los_historicos

Jestem po wizycie u lekarza rodzinnego. Dał mi do wyboru: iść do psychologa lub iść do PZP po to by psychiatra dobrał leki. Mogę połączyć obydwie opcje. Z tego co wiem to do PZP można iść do każdego szpitala. Lekarz sugerował mi psychiatrę na Sobieskiego ale domyślam się że tam jest młyn ze względu na specjalizację szpitala. Zamierzam iść do Bródnowskiego bo mam najbliżej. Jaki jest tam lekarz godny polecenia i jak długie są kolejki?

Myślę że to pora wybrać się do lekarza, przyznać się że się ma depresję i poprosić o dobranie leków. Jako że studiuję na UW to mam prawo korzystać z CenterMedu. Spośród specjalizacji nie widzę psychiatrii nad czym strasznie boleję ze względu na większy profesjonalizm ale za to mają psychologa na Mochnackiego (Ochota). Jest tu ktoś kto korzystał z ich usług? Jak je oceniacie?

W ciągu ostatnich lat kompletnie odzwyczaiłem się od Telewizji, wiele informacji dociera do mnie z opóźnieniem. Może to i dobrze? Teraz nie potrafię oglądać telewizji "od tak, bez celu" dłużej niż godzinę bo sam czuję że mi mózg kipi od nadmiaru żenady wylewającej się z ekranu. Powtórki, te same pomysły przewałkowane 100 razy, wkurzające reklamy i pasma seriali paradokumentalnych uwłaczających inteligencji. W latach 90. Polsat rządził. To były takie czasy że dotychczas w eterze były 1, 2 i zaszumiony program lokalny więc Polsat był jak na tamte czasy bardzo atrakcyjny z zachodnimi filmami i serialami. Większość z nich czytanych przez Knapika, Łukomskiego i Brzostyńskiego którzy do dziś są związani z tą stacją. Większość z nich to także były patrząc z perspektywy lat produkcje klasy C, coś podobnego do tego co obecnie puszcza Puls. Ale na tym się wyrobili, trafiając w gusta narodu złaknionego Zachodu. No i disco polo. Sobota 19 - Disco Polo Live a w niedzielę o 10 zaraz po Power Rangers Disco Relax. Na prowincję niestety nie docierał TVN i RTL7 więc ominął mnie fenomen Dragon Ball Z. Moimi faworytami były seriale i bajki z weekendowych pasm. Później przerzuciłem się na poważniejsze produkcje takie jak Prison Break, Gotowe na wszystko i CSI. Teraz jak włączę Polsat to tylko dla weekendowych Disneyów, Kości i programów z Amaro. Reszta może dla mnie nie istnieć. Jeszcze mogę od siebie polecić Polsat News - po nędzy z lat 90. jeśli chodzi o informacje to zdążyli się wyrobić. Nie gonią za sensacją jak TVN i są jak dla mnie najbardziej wyważeni jeśli chodzi o politykę.

Powierzchnia Ziemi to ponad 500 milionów kilometrów kwadratowych, samolot czy twój dom to raptem ułamek kilometra kwadratowego. Prawdopodobieństwo wypadku w TYM konkretnym miejscu nie liczę bo to będzie pewno 0,00000x procent. Wojna? Mam ją gdzieś, może dlatego że mam już opracowany scenariusz działania - uciekać jak najszybciej z Polski Żeby nie było - za parę dni lecę za granicę. Przede mną cztery godziny lotu w jedną stronę. W Europie mamy strasznie wyśrubowane normy bezpieczeństwa, low-costowi operatorzy latający z/do Polski nigdy nie mieli wypadku a przynajmniej sobie nie przypominam takiego a ostatni duży wypadek to nie był wypadek spowodowany usterką czy błędem a bliskim spotkaniem z BUK-iem ale się trochę cykam chociaż wiem że prawdopodobieństwo rozwalenia się w aucie jest o wiele większe. W podobnym sposób się martwiłem w grudniu 2012 chociaż to mi wyszło na dobre bo ten okres wspominam dobrze - "żyj tak jakby ten dzień był twoim ostatnim".

