Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 14.11.2020 o 23:35, SayYes napisał:

Niestety nie porozumiemy się bo ty naginasz rzeczywistośc do aktualnego celu który zamierzasz osiągnąć... sam pisałeś jak to pregabalina nie uzaleznia a Miss Ci w tym wtórowała... teraz zmienił się punkt widzenia bo chcesz mieć efekt z kilku pierwszych dni brania pregabaliny a jja zaręczam Ci że ten przyjemny stan na każdej dawce trwa tylko kilka dni a pozniej jest tak jak masz teraz... wiecej się nie będe wtrącał w co i ile tego bierzesz, to będzie przecież kolejny twoj problem a nie mój... tak więc na zdrowie... zwiększaj...

Mylisz się co do rzekomego celu który chcę osiągnąć - na pewno nie jest nim ten stan chwilowego dobrego samopoczucia a jedynie chciałbym choć na chwilę nie mieć lęków, od lat się zmagam z chorobą, biorę przeróżne leki, gdybym brał benzo przez rok na gorsze samopoczucie albo okres w życiu i odstawił - co było by jedynym moim zmartwieniem to byłbym szczęśliwy...

 

Owszem, jesteśmy skłonni do wypowiadania się na temat rzeczy o których nie mamy pojęcia a po spróbowaniu tego na własnej skórze zmieniamy zdanie, to jest logiczna kolej rzeczy, całkiem inny punkt widzenia był w trakcie zażywania benzo, inny po odstawce a jeszcze inny przy zażywaniu pregabaliny. Opowiadasz o tym przyjemnym stanie bo sam do niego dążyłeś i próbowałeś, ja mam już do dyspozycji pregabalinę nawet w dawkach 450mg do 600mg na dobę a tego nie sprawdzam, ciągle trzymam się max 300mg..Dziękuję za doping i zezwolenie na zwiększenie dawki, ale podziękuję, bo nie widzę pozytywnych stron brania tego leku w wyższej dawce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie brałem bezno dłużej niż rok, a nawet nie wiem czy aż tak długo ciągiem. Teraz jak brałem benzo to robiłem testy z krwii w szpitalu wyszło steżenie 0.0. Zresztą nigdy nie brałem tych substancji w większych dawkach niz zalecane, no może ze 2 razy po 6mg.

Kto normalny bierze midazolam dłużej niż 2-4tyg? Chyba paliatywnie chorzy, a nie ludzie z zaburzeniami snu czy swiadomości. 

 

Cytat

Nawet nie zdajesz sobie sprawy kiedy się uzależniasz.

 

Jak nie? Chyba to proste i logiczne, jak przestaje działać, albo modyfikuje się profil działania, albo już bez brania dawki robi się hardkor, to są objawy domagania się leku, wtedy to uzależnienie. Nie nie doprowadziłem nigdy do tego. Blisko było z midasem, miałem nawet lekkie dreszcze w nocy po odstawce, ale przecież są zioła uspokajające, można sobie pomóć.

Cytat

"Panie doktorze, ja biorę już 8 lat te relanium i jeszcze się nigdy nie uzależniłam!"

 

"Miałem internet od 10 lat i jeszcze się nie uzależniłem!"

Edytowane przez ernest00

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.12.2020 o 09:18, ernest00 napisał:

WItam, przytoczę tutaj swój przypadek, dawno tu nie zaglądałem (to forum przynosiło mi wiele niekorzyści), ale tak sobie dzisiaj wchodzę czytam i normalnie widzę - nic się nie zmienia. Po co Wy tak ludzi straszycie? Ja od przeszło ponad 5 lat biorę clonazepam z przerwami. Ostatnio miałem rok przerwy ale niedawno wróciłem, i to razem z midazolamem. Wielkie halo

Po 2 tyg. brania midazolamu 15 czasem 7,5 efekty odstawienne koszmarne w postaci totalnej bezsenności, trwało to jakoś 4-5 dni. Ciężko to przewalczyć, ale się da. Po tygodniu odstawienie midazolamu zacząłęm brać clona. 1-2 mg na spanie. I jest elegancko.

Midazolam działał do 10 tabletki po prostu ekstra, poźniej działanie prawie zanika. Clona działa cały czas nieprzerwanie tak samo dobrze. Nawet najmniejsza dawka 0.5g działa tak że czasami jak brałem własnie tyle to zasypiałem stojąc.

