Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, Arnin napisał:

Jak najbardziej, często ludzie budzą się z koszmaru z wysokim ciśnieniem, pulsem i atakiem paniki, sny - przynajmniej w moim przypadku mają ogromny wpływ na nastrój, stan danego dnia.

Dzięki za informację, trochę mnie Uspokoiłes, ale wiem że dzisiejszy dzień będzie paskudny dla mnie😞

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie.Niestety upadłem.Wziąłem Lexotan i pregabalinę. Chociaż w Październiku wyszedłem z F3 w Ipin w Warszawie.Poszedłem do znajomego lekarza i ciach wypisał receptę.Boje się że nie odstawie w domu tego dziadostwa.W Poniedziałek wizyta u psychiatry.Zobaczymy jakie rozwiązanie zaproponuje,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wolałbym nie odstawić nigdy benzo niż trafić na odwyk gdzie jest się ubezwłasnowolnionym i traktowanym jak sztuka, to jest mit że nie można odstawić benzo w domu...

 

9 godzin temu, Jastara napisał:

wciąż mierze ciśnienie, dobre mam ale nosi mnie i czuję nadchodzącą katastrofę

To jest właśnie błąd, lepiej zmierzyć raz, jest dobre to dać sobie spokój, ja na początku co chwile mierzyłem puls, a z ciśnieniomierzem to miałem taki problem że przy wyższym ciśnieniu dopompowuje powietrza w rękaw i zawsze jak dopompowywał ten drugi raz to już wiedziałem że jest wysokie i bardziej się nakręcałem, już na mnie to nie działa ale dla pewności zmieniłem tamten ciśnieniomierz bo sam jego dźwięk na mnie oddziaływał ;)

Tak jak pisałem, jeżeli miałaś koszmary to wpływa to na samopoczucie i stan umysłu na cały dzień. Pewnie nie jedna osoba miała sytuację gdy zasnęła np. z ramieniem pod głową, przyciskając tętnice, wtedy gdy się budzisz to pierwsze co to nie czujesz całej ręki i już organizm mimowolnie puls przyspiesza i ciśnienie podnosi...

Ja około roku na wenlafaksynie walczyłem z pulsem i oduczyłem się co chwile mierzyć, wygrałem z umysłem, teraz ja kontroluje puls ;) Tylko występuje u mnie problem dodatkowych skurczy, których nie jestem w stanie kontrolować...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Arnin napisał:

Ja wolałbym nie odstawić nigdy benzo niż trafić na odwyk gdzie jest się ubezwłasnowolnionym i traktowanym jak sztuka, to jest mit że nie można odstawić benzo w domu...

 

To jest właśnie błąd, lepiej zmierzyć raz, jest dobre to dać sobie spokój, ja na początku co chwile mierzyłem puls, a z ciśnieniomierzem to miałem taki problem że przy wyższym ciśnieniu dopompowuje powietrza w rękaw i zawsze jak dopompowywał ten drugi raz to już wiedziałem że jest wysokie i bardziej się nakręcałem, już na mnie to nie działa ale dla pewności zmieniłem tamten ciśnieniomierz bo sam jego dźwięk na mnie oddziaływał ;)

Tak jak pisałem, jeżeli miałaś koszmary to wpływa to na samopoczucie i stan umysłu na cały dzień. Pewnie nie jedna osoba miała sytuację gdy zasnęła np. z ramieniem pod głową, przyciskając tętnice, wtedy gdy się budzisz to pierwsze co to nie czujesz całej ręki i już organizm mimowolnie puls przyspiesza i ciśnienie podnosi...

Ja około roku na wenlafaksynie walczyłem z pulsem i oduczyłem się co chwile mierzyć, wygrałem z umysłem, teraz ja kontroluje puls ;) Tylko występuje u mnie problem dodatkowych skurczy, których nie jestem w stanie kontrolować...

