Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia


maura

Rekomendowane odpowiedzi

hm.. ja zaczynam w styczniu , nie wiem czy psychoterapia pomoże mi w bulimii , mam negatywne nastawienie co do niej i nie umiem za bardzo tego zmienić :/. Nie wiem dlaczego , być może boję się zmian , być może nie chcę ich za bardzo , dla mnie będzie to coś nowego , a nie wiem czy jestem na to gotowa , na to wszystko co mnie czeka . Jak zmienić te cholerne nastawienie ? Jak po dość długim okresie chorowania nie dać się i współpracować z psychoterapeutą? :(

Wiem , że to wygląda dziwacznie ale właśnie tak jest w moim przypadku , nie umiem się otworzyć przed obcym człowiekiem , jeśli chodzi o ten problem :/. To upokarzające - po części tak mi się wydaje.

Nie wiem już co robić , oczywiście pójdę tam , zobaczę co i jak - gorzej jednak jak nie dam rady :/ :(

Eh.. gubię się w tym wszystkim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pomyśl że on jest tam po to żeby Ci pomóc i masz szansę się wyleczyć i zyć normalnie :) ja na każdą psychoterapię jeżdże z nastawieniem że jestem o krok bliżej od wyzdrowienia i też cholernie sie wstydze gadać o różnych sprawach, ale myślę sobie że na niej moje słowa nie robią piorunującego wrażenia bo podobne rzeczy słyszała już setki razy, zresztą babka jest bardzo otwarta i to ułatwia sprawę, pomyśl nie masz nic do stracenia a możesz dużo zyskać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pewnie że tak, ja też tak miałam na początku spod gabinetu psychiatry dałam nogę ech... to było parę lat temu pierwsu psychologa też były dla mnie krepujące, potem było z górki, po dwóch latach zmieniłam terapeutkę na nową z tą gada mi się super, zawsze na początku jest stres, potem będzie łatwiej i co najważniejsze nie zniechęcać się od razu, przez kilka spotkań wybadasz czy Ci sie podoba, jeśli ewidentnie będzie coś nie tak to poszukasz kogo innego, ale póki co bądź dobrej myśli :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzę na psychoterapie dynamiczna ... jest dosyc ok .. ale tetapeuta powiedzial cos dziwnego ... że to ja mam mówić jak najwięcej i to ja mam decydować o czym mamy rozmawiać ...ona jest raczej bierna.

Taki juz urok psychodynamicznej. Poszukaj kogos z innego nurtu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie,.

Jak to miło czytać że psychoterapia działa!

Ja właśnie dziś byłam na pierwszej sesji, wiem już że to będzie psychoterapia behawioralno-poznawcza. Dziś zapoznaliśmy się i wypełniłam kilka testów:

- jeden to był test w którym były pewne sentencje i miałam napisać w skali od 1 do 6 w jakim stopniu mnie dotyczą - wyniki omówimy na przyszełej sesji.

- drugi to był test określający czy jestem w stanie depresyjnym - wynik tego juz znam i jestem obecnie na pograniczu. Jest to spowodowane odstawianiem leków, których chyba efekty uboczne było większe niż poprawa mojego stanu. To był lek Lexapro i nikomu go nie polecam. Jako, że mam już doświadczenie z Prozakiem - jest on 100% skuteczniejszy i nie ma żadnych efektów ubocznych, aczkolwiek też nie leczy, bo zaraz po odstawieniu powracają objawy. Tak samo zresztą z lexapro. Ciągle jestem na 5 mg a depresyjne stany i ogólne poddenerwowanie znów powracają. To tylko świadczy o tym, że tabletki mi nie pomogą...

Mam więlką nadzieję, na tę terapię.

Wiem też niestety, że nie każdemu psychoterapia jest w stanie pomóc. Znam przykład. Ale mam nadzieję, że ja do tych osób nie będę należeć.

