Skocz do zawartości
Nerwica.com

ALPRAZOLAM (Afobam, Alpragen, Alprazolam Aurovitas, Alprox, Neurol, Neurol SR, Xanax, Xanax SR, Zomiren, Zomiren SR)


magdalena

Czy alprazolam pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

217 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy alprazolam pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      191
    • Nie
      23
    • Zaszkodził
      19


Rekomendowane odpowiedzi

Zomiren sr to lek którego substancja czynna jest alprazolam , jest to lek silnie uzależniający wywołujacy przy zbyt długim stosowaniu zespół abstynencyjny który jest bardzo ciężki.SR to wersja o przedłużonym uwalnianiu przez co lek jest dłużej w organizmie ponieważ uwalnia się wolniej niż wersja bez sr. Lek do stosowania max 4 tygodnie lub doraźnie w ciężkich sytuacjach. Stosowanie tego leku przez 8 lat to jest jakaś paranoja, kto normalny przepisuje benzo komuś przez 8 lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, hopefully.00 napisał(a):

Zomiren sr to lek którego substancja czynna jest alprazolam , jest to lek silnie uzależniający wywołujacy przy zbyt długim stosowaniu zespół abstynencyjny który jest bardzo ciężki.SR to wersja o przedłużonym uwalnianiu przez co lek jest dłużej w organizmie ponieważ uwalnia się wolniej niż wersja bez sr. Lek do stosowania max 4 tygodnie lub doraźnie w ciężkich sytuacjach. Stosowanie tego leku przez 8 lat to jest jakaś paranoja, kto normalny przepisuje benzo komuś przez 8 lat.

Jednak to fakt. I skutecznie pomaga bo koleżanka śpi normalnie i ogarnia życie.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, JJANOS napisał(a):

Jednak to fakt. I skutecznie pomaga bo koleżanka śpi normalnie i ogarnia życie.

 

No super ogarnia biorąc od 8 lat lek o bardzo silnym potencjale uzależniającym. Faktem jest, że jakiś lekarz wpakował ją w niezłą kabałę bo po takim czasie przy próbie odstawienia bezsenność z odbicia gwarantowana, a to i tak jedna z łagodniejszych rzeczy, które mogą ją czekać przy odstawce.

Koleżanka przez 8 lat nigdy nie zajrzała do ulotki? W każdej ulotce, każdego leku z tej grupy jest ostrzeżenie przed uzależnieniem i informacja z maksymalnym czasem stosowania. W przypadku wersji SR jest to 12 tygodni włącznie z odstawieniem. Ona bierze 8 lat. Jest uzależniona zarówno psychicznie jak i fizycznie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie znam sie . Mówię jak jest. Wczoraj z nia rozmawiałem to powiedziała że nie ma czasu zajmowac sie pierdołami i nie będzie sobie tabletek żałować. Jest Ropocopem w spódnicy , ma w zyciu przerabane ale jest pełna entuzjazmu energii i ma super psychikę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.05.2024 o 10:20, JJANOS napisał(a):

Ma ktoś doświadczenia z ZOMIREN SR ? Koleżanka bierze 8 rok z powodu problemów ze snem. Bez tego nie śpi. Codziennie 0,5 na kilka godzina przed.

Obecnie zwiększyła dawkę .

 

Matko jedyna, 8 lat benzo do spania? zwieksza jeszcze dawkę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, a ja z pytaniem. Czy ktoś odczuł różnicę pomiędzy Xanaxem który był od Pfeizera i tym co jest teraz od producenta z Holandii " UPJOHN EESV" Ten od Pfrizera wystarczyło 0.5 mg żebym poczuł działanie, a ten tego drugiego producenta nie działa, tzn nawet jak wezmę 2 mg nie czuję wcale jego działania, ktoś miał podobnie? Może potrzeba czasu żeby zaczął działać, sam już nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wenlafaksyna na tyle zmniejszyła mi lęk że nie muszę już rano przed wyjściem do pracy brać 2 mg alprazolamu. Teraz biorę 1 mg w ciągu dnia ale nie codziennie. Nie uzależniłem się przez ten ciężki okres na szczęście, a bez alprazolamu wtedy bym się nie obył. Sukcesem będzie całkowite odstawienie i branie tylko w wyjątkowych okolicznościach, tak to nazwijmy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie słyszeć, że komuś pomagają antydepresanty. Mi wenlafaksyna nie robiła prawie żadnej różnicy, dopiero benzo zrobiło realną różnicę, oczywiście był to skutek jedynie doraźny.

