Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ktośka

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Ktośka

  1. Wujek, nie zniechęcaj się. Powiem Ci, że ja miałam podobne doświadczenie z poprzednią terapeutką, którą "rzuciłam". Wciąż w kółko powtarzała to samo i traktowała mnie jak idiotkę, udało jej się mnie "zmanipulować" bo po każdej wizycie moja rodzina miała jazdę, co też oni mi złego zrobili w życiu... Musisz znaleść kogoś, komu zaufasz. Może spróbuj faceta? Ja po raz kolejny stwierdziłam, ze faceci są lepszymi specjalistami. Mój terapeuta na każde spotkanie ma plan, a nie czeka co ja przyjdę i mu powiem, żeby pociągnąć do końca te 50 minut jakikolwiek temat. I pierw pyta i robi testy i poznaje, jeszcze w zasadzie nie ocenił nic, ani mnie, ani rodziny mojej. Przynajmniej nie robię i jazd :) Nie zniechęcaj się, jak znajdziesz odpowiednią osobę to dalej pójdzie jak po maśle... [Dodane po edycji:] No więc dziś miałam SESJĘ NR2. Dowiedziałam się jakie są wyniki testu, który robiłam na pierwszym spotkaniu. Okazało się, że posługuję się w działaniu 3 schematami: 1) nie czuję przynależności do żadnej grupy 2) unikam konfrontacji z problemami 3) jestem przekonana, że nikt z bliskich nie da mi wsparcia emocjonalnego Poza tym rozmawialiśmy o moich mocnych i słabych stronach oraz etapach budowania związku (bo z tym obecnie mam problem). Na następną sesję mam przygotować moje oczekiwania od partnera i potrzeby i dokończyć życiorys. Było ok, jestem ciągle dobrej mysli. Pozdrawiam
  2. BladeM - dzięki za wypowiedź, coś w tym jest, bo właśnie terapeutka nr1 którą porzuciłam stwierdziła od razu, że mam problemy z kobitami przez matkę. Mam nadzieję, że mi też ta terapia pomoże chociaż ja cierpię na nawracajace depresje i nerwowość, ale jakieś lęki również posiadam, trzeba będzie poruszyć wszystko. Ja mam nastepną wizytę w piątek (za tydzień), też dam znać jak było, czekam na wieści od Ciebie. Pozdrawiam
  3. Witam serdecznie,. Jak to miło czytać że psychoterapia działa! Ja właśnie dziś byłam na pierwszej sesji, wiem już że to będzie psychoterapia behawioralno-poznawcza. Dziś zapoznaliśmy się i wypełniłam kilka testów: - jeden to był test w którym były pewne sentencje i miałam napisać w skali od 1 do 6 w jakim stopniu mnie dotyczą - wyniki omówimy na przyszełej sesji. - drugi to był test określający czy jestem w stanie depresyjnym - wynik tego juz znam i jestem obecnie na pograniczu. Jest to spowodowane odstawianiem leków, których chyba efekty uboczne było większe niż poprawa mojego stanu. To był lek Lexapro i nikomu go nie polecam. Jako, że mam już doświadczenie z Prozakiem - jest on 100% skuteczniejszy i nie ma żadnych efektów ubocznych, aczkolwiek też nie leczy, bo zaraz po odstawieniu powracają objawy. Tak samo zresztą z lexapro. Ciągle jestem na 5 mg a depresyjne stany i ogólne poddenerwowanie znów powracają. To tylko świadczy o tym, że tabletki mi nie pomogą... Mam więlką nadzieję, na tę terapię. Wiem też niestety, że nie każdemu psychoterapia jest w stanie pomóc. Znam przykład. Ale mam nadzieję, że ja do tych osób nie będę należeć. Generalnie obecnie czuję się beznadziejnie... moje życie legło w gruzach od kiedy problemy z nerwicą i depresją zdominowały mnie. Pracę mam zupełnie nieadekwatną do swojego wykształcenia a moje małżeństwo dobiega końca. Mam nadzieję, że psychoterapia położy kres tej złej passie i wezmę w końcu sprawy w swoje ręcę i pokieruję je odpowiednio. Przestrzegam też przez odpowiednim doborem psychoterapeuty. Najczęściej już przy pierwszym spotkaniu można wyczuć, czy nawiąże się wspólny język z daną osobą - jeśli jednak czujecie, że coś jest nie tak, to nie polecam kontynuowania. To tak jak sympatia, albo się nią kogoś daży od początku albo mimo starań osoby nigdy nie będzie porozumienia. Myslę, że trzeba znaleść bratnią duszę - psychoterapeutę. Kogoś przy kim czyjemy się swobodnie. Mi się zdarzyło niestety, że zrezygnowałam z terapii bo osoba mimo starań wydawała mi się obca i po 3 sesjach przerwałam. Wiadomo, jest to strata czasu i pieniędzy. Nowy terapeuta wydaje mi się ok i nawet bardziej profesjonalny, ale tak twierdzę bo teraz mam juz porównanie. W każdym razie uważam, że jest ważne. Ważna jest też płeć terapeuty - jeśli na przykład preferujecie przebywać, kumplować się, przyjaźnić, spędzać czas... z mężczyzną/kobietą - wybierzcie na terapeutę odpowiednią osobę. Dla mnie zawsze łatwiejsze było nawiązywanie kontaktów z mężczyznami - stąd pewnie mój wybór. Aha, no i dostałam zadanie domowe: mam napisać coś w stylu życiorysu... ważne osoby, wydarzenia, ludzie, stosunki z rodzicami, dolegliwości (jakie i w jakich sytuacjach), wspomnienia z dzieciństwa itp. i również mam przygotować się do opowiedzenia o swoich mocnych i słabych stronach. Chętnie dowiem się jak wyglądają wasze terapie, czym się różnią a w czym są podobne. Dzięki za waszą obecność. Pozdrawiam
  4. Witam ponownie. Dziś łyknęłam po raz pierwszy większą dawkę Lexapro 7,5 mg (mam table po 10mg ale podzieliłam ze strachu). Miałam nieciekawe wrażenia wzrokowe, obraz mi latał, w głowie się kręciło a w uszach brzęczało. W tym samym czasie zlał mnie zimny pot. Trwało to jakieś pół godzinki i przeszło, poza tym problemy żołądkowe mocniejsze niż po 5 mg. No zobaczymy, na depreche raczej jeszcze nie pomogl. Ktoś miał takie wrażenia z was? Niestety cały dzień spędzam w pracy i się cholernie męczę Mam nadzieje, że to minie a efekt właściwy się w końcu pojawi. Pozdrowionka dla wszystkich
  5. Czesc Wam, to moj pierwszy post na forum. Od jakis 10 dni biore Lexapro, pierw byla sennosc, mdłości, teraz moja deprecha się poglębiła i powstały jakieś lęki których nie miałam na codzień (klaustrofobia), np. budzę się z wyobrażeniem że idę na komputer (ten taki co się wjeżdża do środka). Nie wiem co mam o tym myśleć, na razie nie pomaga, a tylko efekty uboczne. Czy ktoś ma pojęcie czy ten lek jest prawdzony czy jest to jakiś eksperyment? Wcześniej bralam seronil, nie miałam zadnych efektów ubocznych, zaczal dzialac po tygodniu i swietnie sie czulam. Nie wiem czy czasem nie powinna powrocic do tego leki, chociaz niestety po 2 latach na nim od razu po odstawieniu mialam nawrot. Pozdrawiam
×