Powiedz czy jest jakiś sposób żeby nie przejmować się byle glupstwem? Ja przejmuję się wszystkim, potem myślę wciąż o tym i nakręcam ciśnienie.Teraz jeszcze odstawiam ten alprox i wciąż o tym myślę czy mi się uda.Co zrobić by mieć dystans do wszystkiego i nie przejmować się byle duperelami? W rodzinie nie mam wsparcia, uważają mnie za histeryczke.Jestem już tym wszystkim tak zmęczona.Wszędzie noszę ze sobą cisnieniomierz...brak słów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też nosiłem ze sobą ciśnieniomierz, bez fiolki z lekami w razie "W" też nie wychodziłem. Najważniejsze to przejąć kontrolę nad organizmem, jeżeli czujesz że podnosi Ci się puls bądź ciśnienie to powtarzaj jak mantrę  "spokojnie - to tylko nerwica", tylko to jest praca na wiele miesięcy a nawet czasem lat, mnisi z Shaolin potrafią idealnie kontrolować swoje ciało, ja osobiście doszedłem do punktu w którym mogę kontrolować puls, w każdej chwili, na zawołanie mogę go obniżyć, podwyższyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Arnin napisał:

Też nosiłem ze sobą ciśnieniomierz, bez fiolki z lekami w razie "W" też nie wychodziłem. Najważniejsze to przejąć kontrolę nad organizmem, jeżeli czujesz że podnosi Ci się puls bądź ciśnienie to powtarzaj jak mantrę  "spokojnie - to tylko nerwica", tylko to jest praca na wiele miesięcy a nawet czasem lat, mnisi z Shaolin potrafią idealnie kontrolować swoje ciało, ja osobiście doszedłem do punktu w którym mogę kontrolować puls, w każdej chwili, na zawołanie mogę go obniżyć, podwyższyć.

Mnie się to nigdy nie uda😞.Nie dość że nerwica i te skoki ciśnienia, to teraz jeszcze odstawiam benzo, a tu trzeba żyć i funkcjonować w miarę normalnie.Najchętniej rzuciłabym wszystko i wyjechała na jakieś odludzie żeby mieć święty spokój.Nigdy nie myślałam że życie tak będzie boleć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Arnin napisał:

Ja wolałbym nie odstawić nigdy benzo niż trafić na odwyk gdzie jest się ubezwłasnowolnionym i traktowanym jak sztuka, to jest mit że nie można odstawić benzo w domu...

 

To jest właśnie błąd, lepiej zmierzyć raz, jest dobre to dać sobie spokój, ja na początku co chwile mierzyłem puls, a z ciśnieniomierzem to miałem taki problem że przy wyższym ciśnieniu dopompowuje powietrza w rękaw i zawsze jak dopompowywał ten drugi raz to już wiedziałem że jest wysokie i bardziej się nakręcałem, już na mnie to nie działa ale dla pewności zmieniłem tamten ciśnieniomierz bo sam jego dźwięk na mnie oddziaływał ;)

Tak jak pisałem, jeżeli miałaś koszmary to wpływa to na samopoczucie i stan umysłu na cały dzień. Pewnie nie jedna osoba miała sytuację gdy zasnęła np. z ramieniem pod głową, przyciskając tętnice, wtedy gdy się budzisz to pierwsze co to nie czujesz całej ręki i już organizm mimowolnie puls przyspiesza i ciśnienie podnosi...

Ja około roku na wenlafaksynie walczyłem z pulsem i oduczyłem się co chwile mierzyć, wygrałem z umysłem, teraz ja kontroluje puls ;) Tylko występuje u mnie problem dodatkowych skurczy, których nie jestem w stanie kontrolować...

Masz racje. Jest niewskazane schodzenie na odwykach. Za malo wiedzy maja. Chyba ze specjalna klinika, ktora specjalizuje sie w benzo. Najlepsze jest schodzenie bardzo powoli a takowego kliniki nie zapewniaja. Chyba ze nie jest sie uzaleznionym dlugo. To wtedy troszke szybciej trzeba zeby dalej nie uzalezniac organizmu.