 

Nie widzisz świata poza alprazolamem? Skoro brałeś 2 mg codziennie przez jakiś czas, to odstawienie może nie przyjść ci łatwo, chociaż tego ci życzę. Sukcesem byłoby nie sięganie po benzodiazepiny w ogóle, ale jeśli masz lęk napadowy i wenlafaksyna większą część tego zaburzenia wygłusza, a mimo to dalej zdarzają się gorsze chwile, to 1 mg alprazolamu raz na jakiś czas nie zaszkodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alprazolam bardzo mi pomógł doraźnie w problemach zasypiania - np wtedy kiedy trzeba było przerzucić się z niedzieli na poniedziałek do pracy. Wystarczyło 0,5 i spałem jak suseł. Mam jeszcze to benzo od psychiatry i naprawdę potrafi uratować tyłek, również w bardzo stresujących sytuacjach - oczywiście nadmieniam DORAŹNIE. Żadnego przewlekłego stosowania z uwagi na ryzyko uzależnienia a tego bym nie chciał. Pozdrówki:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam mocna stany lękowe, jednak lęku wolno płynącego trwającego cały czas a do tego zmeczenie życiem ( po 50tce to chyba normalne ;) ) i stałe uczucie chęci śmierci ale żeby była jasność nie odebrania go sobie tylko zakończenia tego koszmaru w jakim jestem. Do tego objawy somatyczne czyli szum uszny i mrowienie oraz pieczenie stóp i dłoni, przy czym mrowienie się rozszerza na całe ciało. Poszukiwania neurologiczne skończyły się sugestią przyczyn psychiatrycznych. Leki psychiatryczne znoszę źle lub bardzo źle i maksymalnie po 3 miesiącach kończę bo skutki uboczne przebijają te "codzienne". Zrywami staram się jeszcze walczyć, ostatnio chyba wykluczyłem podłoże hematologiczne bo o ile mam stwierdzone braki B12, nie wchłanianie tej witaminy z pożywieniem i konieczne zastrzyki to rozwinięcie mojej teori o wieloletnim niedoborze ( ogólnie okolice najniżej normy ) zakończyło się serią badań, które wyszły dobrze. Hematolog jeszcze do zakończenia bo może coś podpowie ale straciłem nadzieję w tym kierunku. Wkrótce mam pierwsze w moim życiu spotkanie z terapią behawioralno poznawczą no i tyle z krótkiego wstepu o mnie.

Wracam do tematu tego wątku czyli benzo bo uchwyciłem się go jako nowej ścieżki do wykluczenia. Benzo biorę grubo ponad 15 lat, głownie zomiren lub xanax. Dorywczo,  w małych dawkach czyli 0,25 do max 1,5 mg. I tak od lat nie biorąc pod uwagę, że mogę być uzależniony. Jak to powiedziała pani pediatra taka pigułka szczęścia ( psychiatra kręciła nosem jak się dowiedziała, że biorę). Może moje odczucia somatyczne i lęki są nastepstwem brania benzo? Bo kiedys to miałem dystymię a teraz lęk wolno płynący, kiedys tylko szumiało w uszach ( to akurat jescze zaczęło sie przed benzo) a teraz od 10 lat pieczenia kończyń, mrowienia, samoistne poruszanie się mięśni itd itd.

