Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

No ale ja tam się zarejestrowałem żeby poznać fajnych ludzi i co?

dlugo juz tam jestes? udzielasz sie?

 

Zarejestrowałem się dzisiaj, ale nie mam zamiaru więcej tam wchodzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ech..kiepsko sie dzisiaj czuje..wlasciwe to od kilku dniu. Moje zwierzątko jest bardzo chore..wczoraj zawiosłam je do zwierzecego szpitala..nie wiadomo czy z tego wyjdzie. A ja od jakiegos czasu zle sobie radze ze stresem ...kompletnie nie umiem racjonalnie spojrzec na sprawę..nie umiem sie zdystansować i uspokoic...lęk, bezsenność, natręctwa :why: ..chodzę na terapię juz 2 lata i zdaje sie, ze robie małe postepy....aczkolwiek moja terapeutka twierdzi, ze wlasnie to co sie dzieje na terapii powoduje, ze odczuwam lek i frustracje a grrrr. Dziś od drugiej nie spie...cała noc niespokojna...zimne poty, ścisk w dołku, kołotanie serca:(. Normalnie sinusoida....pare dni lepiej i potem znow doł....moj psychiatra chyba nie jest zwolennikiem leków, bo nie proponuje mi zadnej alternatywy dla leku, który biore 10 lat....który po takim czasie z pewnoscia na mnie juz nie działa.....a lekarka..tylko zmniejsza dawki i chce mi w ogole odstawic leki. Zdaje sobie sprawe, ze jestem uzalezniona od leku...daja mi poczucie bezpieczenstwa...ostatnia proba odstawienia psychotropu tak mnie nakreciła, ze nastapil nawrót zok po 10 latach remisji. Od rana kombinuje jakby tu zdobyc miansec na sen...i chyba uda mi sie go zdobyc...Czy ktos z Was rowniez ma tak ogromne problemy z radzeniem sobie ze stresem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bedzie.dobrze, jakie masz zwierzątko?Też bym przeżywała jakby z moimi coś się działo.Nie ma co się wszędzie doszukiwać choroby.Jak się kocha zwierzaka to niemożliwe przejść do porządku dziennego jak coś mu się dzieje.

Podbijam pytanie zmienny,

 

nazywam się niewarto, pracowicie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

omeeena, jak z góry zakładasz,że się nie uda to na pewno się nie uda.

 

Też mam ciężki dzień przed sobą.Dopiję kawę i jadę do urzędu gminy.Rowerem,9 km,a się odzwyczaiłam.Pupa będzie bolała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. "Chwilę" mnie tu nie było, nerwica dała trochę wytchnienia. Ale od przedwczoraj mam już gorszy nastrój.

Dzisiejszy dzień zaczęłam już o 4 rano :/ Wizytą w toalecie i oczywiście napadem lęku. Zaczęło się wyszukiwanie chorób i przekonanie, że te cholerne leki jednak nie działają. Poczytałam forum i trochę napięcie ustąpiło. Ale znów dobrze nie jest.

 

bedzie.dobrze, współczuję przeżycia związanego z choroba zwierzaka. Też ogromnie się przywiązuję do zwierząt. Dla mnie zwierzak w domu to członek rodziny i tak samo reaguję jak zachoruje zwierzę czy człowiek. I tak samo jak Ty mam ostatnio gorsze czasy, też nie radzę sobie ze stresem. Z kolei u mnie wiąże się to z remontem pierwszego własnego mieszkania - ot, rzecz, która powinna cieszyć, mnie paraliżuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, mam dwie świnki morskie: samczyka i samiczke. Alfik przestal jeść, serce mi pęka jak mysle o tym jak bardzo cierpi :why: Jest teraz w 'szpitalu' u podobno najlepszego weterynarza od zwierzat egzotycznych we wrocławiu. Wczoraj go tak niemlosiernie pokłuli, jest taki słaby...mowia, ze trzeba sie liczyc z najgorszym.

 

-- 23 kwi 2013, 11:16 --

 

Ina86, mnie ostatnio wszystko stresuje o_O nawet poślubienie ukochanego faceta wywołało u mnie lęki. Nawet to, ze sie zezłoszcze na kogos wywołuje we mnie lęk ( a bo czy słuszenie sie zezlosciłam? itd .o_O)..permamenty lęk...przez który nie moge spać..a bezsenność zawsze powoduje u mnie wystapienie natręctw..grrr..chciałabym byc prostym, nieskomplikowanym czlowiekiem, cieszacym sie drobnostkami.

 

-- 23 kwi 2013, 11:18 --

 

omeeena, jak sie czujesz? Pamietam jak kilka miesiecy temu bylas w 'piekiełku'. Jest lepiej?

 

-- 23 kwi 2013, 11:22 --

 

zmienny, Anafranil..niby taki, ktory nie uzaleznia...ale jak sie bierze 10 lat..daje poczucie bezpieczenstwa to ciezko odstawic..ech..podobno juz na mnie nie dziala..zwykle placebo, a ja i tak przy probach odstawienia 'wariuje'

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bedzie.dobrze, jakbym czytała o sobie. Też niedługo wychodzę za mąż, w sierpniu. Na samą myśl, że jakoś będę musiała przecież przetrwać ten dzień z uśmiechem na twarzy i w ogóle w świetniej formie mam lęk. Teraz z narzeczonym kupiliśmy mieszkanie, niedługo przeprowadzka, robotnicy już remontują, a ja znów mam lęki. Znów nachodzą czarne myśli itp. Już nawet oswoiłabym się z lękami, gdyby tylko nie nachodziły w tych pozytywnych sprawach, z których większość ludzi się cieszy.

Trzymam kciuki za świniaczka! Też miałam kiedyś świnki morskie. Kochane zwierzątka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ina86, u mnie w trakcie terapii wyszło, ze to jest lęk przed dorosłością, odpowiedzialnością, bliskością...stad te pozytywne rzeczy wywołuja we mnie lęk:/ Osoby neurotyczne maja zaburzony rozwój emocjonalny..zazwyczaj zatrzymuja sie wlasnie przed dorosłościa i ani rusz do przodu. Ja mam 30 a mentalnie czuje sie 17 latka. Chodzisz na terapie? Bierzesz jakies leki?

 

-- 23 kwi 2013, 11:29 --

 

oj nie zwuazylam, ze bierzesz leki:x

 

-- 23 kwi 2013, 11:32 --

 

Ina86, jaka masz postawiona diagnoze?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bedzie.dobrze, napady lękowe + podejrzenie DDA. DDA mam na pewno, tata alkoholik, poza tym ciągłe obawy o to czy znów nie zacznie pić, branie wszystkich win na siebie i przejmowanie się całym światem. Robienie z najmniejszego problemu ogromu etc. Na terapię chodziłam kilka tygodni, ale napad silnego lęku (trwający nieprzerwanie 3 tyg.) uniemożliwił mi chodzenie, później zrezygnowałam, bo nie czułam się jednak dobrze u tej terapeutki do której chodziłam. Poza tym kwestia finansowa związana z kupnem mieszkania i ślubem wzięła górę. Wiem, że niedługo będę musiała się rozejrzeć ponownie za terapią. Tyle, że teraz już konkretnie nastawioną na DDA, nie indywidualną.

Leki biorę już 3 miesiące. I problemem jest to, że jestem osobą bardzo niecierpliwą. Chciałabym już widzieć super efekty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×