Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Jastara napisał:

Jeszcze mam coś takiego, że jak wezmę to od razu chce mi się spać i słabne.Co to może być?Po takiej małej dawce 0.125 nokaut? Już się zastanawiam czy nie skończyć od razu z tym, ale jak? Jak nie wezmę to cuda się dzieja, jak wezmę też nie lepiej.Jeszcze dziś wyskoczyła mi arytmia na cisnieniomierzu😭😭.Poradz coś

Mam wrażenie że to pogoda... Ja też cały dzień mam dodatkowe skurcze. Jeżeli po tak małej dawce chce CI się spać to dobry znak. Organizm się odtruwa i reaguje na najmniejszą. Senność to objaw który przy uzależnieniu najszybciej zanika. Uważam że Powinnaś jak najszybciej zejść do zera być może wspomagając się czyms…. Nadal uważam że Pregabalina na dwa miesiące załatwiła by sprawę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, SayYes napisał:

Mam wrażenie że to pogoda... Ja też cały dzień mam dodatkowe skurcze. Jeżeli po tak małej dawce chce CI się spać to dobry znak. Organizm się odtruwa i reaguje na najmniejszą. Senność to objaw który przy uzależnieniu najszybciej zanika. Uważam że Powinnaś jak najszybciej zejść do zera być może wspomagając się czyms…. Nadal uważam że Pregabalina na dwa miesiące załatwiła by sprawę.

Tez chcę jak najszybciej pozbyć się tego, jutro spróbuję ominąć południową dawkę, zawsze po niej mam tą słabość i senność.Wieczorem biorę o 19 i potem dopiero o 7 rano.Ostatnie 2 noce spałam jak zabita, dzisiejsza była do niczego ale to z powodu nerwów, bo wczoraj wieczorem przypomniałam sobie że muszę dziś coś załatwić, no i po nocy😞.Jutro omine południowa dawkę i zobaczę, najwyżej dobiore.Muszę domagać się tej pregabaliny , to już za długo trwa.Dzięki za odpowiedź☺. Jeszcze te spadki ciśnienia dziś, masakra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, SayYes napisał:

Mam podobnie z tym cieszeniem się tzn... nie cieszy mnie nic a jeżeli już to przez krótką chwilę. Wczoraj znowu miałem atrakcję. Zauważyłem że jak mam wyjść sam wieczorem to zaczyna się kołatanie serca, zawroty głowy i problemy z oddechem. Wczoraj wybrałem się do kina na film Judy … daszerowana psychotropami od dziecka, na dzień żeby dużo pracować a na noc żeby spac…. no i przestałą spać wogole…. zmarła po przedawkowaniu srodków nasennych....Masakra. W każdym razie jadac tam czułem się podle ale oczywiście nie wziąłem benzo. Zawsze to cos ze przezwyciężam te lęki bez tabletki ale ciężko się żyje.

I tak dobrze, ze przezwyciezasz. 

Dzis wiozlam kolege do szpitala. Od 3 dni puls ponad 100. Nie moze zrobic pare krokow bo zaraz mu brakuje powietrza. Ma historie atakow paniki. Bierze leki na nadcisnienie. Szybkie bicie serca tez miewal ale nie moze brac betablokerow. Jednak wczesniej nie mial zadyszek ani bolu w klatce. Ani nie zdarzalo sie zeby trwalo to 3 dni. Wiec chlop chcial do szpitala.

I badz tu madry czlowkieku czy to problemy z cisnieniem i sercem czy nerwica? Ekg ok, badanie krwi ok. Tentno za szybkie. Zostawili go i jutro zrobia wiecej badan. Ciekawe czy cos wyjdzie z sercem lub cisnieniem czy to nerwica.

Ja jak mialam raz na kacu taka jazde to nie przechodzilo caly dzien. Dopiero jak dali proprananol i hydroksyzyne to w koncu chyba sie supokoilo i zasnelam.36 godzin bylam bez snu.  Nie do wytrzymania to gowno jest. Ja nie wiem co on ma zrobic. Ja sie tego strasznie boje. Tego walenia serca. Ale jak juz wezmie to samo nie przechodzi. Na szczescie na sertralinie nie mam tego narazie. No i alkoholu sie wiecej nie napije. 