Sprawdziłem i odkąd mamy IKP czyli połowy 2019 roku wykupiłem 412 mg benzo czyli moje sporadyczne branie wcale nie było takie sporadyczne bo statystycznie 0,5mg co 2 dzień.  Nie nabyłem na szczeście tolerancji ale być może między dawkami występują mikro odwyki i jestem w coraz gorszym stanie.

To taka moja teoria, od paru tygodni schodzę z tego lekarstwa, najpierw 0,25 przez 3 cykle co 4 dni, teraz drugi cykl 0,25 co 5 dni. Wczoraj płonąłem żywcem, stopy, dłonie i twarz a pisk w uszach sie potęgował. Oczywiście przyjęcie dawki bardzo łagodzi objawy ale nie chcę już iść na skróty. Dzisiaj nie jest lepiej, jutro kolejna dawka i wymyśliłem domową pseudo deprywację sensoryczną czyli odciąc się od mediów i w ciemności wytrzymać ile dam radę . Mam uczucie haosu informacyjnego a jednocześnie muszę coś czytać czy patrzeć żeby wytłumić nerwicę.

Do wszystkiego dodam, że jestem alkoholikiem. Co prawda weekendowo- urlopowym ale pije stale i duże ilości, no ale tylko wtedy funkcjonuję znacznie lepiej. Mogę nie pić i podczas brania psychotropów nawet nie mam na to ochoty.

Myślę i rzuceniu i tego świństwa ale co mi pozostanie z tego życia? ( deprywację robę na trzeżwo )

Czy moje schodzenie z benzo jest ok? Po 3 kolejnych okresach 5 dniu przejde na okresy 6 dniowe. Jest cholernie ciężko ale nie mam zamiaru się poddawać bo widze w tym sens. Dzięki, że dotarłeś do końca mojej wypowiedzi. Proszę o porady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i taki mały update. Środa była dla mnie tragiczna, wczoraj źle ale wieczór lepszy w porównaniu z tym z środy. Dzisiaj też jakoś względnie. Może przy takich niskich dawkach jakie brałem i nie codziennie stopniowe schodzenie nie ma sensu bo xanax i tak działa bardzo krótko. W sobotę wypiłem alko, w niedzielę wieczorem planowe odstawienienne 0,25 xanaxu. No i potem dramat w środę.  Nie biorę dzisiaj nic i idę "medytować" do mojej ciemnicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alprazolam to zdecydowanie najlepszy lek tego typu dla mnie, nic innego nawet się nie umywa do niego, takiego diazepamu na przykład nie czuję wcale, ile bym go nie wziął.

Dawno temu alprazolam działał na mnie euforycznie, teraz od dawna już nie, ale na lęk i napięcie jest wciąż idealny. Jedyny minus jaki zauważyłem (poza możliwością uzależnienia) jest pogorszenie nastroju przy dłuższym stosowaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Verinia zgadzam się, alpra jest zajebista. Nie działa na mnie diazepam, nawet klon, ale apra zawsze daje radę. Też mam skłonności, byłem już dwa razy uzależniony, ale teraz nie działa na mnie jak kiedyś, nie działa euforycznie ani nic z tych rzeczy, nastroju w ogóle nie rusza, daje tylko spokój i brak lęku. Dlatego choćbym chciał to nadużywanie nie wchodzi już w grę, większe niż standardowe dawki tylko mnie usypiają. Jeszcze niedawno potrzebowałem 2 mg żeby wyjść z domu, na szczęście to minęło i nie zdążyłem się uzależnić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy nadmierna senność po całkowitym odstawieniu benzo, obecnie 3 tygodnie to normalna sprawa? Oczywiście senność lepsza niż bezsenność. Śpię codziennie ponad 10h. Po pprzyjsciu z pracy mnie ścina na 2h, potem jeszcze w nocy. Weekendy w domu też pod znakiem przysypania już 3-4h po przebudzeniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×