[videoyoutube=QG0vIiwWGGo]Patrzcie na to co mi ryję psychikę od około 15 lat .[/videoyoutube]

[videoyoutube=TuAX65lYHBs]Gdzie tu jest przycisk zwalniający tempo? :)[/videoyoutube]

1. Zależy. Wiadomo że za kilkadziesiąt lat każdy z nas będzie wyglądał paskudnie. Są tacy którzy potrafią być brzydcy ale mają urok. Jeśli nie byłaby to widoczna brzydota lub taka którą da się zakryć to nie miałbym nic przeciwko. 2. Nie 3. Czemu by nie? 4. Najpierw musiałbym wiedzieć co ona lubi. Ale raczej nie byłby to sztampowy kwiatek. Może to być książka, płyta, być może biżuteria i na pewno całusa. 5. Czekałbym. 6. Nie ponieważ wiem że nie byłbym pozbawiony wad. 7. Każdy swoich znajomych ma więc wcale nie.

Tak na marginesie to wygląda na to, że autorka wpisu stworzyła nieświadomie tulpę. Opis się zgadza tylko z tego co widzę to chociaż autorka przeszła przez forcing nie ma wzmianki o wonderlandzie.

Że co??? Wiem z autopsji że na głębokiej prowincji nie liczą się ze zwierzętami. Że psy chodzą samopas a do weterynarza mało kto prowadzi. Że psy najczęściej widzą tyle świata na ile pozwala 5 metrów łańcucha. Ale tego jeszcze nie grali :/ Współczuję.

Są tu osoby starające się o prawo jazdy? Jak wrażenia po egzaminie wewnętrznym? Jestem po takim w szkole jazdy - lipa. Za pierwszym razem zabrakło mi jednego punkta, z mojej winy. Za drugim razem było jeszcze gorzej - zabrakło 18 punktów. Wiem że popełniam błędy i mam rozrzut punktów od 65 do 74 ale tego się nie spodziewałem. Zależy mi na zakończeniu sprawy do końca września a w tym czasie wyjeżdżam na dwa tygodnie za granicę. Niech wybuchnie ten islandzki wulkan to może zyskam trochę czasu na zaliczenie prawka bo samoloty będą uziemione

devnull, w rozpędach radości potrafiłem włóczyć się po mieście i swoim rodzinnym zadupiu. Zaglądać w miejsca nikomu nie znane, wydawać pieniądze na potęgę, planować wyjazdy i różne przygody. Nawet głupi kebab albo wyjście na deptak cieszyło. Ale co z tego jeśli nie ma tego kogoś z boku i ciągle się jest obserwatorem.

Dopiero teraz dojrzałem ten temat. Proszę przekazać wyrazy współczucia rodzinie Ani. Choć same nicki i zarys historii Ani kojarzę to jednak dla mnie niepojęte jest to że jednak przegrała. Obserwowałem jej ostatnią aktywność. Przecież to wyglądało tak, jakby wychodziła z tej alkoholowej i nie tylko matni. Co prawda przy wsparciu klonów ale było jeszcze widać w niej iskierkę nadziei. Życie jednak jest przewrotne. Wiadomo było że pewien znany aktor też ma problemy z alkoholem i depresją ale dla osoby z zewnątrz zdawało się że on z tym walczy. Finał sprzed kilku dni jest znany. Ktoś może wyć z rozpaczy ale na zewnątrz sprawiać wrażenie osoby kipiącej radością. Nie chcę wnikać w szczegóły ale jeśli zgon nie był bezpośrednio skutkiem alkoholu (ktoś wspominał o esperalu) to nie ma co roztrząsać tematu. Kto jest wierzący może się za nią pomodlić. Ja wyciągnę z tej tragedii wnioski i pomyślę co zrobić by nie pójść jej drogą.

