Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Widzę, ze forum już działa, to dobrze bo chyba się od niego uzależniłem, przydałaby sie jeszcze funkcja szybkiej odpowiedzi.

 

Ogólnie średnio, choć matury ida nawet spoko, myslałem że polaka ustnego nie zdam, a tu niespodzianka uzyskałem 80% . Przed wejściem na rozmowę myślałem że gdzieś ucieknę, dawno tak się nie stresowałem...Ale udało się, uzyskałem drugi wynik w klasie..(a na koniec z polaka dopuszczający...), z angielskiego ustnego uzyskałem 95%, tu akurat się nie bałem, bo z angielskim sobie nawet radzę, a do tego zdawałem podstawę więc luzik. Pisemny polak podpasował mi temat z lalką i myślę, że zdam. Angol pisemny liczę na co najmniej 80% ...Jeszcze biola w poniedziałek z którą będzie chyba najgorzej, bo prawie nic sie nie uczyłem...Ale cóż najwyżej w sierpniu będe pisał. Po biologii będe miał wolne do ogłoszenia wyników. Więc chyba się zanudzę w domu :? Z drugiej strony nie pójdę do pracy, bo po pierwsze: mam rente, którą stracę. po drugie: jakoś nie chcę nigdzie wychodzić. Dziwne...Z jednej strony będe się śmiertelnie nudził, z drugiej nie będe chciał opuszczać domu...

Podminowany ciągle przez tą dziewczynę, nie wiem co robić, piszę smsy których w końcu nie wysyłam(lądują w roboczych, być może kiedyś je wyśle..), bo się jakoś boję, w sumie co tu jeszcze ciągnąć, skoro ona wyjeżdża z kraju? Miałem zapomnieć, ale nie potrafię... śni mi się, myślę o niej ku**a ja zgłupieje... Chciałbym być z nią chociaż ten miesiąc, choć wiem, że potem jeszcze bardziej bym cierpiał(być może ona też) gdyby wyjechała... Ale po co o tym wszystkim poraz kolejny piszę skoro to nie ma żadnego sensu i to nic nie da, sprawa jest przesądzona, a ludziom też pewnie nie chce się tego samego ciągle czytać, z drugiej strony czuję pewnego rodzaju ulgę gdy to publikuję..

 

17 maja jadę na zawody do Turka, w sumie nie jestem dobrze przygotowany, mam wybity lewy paluch i ciągle(od miesiąca gdzieś) podpuchniętą prawą kostkę, która nieźle boli(o palcu chyba wspominać nie muszę) Kondycyjnie też nie jest najlepiej. Jedyne czego się nie martwię to technika, ale z samą techniką nie dam rady,tym bardziej, że w tych zawodach będą startować kolesie z kadry narodowej :x zaś ja wystartuję pierwszy raz :/ W sumie myślę, sobie po co jechać te 400km z trenerem, żeby tylko wpieprz dostać? Tylko sprawię mu, sobie i innym zawód... No i na benzyne trzeba będzie jeszcze zrzutę zrobić :/

 

A co tam niech tylko skończę matury to się znów porządnie naje*ie :evil::twisted::evil::twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej wam u mnie sie wali w pracy co prawda kierwonik ktory był takim d ze słow mi brakuje odszedł gdzie indziej ale zanim odszedł powiedział dyrektorce ze ja sobie kompletnie nie radze na dziale i że lepiej zebym się sama denerwowała np na kasie niz mam denerwować innych :twisted: no wiecie co no slow mi zabrakło :-| i mam zostac do końca miesiaca w pracy wątpię zebym tam została juz mnie nie stać na dojazdy wiecej wydam niz to warto wogle sensu nie widze nie mam na bilety nie mam na nic i jestem zła i wszystko pier... :twisted::evil::twisted::evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

choć matury ida nawet spoko

 

no widzisz! i po co było tyle niepotrzebnego jęczenia?! :mrgreen:

 

w ogóle to dzieńdoberek! znów przerwa, bo w szpitalu byłam przez tydzień. Wzięli mnie 2 maja ! :evil: sic! na zapalenie wyrostka, ale okazało się, że to zapalenie węzłów chłonnych. Koniec końców wycięli to i to 8) Drugiego dnia po operacji już sama wstawałam, bo mnie nosiło, poza tym łóżka szpitalne do najwygodniejszych nie należą :? Wypisali mnie w środę.

Eeehhh, to się nazywa ekstremalne spędzanie wolnego czasu. Jak ktoś reflektuje, to załatwię, mam już znajomości :lol:

W każdym razie mam L4 do 21 maja, myślę, że dojdę do siebie. W sumie już jest dużo lepiej, tylko nie mogę dźwigać i szybko się męczę.

Ale pogoda jak znalazł :D , mogę posiedzieć z kotami na balkonie i wypić kawkę w spokoju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no widzisz! i po co było tyle niepotrzebnego jęczenia?!