 

Na ile macie zdiagnozowane wysokie cisnienie jako chorobe? Bo jest od groma ludzi co przy nerwicy ma skoki cisnienia normalnie jak chorzy na cisnienie. Tyle ze to nerwica a nie cisnienie samo w sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Jastara napisał:

Jest tam kto? Bo się boję, straszny dzień od rana, wciąż mierze ciśnienie, dobre mam ale nosi mnie i czuję nadchodzącą katastrofę😭😭😭😭.Już byłam na dlugim spacerze, jeździłam na stacjonarnym i nic.

No u ciebie to nerwica niestety. Jestes podminowana i nawet jak masz dobre cisnienie to pewnie ci skoczy. Sila umyslu. Szkoda ze niekontrolowana. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Jastara napisał:

Rzeczywiście miałam koszmarny sen i obudziłam się zlana potem i z dreszczami.Czyli koszmar senny może też wywołać atak paniki.Ja wiem że mierząc ciśnienie i tętno tylko się nakręcam, ale nie umiem nad tym zapanować😞.Chodziłam na psychoterapię ale nic mi to nie dało.Na szyi mam już siniaki od mierzenia tętna palcem.Słucham odburzania wg.divovika i trochę mnie to uspokaja ale na krótko.Po dzisiejszym incydencie na pewno jutro będę mieć to samo o tej samej porze, znam już ten mechanizm.Nie wiem co robić

Nie tylko koszmar senny. Ludzie maja ataki paniki podczas snu. I sie budza. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Jastara napisał:

Przed godziną obudziło mnie walenie serca i dreszcze.Oczywiście tętno i ciśnienie, no i co to jest!!??

Masz mocna nerwice kochana. Jak nie wezmiesz sie za to to zejscie z benzo nic ci nie da :( (obym sie mylila)

niestety dla ludzi, ktorzy nie maja pojecia o takich chorobach, bedziesz histeryczka, tak jak wspominalas ze mowia o tobie.  

Zacznij przyjmowac rady innych. Bo skoro to co ty uwazasz nie przynosi skutkow to znaczy, ze czas cos zmienic. Nie mowie, ze rady wszystkich. Osob ktore sie znaja, lakarze, psycholodzy. 

Moim zdaniem to niby szukasz pomocy czy rady ale masz swoje wbite w glowe i nie ma szans zebys cos zmienila. Do tego jak ktos ci cos mowi to zaraz sie obrazasz lub "histeryzujesz" Odbierasz wszysko jako napad na ciebie. Krytyki nie przyjmujesz. Polemiki tez nie. Czatajac moje slowa na pewno juz sie w tobie burzy. A ja nie mam absolutnie nic przeciwko tobie. Wszyscy jestesmy tutaj aby sobie pomagac i slowa, ktore pisze nie sa aby cie zdenerwiwac czy na zlosc ci robic, czepiac sie ciebie, tylko aby zmusic cie do refleksji. 

Moze i sie myle. To tylko wrazenie po twoich wpisach. Wiecej nie chce pisac bo nie chce zebys sie wkorzala.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Całkowite pozbycie się benzo jest warunkiem zaczęcia leczenia nerwicy. Benzo nic nie leczą, dają tylko chwilową ulgę, ale zaostrzają nerwice i powodują uzależnienie.Aby leczyć nerwicę, trzeba koniecznie wyjść z benzo. Kto tego nie zrozumie, nigdy sie nie uwolni z tych kłopotów. Czytam te posty i widzę że ludzie różnymi argumentami usprawiedliwiają branie benzo w nieskończoność...A to podstawowy błąd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Miss Worldwide napisał:

Masz mocna nerwice kochana. Jak nie wezmiesz sie za to to zejscie z benzo nic ci nie da :( (obym sie mylila)

niestety dla ludzi, ktorzy nie maja pojecia o takich chorobach, bedziesz histeryczka, tak jak wspominalas ze mowia o tobie.  