To jest pieklo. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodam tak na marginesie. To co najbardziej potrzebne w zyciu to zdrowie i szczescie. Pieniadze tego nie daja. Ten kumpel jest bogaty. W sensie,.ze sra kasa. Jest ze Szwecji a teraz kupuje sobie wille za kilka milionow euro tu w Hiszpanii zeby miec dom na wakacje... Kilka milionow euro. No moze pozwolic sobie na prywtany szpital, psychologow ile chce itd itp. Ale zdrowia nikomu kasa nie zagwarantuje ani nie uchronila jego od nerwicy, zasranych atakow paniki. To gowno dopada kazdego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Miss Worldwide napisał:

I tak dobrze, ze przezwyciezasz. 

Dzis wiozlam kolege do szpitala. Od 3 dni puls ponad 100. Nie moze zrobic pare krokow bo zaraz mu brakuje powietrza. Ma historie atakow paniki. Bierze leki na nadcisnienie. Szybkie bicie serca tez miewal ale nie moze brac betablokerow. Jednak wczesniej nie mial zadyszek ani bolu w klatce. Ani nie zdarzalo sie zeby trwalo to 3 dni. Wiec chlop chcial do szpitala.

I badz tu madry czlowkieku czy to problemy z cisnieniem i sercem czy nerwica? Ekg ok, badanie krwi ok. Tentno za szybkie. Zostawili go i jutro zrobia wiecej badan. Ciekawe czy cos wyjdzie z sercem lub cisnieniem czy to nerwica.

Ja jak mialam raz na kacu taka jazde to nie przechodzilo caly dzien. Dopiero jak dali proprananol i hydroksyzyne to w koncu chyba sie supokoilo i zasnelam.36 godzin bylam bez snu.  Nie do wytrzymania to gowno jest. Ja nie wiem co on ma zrobic. Ja sie tego strasznie boje. Tego walenia serca. Ale jak juz wezmie to samo nie przechodzi. Na szczescie na sertralinie nie mam tego narazie. No i alkoholu sie wiecej nie napije. 

To jest pieklo. 

Masz rację, to co przechodzi nerwicowiec to piekło.Mnie dziś w nocy też obudziło serce, dreszcze, tętno " tylko" 90 ale do teraz trzymało.Nie wzięłam alproxu, ale już się boję co dalej? Pozdrawiam Cię☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Jastara napisał:

Masz rację, to co przechodzi nerwicowiec to piekło.Mnie dziś w nocy też obudziło serce, dreszcze, tętno " tylko" 90 ale do teraz trzymało.Nie wzięłam alproxu, ale już się boję co dalej? Pozdrawiam Cię☺

Napisz potem co w końcu stwierdzili u Twojego kolegi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Miss Worldwide napisał:

Dodam tak na marginesie. To co najbardziej potrzebne w zyciu to zdrowie i szczescie. Pieniadze tego nie daja. Ten kumpel jest bogaty. W sensie,.ze sra kasa. Jest ze Szwecji a teraz kupuje sobie wille za kilka milionow euro tu w Hiszpanii zeby miec dom na wakacje... Kilka milionow euro. No moze pozwolic sobie na prywtany szpital, psychologow ile chce itd itp. Ale zdrowia nikomu kasa nie zagwarantuje ani nie uchronila jego od nerwicy, zasranych atakow paniki. To gowno dopada kazdego.

Masz rację, co komu z bogactwa skoro nie ma zdrowia?Ja oddalabym wszystko, jadła suchy chleb z wodą , ale być zdrową, to moje jedyne marzenie i pragnienie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Dodam tak na marginesie. To co najbardziej potrzebne w zyciu to zdrowie i szczescie. Pieniadze tego nie daja. Ten kumpel jest bogaty. W sensie,.ze sra kasa. Jest ze Szwecji a teraz kupuje sobie wille za kilka milionow euro tu w Hiszpanii zeby miec dom na wakacje... Kilka milionow euro. No moze pozwolic sobie na prywtany szpital, psychologow ile chce itd itp. Ale zdrowia nikomu kasa nie zagwarantuje ani nie uchronila jego od nerwicy, zasranych atakow paniki. To gowno dopada kazdego.