Kiedy się uzależniłem? Nigdy. Pozdrawiam hejterów i mądrali

EDIT: aa i też dostałem te nieszczęsną pregabalinę, straszny odmóżdzacz, lekarz mi powiedział, że jak mam pracę umysłową to lepiej nie brać, miał rację.

Napiszę tylko że Twój wpis jest wielce szkodliwy  i  to nie jest temat pt : Jak ćpać leki bezpiecznie tylko  o walce z uzależnieniem. Nie wchodziłeś tutaj... dobry pomysł... NIE WCHODŹ DALEJ !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.12.2020 o 09:35, Arnin napisał:

Mylisz się co do rzekomego celu który chcę osiągnąć - na pewno nie jest nim ten stan chwilowego dobrego samopoczucia a jedynie chciałbym choć na chwilę nie mieć lęków, od lat się zmagam z chorobą, biorę przeróżne leki, gdybym brał benzo przez rok na gorsze samopoczucie albo okres w życiu i odstawił - co było by jedynym moim zmartwieniem to byłbym szczęśliwy...

 

Owszem, jesteśmy skłonni do wypowiadania się na temat rzeczy o których nie mamy pojęcia a po spróbowaniu tego na własnej skórze zmieniamy zdanie, to jest logiczna kolej rzeczy, całkiem inny punkt widzenia był w trakcie zażywania benzo, inny po odstawce a jeszcze inny przy zażywaniu pregabaliny. Opowiadasz o tym przyjemnym stanie bo sam do niego dążyłeś i próbowałeś, ja mam już do dyspozycji pregabalinę nawet w dawkach 450mg do 600mg na dobę a tego nie sprawdzam, ciągle trzymam się max 300mg..Dziękuję za doping i zezwolenie na zwiększenie dawki, ale podziękuję, bo nie widzę pozytywnych stron brania tego leku w wyższej dawce.

Wiesz... jedyne do czego dążyłęm to życie bez psychotropów i udało mi się... Jeżeli myślisz że mam łątwiej bo nie mam już lęków i inntch somatów to się mylisz... mam je nadal... ale walczę już bez leków... a przepraszam... czasami miansec 10 mg na sen

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj☺.Po uzupełnieniu wapnia silne araki tęzyczki ustąpiły, przez parę dni czułam się naprawdę wspaniale.Ale to tylko parę dni, teraz męczą mnie znowu skurcze dodatkowe i zawroty głowy powróciły.Neurolog zapisał mi relanium na wszelki wypadek i dziś po raz pierwszy od wielu miesięcy wzięłam 2mg, musiałam bo serce szarpalo od wczoraj jak szalone.Boję się, idę znowu do kardiologa.Mąż twierdzi , że to nerwica , nie wiem już co myśleć?Co u Ciebie? Jak się czujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.12.2020 o 09:27, Arnin napisał:

2-4 tyg. to zalecana długość brania benzo, dlatego czemu się dziwisz tak łagodnych objawów przy tak krótkim okresie zażywania? Pobierz przez rok co najmniej, odstaw i wróć tutaj z raportem...

 

Właśnie dlatego nie mam problemów takich jak SayYes, dla którego benzo jest ćpaniem, a rzucić tego nie umi. Proste

Benzo trzeba brać z głową, przede wszystkim uważać na siebie, lekarz nie dużo pomoże jak chce się zejść, to co najłatwiej detoks i łatać dziury innymi gównami....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Jastara napisał:

Witaj☺.Po uzupełnieniu wapnia silne araki tęzyczki ustąpiły, przez parę dni czułam się naprawdę wspaniale.Ale to tylko parę dni, teraz męczą mnie znowu skurcze dodatkowe i zawroty głowy powróciły.Neurolog zapisał mi relanium na wszelki wypadek i dziś po raz pierwszy od wielu miesięcy wzięłam 2mg, musiałam bo serce szarpalo od wczoraj jak szalone.Boję się, idę znowu do kardiologa.Mąż twierdzi , że to nerwica , nie wiem już co myśleć?Co u Ciebie? Jak się czujesz?