Zacznij przyjmowac rady innych. Bo skoro to co ty uwazasz nie przynosi skutkow to znaczy, ze czas cos zmienic. Nie mowie, ze rady wszystkich. Osob ktore sie znaja, lakarze, psycholodzy. 

Moim zdaniem to niby szukasz pomocy czy rady ale masz swoje wbite w glowe i nie ma szans zebys cos zmienila. Do tego jak ktos ci cos mowi to zaraz sie obrazasz lub "histeryzujesz" Odbierasz wszysko jako napad na ciebie. Krytyki nie przyjmujesz. Polemiki tez nie. Czatajac moje slowa na pewno juz sie w tobie burzy. A ja nie mam absolutnie nic przeciwko tobie. Wszyscy jestesmy tutaj aby sobie pomagac i slowa, ktore pisze nie sa aby cie zdenerwiwac czy na zlosc ci robic, czepiac sie ciebie, tylko aby zmusic cie do refleksji. 

Moze i sie myle. To tylko wrazenie po twoich wpisach. Wiecej nie chce pisac bo nie chce zebys sie wkorzala.

Ja się nie wkurzam na Ciebie☺.Wiem że to nerwica, ale jak z tego wyjść?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Tomek 68 napisał:

Benzo nic nie leczą, dają tylko chwilową ulgę

 

Ale ta ulga, nawet chwilowa, dla chorych bardzo wiele znaczy, dlatego nawet wiedząc o konsekwencjach ludzie zażywają benzo.

 

4 godziny temu, Tomek 68 napisał:

Czytam te posty i widzę że ludzie różnymi argumentami usprawiedliwiają branie benzo w nieskończoność...A to podstawowy błąd.

 

Lepiej napisać, biorę bo biorę, aby tylko "zaćpać" ? Prawda, są tacy uzależnieni którzy biorą benzo tylko aby odlecieć a są też tacy którym niezbędne są one do funkcjonowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Arnin napisał:

 

Ale ta ulga, nawet chwilowa, dla chorych bardzo wiele znaczy, dlatego nawet wiedząc o konsekwencjach ludzie zażywają benzo.

 

 

Lepiej napisać, biorę bo biorę, aby tylko "zaćpać" ? Prawda, są tacy uzależnieni którzy biorą benzo tylko aby odlecieć a są też tacy którym niezbędne są one do funkcjonowania.

Ja byłam leczona benzo bo przerywaly ataki paniki ze skokami ciśnienia.Uzaleznilam się nieswiadomie.Teraz odstawiam bo zle się czuję po nich, jedynie jak mam atak to działają super, ogolnie osłabiają i powodują chyba stany depresyjne u mnie.Mam nerwicę i uzależnienie, jak żyć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Masz racje. Jest niewskazane schodzenie na odwykach. Za malo wiedzy maja. Chyba ze specjalna klinika, ktora specjalizuje sie w benzo. Najlepsze jest schodzenie bardzo powoli a takowego kliniki nie zapewniaja. Chyba ze nie jest sie uzaleznionym dlugo. To wtedy troszke szybciej trzeba zeby dalej nie uzalezniac organizmu.

 

Na ile macie zdiagnozowane wysokie cisnienie jako chorobe? Bo jest od groma ludzi co przy nerwicy ma skoki cisnienia normalnie jak chorzy na cisnienie. Tyle ze to nerwica a nie cisnienie samo w sobie.