Generalnie obecnie czuję się beznadziejnie... moje życie legło w gruzach od kiedy problemy z nerwicą i depresją zdominowały mnie. Pracę mam zupełnie nieadekwatną do swojego wykształcenia a moje małżeństwo dobiega końca. Mam nadzieję, że psychoterapia położy kres tej złej passie i wezmę w końcu sprawy w swoje ręcę i pokieruję je odpowiednio.

Przestrzegam też przez odpowiednim doborem psychoterapeuty. Najczęściej już przy pierwszym spotkaniu można wyczuć, czy nawiąże się wspólny język z daną osobą - jeśli jednak czujecie, że coś jest nie tak, to nie polecam kontynuowania. To tak jak sympatia, albo się nią kogoś daży od początku albo mimo starań osoby nigdy nie będzie porozumienia. Myslę, że trzeba znaleść bratnią duszę - psychoterapeutę. Kogoś przy kim czyjemy się swobodnie. Mi się zdarzyło niestety, że zrezygnowałam z terapii bo osoba mimo starań wydawała mi się obca i po 3 sesjach przerwałam. Wiadomo, jest to strata czasu i pieniędzy. Nowy terapeuta wydaje mi się ok i nawet bardziej profesjonalny, ale tak twierdzę bo teraz mam juz porównanie. W każdym razie uważam, że jest ważne. Ważna jest też płeć terapeuty - jeśli na przykład preferujecie przebywać, kumplować się, przyjaźnić, spędzać czas... z mężczyzną/kobietą - wybierzcie na terapeutę odpowiednią osobę. Dla mnie zawsze łatwiejsze było nawiązywanie kontaktów z mężczyznami - stąd pewnie mój wybór.

Aha, no i dostałam zadanie domowe: mam napisać coś w stylu życiorysu... ważne osoby, wydarzenia, ludzie, stosunki z rodzicami, dolegliwości (jakie i w jakich sytuacjach), wspomnienia z dzieciństwa itp. i również mam przygotować się do opowiedzenia o swoich mocnych i słabych stronach.

Chętnie dowiem się jak wyglądają wasze terapie, czym się różnią a w czym są podobne.

Dzięki za waszą obecność.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie,.

Jak to miło czytać że psychoterapia działa!

Ja właśnie dziś byłam na pierwszej sesji, wiem już że to będzie psychoterapia behawioralno-poznawcza.

 

To tylko świadczy o tym, że tabletki mi nie pomogą...

 

Przestrzegam też przez odpowiednim doborem psychoterapeuty.

 

Ważna jest też płeć terapeuty - jeśli na przykład preferujecie przebywać, kumplować się, przyjaźnić, spędzać czas... z mężczyzną/kobietą - wybierzcie na terapeutę odpowiednią osobę. Dla mnie zawsze łatwiejsze było nawiązywanie kontaktów z mężczyznami - stąd pewnie mój wybór.

 

 

Witam,

 

terapia behawioralno-poznawcza jest jedna z najbardziej skutecznych przy nerwicy, agorafobie. Sama tez zaczelam od zeszlego tygodnia. Tu w nieczech jest to najbardziej rozpowszechniona terapia przy schorzeniach nerwicowych.

 

A co do lekarwst, dobrze zauwazyles ze lekarstwo nie pomoze. Ale nie tylko tobie nie pomaga tylko ogolnie nie ma leku do wyleczenia nerwicy. Stosuje sie leki aby stan pacjeta sie ustabilizowal i zeby mial sile do terapie. Dlatego stosowane jest leczenie dualne, Lekarstwa do stabilizacji i psychotherapie. Z biegiem czasu robiac postepy w terapie zmniejsza sie dawke leku, az do kompletnego odstawienia.l Niestety nie ma leku "Cud".