Fajnie że ktoś zwrócił uwagę na aspekt zabijania samotności pieniędzmi. Kiedy samotność mi nie doskwierała nie szastałem kasą na lewo i prawo. W końcu po jakimś czasie odkryłem że wydaję pieniądze na pierdoły. A to pójdę po gazetę, a to zrobię sobie zakupy choć ich nie potrzebuje. Lub idę na miasto, po lody, pojeździć na rowerze lub do empiku poczytać. Ale co z tego jak i tak jestem sam. To jest błędne koło i chęć wzmocnienia sobie ego sztucznie co nie prowadzi do niczego. Co najwyżej traci się pieniądze.

Świr, to i głupich rzeczy się słucha [videoyoutube=2o6AEuj09q4][/videoyoutube]

[videoyoutube=KlyDYI_ddZY][/videoyoutube]

[videoyoutube=MQUW3Km01BM][/videoyoutube] Taki tam newsik z Zachodu. Dzień po nagraniu jegomość zastrzelił 7 osób po czym popełnił samobójstwo.

Kto oglądał skoki? Przecież to była dla mnie największa sportowa żenada od czasu wrześniowego finału w żużlu. Były głosy żeby nawet nie rozpoczynać zawodów. Gdybym wiedział co się stanie potem poparłbym to.

Niekoniecznie. Unikanie i lęki zawdzięczam przeszłości. Tylko że te 4 lata temu żyłem prawie tak samo jak dziś ale mój komfort życia był wyższy. A to dlatego, że pomimo pewnego odczuwania że jest ze mną coś nie tak nie znałem nazwy tego zaburzenia i do tego jeszcze nie wiedziałem o moich zapóźnieniach w pewnych kwestiach które wyszły na jaw niedługo potem.

Sąsiad zajechał czyli bitwę kto puści głośniej: Trójkę (on, fanatyk tej stacji) czy Antyradio (ja, lubię Trójkę ale nie lubię jak ktoś napierdziela muzykę na cały regulator, wali w ściany i tak dalej) rozpoczęta -- 19 sty 2014, 19:13 -- Wzmiankowany sąsiad wreszcie przerzucił się na Antyradio. No to ja na odwrót puszczam mu Trójkę

Ja zauważyłem że choć jakość mojego życia nie uległa radykalnej zmianie to jego komfort wzrósł. A to dlatego, że zacząłem ignorować unikanie, żyć swoim rytmem. Wczoraj miałem studniówkę. To była okazja do przełamywania się, rozmów i tańców z czego nie omieszkałem skorzystać. I sumie doszedłem do wniosku że blokuje mnie ostra introwersja, lęki spowodowane przeszłością i unikanie związane z olewackim podejściem do życia i ludzi.

Ojciec mi rozj*bał nowy zestaw składający się z subwoofera i dwóch głośników (34+9W) bo mu się kabelka do kina domowego które odpala na imprezę sylwestrowa zachcialo. I teraz zestaw wart 100 zł można spokojnie wyrzucić

Nieopatrznie przy przygotowaniach świątecznych wypiłem okropną wodę z groszku. Tylko trochę bo resztę wyplułem ale od tego łyku zdycham

Przed chwilą się dowiedziałem że w Polsacie leci BB, III sezon bodajże. Tylko że jak to u nas kompletnie zrypali seriale w TV ogólnej. Z Lost czyli pierwszym dużym serialem się jeszcze uporali, potem było gorzej: przerwali emisję Prison Break, z Housem było różnie ale zawsze były opóźnienia, to samo tyczy się Rzymu, zaspali z Tudorami, Walking Dead jest w Jedynce ale o 1 w nocy, o GOT nawet nie marzę. No i BB - mamy w ogólnej TV dwa dobre seriale ale o dupnej porze (po północy się nie liczy, żeby to była 22...) i bez żadnej reklamy.

Toż to mapa Lubinusa, tutaj do zobaczenia online http://archeo.edu.pl/lubinus/

wieslawpas, oryginał http://mdomagala.wordpress.com/2012/09/21/weronika-kumanek-wonder-models/