Ja nie mam nadciśnienia chociaż z początku leczyli mnie na nadciśnienie. Po lekach czułam się strasznie, potem badania, echo serca no i kardiolog wysłał mnie do psychiatry.Pierwszy atak paniki miałam koło 17 i ogromny skok ciśnienia.Potem co wieczór to samo, mimo że brałam leki na nadcisnienie, betablokery i nic nie dawały.Gidzina 17 atak- pogotowie, relanium domiesniowo.Potem już mnie znali na sorze.Psychiatra dał mi sertraline i alprox.Brałam sertranorm/antydepresant/ dobre pół roku a ataki i tak były.Tylko alprox pomagał.Dlatego myślę że anfydepresant mi nie pomoże, ale może się myle? Teraz odstawiam benzo i czuję się fatalnie, czsami myślę że już nigdy nie bedzie dobrze😞.Jak kontrolować umysł żeby walczyć z nerwicą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Jastara napisał:

Ja nie mam nadciśnienia chociaż z początku leczyli mnie na nadciśnienie. Po lekach czułam się strasznie, potem badania, echo serca no i kardiolog wysłał mnie do psychiatry.Pierwszy atak paniki miałam koło 17 i ogromny skok ciśnienia.Potem co wieczór to samo, mimo że brałam leki na nadcisnienie, betablokery i nic nie dawały.Gidzina 17 atak- pogotowie, relanium domiesniowo.Potem już mnie znali na sorze.Psychiatra dał mi sertraline i alprox.Brałam sertranorm/antydepresant/ dobre pół roku a ataki i tak były.Tylko alprox pomagał.Dlatego myślę że anfydepresant mi nie pomoże, ale może się myle? Teraz odstawiam benzo i czuję się fatalnie, czsami myślę że już nigdy nie bedzie dobrze😞.Jak kontrolować umysł żeby walczyć z nerwicą?

Bo nie kazdy antydepresant dziala na kazda osobe tak samo. Czasami trzeba kilka sprobowac zeby trafic. Idz do lekarza i sprobuj innego. Jak trafisz to zycie ci zmieni. 

Jak odstawisz benzo to nerwica nie odejdzie. Mialas ja przed benzo i bedziesz miala po benzo. Antydepresant tez nie wyleczy ale poprawi na tyle, ze atakow nie bedziesz miec i odstawisz spokojnie benzo. A pozniej wezmiesz sie za terapie i bedziesz walczyc z nerwica. Ani benzo ani antydepresant jej nie wyleczy. Przestaniesz brac antydepresant i dalej bedziesz miala nerwice.

Ja ci nie powiem jak masz kontrolowac umysl bo sama mam przesrane i sie mecze 🙂

mam do tego silna depresje wiec narazie na terapii z tym walczymy.  Mialam taki napad depresjii ze gdyby nie antydepresant i terapia to bym chyba dluzej nie wytrzymala i zakonczyla ta meczarnie. Takze zabieraj sie za siebie i cos rob w kierunku leczenia. Bo nic nie robisz chyba. Samo schodzenie z benzo to dobry kierunek ale nie pomoze z nerwica.

ja tez depresje mam od benzo chyba...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Jastara napisał:

Ja nie mam nadciśnienia chociaż z początku leczyli mnie na nadciśnienie. Po lekach czułam się strasznie, potem badania, echo serca no i kardiolog wysłał mnie do psychiatry.Pierwszy atak paniki miałam koło 17 i ogromny skok ciśnienia.Potem co wieczór to samo, mimo że brałam leki na nadcisnienie, betablokery i nic nie dawały.Gidzina 17 atak- pogotowie, relanium domiesniowo.Potem już mnie znali na sorze.Psychiatra dał mi sertraline i alprox.Brałam sertranorm/antydepresant/ dobre pół roku a ataki i tak były.Tylko alprox pomagał.Dlatego myślę że anfydepresant mi nie pomoże, ale może się myle? Teraz odstawiam benzo i czuję się fatalnie, czsami myślę że już nigdy nie bedzie dobrze😞.Jak kontrolować umysł żeby walczyć z nerwicą?

Warto próbować rożnych ,ponieważ mają rożne oddziaływanie na biochemie. Sertralina nie pomogła, ale może Escitalopram sprawi, że poczujesz chociaż częściową ulgę, albo inny antydepresant.

