, więc nigdzie nie pójdę. Fajnie, mam czekać, aż będzie za późno...

Podobnie było, gdy chwilę później pokazałam jej lekkie, aczkolwiek niepokojące zgrubienie na łydce, którego to powstało, gdy w grudniu się mocno uderzyłam. Dotknęła, powiedziała, że fakt - coś tam jest, ale na tym stanęło. Super, że nawet moja własna mama się mną nie martwi... kwasny.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aurora92, jak się uderzyłaś to chyba nie powinno to być nic strasznego :) Mnie rodzice też mają gdzieś. Jak wyczułam u siebie guzka w piersi to sama biegałam po lekarzach i rodzinka miała to w dupie. Dobrze, że chociaż tata mnie do szpitala na zabieg zawiózł ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Indifference1, uderzyłam się półtora miesiąca temu, a właściwie przywaliłam mocno łydką w podwozie autobusu przy wsiadaniu (było ślisko i noga poleciała ;/). Minęło tyle czasu, siniak i ból zniknął, ale pojawiło się w tym miejscu jakieś zgrubienie...

 

Skoro tata Cię zawiózł, to chyba jednak tak do końca w dupie nie mieli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Indifference1, no jest to coś poważnego, nie da się zaprzeczyć. Ale gdyby faktycznie w ogóle ich to nie obchodziło, to nikt by Cię nawet nie zawiózł.

Moje problemy zawsze mama ma gdzieś, zawsze je bagatelizuje. Owłosienie, problemy z menstruacją i hormonami, trądzik, nadmiernie przetłuszczająca się cera, wzdęcia i szereg innych problemów, o których wstyd mi tu pisać - to wszystko nie robi na niej żadnego wrażenia, liczy się tylko ona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aurora92, no wiesz sama do innego miasta bym sobie nie poszła, wiec to było po prostu oczywiste, że ma mnie tam zawieźć. Nie chodź z takim czymś do mamy tylko sama idź do lekarza. Nie pamiętam kiedy ostatnio rodzic ze mną do jakiegoś poszedł, oni tylko się śmieją i oczami przewracają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aurora92, to co opisujesz wyglada jak objawy PCO (Zespol Policystycznych Jajnikow):

- nieregularne miesiaczki

- nadmierne owlosienie

- nadmierne przetluszczanie sie skory

- otylosc brzuszna

 

Wiesz, ja nie jestem lekarzem i nie chce Cie straszyc, ale masz juz prawie 22 lata i pewnie kiedys bedziesz chciala miec dzieci a zaburzenia hormonalne leczy sie dosc dlugo... PCO urtudnia zajscie w ciaze i powoduje mase innych powiklan. Moja przyjaciolka leczyla to latami.

Idz do ginekologa. Studiujesz, wiec masz ubezpiecznie, nie musisz placic za wizyte na NFZ. Powedz szczerze mamie, ze masz problem i potrzebujesz isc pilnie do lekarza. Tylko powiedz wprost a nie czekaj az sama zaproponuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Kokojoko, wiem, i właśnie to u siebie podejrzewam, boję się, że moje podejrzenia mogą być słuszne i między innymi dlatego obawiam się iść do lekarza (a z drugiej strony bardzo chcę iść).

Nie wiem, czy jestem ubezpieczona.

A jeśli chodzi o mamę - mówiłam jej wprost i reaguje dokładnie tak, jak to opisałam w którymś z poprzednich postów.

 

PS Proszę nie mów, że mam 22 lata - mam urodziny w grudniu, więc niedawno dopiero co skończyłam 21 i takie rocznikowe "etykietkowanie" jest dla mnie krzywdzące. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

( Dean )^2, A jak u Ciebie sprawy damsko-męskie? jakieś postępy?

Hi hi hi widzę że już trochę stałem się pośmiewiskiem forum,z powodu moich relacji damsko-męskich i w sumie nie obrażam się bo czasem rzeczywiście to jest śmieszne.

 

Poznałem fajną dziewczynę teraz,nawet bardzo fajną,nie tylko z wyglądu,choć musze przyznać że jest naprawde w moim typie.Była wyraźnie zainteresowana mną ale już częściowo udało mi się zepsuć dobre wrażenie jakie robi ogolona buźka i schludny ciuch więc myśle że po raz kolejny uda mi się heroicznym wysiłkiem obronić swoją cnotę :brawo::brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

( Dean )^2, A jak u Ciebie sprawy damsko-męskie? jakieś postępy?

Hi hi hi widzę że już trochę stałem się pośmiewiskiem forum,z powodu moich relacji damsko-męskich i w sumie nie obrażam się bo czasem rzeczywiście to jest śmieszne.

 

Poznałem fajną dziewczynę teraz,nawet bardzo fajną,nie tylko z wyglądu,choć musze przyznać że jest naprawde w moim typie.Była wyraźnie zainteresowana mną ale już częściowo udało mi się zepsuć dobre wrażenie jakie robi ogolona buźka i schludny ciuch więc myśle że po raz kolejny uda mi się heroicznym wysiłkiem obronić swoją cnotę :brawo::brawo:

gratulacje :great:

:roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam przyjaciół, nie umiem nawiązywać nowych znajomości, jestem gruba, ciągle jem, a miałam mieć dietę, siedzę na tyłku tylko przy laptopie, zamiast coś zrobić ze swoim życiem. Nienawidzę tego uczucia, które czuję, kiedy widzę pewnego osobnika, głupie motyle w brzuchu, a jednocześnie jest mi niedobrze, bo czuję jak bardzo jest to niewłaściwe. Zgubiłam gdzieś wiarę, która była moim oparciem, nie umiem wrócić do Boga, a widzę wyraźnie, że mam taką możliwość. Jestem w jakimś martwym punkcie i nie mogę się ruszyć :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już nie wytrzymuję sesji, dlatego moje ciało się buntuję - nic nie umiem - śpię po 12h (a było tak dobrze, i już wystarczało mi 7....)...

jem jak idiotka, chociaż głodna nie jestem.

 

wiem, że powinnam być już bardziej mądrzejsza, bo to 4 rok, ale nie umiem..

wariuję

 

moje odchudzanie poszło w piz.....du

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ewelka :), też mam zaliczenia, do głowy nic mi nie wchodzi :)

Nie przejuje sie sesją

Przejmuje sie tym, jak ktos po kawałku niszczy moje życie, chociaż nie powinnam.

Nie przejmuj sie odchudzaniem, odchudzisz sie po sesji :)

Może przejmujesz sie sesją, bo nie masz oparciu w ludziach ze studiów? Nie możesz porównać ich odpowiedzi z twoimi? Ja mam to samo:). Damy radę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×