No właśnie... i jeszcze może tak być że to ta kasa a raczej jej zdobywanie przyczynilo się do tego.... :( No niestety w nerwicy to pieniądze niewiele pomogą. Ja mam firmę i ciągłe z nią problemy prawdopodobnie przyczyniły się do tego. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SayYes napisał:

No niestety w nerwicy to pieniądze niewiele pomogą. Ja mam firmę i ciągłe z nią problemy prawdopodobnie przyczyniły się do tego

 

Sam sobie przeczysz, gdybyś miał miliony to możliwe że nie miałbyś obecnej firmy i nie dopadła by Cię przez to nerwica.

 

Kwestia pieniędzy przy tego typu chorobach jest bardzo ważna, jeżeli jest ich nadmiar to można się skupić na leczeniu odrzucając świat pracy, można stosować dość drogie terapie, drogie leki, substancje - np. Ibogaina - jak wspomniał wcześniej Kalebx... Przecież ludzie przez kredyty, długi popadają w depresje, odbierają sobie życie, mi osobiście pieniądze bardzo by pomogły, odeszło by sporo problemów. Pieniądze szczęścia nie dają - mawiają tak Ci którzy nie dorobili się "milionów" albo dorobili i nie chcą aby rzesza milionerów się powiększyła a tekst stał się modny i trywialnie go powtarzają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Arnin napisał:

 

Sam sobie przeczysz, gdybyś miał miliony to możliwe że nie miałbyś obecnej firmy i nie dopadła by Cię przez to nerwica.

 

Kwestia pieniędzy przy tego typu chorobach jest bardzo ważna, jeżeli jest ich nadmiar to można się skupić na leczeniu odrzucając świat pracy, można stosować dość drogie terapie, drogie leki, substancje - np. Ibogaina - jak wspomniał wcześniej Kalebx... Przecież ludzie przez kredyty, długi popadają w depresje, odbierają sobie życie, mi osobiście pieniądze bardzo by pomogły, odeszło by sporo problemów. Pieniądze szczęścia nie dają - mawiają tak Ci którzy nie dorobili się "milionów" albo dorobili i nie chcą aby rzesza milionerów się powiększyła a tekst stał się modny i trywialnie go powtarzają.

Obawiam się że nie Mas racji to że mam firmę i problemy nie znaczy ze nie mam pieniędzy.... Stać mnie i na drogie leki i na prywatną psychoterapię  a także drogie ciuchy, wycieczki zagraniczne i inne przyjemności.... to nie zmienia faktu że serce wariuje i mam lęki.... I nie zamierzam stosować nawet najdroższych leków bo Britney Spears stosuje i co chwile laduje w psychiatryku a kombinacje jej leków są lekko mówiąc ostre. Nie zamierzam w końcu wylądować na Clonazepamie jako jedynym co pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SayYes napisał:

Obawiam się że nie Mas racji to że mam firmę i problemy nie znaczy ze nie mam pieniędzy.... Stać mnie i na drogie leki i na prywatną psychoterapię  a także drogie ciuchy, wycieczki zagraniczne i inne przyjemności.... to nie zmienia faktu że serce wariuje i mam lęki.... I nie zamierzam stosować nawet najdroższych leków bo Britney Spears stosuje i co chwile laduje w psychiatryku a kombinacje jej leków są lekko mówiąc ostre. Nie zamierzam w końcu wylądować na Clonazepamie jako jedynym co pomaga.

