Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj to tak jakbym widział siebie pare lat temu,zawsze cichy,samotny,czujący sie obcy w sród społeczeństwa,uciekający przed ludźmi.Tak samo miałem w szkole jak Ty,dopiero rok temu to pokonałem przez leki i psychoterapie w szpitalu.Byłem całkowicie aspołeczny,a teraz chcę poznawać cały czas nowych ludzi ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Midori, to kiedy wychodzimy porozmawiac :D

Przyszły tydzień mam wolny, o ile nie jestem u lekarza i z kimś nie jestem u lekarza.

Aaa, i jeszcze autobusy muszą w tym czasie kursować. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Folow to nic ja mam 30lat i nic kompletne zero,rodzice niezyja facet ktorego kochalam zucil mnie dla innej 10mscy temu a inni uciekaja jakbym byla tredowata,coraz bardziej mysle nad tym by dac sobie spokoj z tym szukaniem faceta widac mi samotnosc pisana tylko ze ja cale zycie bylam sama i chcialobysie miec kogos kto zrozumie pocieszy itp niemam przyjaciol siedze 24h w domu tyle ze co dwa tygodnie mam szkole ale tam sami mlodzi wiec wiadomo tez sama siedze podsumowujac to moje zycie to jedno wielkie dno jedyne co mam to moja nerwica i depresja niewiem ile jeszcze dam rade wytrzymac...trzyma mnie tylko moj brat z ktorym mieszkam ale on mlody wiec w domu niesiedzi czasem mam chcec zniknac bo to moje zycie i tak niema sensu :?:( wiec po co sie meczyc :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To był wątek o samotności czy dobijaniu i tak już niskiej samooceny :smile: ?

 

Co do tematu, nie macie tak czasem, że bardzo chcecie pogadać z ludźmi o czymkolwiek, a jak już się z nimi spotykacie to nie ma o czym rozmawiać i pustka w głowie. Ja tak mam i w sumie nie wiem z czego to wynika, nieśmiałość raczej nie, bo jak już znajdę jakiś temat to chętnie go podejmuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...czlowiek się na łożu śmierci ocknie ile lat życia zmarnował i jak wiele mógł zrobić a nie zrobił nic

 

No może ale nie myślmy w ten sposób.Mamy jeszcze dużo czasu żeby zrobić coś co na końcu będziemy mogli wspominać.Z resztą to wspominanie życia przed śmiercią to być może mit;p

 

że bardzo chcecie pogadać z ludźmi o czymkolwiek, a jak już się z nimi spotykacie to nie ma o czym rozmawiać i pustka w głowie. Ja tak mam i w sumie nie wiem z czego to wynika, nieśmiałość raczej nie, bo jak już znajdę jakiś temat to chętnie go podejmuje.

 

Mam tak samo.U mnie to chyba wynika z depresji,wtedy mam jakby taki zamkniety umysł,jak czuję się źle to nie podejmuje rozmowy,nie potrafie podchwycić emocji,gadać o czymkolwiek,śmiać się itd.Gdy jestem w dobrym nastroju to znika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę się licytować, porównywać i mówić kto ma gorzej lub lepiej...

Wróciłam dzisiaj z podróży służbowej...

do pustego mieszkania,

w sumie nikogo nie interesowało gdzie jestem, co robię, o której wrócę...

po prostu brak mi tego,że się ktoś o mnie troszczy

jak zniknę...

nikt nawet nie zauważy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyłączam się do Waszych negatywnych bilansów życiowych. Prawie 30 lat na karku i totalna stagnacja oraz brak pomysłu na siebie i jakiejkolwiek motywacji. Do tego kolejny raz zmaganie się z depresją, lękami i niechęcią do życia. Brak znajomych, kobiety życia, problemy w kontaktach międzyludzkich a nawet w komunikacji z rodziną, z którą jako stary byk nadal mieszkam, dopełniają tego niezwykle mizernego całokształtu. Już nic nie daje mi radości i najmniejszej chęci. Więc chyba z niektórymi tutaj jeszcze nie jest tak źle, jak popatrzą na mój bilans strat, oczywiście bez żadnej intencji licytowania się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

( Dean )^2, ta więc czemu nadal nic nie robimy ? :lol:

 

 

ja zazwyczaj gadam o pierdołach, ciężko mi zacząć rozmowę na jakiś głębszy temat

A może coś robimy tylko tego nie zauważamy?Albo niedoceniamy?

 

A może dopiero cos zrobimy,metodą małych kroczków pójdziemy do przodu i zrobimy coś jeszcze z naszym życiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam 34 i nie osiągnąłem zupełnie nic i to naprawdę a nie tylko subiektywnie. Follow_, to przy mnie kobieta sukcesu sama się utrzymuje, mieszka i ma tzw umysłową pracę.

Skupiając się na umiejętnościach życiowych, to chyba większość ludzi w porównaniu do mnie są ludźmi sukcesu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ta pierwsza opcja jest ciekawa.

 

a tak poważnie to myślę że musi się coś w końcu wydarzyć i ruszyć do przodu

Cóż obawiam się że jeśli nic nie zrobimy to okazja może się nie trafić,więc samemu trzeba się coś brać za życie i ruszać do przodu powoli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×