U mnie ani lepiej ani gorzej... Miewam dobre dni a poźniej wystarczy trochę więcej stresu żeby znowu przez kilka dni się czuć podle... Ogólnie  sobie jaoś radzę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, ernest00 napisał:

 

Właśnie dlatego nie mam problemów takich jak SayYes, dla którego benzo jest ćpaniem, a rzucić tego nie umi. Proste

Benzo trzeba brać z głową, przede wszystkim uważać na siebie, lekarz nie dużo pomoże jak chce się zejść, to co najłatwiej detoks i łatać dziury innymi gównami....

Benzo powoduje u Ciebie problemy z czytaniem czy przyswajaniem tego co czytasz ???  Ewentualnie może masz w dupie co piszą inni... Nieważne... Gdybyś naprawdę interesował się tym co tutaj się dzieje to byś wiedział że ja od ponad roku nie biorę benzo i jestem tutaj tylko po to zeby dopingować innych że można rzucić to gówno i żyć 🙂 Pozdrawiam Cie serdecznie w nowym roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zęby uściślić mój wątek na tym forum. Małe podsumowanie. W 2017 roku zażyłem ok 120 tabletek xanaxu 0,5mg. W 2018 roku zażyłem 365 tabletek xanaxu 0,5 mg  W 2019 roku zażyłem ok 200 tabletek xanaxu 0,5 ok 120 tabletek Lorafenu 2,5 mg, ok 90 tabletek Lorafenu 1 mg ok 20 tabletek estazolamu. Natomiast w 2020 roku zażyłęm ok 8 połówek tabletki 1 mg Lorafenu. Czyli 4 tabletki Lorafenu 1 mg. Na tej podstawie śmiem twierdzić że jestem wolny od uzależnienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.12.2020 o 09:35, Arnin napisał:

Mylisz się co do rzekomego celu który chcę osiągnąć - na pewno nie jest nim ten stan chwilowego dobrego samopoczucia a jedynie chciałbym choć na chwilę nie mieć lęków, od lat się zmagam z chorobą, biorę przeróżne leki, gdybym brał benzo przez rok na gorsze samopoczucie albo okres w życiu i odstawił - co było by jedynym moim zmartwieniem to byłbym szczęśliwy...

 

Owszem, jesteśmy skłonni do wypowiadania się na temat rzeczy o których nie mamy pojęcia a po spróbowaniu tego na własnej skórze zmieniamy zdanie, to jest logiczna kolej rzeczy, całkiem inny punkt widzenia był w trakcie zażywania benzo, inny po odstawce a jeszcze inny przy zażywaniu pregabaliny. Opowiadasz o tym przyjemnym stanie bo sam do niego dążyłeś i próbowałeś, ja mam już do dyspozycji pregabalinę nawet w dawkach 450mg do 600mg na dobę a tego nie sprawdzam, ciągle trzymam się max 300mg..Dziękuję za doping i zezwolenie na zwiększenie dawki, ale podziękuję, bo nie widzę pozytywnych stron brania tego leku w wyższej dawce.

Amin Ty się przypadkiem nie obrażaj tylko pisz co u CIebie ????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.01.2021 o 13:07, SayYes napisał:

Amin Ty się przypadkiem nie obrażaj tylko pisz co u CIebie ????

Czemu miałbym się obrażać i na co? ludzie słabi tak postępują

 

Kiepsko jest, nadmiar przeciwności losu, pregabalina nie daje rady, poważnie myślę nad zastosowaniem jakiegoś benzo, tylko nie klonazepamu bo jest antagonistą wenlafaksyny i chyba też innych SSRI, SNRI. Nie wiem, może xanax albo co innego. Leżę tylko z nadzieją, żeby to wszystko się skończyło, nie zostało nic dobrego dla mnie w życiu, nie widzę dla siebie nadziei, 9 lat straciłem i nikt mi tego czasu nie zwóci, trzeba się ratować benzo tak sądzę, pogadam z lekarzem, może dorzuci paroksertynę do wenlafaksyny bo ma działanie przeciwlękowe. Wybaczcie, że użalam się nad sobą, to wszystko moja wina, więc nie mam prawa.

Pozdrawiam walczących.