No tak, ale to jeszcze nie koniec :P , teraz biologia, której się strasznie boję :/

Siedzę i probuje się czegoś nauczyć, np praw Mendla. Ale jakieś tam krzyżówki z muchami to jest już w ogóle masakra :/ Jeśli będzie coś z genetyki to chyba tego w ogóle nie rusze :twisted:

Ogólnie dziś dzień nerwowy, głównie przez jutrzejszą maturę, ale i myśli co dalej ze mną będzie, gdzie iść, czy na studia dzienne-choć tak naprawdę nie chce mi się tyle uczyć, ale tam przynajmniej poznam nowych ludzi, czy na zaoczne, mieć luz i siedzieć prawie ciągle w domu i być samotnym... Nie wiem co wybrać naprawdę.. :/ Przeraża mnie to, że będę musiał wyjechać z domu i zamieszkać gdzieś w obcym miejscu, jak ja sobie dam radę? Myślę też o tym, że moja matka zostanie sama w domu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, u mnie jakoś tak dzień za dniem mija, to się trochę pouczę, to z kumplami spędzę czas, w piątek byłem w domu, zjeździłem kawałeczek Dolnego Śląska, byłem w WKU w którym nic nie załatwiłem (mam potwierdzić jakieś tam dokumenty), zakupy, potem wieczorem w stanie agonalnym poszedłem na imprezę, od wczoraj próbuję się zabrać za naukę ale poziom trudności materiału wzmacniany piękną pogodą coś mi nie pomaga. No dzisiaj na (nie)szczęście się pogoda spaprała więc może coś zrobię wreszcie...

 

anonim na maturze się pisze wszystko, przecież punktów ujemnych nie ma a zawsze coś ustrzelić można :mrgreen:

 

Mooni nie ma co, majówkę miałaś jak się patrzy :P dobrze że się wszystko ok skończyło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam po przerwie, niebył mnie jakiś czas gdyż chciałem zapomnieć o tym wszystkim co związane z nerwicą. niestety dzisiaj czuje się zle :? .ale mam to w dupie :twisted: niemam zamiaru rozkładać się w domu i zamartwiać jak to mi żle. Zaciskam zęby gdyż wiem że to co czyni ze zle się czuję to tylko myśli.To one próbują mnie zniszczyć i wpędzić w zły nastrujale niepoddam się. To tylko mysli!! . BĘDĘ WALCZYŁ DO KONCA ŚWIATA Z SAMYM SOBĄ. bo to nie choroba czyni z nas słabszych tylko my sami. Nerwica to nie choroba to skaza w naszym umyśle i duszy.Narazie tak mi się wydaje ale chcę w to uwierzyć : kochać i funkjonować normalnie

 

KURDE ALE FILOZUJE. PROSZĘ WAS SPRÓBUJCIE WALKI TO MUSI MINĄĆ

 

Walka ze soba??? To chore!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej widze ze tu cos pustki nic dziwnego jedni się uczą drudzy pewnie wyszli na dwor a ja podjęłam decyzje odchodze z tamtąd nie pytajcie mnie co dalej bo nie wiem nie chce czekać az minie miesiac i mi podziękują sami umowy zadnej nie mam ale ze mną i tak nic nie podpiszą :-|:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smutna nie martw sie..kazdy z nas ma jakies problemy i w danej chwili sobie nie potrafi dac rade..przeciez na pewno cos sie wydarzy wkrotce,moze to ma byc Twoj zwrot.Wiesz, czasem przez ostre ciecia wchodzi sie w fajny okres w zyciu. Ja tak mialem ze studiami.zycie bywa przewrotne.Wazne aby byc silnym i sie nie dac. Ja mam teraz sesje + dwa egzaminy dodatkowe z różnic programowych + napisanie pracy magisterskiej + podjecie nowej pracy od czerwca + praca obecna= obronic sie chce tez w czerwcu.. Nie załamuj się ;) zycze Ci wszytskiego dobrego

 

a zeby nie było ze nie na temat...az wstyd mi pisac moi drodzy ale popadam znowu w otchłań używek.....zle sie z tym czuje zwlaszcza ze one tylko wiekszy lęk powodują i same problemy...i na moje nerwy tez zle wplywaja...wpadam czasem w taki ciąg i nie panuje nad tym...nie wiem jak sobie z tym pomoc...trace czas...z tym sobie nie radze...to mi dodaje problemów...staje sie jeszcze bardziej nerwowy.. :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smutna nie martw sie..kazdy z nas ma jakies problemy i w danej chwili sobie nie potrafi dac rade..przeciez na pewno cos sie wydarzy wkrotce,moze to ma byc Twoj zwrot.Wiesz, czasem przez ostre ciecia wchodzi sie w fajny okres w zyciu. Ja tak mialem ze studiami.zycie bywa przewrotne.Wazne aby byc silnym i sie nie dac. Ja mam teraz sesje + dwa egzaminy dodatkowe z różnic programowych + napisanie pracy magisterskiej + podjecie nowej pracy od czerwca + praca obecna= obronic sie chce tez w czerwcu.. Nie załamuj się ;) zycze Ci wszytskiego dobrego