Witaj, powiedz czy podniesione tętno przy odstawianiu może być długo? W nocy obudziło mnie, miałam 90 i praktycznie cały dzień tak maszeruje.Miedzy 80 i 90 , nie chcę panikowac ani dobierać ale już się nakręcam.Jest 6 dzień od redukcji i dopiero teraz coś się zaczyna, dotąd było dobrze a 2 dni i noce nawet super.Proszę odpowiedz czy też tak miałeś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Jastara napisał:

Witaj, powiedz czy podniesione tętno przy odstawianiu może być długo? W nocy obudziło mnie, miałam 90 i praktycznie cały dzień tak maszeruje.Miedzy 80 i 90 , nie chcę panikowac ani dobierać ale już się nakręcam.Jest 6 dzień od redukcji i dopiero teraz coś się zaczyna, dotąd było dobrze a 2 dni i noce nawet super.

 

Istnieje coś takiego jak okres półtrwania leku/danej substancji w organizmie, dlatego wiele skutków ubocznych może dziać się z opóźnieniem, okres półtrwania np. Klonazepamu to 30-40h, więc są to tak jakby "bombki" z opóźnionym zapłonem.

 

4 godziny temu, SayYes napisał:

Obawiam się że nie Mas racji to że mam firmę i problemy nie znaczy ze nie mam pieniędzy.... Stać mnie i na drogie leki i na prywatną psychoterapię  a także drogie ciuchy, wycieczki zagraniczne i inne przyjemności.... to nie zmienia faktu że serce wariuje i mam lęki.... I nie zamierzam stosować nawet najdroższych leków bo Britney Spears stosuje i co chwile laduje w psychiatryku a kombinacje jej leków są lekko mówiąc ostre. Nie zamierzam w końcu wylądować na Clonazepamie jako jedynym co pomaga.

 

Czy ośmieliłem się napisać że nie masz pieniędzy ? Wizualizuję przykład gdybyś ktoś tak jak Miss napisała "srał" pieniędzmi, milionami euro. Ibogaina - 1g - 500 USD - odstawiasz bez męczarni benzo. Drogie ciuchy są wskaźnikiem bogactwa? Raczej postawiłbym na Passata TDI... ;)  Osobiście śmieszy mnie fakt ludzi epatujących w ubraniach CK lub GUCCI "wołając - mam kasę!" ;) Posiadanie firmy nie równa się bogactwu(?) Skoro prowadzenie firmy wpędziło Cię w nerwicę to bodźce stresogenne mogą się powtórzyć, a gdybyś wygrał w Euro-Millions to mógłbyś zamknąć działalność i skupić się na wyleczeniu - taki był sens mojego porównania.

Kim jest ten Brintey ? Jest u nas na forum? Wzorujesz się na przećpanej w szerz i wzdłuż celebrytce...? To dokładnie jakby ktoś napisał - "nie zamierzam brać Prozacu bo Paris Hilton brała i przez to jadąc autem miała wypadek"

 

Nie rozumiem nawiązania do Clonazepamu, piszesz tak jakby to było zło ostateczne, ten lek wielu ludzi z dołka wyciągnął, wielu może w miarę normalnie funkcjonować, są dużo gorsze leki - neuroleptyki, siejące spustoszenie w mózgu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Arnin napisał:

 

Istnieje coś takiego jak okres półtrwania leku/danej substancji w organizmie, dlatego wiele skutków ubocznych może dziać się z opóźnieniem, okres półtrwania np. Klonazepamu to 30-40h, więc są to tak jakby "bombki" z opóźnionym zapłonem.

 

 

Czy ośmieliłem się napisać że nie masz pieniędzy ? Wizualizuję przykład gdybyś ktoś tak jak Miss napisała "srał" pieniędzmi, milionami euro. Ibogaina - 1g - 500 USD - odstawiasz bez męczarni benzo. Drogie ciuchy są wskaźnikiem bogactwa? Raczej postawiłbym na Passata TDI... ;)  Osobiście śmieszy mnie fakt ludzi epatujących w ubraniach CK lub GUCCI "wołając - mam kasę!" ;) Posiadanie firmy nie równa się bogactwu(?) Skoro prowadzenie firmy wpędziło Cię w nerwicę to bodźce stresogenne mogą się powtórzyć, a gdybyś wygrał w Euro-Millions to mógłbyś zamknąć działalność i skupić się na wyleczeniu - taki był sens mojego porównania.