Edytowane przez Arnin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Arnin napisał:

Czemu miałbym się obrażać i na co? ludzie słabi tak postępują

 

Kiepsko jest, nadmiar przeciwności losu, pregabalina nie daje rady, poważnie myślę nad zastosowaniem jakiegoś benzo, tylko nie klonazepamu bo jest antagonistą wenlafaksyny i chyba też innych SSRI, SNRI. Nie wiem, może xanax albo co innego. Leżę tylko z nadzieją, żeby to wszystko się skończyło, nie zostało nic dobrego dla mnie w życiu, nie widzę dla siebie nadziei, 9 lat straciłem i nikt mi tego czasu nie zwóci, trzeba się ratować benzo tak sądzę, pogadam z lekarzem, może dorzuci paroksertynę do wenlafaksyny bo ma działanie przeciwlękowe. Wybaczcie, że użalam się nad sobą, to wszystko moja wina, więc nie mam prawa.

Pozdrawiam walczących.

Arnin nie wiem w jakim Ty jesteś wieku, ale na pewno młodszy niż ja.Masz jeszcze życie przed sobą, widzisz ja 61 już a też mam nadzieję na lepsze jutro.Od kwietnia nie biorę dziadostwa i nadal bardzo źle się czuję, teraz doszła tęzyczka, ale wciąż czekam że będzie lepiej.NIC NIE JEST TWOJĄ WINĄ, to życie tak czasem daje w kość.Musisz walczyć i wygrać, wierzę w Ciebie.Jesteś mądry, nie raz radziłes tu innym, razem z SayYes pomogliscie mnie i jestem Wam za to wdzięczna.Musisz się wyzwolić i zrób to dla siebie i dla nas.Pozdrawiam Cię serdecznie i odzywaj się ☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.01.2021 o 10:06, Arnin napisał:

Czemu miałbym się obrażać i na co? ludzie słabi tak postępują

 

Kiepsko jest, nadmiar przeciwności losu, pregabalina nie daje rady, poważnie myślę nad zastosowaniem jakiegoś benzo, tylko nie klonazepamu bo jest antagonistą wenlafaksyny i chyba też innych SSRI, SNRI. Nie wiem, może xanax albo co innego. Leżę tylko z nadzieją, żeby to wszystko się skończyło, nie zostało nic dobrego dla mnie w życiu, nie widzę dla siebie nadziei, 9 lat straciłem i nikt mi tego czasu nie zwóci, trzeba się ratować benzo tak sądzę, pogadam z lekarzem, może dorzuci paroksertynę do wenlafaksyny bo ma działanie przeciwlękowe. Wybaczcie, że użalam się nad sobą, to wszystko moja wina, więc nie mam prawa.

Pozdrawiam walczących.

No  to niedobrze ...:( Jestem pewien ze 90 procent z tego to odstawka Clona powoduje... Niestety jak wiem mozna bardzo dlugo sie meczyc po odstawieniu... ja tez mam czasami bardzo kiepskie dni... prawie już sięgam po Lorafen ale zawsze jakoś udaje mi się powstrzymac...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.01.2021 o 10:06, Arnin napisał:

Czemu miałbym się obrażać i na co? ludzie słabi tak postępują

 

Kiepsko jest, nadmiar przeciwności losu, pregabalina nie daje rady, poważnie myślę nad zastosowaniem jakiegoś benzo, tylko nie klonazepamu bo jest antagonistą wenlafaksyny i chyba też innych SSRI, SNRI. Nie wiem, może xanax albo co innego. Leżę tylko z nadzieją, żeby to wszystko się skończyło, nie zostało nic dobrego dla mnie w życiu, nie widzę dla siebie nadziei, 9 lat straciłem i nikt mi tego czasu nie zwóci, trzeba się ratować benzo tak sądzę, pogadam z lekarzem, może dorzuci paroksertynę do wenlafaksyny bo ma działanie przeciwlękowe. Wybaczcie, że użalam się nad sobą, to wszystko moja wina, więc nie mam prawa.

Pozdrawiam walczących.