 

Co do wyboru therapeuty , zgadzam sie w 10000%. To jet bardzo wazne. Aczkolwiek musze zaprzeczyc twojej dedukcji ze jesli przyjaznisz sie, obracasz sie wiecej z mezczyznami to terapeuter ma byc mezczyzna i odwrotnie. To troche innaczej, ja mialam wiecj znajomych, przyjaciol,itd mezczyzn. Z kobietami jakos mi nie lezalo. Po mojej terapie analitycznej , doszlam z terapeuta do wniosku, ze moj problem z przeszlosci powodujacy moja nerwice jest zwiazany z moja mama, dlatego cos mi z kobietami nie bardzo szlo. Nie potrafilam sie z nimi identyfikowac. Dlatego wlasnie poniewaz mam z tym problem teraz na terapie behawioralno-poznawczej mam kobiete Therapejtke.

Moj ostatni terapojter powiedzial ze jest taki nazwijmy to schemat...miales problemy z ojcem wez terapeute, miales problemy z matka wez kobiete. Byly kobiety , kolezanki, przyjaciolki itd problemem wez kobiete, byli kumple, przyjaciele problemem wez mezczyzne.

 

Tak jak i ty, na pierwszym posiedzeniu opowiedzialam w skrocie moja historie i to co mnie boli. Zadanie domowe to samo , napisac swoje leki zaczynajac od naslabszego do najwiekszego, no i w skali od 1 do 10 je ocenic.

Nastepnie do nastepnego spotkania, kazdy z moich lekow rozebrac na drobne. Np.:

 

boje sie komus czegos odmowic , powiedziec nie.

-boje sie ze zadzwoni kolezanka ze chce zebym jej zrobila paznokcie. (Dlaczego) bo jak zadzwoni to ja juz wiem ze nie bede umiala odmowic

 

-faktycznie dzwoni telefon i ona zadaje mi to pytanie (i co teraz) juz slyszac jej glos gdzie ona jeszcze tego pytania nie zadala , a ja juz sie boje i mi niedobrze i czuje niepokoj. Zadala to pytanie (teraz strach jest juz mocny)

 

-mowie , wiesz ale nie bardzo mi pasuje (gdzie jest blad) zamiast powiedziec nie probuje sie wykrecic , bo ma strache ze mnie zkrytykuje, ze nasza przyjazn moze ucierpiec.

 

- ona nie daje za wygrana i wypytuje a dlaczego , no i jak moge jej tak powiedziec (problem) zaczynam sie zakrecac w coraz wieksze wymowki , usprawiedliwianie . Robi mis sie coraz bardziej niedobrze , czuje sie jak by mi ktos przed nosem cos postawil czego nienawidze a mam zjesc i az mnie odzuca.I nie potrafie tago nie prosto z mostu powiedziec. Caly czas mam przed oczyma jaki wplyw bedzie to mialo na przyjazn (tu lek jest najwyzszy)

 

- ok poddaje sie i mowie dobra to przyjdz, ale dodaje na koniec , chociaz mi nie pasuje , ale poprzesowam moje terminy. Tym ostatnim zdaniem dobijam sie sama. Bo celem bylo ostatnia proba powiedziec nie, ale wyszlo ze jeszcze bardziej se uswiadomilam ze nie a jednak tak.Przegralam

 

-Odkladam sluchawke. Zaszla sytuacja mnie gnebi i ja walkuje w glowie. Na koniec oczywiscie Atak Panniki. (kara mojej psychiki dla mnie za nie konsekwetnosc i stawianie woli innych nad tym co ja chce)

 

Dokladnie na tym uczysz sie krok po kroku. Po to jest to zadanie domowe. Zaczynasz prostowac sytuacje w myslach i robic cwiczenie poprawnej sytuacji najpierw w myslach a puzniej w zeczywistosci.

 

Dlatego mij nadzieje, bo trafiles na terapie ktore jest bardzo skuteczna.

