Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Tak masz rację, to najgorsze uczucie, ale skoro czujesz samotność w obecności tych osób, to znaczy, że oni wcale nie są tacy "bliscy".

nie zgodzę się z tym

Candy14, racja, też tak uważam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak masz rację, to najgorsze uczucie, ale skoro czujesz samotność w obecności tych osób, to znaczy, że oni wcale nie są tacy "bliscy".

nie zgodzę się z tym

Candy14, racja, też tak uważam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka, nie, źle mnie zrozumiałaś . Miałem na myśli to że jeśli ktoś jest "otoczony ludźmi" a mimo to czuje sie samotny,kontakt z innymi powinien to niwelować a jeśli tak nie jest,to dopiero wtedy jest "tragicznie“ .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka, nie, źle mnie zrozumiałaś . Miałem na myśli to że jeśli ktoś jest "otoczony ludźmi" a mimo to czuje sie samotny,kontakt z innymi powinien to niwelować a jeśli tak nie jest,to dopiero wtedy jest "tragicznie“ .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie bedziemy sie czuc dobrze w towarzystwie kogokolwiek jezeli sami ze soba czujemy sie zle... to niekoniecznie jest wina otoczenia

A co z ludźmi którzy nam imponują? Osoba zakompleksiona może czuć się dobrze w takim towarzystwie, mieć wrażenie że jest wtedy bardziej wartościowa, fajna itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie bedziemy sie czuc dobrze w towarzystwie kogokolwiek jezeli sami ze soba czujemy sie zle... to niekoniecznie jest wina otoczenia

A co z ludźmi którzy nam imponują? Osoba zakompleksiona może czuć się dobrze w takim towarzystwie, mieć wrażenie że jest wtedy bardziej wartościowa, fajna itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stark, no tak rozumiem, dlatego właśnie spytałam.

 

-- 09 lip 2012, 10:45 --

 

Mushroom, ale my tu mówimy o samotności, a ty chyba o czymś innym, nie wiem, podwyższaniu samooceny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stark, no tak rozumiem, dlatego właśnie spytałam.

 

-- 09 lip 2012, 10:45 --

 

Mushroom, ale my tu mówimy o samotności, a ty chyba o czymś innym, nie wiem, podwyższaniu samooceny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie bedziemy sie czuc dobrze w towarzystwie kogokolwiek jezeli sami ze soba czujemy sie zle... to niekoniecznie jest wina otoczenia

A co z ludźmi którzy nam imponują? Osoba zakompleksiona może czuć się dobrze w takim towarzystwie, mieć wrażenie że jest wtedy bardziej wartościowa, fajna itp.

chyba odwrotnie jest przynajmniej w moim przypadku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie bedziemy sie czuc dobrze w towarzystwie kogokolwiek jezeli sami ze soba czujemy sie zle... to niekoniecznie jest wina otoczenia

A co z ludźmi którzy nam imponują? Osoba zakompleksiona może czuć się dobrze w takim towarzystwie, mieć wrażenie że jest wtedy bardziej wartościowa, fajna itp.

chyba odwrotnie jest przynajmniej w moim przypadku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stark, no tak rozumiem, dlatego właśnie spytałam.

 

-- 09 lip 2012, 10:45 --

 

Mushroom, ale my tu mówimy o samotności, a ty chyba o czymś innym, nie wiem, podwyższaniu samooceny.

 

Ja się odnoszę bezpośrednio do tego co napisała Candy, czyli

Nie bedziemy sie czuc dobrze w towarzystwie kogokolwiek jezeli sami ze soba czujemy sie zle

 

-- 09 lip 2012, 10:50 --

 

Nie bedziemy sie czuc dobrze w towarzystwie kogokolwiek jezeli sami ze soba czujemy sie zle... to niekoniecznie jest wina otoczenia

A co z ludźmi którzy nam imponują? Osoba zakompleksiona może czuć się dobrze w takim towarzystwie, mieć wrażenie że jest wtedy bardziej wartościowa, fajna itp.

chyba odwrotnie jest przynajmniej w moim przypadku.

A są w ogóle tacy ludzie którzy Ci imponują i chcesz być taki jak oni?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stark, no tak rozumiem, dlatego właśnie spytałam.

 

-- 09 lip 2012, 10:45 --

 

Mushroom, ale my tu mówimy o samotności, a ty chyba o czymś innym, nie wiem, podwyższaniu samooceny.

 

Ja się odnoszę bezpośrednio do tego co napisała Candy, czyli

Nie bedziemy sie czuc dobrze w towarzystwie kogokolwiek jezeli sami ze soba czujemy sie zle

 

-- 09 lip 2012, 10:50 --

 

Nie bedziemy sie czuc dobrze w towarzystwie kogokolwiek jezeli sami ze soba czujemy sie zle... to niekoniecznie jest wina otoczenia

A co z ludźmi którzy nam imponują? Osoba zakompleksiona może czuć się dobrze w takim towarzystwie, mieć wrażenie że jest wtedy bardziej wartościowa, fajna itp.

chyba odwrotnie jest przynajmniej w moim przypadku.

A są w ogóle tacy ludzie którzy Ci imponują i chcesz być taki jak oni?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lajka04, jak pisałem - nie mam przyjaciół,zaś rodzina mimo że ok - nie rozumieją mnie tak do końca. Zaś gdybym przyjaciół miał,a nadal czułbym się sam,to byłaby dopiero porażka.

Candy14, być może tak jest.

 

-- 09 lip 2012, 13:43 --

 

Lajka04, jak pisałem - nie mam przyjaciół,zaś rodzina mimo że ok - nie rozumieją mnie tak do końca. Zaś gdybym przyjaciół miał,a nadal czułbym się sam,to byłaby dopiero porażka.

Candy14, być może tak jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lajka04, jak pisałem - nie mam przyjaciół,zaś rodzina mimo że ok - nie rozumieją mnie tak do końca. Zaś gdybym przyjaciół miał,a nadal czułbym się sam,to byłaby dopiero porażka.

Candy14, być może tak jest.

 

-- 09 lip 2012, 13:43 --

 

Lajka04, jak pisałem - nie mam przyjaciół,zaś rodzina mimo że ok - nie rozumieją mnie tak do końca. Zaś gdybym przyjaciół miał,a nadal czułbym się sam,to byłaby dopiero porażka.

Candy14, być może tak jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spotykasz się z kimś, poświęcasz mu czas, angażujesz się, a potem jeśli z jakichś powodów nie wyjdzie - jest to okres wycięty z życiorysu. Jakby tego nigdy nie było... Jakbyście nie byli sobie w żaden sposób bliscy...

 

Po półtorej roku od zerwania zaproponowałam byłemu chłopakowi spotkanie. Byłam/jestem ciekawa co u niego, po prostu. Odpisał, że się ze mną nie spotka, bo jest z kimś. I to tyle. To wszystko co zostaje po związku. Ku.wa mać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spotykasz się z kimś, poświęcasz mu czas, angażujesz się, a potem jeśli z jakichś powodów nie wyjdzie - jest to okres wycięty z życiorysu. Jakby tego nigdy nie było... Jakbyście nie byli sobie w żaden sposób bliscy...

 

Po półtorej roku od zerwania zaproponowałam byłemu chłopakowi spotkanie. Byłam/jestem ciekawa co u niego, po prostu. Odpisał, że się ze mną nie spotka, bo jest z kimś. I to tyle. To wszystko co zostaje po związku. Ku.wa mać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×