 

:-|

tak tak wiem juz tego raz doświadczyłam :) w chwili kiedy najmniej się spodziewalam odnalazłam kogoś z kim spędze reszte zycia a wracając do pracy zawsze mam jakieś problemy nie rozumiem czemu nie mogę jak inni chodzić wracać tylko wiecznie coś się spier.... Ale trzeba nie mieć za grosz zrozumienia żeby po 4 dniach pracy mowić komuś że się nie nadaje ze sobie nie radzi. Tak tam jest nikt niczego nie powie nie wytłumaczy a wymaga. W piątek miałam jazde z ochroną tzn jazde zwrociła mi uwagę że fajki mam nie oznaczone w torebce kurde tyle razy wyąziłam i nikt się nie czepiał az się przyczepiła dziewczyna mała taka a fika do wszystkich wydaje jej się ze jest kunta kinte czy co :?::roll: od takich dupereli po wszystko inne, Nie stać mnie na dojazdy dziś musiałąm pozyczyć kase na to zeby dojechać i powiedzieć dyr. że się zwalniam i nie bede czekać do końca m-ca na koniec pracy. Bo to jest bez sensu dla mnie.

Wszystko jest bez sensu eghhhhhhhhhhh Nie mam złamanego grosza a Swojemu nie chce mowić o tym choć ciagle pyta juz tyle dla mnie zrobił tyle dal a mnie nie stać na nic :cry: z pracy mnie wywalają eghhhh leje na to :(

 

 

 

Mój dzisiejszy dzień: nie mam kawy, nie mam co palić, nie mam co jeść.
Polina u mnie iodentycznie identycznie baaa nawet nie mam za co jeżdzić do pracy :lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::mrgreen: jest tak genialnie ze zy...ć mi się chce!!! :cry::cry::cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwlokłem się dzisiaj o 7.30 jak jakiś trup istny, doczłapałem na zajęcia, a tu ani wykładu ani ćwiczeń nie ma. Prowadzący nas olał :? i po cholerę ja wstawałem tak wcześnie. Teraz muszę przeanalizować jakiś algorytm na środę o którym ledwo wzmianki są w necie a w książkach nic, ciekawe jak go mam napisać. Dołączam się do poprzedników - życie jest k***a piękne :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja nie poszlam do dyrektora:/ jestem głupia.

 

To idź, na pewno to nie jest łatwe, ale będzie dobrze o tobie świadczyło i może zaważyć na podjętej przez niego decyzji...

 

 

Ja dziś pisałem biologie i mam w końcu wakacje... Nie było tak źle, choć wszystko okaże się 30 czerwca na ogłoszeniu wyników... Z drugiej strony nie przepełnia mnie jakaś radość, bo po prostu będe się nudził :P

ale koniec marudzenia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No co wy chcecie przecierz ono jest piekne :D

ale nie dla nas niestety :?

Jedni moga to odczuc na wlasnej skorze a ja je tylko ogladam przez szybe mojego pokoju albo z ogrodka ...

cudnie , kolejny dzien z serii "rozlalzłe dziecko nieszczescia walczy same z soba "...

czy to sie kiedys skonczy ?

watpie to juz chyba moj taki los ...

tak , jestem w tym dobra :], a nawet bardzo ...

uzalanie sie i wprowadzanie chaosu to moja pasja i jedyne zajecie ktore zaczynam i doprowadzam do konca ...

porazka...

ide łyknac poprawiacza organizmu bo na poprawiacza nastroju musze poczekac :?

no a tak ogolnie to zaj****, zyc nie umierac poprostu ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co kurcze w tym kraju można się dorobić 3 rzeczy i wcale nie duzych pieniędzy, nie doświadczenia, umiejętności tylko wrzodów, nerwicy, i garba :?:?:? taaa poprostu :"jest super" :twisted: na 16 jade dopracy i asta lawista juz nawet nie chce mi się ruszyc z domu tam :( wydaje pieniądze pozyczone na nic nie mam nie wiem czy nie bede musiala dziś zostać do 22 mam nadzieję ze nie bo mi juz wszystko totalnie zwisa i powiewa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jutro ide do psychologa, pogadam co slychac i takie tam. Jeszcze nie wyciagnelam papierow ze szkoly, boje sie jej na sam widok, nie mowiac o rozmowie z wychowawczynia, ktora rozmawiala z moim ojcem na forum klasy. Jak sie dowiedzialam o tym to sie poplakalam i i przez reszte dnia mialam zaj*** nerwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idż do dyrektora,dasz sobie rade,a poza tym to rzeczywiście lepiej żeby wiedział.

 

jakos nie mam ochoty, dowie sie jak zadzwoni do niego dyrektor innej szkoly , wiem ze to niewdziecznośc i wyraz lekceważenia z mojej strony ale ja mam juz dosc latania po sekretariatach gdzie traktuja mnie jak intruza :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×