Seroxat jest rzeczywiście przeciwlękowy, chyba najbardziej z SSri. Biorę.Od wielu lat biore tez Sedam, uzależnia, ale ma ten jeden wielki plus, że bardzo wolno rośnie na niego tolerancja, przeciwnie do klona i xanaxu.Ja Ci niczego nie radzę,broń boże, to moje doświadczenia. Moja psychiatra pozwala mi na kombinowanie leków, konkretnie dawek. Na sen biorę 7,5mg mianseryny, 75mg pregi, sedam 3mg i jak trzeba hydro.Od czasu do czasu połówkę Nasenu.Jak się obudzę, to przez 2godz jestem zombie, a jak się rozkręcę, mam świetny nastrój, za to lenia na maksa.Cudownie funkcjonuje mi się w nocy , całe zło znika. Muszę się przestawić, ale uwielbiam nocki i jest to trudne .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.01.2021 o 20:36, Jastara napisał:

Witaj☺.Po uzupełnieniu wapnia silne araki tęzyczki ustąpiły, przez parę dni czułam się naprawdę wspaniale.Ale to tylko parę dni, teraz męczą mnie znowu skurcze dodatkowe i zawroty głowy powróciły.Neurolog zapisał mi relanium na wszelki wypadek i dziś po raz pierwszy od wielu miesięcy wzięłam 2mg, musiałam bo serce szarpalo od wczoraj jak szalone.Boję się, idę znowu do kardiologa.Mąż twierdzi , że to nerwica , nie wiem już co myśleć?Co u Ciebie? Jak się czujesz?

Witajcie. 

Podczytywałam sobie ten temat, muszę przyznać, że nie doszłam do końca, ale widziałam, że "Jastara" bardzo się obawiała zawrotów głowy także jeśli to czytasz to chciałam Ci powiedzieć, że uważam, że to są objawy nerwicowe (ew. w mniejszym stopniu po odstawieniu benzo). Myślę, że najlepszym dowodem na to jest to, że kiedy wzięłaś wapno to siłą sugestii przeszły Ci zawroty. To wszystko jest w Twojej głowie, przestań się tym przejmować a przejdzie w końcu ;) tylko się nie napinaj, że nie będzie to od razu, ale przejdzie na pewno...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.02.2021 o 21:47, okularnica napisał:

Witajcie. 

Podczytywałam sobie ten temat, muszę przyznać, że nie doszłam do końca, ale widziałam, że "Jastara" bardzo się obawiała zawrotów głowy także jeśli to czytasz to chciałam Ci powiedzieć, że uważam, że to są objawy nerwicowe (ew. w mniejszym stopniu po odstawieniu benzo). Myślę, że najlepszym dowodem na to jest to, że kiedy wzięłaś wapno to siłą sugestii przeszły Ci zawroty. To wszystko jest w Twojej głowie, przestań się tym przejmować a przejdzie w końcu ;) tylko się nie napinaj, że nie będzie to od razu, ale przejdzie na pewno...