Kim jest ten Brintey ? Jest u nas na forum? Wzorujesz się na przećpanej w szerz i wzdłuż celebrytce...? To dokładnie jakby ktoś napisał - "nie zamierzam brać Prozacu bo Paris Hilton brała i przez to jadąc autem miała wypadek"

 

Nie rozumiem nawiązania do Clonazepamu, piszesz tak jakby to było zło ostateczne, ten lek wielu ludzi z dołka wyciągnął, wielu może w miarę normalnie funkcjonować, są dużo gorsze leki - neuroleptyki, siejące spustoszenie w mózgu...

Arnin ja odstawiam alprazolam, nie wiem dlaczego dopiero teraz w szóstym dniu po redukcji mam to tetno , no i teraz ciśnienie rośnie.U mnie nerwica to głównie problemy ze skokami ciśnienia, nie chcę dobierać, nie umiem tego opanować na spokojnie.Wczoraj miałam trochę stresu, czy to może być powód? Jestem jak chodząca bomba zegarowa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jastara jesteś uzależniona psychicznie i fizycznie od leku, objawy ze strony psychicznej - od razu po zniesieniu dawki, podświadomie wytwarza umysł na brak zażytej tabletki, natomiast objawy stricte od uzależnienia fizycznego pojawiają się gdy stężenie leku w organizmie spada, zmienia się, tutaj kluczową rolę gra okres półtrwania leku, dlatego np. ja od ostatniej dawki klonazepamu czuję objawy fizyczne dopiero po 4-5 dniach, klon ma długi okres półtrwania w organizmie.

 

Stres się nawarstwia, niewykluczone że dzisiejsze samopoczucie może być następstwem stresu dnia poprzedniego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Arnin napisał:

Jastara jesteś uzależniona psychicznie i fizycznie od leku, objawy ze strony psychicznej - od razu po zniesieniu dawki, podświadomie wytwarza umysł na brak zażytej tabletki, natomiast objawy stricte od uzależnienia fizycznego pojawiają się gdy stężenie leku w organizmie spada, zmienia się, tutaj kluczową rolę gra okres półtrwania leku, dlatego np. ja od ostatniej dawki klonazepamu czuję objawy fizyczne dopiero po 4-5 dniach, klon ma długi okres półtrwania w organizmie.

 

Stres się nawarstwia, niewykluczone że dzisiejsze samopoczucie może być następstwem stresu dnia poprzedniego.

Dzieki, potrafisz wszystko profesjonalnie wytłumaczyć.Uspokoiłam się, jestem Ci bardzo wdzięczna.Co zrobić w nocy jak znowu obudzi mnie to tetno? Dzisiaj w nocy przeczekalam, ale cały dzień było to tętno.Nie chcę dobierać, bo cała moja półroczna walka ma iść na marne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Arnin napisał:

Nie masz beta-blokerów żadnych ? Propranolol  ? Mała dawka, nawet ćwierć tabletki powinna zadziałać i uspokoić lekko serce, te leki są niegroźne, nie są uzależniające.

Mam tylko bisocard, ale boję się brać bo kiedyś strasznie mi obniżył tętno.Może cwiartka wystarczy? Boję się

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mam bisocard i z niego korzystam, ćwiartka nie powinna zaszkodzić, u mnie działa a z reguły mam niskie ciśnienie, tylko przy balansowaniu z dawkami efectinu podnosi się ciśnienie i tak np. przy 150/90 ćwiartka zbija mi do prawidłowego ciśnienia i pulsu, połowę czy nawet całą to jedynie przy bardzo wysokim ciśnieniu brałem. Bisocard 5 mg oczywiście.

