Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

mjp - dzieki za obiektywne spojrzenie.

Mysle powaznie o zabraniu sie za siebie - od poniedzialku przychodnia, lekarz i te sprawy. Nie ma wymowek i usprawiedliwien, bo sie lepiej poczulam. Bo nadejdzie faza i bedzie jeszcze gorzej.

Przez takie machniecie reka mialam schrzanione wakacje. Czekalam na nie pol roku. Mialo byc super hiper a moje stany dolowe sporo spieprzyly.

Bylam w kilku fajnych miejscach i od miesiecy nastawialam sie ze zrobie mnostwo zdjec (tam jest niesamowicie fotogenicznie, kolorystyka, te sprawy, architektura itp - nic, tylko cykac), nawet dzwigalam ze soba wszystkie trzy obiektywy plus statyw - i co? Obskoczylam te miejsca jak najszybciej, zdjec kilka owszem, zrobilam - ale czulam taka jakas niechec, marazm... Byle tylko jak najszybciej do hotelu. Spalam fatalnie. Ksiazka mnie tylko jako tako wciagala. Internetu nie bylo ale to na plus zaliczam.

Te stany obnizonego nastroju tak wiele psuja - i to mnie wkurza. Bo zycie jest jedno i naprawde szkoda tak zmarnowanych chwil.

Mam tego swiadomosc nawet w momencie "dziania sie" ale czuje sie zbyt slaba zeby z tym walczyc gdy juz jest. Przeczekac, przetrwac.

Tez sie zdarza, ze walcze z dolem na sile - robie cos bo wiem, ze to moze pomoc. Zwykle pomaga, chocby na chwile. A nawet jak nie pomaga to juz jest jakies dzialanie, nie tkwienie w marazmie.

I ten cholerny kryzys motywacji... A wlasciwie to jest cyklicznie z motywacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do użytkowniczek z rozmowy powyżej. Ja myślę, że "nie bycie z nikim" przez długi czas, do wieku dwudziestu kilku lat, jest bez wątpienia problemem (jeżeli ktoś z kimś chce jednak być). Milion razy każdy z nas słyszał, że "problem leży w nas samych" i że zawsze można to zmienić. Potworne banały. Jednak jest to prawda. ZAWSZE można to zmienić i naprawdę się da. Wiadomo, z czasem jest trudniej w relacjach damsko-męskich, jeśli ma się ubogie doświadczenia z przeszłości. Kiedy odczuwa się presję czasu i otoczenia. Wiadomo też, że to rzutuje na ogólną samoocenę i formę psychiczną. Jednakże, małymi krokami trzeba budować wiarę w siebie i w swoje możliwości również w sferze miłości.

 

Można próbować i próbować i czasami po prostu coś nie "zaskoczy". Bo jedna osoba może chcieć, a ta druga nie, albo odwrotnie. Oprócz prób i starań jest jeszcze ten łut szczęścia, którego się nie da wypracować i który nie zależy od nas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmęczona_wszystkim,

Oprócz prób i starań jest jeszcze ten łut szczęścia, którego się nie da wypracować i który nie zależy od nas.

Prawda. I co z tym fantem zrobić? :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja znowu mam spieprzony dzień,była dziś ex i znowu to samo. Ze nie chce mnie ze to koniec itp. Jak ja kuzwa opieprzylem to mówi mi ze taka jest twoja poprawa?. Ludzie czego te babsko chce ode mnie. Zatruwa mi mózg tymi gadkami,w takich sytuacjach czuje się jak jej niewolnik. Czy ona robi to specjalnie? Czasem myślę że tak,że czeka az się wykoncze. Nie chcę ze mną być a ciągle mi pieprzy o jakiejś poprawie,dla kogo? Dla niej żeby mogła dalej żyć na mój koszt pomimo że się wyprowadzila? Chciała być niezależna więc dlaczego zwala mi się do domu i mnie zawsze obiada. Stara sie utrzymywać ze mną dobre stosunki tylko po co? Żeby w razie upadku mieć kogoś kto jej pomoże,ja nie chce jej pomagać bo ona nigdy dla mnie nic nie zrobiła przez ostatnie 8 lat. Totalne dno,nie rozumiem już tej kobiety. Czego ona kuzwa chce? Wykończyć mnie do końca? I tak już ledwo ciagne to wszystko ,wiem że i ja zawinilem że tak się stało że odeszła. Ale niech ona da mi już święty spokuj ,niech się odwali ode mnie. Życie z nią to był dla mnie jeden wielki koszmar,ale nadal tęsknię tylko niewiem dlaczego? Chyba jestem masochista i lubię mieć podniesione ciśnienie codziennie . Nigdy nie zrozumiem tej kobiety,do swojego byłego 3 razy wracała bo nie miała się gdzie podziac. Boże dlaczego moje drogi skrzyzowaly się z jej drogami? To jest chore,to jakieś uzależnienie! Nie chcę jej a zarazem tęsknię ,nienawidzę a zarazem czuje ze jeszcze kocham. Muszę z tym skończyć bo komuś stanie się krzywda. Osiem lat ciągłych kłótni chyba uzależnia?