 

Jutro mam drogi termin napisze jakie sa nastepne kroki.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BladeM - dzięki za wypowiedź, coś w tym jest, bo właśnie terapeutka nr1 którą porzuciłam stwierdziła od razu, że mam problemy z kobitami przez matkę.

Mam nadzieję, że mi też ta terapia pomoże chociaż ja cierpię na nawracajace depresje i nerwowość, ale jakieś lęki również posiadam, trzeba będzie poruszyć wszystko.

Ja mam nastepną wizytę w piątek (za tydzień), też dam znać jak było, czekam na wieści od Ciebie.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzę na psychoterapie dynamiczna ... jest dosyc ok .. ale tetapeuta powiedzial cos dziwnego ... że to ja mam mówić jak najwięcej i to ja mam decydować o czym mamy rozmawiać ...ona jest raczej bierna.

Witam... szukam informacji na temat psychoterapi refundowanej przez NFZ w Warszawie..niestety ..nie stac mnie na wizyty prywatne.. może mi ktos pomóc..? będę baardzo wdzięczna..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

**MR**, teoretycznie te informacje są tutaj warszawa-t11716.html

choć jest tam lekki chaos. Ja w Wawie znam dwa miejsca: ul. Dolna (obok Pulawskiej) tu są dane http://www.szpitalnowowiejski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=14&Itemid=33

Poradnia Leczenia Nerwic

00-744 Warszawa, ul. Dolna 42

tel. 022 841 26 13

Z tym że tu terapie o ile się orientuję są trzymiesięczne codzienne (dostajesz zwolnienie z pracy)

 

a drugie miejsce jakie znam to Mariańska 1, Poradnia Zdrowia Psychicznego http://szukaj.sluzbazdrowia.pl/Poradnia-zdrowia-psychicznego/Warszawa/Ul-marianska-1/k233431.html

tam chodzę państwowo na terapię.

 

Są pewnie jeszcze inne przychodnie rejonowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej

 

Znacie jakiegoś godnego polecenia terapeutę kobietę lub mężczyznę z Łodzi. Mam na myśli szkolę behawioralno - poznawczą.

 

Znalazłem coś takiego:

http://www.pracownia-psychologiczna.eu

http://www.jutro.net.pl

 

A może możecie polecic kogos kto przyjmuje państwowo?

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BladeM, przynosisz nam nowinki ze świata bo mam wrażenie że u nas pracuje się metodami "dawno wypróbowanymi" a chcę powiedzieć - może nie do końca aktualnymi - przynajmniej ja mam takie poczucie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pi#$%le psychoterapie. Już 3 baba która mnie tylko wk@#$wia. Ogólnie 4 spotkanie i skupia się wokół gadania o bzdetach. Nie wiem. Chyba nie da sie mnie przegryść. Psychoterapia to chyba taka trochę manipulacja, której jestem kompletnie oporny. Poprostu nie potrafię zaufać obcej babie co mnie wk%$%wia. :evil:

 

[Dodane po edycji:]

 

Odpowiadając na temat topica - gówno, a nie dziala.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wujek_Dobra_Rada, proponuję - nie poddawaj się, poszukaj kogoś kto ci będzie odpowiadał, ewentualnie powiedz tej pani co cię denerwuje. Jeśli będzie potrafiła ci pokazać co cię denerwuje to pójdziecie dalej, ale jeśli nie to poszukaj kogo innego - proponuję. Może z polecenia kogoś dobrego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Terapejta jest tak dobry jak bardzo pacjent sam chce se pomodz. Chodzac na terapie z nastawieniem "i tak mnie nie rozgryzie" jest zupelna bzdura.

 

Uwazam ze tez twoje uogolnienie jest nie na miejscu. Tobie nie pomaga a innym tak. Ale zeby terapeuter mogl pomodz, musisz tez sam chciec.

 

Otwarcie sie na terapi jest podstawa, jesli nie umiesz u tej terapeutki to zmien, ale pisanie ze terapia nic nie daje nie jest na miejscu.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×