Witaj okularnica😊Dziękuję Ci za zainteresowanie moim "przypadkiem".Zawroty wciąż mam non stop, jak leżę albo siedzę jest dobrze.Jak wstanę to się zaczyna.Mam wrażenie, że chodzę po pokładzie statku😞.Przebadana jestem na wszystkie strony, mam zdiagnozowana tęzyczke.Drżą mi mięśnie, drętwienie kończyn, no i te nieszczęsne zawroty.Dochodzę do wniosku, że będę się tak męczyć do końca życia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem bardzo uzależniony od benzodiazepin, konkretnie od Xanaxu i Afobamu. Od 2013 brałem benzodiazepiny w ilości ok. 6-8 mg dziennie. Po tym czasie już nawet te ilości nie wystarczały w walce z lękiem...Zacząłem brać jak zachorowałem na nerwice lękową po śmierci mamy. Zmarła przy mnie. Afobam był jedynym lekiem, który mi pomógł, to znaczy zniwelował ciągły lęk. Był lekiem cudownym. Jak działał, to brałem i sie bardzo uzależniłem. Chodziłem cały dzień naćpany, robiłem rzeczy których normalnie bym nie zrobił...Trafiłem pierwszy raz do szpitala w Szopienicach na detoks. 2 miesiące piekła...Ale się udało, wyszedłem czysty. Po miesiącu od wyjścia ponownie pojawiły sie bardzo silne lęki. Ponownie zacząłem brac Xanax I Afobam. Po miesiącu ponownego brania dużych ilości, znowu znalazłem sie w szpitalu w Szopienicach. Tym razem nie na detoksie, ale na terapii...Natychmiast odstawiono mi Xanax, ale nie dano nic w zamian. Ponowne piekło...Wszystkie możliwe objawy odstawienne, poza wymiotami. Nikogo to nie obchodziło. Tydzień cierpiałem niesamowicie, aż żona zaczęła mi po cichu dostarczać Xanax.. Dlatego jakoś przeżyłem ta terapię. Po 2 miesiącach wyszedłem ze szpitala bez żadnego efektu leczniczego, z Xanaxem w kieszeni...Powróciłem do brania Xanaxu I Afobamu. Ponownie doszedłem do dawek ok. 8 mg na dobę, czyli ok. 30 tabletek Rellanium na dobę...I tak ćpałem jeszcze prawie rok, robiąc ponownie idiotyczne rzeczy. Pomimo tego cały czas czułem potworny lęk, zgubiłem sie we własnym mieście...Po raz kolejny trafiłem do szpitala, tym razem do Sosnowca na oddział zamknięty. Byłem na ciężkim oddziale z możliwie wszystkimi przypadkami chorób psychicznych. Makabra. Zostałem poddany kolejnemu detoksowi, najgorszemu ze wszystkich. Wszystkie możliwe objawy odstawienne, zarówno psychiczne jak i fizyczne. Wiele razy chciałem zrezygnować z leczenia i pójść do domu. Myślałem że tego nie wytrzymam...Nie zrezygnowałem tylko dzięki mojej żonie i mojej pani psychiatrze, które mi kibicowały. Psycholog w szpitalu powiedział mojej zonie, że ja już na zawsze pozostanę uzależniony, że lepiej aby zadbała o siebie, czyli rozwiodła sie ze mną...Moja żona przyszła od niego upłakana i powtórzyła mi całą rozmowę...Wtedy coś we mnie pękło, postanowiłem leczyć się do skutku, nawet gdybym miał umrzeć w tym szpitalu! Przeszedłem piekielny detoks w szpitalu, nie pamiętam w ogóle pierwszych dwóch tygodni pobytu...Ale udało mi się...Po 8 tygodniach piekła fizycznego i psychicznego wyszedłem ze szpitala czysty.

Od tamtej pory minęło 4 lata, nigdy już nie wziąłem ani grama benzodiazepin. Wszystkie leki które miałem w domu, spuściłem do kibla. Zabroniłem lekarzowi rodzinnemu i psychiatrze wypisywać mi takie leki. Sam sie odciąłem od możliwości pozyskania ich. 

Jeszcze po 2-3 latach odczuwałem skutki brania benzodiazepin, ale wytrzymałem

 

Teraz już nie odczuwam potrzeby brania tych leków, wyleczyłem też się z leków. To paradoks, ale żeby wyleczyć się z lęków, trzeba odstawić jakiekolwiek benzodiazepiny. Tak to jest. Dzisiaj przestrzegam innych przed braniem tych leków i uzależnieniem się. Wyjście z tego jest bardzo, bardzo trudne ale możliwe. Jestem żywym przykładem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomek ja też odstawiłam alprox.Minął rok i dopiero teraz czuję się trochę lepiej, mogę prawie normalnie funkcjonować.Najgorsze były zawroty głowy, prawie cały czas , spadki ciśnienia, drżenie wewnętrzne.Przekonałam się, że tylko czas mnie leczy, trzeba czasu i jeszcze raz czasu.Pozdrawiam Cię i wszystkich, których tu poznałam.Może ktoś się odezwie?😄

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie chciałam już dłużej brać tego świństwa, bo po prostu zle się czułam po tym.Byłam bardzo słaba, jakby otumaniona.Z początku pomagało mi to na moje ataki paniki, ale jak wiemy bardzo szybko człowiek się uzależnia i wtedy bierzesz nie dlatego żeby było lepiej, tylko dlatego żeby nie było jeszcze gorzej.Każde uzależnienie jest złe, obojętnie od czego jesteś uzależniony.Brałam 1,5 roku, prawie 9 miesięcy odstawialam, to były moje pierwsze w życiu i mam nadzieję ostatnie leki psychoaktywne.Jestem szczęśliwa, że udało mi się zerwać z tym😄

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×