 

Sent from my HTC One using Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam depresje, nerwice, ataki paniki i histerie. Chłopak którego kocham i ufałam, więcej którego nie zostawiłam w najgorszej chorobie, odszedł. Zostawił przez smsa, bo jest w złym stanie. Przeze mnie. Dobrze ze na spotkaniach ze znajomymi czuje się dobrze. Zmienił numer, zablokował na wszystkich portalach. Zabronił znajomym rozmawiać ze mną. Przyjaciele odwrócili się. Wszyscy mnie nienawidzą. I nie rozumieją ze choroba jest poza moja kontrola. Od. 2 miesięcy biorę 20 tabletek dziennie. I nic nie pomaga. To rozstanie dobiło mnie do końca. Od zawsze miałam pod górkę, od dziecka byłam wyzywana przez otyłość, od 10 roku życia na przeróżnych hormonach. W wieku 15 lat miałam wylew, nie ruszam ręka i kuleje. Nie jest łatwo znaleźć chłopaka z takim bagażem, niepełnosprawnością i problemami psychicznymi, a ja nie jestem typem który radzi sobie bez miłości i akceptacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paulazuza, współczuję. Jakie leki bierzesz skoro tego tyle łykasz? Jak myślisz czemu tak zrobił, bo wygląda jakby jakaś granica wytrzymałości została przekroczona...

 

QAbled, a inni też tak myślą?

 

Gabriel74, i co zrobisz z tym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paulazuza, współczuję. Jakie leki bierzesz skoro tego tyle łykasz? Jak myślisz czemu tak zrobił, bo wygląda jakby jakaś granica wytrzymałości została przekroczona...

 

QAbled, a inni też tak myślą?

 

Gabriel74, i co zrobisz z tym?

Sam już nie wiem co mam robić,bije się w myślach codziennie bo wiem że i tak z tego nic nie wyjdzie. Ale może warto spróbować,łączy nas dziecko więc jest to bardzo trudna decyzja. Czasem gdy jestem silny olewam to totalnie nawet o niej nie myślę ale przychodzą i dni słabości to wtedy sięgam dna. Jeszcze i nerwica lękowa daje mi w kość. Myślę że to zazdrość tak na mnie działa,nie wyobrażam jej sobie z innym,zresztą ona też ma to samo. Jak sobie wyobraża ze mogę mieć inną kobietę i traktować ja lepiej od niej to krew ja zalewa. To był chory związek,związek pełen obelg i nieufności. Związek który nie powinien był dojść do skutku,różnimy się we wszystkim. Ja typowy domator ,ona niespokojna dusza goniaca za przyjemnosciami życia zamiast dbać o rodzinę. Nie troszczyla się o nas w ogóle,typowy egocentryk. Ja znowu troszczylem się o rodzinę licząc każdy grosz w kieszeni. Z tego powodu też były jazdy ze materialista jestem bo dbam o kasę i daze do czegoś w życiu bądź próbuje zadbać o przyszłość dziecka. Dla niej się to nie liczy,żyje z dnia na dzień nie myśląc w ogóle o przyszłości naszej i dziecka. Rozmowy na ten temat zawsze kończyły się kłótnia ,zawsze twierdziła ze to tylko ja powinienem się o to troszczyć. Mi wydaje się że nie,ten obowiązek spoczywa na każdym z nas. Dużo się tego nazbierało i sporo miejsca by to zajęło jakbym to miał opisać,ale ciągle targa mną poczucie niepokoju co dalej. Jak żyć?

 

Sent from my HTC One using Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paulazuza, współczuję. Jakie leki bierzesz skoro tego tyle łykasz? Jak myślisz czemu tak zrobił, bo wygląda jakby jakaś granica wytrzymałości została przekroczona...

 

QAbled, a inni też tak myślą?

 

Gabriel74, i co zrobisz z tym?

Nie wiem, co inni myślą, chłopak mówi, że jestem piękna, ale nie jestem głupia i umiem sobie bmi obliczyć i widzę siebie w lustrze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Probuje wszystkiego. Biore antydepresanty i leki przeciwlekowe. Biore tez srodki homeopatyczne, znam opinie na ich temat ale jestem juz tak zdesperowana. No i hydroksyzyna a jestem bardzo oporna na wszelkiego rodzaju srodki uspokajajace i usypiajace- nawet z narkoza byl z tym problem. Moze zostala, ale moze jestem naiwna, na pewno, moze za mloda ale glupio wierze ze milosc powinna przetrwac wszystko. Mimo wszystko to jest choroba jak kazda inna, kazda choroba dotyka bliskich i ich wykancza. Tylko czy powinno sie wtedy uciekac od tej osoby?

 

-- 03 sty 2014, 12:39 --

 

Probuje wszystkiego. Biore antydepresanty i leki przeciwlekowe. Biore tez srodki homeopatyczne, znam opinie na ich temat ale jestem juz tak zdesperowana. No i hydroksyzyna a jestem bardzo oporna na wszelkiego rodzaju srodki uspokajajace i usypiajace- nawet z narkoza byl z tym problem. Moze zostala, ale moze jestem naiwna, na pewno, moze za mloda ale glupio wierze ze milosc powinna przetrwac wszystko. Mimo wszystko to jest choroba jak kazda inna, kazda choroba dotyka bliskich i ich wykancza. Tylko czy powinno sie wtedy uciekac od tej osoby?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paulazuza, sporo tego. Jaką diagnozę Ci postawiono?

Nie powinno, ale w życiu różnie się dzieje i niektórzy wykazują się słabością. Jak myślisz co najbardziej na niego wpłynęło że tak się zachował? Może za ciężko dla niego było, a to że "miłość wszystko wytrzyma" nie jest prawdą bo czasem sama miłość to za mało i potrzeba siły oraz zaparcia by pokonać problemy.

 

QAbled, może nie są idealne, ale najważniejsze że się chłopakowi podobają i jesteś atrakcyjna ;)

 

Gabriel74, bardzo toksyczna relacja i lepiej będzie się odnaleźć przy kimś innym, gdzie będzie spokój. Może się uda odciągnąć uwagę. Trzeba chęci i czasu. Łatwo nie będzie. Ale to chyba znak by życie ułożyć na nowo. Ewentualnie może też terapia pomóc by radzić sobie z problemami i się tak nie szarpać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×