los_historicos

Wnioski z matury: 1) Chyba bym zdał 2) Na maturę (szczególnie z matematyki) bez uspokajaczy ani rusz

Wyguglałem to miejsce i okazało się że je znam. Co prawda bardziej z przejazdów pociągiem i jednej wizyty w jakiejś galerii w młynie ale naprawdę świetne miejsce. Zresztą te tereny tzn. Trójmiasto i okolice mają w sobie to coś. Z jednej strony zieleń, pagórki i lasy a z drugiej woda. I metropolia pomiędzy nimi. Być może tam się sprowadzę kiedyś :)

Pewna dziewczyna zaczepiła mnie w szkole na parę słów. Sama z siebie. Dla mnie to baaaardzo dużo jeśli ktoś chce ze mną porozmawiać.

Dzwoń na infolinię lub podejrzyj w necie bilingi jeśli masz możliwość, może poszedł SMS na numer 9325 albo przekierowane połączenie do Timbuktu.

Jeśli są artystkami to... może :)

Zanika ten lekko odpychający ton znany z pierwszych postów. I to się chwali :)

popadam w marazm

Aurora92, nigdy nie mów nigdy

Aurora92, EmInQu, Ja już swoją porcję zaaplikowałem

Nie możesz tak mówić. Wasza (tzn. osób zdających maturę) za dwa lata jest niezaciekawa bo nie wiadomo co to będzie ale czuję podziw wobec ciebie bo już teraz o tym myślisz. Przy takim podejściu na pewno zdasz.

Aurora92, ja :)

Powtarzam jeszcze raz - ilość imprez i dziewczyn zaliczonych w sobotni wieczór nie jest wyznacznikiem tego kto lepiej spędza wieczór. Można wziąć książkę, wykąpać się czy pograć w karty.

Nasz ulubiony rumuński piosenkarz Sandu Ciorba popełnił kolejny przebój. Szczerze to on szału nie robi ale nie zabrakło Czterech Koksów, koksu, lasek i wozów ściąganych z Włoch [videoyoutube=2o6AEuj09q4&feature=youtu.be][/videoyoutube]

Przebój każdego poniedziałkowego i środowego wieczora czyli Zacier - Niedźwiedź Janusz

"Choć bejbe, pogapimy się na Gagariny jadące do Olka po puste baniaki z Orlenu" - to nie przejdzie jako podryw czy chęć zaimponowania dziewczynie, nou waj. A randki - obraz wykreowany w filmach że jak randka to musi być garnitur, droga restauracja, kwiatek, buźka to fikcja. Nie każdy jest taki kasiasty. Nie żeby robić tournee po jakże luksusowych lokalach typu KFC ale zwykła kawiarnia czy pizzeria powinny usatysfakcjonować.

Lola Rose, ostatnio znalazłem płytę na której był nagrany film. Kompilacja różnych zdjęć i krótkich filmików z gimbusa. Jeśli się pojawiam na nich to jako tło. Jest zdjęcie "profilowe" w prezentacji i to tyle. Owszem, pojawiam się na pozostałych ale nie jako główny bohater, tylko osoba będąca na drugim czy trzecim planie. A, było jeszcze jedno takie zdjęcie dobrze oddające moje zachowanie, czarno-białe. Tłumek czekający na lekcję i ja odwrócony plecami parę metrów od reszty I jeszcze jedno gdzie przykryłem się torbami żeby nikt mnie nie widział. Trzy lata minęły i moje zachowanie wcale się nie zmieniło i nawet nie chcę się szarpać na jego zmianę. Ja jeszcze mam gorzej, bo ma być wydana książeczka z prezentacjami absolwentów: na jednej stronie kolaż ze zdjęciami a na drugiej osoba mówi sama o sobie i opinie innych. Tak jak u innych kolaż będzie obfitował w szereg zdjęć grupowych z różnego rodzaju imprez tak u mnie będzie to parę zdjęć gdzie pojawiam się sam. No i trzeba będzie przygotować odpowiednio długi opis siebie żeby zakryć nim puste pole w kolumnie "Inni o mnie". Widziałem prezentację pewnego absolwenta-nolajfa więc wiem na co się przygotować.

...

mishiya, masz powód by nienawidzić siebie? Wiem że żyję tylko w 60% tak jak żyją rówieśnicy a też mam 18 lat ale jakoś z tym żyję. Czy to jest depresja, lęki czy coś innego?

mishiya, cześć. W jaki sposób "nienormalna"?

A ja tyle_przegrać bo nawet jakiś drobny kontakt z dziewczyną nawiązałem ale przespałem szansę i tego nie pociągnąłem. Takie uroki fobii społecznej :>

Właśnie khallesi fajny avek. Ja aż musiałem podejrzeć twoje posty bo moja kuzynka (17 lat) wrzuciła identyczny avek na znanym portalu społecznościowym i musiałem sprawdzić kto to.

Kiya, jeśli coś to do Wrocławia. Z moich obserwacji wynika że są w tym kraju dwa miejsca gdzie najłatwiej znaleźć zwariowanych ludzi: w rejonie Trójmiasta i we Wrocławiu. Nie wiem po co chcesz się przeprowadzać jak jesteś chyba w najlepszym miejscu w Polsce.

Tradycja helołin dociera już do zapadłych wiosek. Już drugi czy trzeci rok z rzędu po okolicy szwenda się gównażeria ze swoim "cukierek albo psikusss". Skomercjalizowane imprezy - to dzisiejsze, walentynki, andrzejki - fu! Przecież my mamy dziady. Kto idzie je wywoływać? Zamknijcie drzwi od kaplicy I stańcie dokoła truny; Żadnej lampy, żadnej świécy, W oknach zawieście całuny. Niech księżyca jasność blada Szczelinami tu nie wpada. Tylko żwawo, tylko śmiało.

Ucinając temat kariery/edukacji. Niedługo 1 listopada, spotkania z rodziną. Cieszycie się na nie?

deader, farciarz. Ja piszę z perspektywy jednego z najbiedniejszych powiatów w PL z 25% bezrobocia, tysiącami ludzi dojeżdżającymi dzień w dzień 50 km do pobliskiego miasta średniej wielkości, biorących tam każdą możliwą robotę bo w rodzinnych stronach o to ciężko i tam mieszkających od poniedziałku do piątku. Ja jestem w kwestii kariery pesymistą bo mam ku temu powód - nawet jeśli jest się dobrym, bardzo dobrym z wos, geografii, historii czy polskiego, ma się trzy zaświadczenia z olimpiad i ma się zamiary zdawania na którąś z czołowych uczelni w Polsce czyli UW lub UG to wciąż nie gwarantuje to tego że jak się dostanie pracę to będzie się miało >1800 na rękę. Ja celuję (wiem, shejtujecie) w stanowisko na urzędzie bo choć rzecz to niewdzięczna to praca jest bardziej pewna niż w szkole. Pozostaje oczywiście kariera naukowa. Możesz mnie pacyfikować, naprawdę. Ale wiedz że w tym wypadku pieniądze nie idą na marne. Wiem co mówię.