Edytowane przez Arnin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Arnin napisał:

Też mam bisocard i z niego korzystam, ćwiartka nie powinna zaszkodzić, u mnie działa a z reguły mam niskie ciśnienie, tylko przy balansowaniu z dawkami efectinu podnosi się ciśnienie i tak np. przy 150/90 ćwiartka zbija mi do prawidłowego ciśnienia i pulsu, połowę czy nawet całą to jedynie przy bardzo wysokim ciśnieniu brałem. Bisocard 5 mg oczywiście.

Ja też mam niskie ciśnienie, czasem bardzo niskie.Bisocard mam 5mg, w piątek idę do psychiatry to może poprosić o ten propranolol? Mam jeszcze captopril, ale to chyba nie?Bisocard nie uzależnia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam kochani!

Ja mam ostatnio wahania formy,raz lepiej raz do dupy,chyba Paroksetyna jeszcze się powoli wkręca.Już nie pamiętam jak to było poprzednim razem jak się wkręcała,może było podobnie ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć.

Dziś sobie zaplanowałem załatwienie pewnej sprawy i wyjazd pociągiem.Wszystko było ok do czasu gdy już było blisko do godziny 0 i wtedy zaczęły mnie dopadać lęki i jadłowstręt i mdłości już przy obiedzie.

Z wyjazdu wyszły nici ale jestem dumny z siebie że nie dobrałem alpragenu,poratowałem się dwoma tabsami hydro.

Moja codzienna dawka benzo dalej wynosi 0,75.

Pozdrawiam Was wszystkich!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Slayer napisał:

Witam kochani!

Ja mam ostatnio wahania formy,raz lepiej raz do dupy,chyba Paroksetyna jeszcze się powoli wkręca.Już nie pamiętam jak to było poprzednim razem jak się wkręcała,może było podobnie ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć.

Dziś sobie zaplanowałem załatwienie pewnej sprawy i wyjazd pociągiem.Wszystko było ok do czasu gdy już było blisko do godziny 0 i wtedy zaczęły mnie dopadać lęki i jadłowstręt i mdłości już przy obiedzie.

Z wyjazdu wyszły nici ale jestem dumny z siebie że nie dobrałem alpragenu,poratowałem się dwoma tabsami hydro.

Moja codzienna dawka benzo dalej wynosi 0,75.

Pozdrawiam Was wszystkich!

Witaj, dawno Cię nie było.Ja jestem codziennie bo odstawiłam 6 dni temu 0.125 mg alprazolamu i wciąż mam jakieś dolegliwości, panikuje i oczywiście tu szukam pomocy.Moją główną dolegliwoscia przy odstawianiu sa straszne zawroty głowy no i tętno galopujące głównie w nocy.Teraz biorę 3 razy po 0.125mg i takie okropne objawy wciąż mam.Pozdrawiam☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Jastara napisał:

Bisocard nie uzależnia?

W żadnym wypadku nie uzależnia ! Propranolol to lek tej samej grupy co bisocard - beta-bloker, captopril jedynie przy wysokim ciśnieniu się stosuje aby zbić je momentalnie (zażywa się metodą "pod język"). Bisocard powinien Cię delikatnie wyciszyć i uspokoić także.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Arnin napisał:

W żadnym wypadku nie uzależnia ! Propranolol to lek tej samej grupy co bisocard - beta-bloker, captopril jedynie przy wysokim ciśnieniu się stosuje aby zbić je momentalnie (zażywa się metodą "pod język"). Bisocard powinien Cię delikatnie wyciszyć i uspokoić także.

A w ciągu dnia też mogę bisocard jak serce będzie galopowac i trochę cisnienie podniesione? Jak mam tetno 90 to mogę ćwierć tabletki?Co jest lepsze, propranolol czy bisocard?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Arnin napisał:

Jak najbardziej można, jeżeli już brałaś ten lek i działał to lepiej przy nim zostać, trudno stwierdzić który lepszy bo są z tej samej grupy leków. W moim przypadku ćwierć bisocardu zażyje i ciśnienie ładnie się normuje.

Dziękuję , mam nadzieję że ta noc będzie spokojna, w razie czego wezmę ten bisocard,pozdrawiam .Jutro musi być lepsze☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×