 

Zachęcam również abyś szla na terapie bo nie masz innego wyboru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, giroditalia napisał:

Warto próbować rożnych ,ponieważ mają rożne oddziaływanie na biochemie. Sertralina nie pomogła, ale może Escitalopram sprawi, że poczujesz chociaż częściową ulgę, albo inny antydepresant.

 

Zachęcam również abyś szla na terapie bo nie masz innego wyboru.

Ja się strasznie boję skutków ubocznych tych antydepresantow, sertralina okropnie działała na mnie, bolała mnie głowa, wciąż płakałam, nie mogłam jeść.Jak sobie pomyślę że będę musieć próbować coraz to innego to mam dość.Jeszcze teraz odstawiam alprox bo zle się czuje już po nim.Od lipca odstawiłam 1mg teraz biorę 0.5mg strasznie ciężko mi to idzie, a wcale tak długo nie brałam bo 1 rok.Jak mam atak paniki to pomaga super nawet 0.25mg ale jestem uzalezniona fizycznie niestety .Psychiatra nie chce mi dac pregabaliny a ona podobno pomaga w odstawianiu.Nie mogę jeść, jestem słaba, wszystko mnie boli tak jak opisuje dr Ashton.Nie wiem czy się nie wykoncze , miotam się i nie wiem co dalej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochana Jastro,jeżeli mogę to chciałbym Tobie coś poradzić,na mnie to działa:

Jeżeli jest kryzys staraj się w tym czasie jak najmniej czytać,mierzyć ciśnienie itd. bo tym sobie naprawdę nie pomagasz tylko dowalasz do pieca.Na pewno jest coś co  Cię cieszy i idź w tym kierunku.

Ja w 2006 roku przed szpitalem też ciągle mierzyłem ciśnienie,po powrocie ze szpitala moja żona wzięła ten ciśnieniomierz do rąk i jak nim pierdolnęła o podłogę aż się rozpadł na kawałki.Pomogło mi.

Kochana jestem z Tobą z całego serca,jestem w w tym bagnie(alprazolam) od 20 lat.

Poprzednim razem (bo teraz znów biorę) gdy mi Paroksetyna odpaliła byłem byłem już bardzo blisko by z benzo zejść do 0.

Niestety poległem,nie znałem jeszcze tego forum a szkoda bo tutaj się dowiedziałem bardzo dużo.

Na ostatniej wizycie moja szamanka mnie znowu nakłoniła by znów spróbować to odstawiać.

Udało mi się od kilku dni zmniejszyć dawkę o połówkę tabletki 0,25.Uważam to za sukces.Biorę teraz 0,75mg. na cały dzień.

Bądź z siebie dumna,że od lipca zeszłaś z 1mg. 

JESTEŚ WIELKA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Będzie dobrze,tylko próbuj zająć umysł czymś innym.

Cały czas obserwuję Twoją walkę na forum i trzymam za Ciebie kciuki!

Edytowane przez Slayer

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Slayer napisał:

Kochana Jastro,jeżeli mogę to chciałbym Tobie coś poradzić,na mnie to działa:

Jeżeli jest kryzys staraj się w tym czasie jak najmniej czytać,mierzyć ciśnienie itd. bo tym sobie naprawdę nie pomagasz tylko dowalasz do pieca.Na pewno jest coś co  Cię cieszy i idź w tym kierunku.

Ja w 2006 roku przed szpitalem też ciągle mierzyłem ciśnienie,po powrocie ze szpitala moja żona wzięła ten ciśnieniomierz do rąk i jak nim pierdolnęła o podłogę aż się rozpadł na kawałki.Pomogło mi.

Kochana jestem z Tobą z całego serca,jestem w w tym bagnie(alprazolam) od 20 lat.

Poprzednim razem (bo teraz znów biorę) gdy mi Paroksetyna odpaliła byłem byłem już bardzo blisko by z benzo zejść do 0.

Niestety poległem,nie znałem jeszcze tego forum a szkoda bo tutaj się dowiedziałem bardzo dużo.

Na ostatniej wizycie moja szamanka mnie znowu nakłoniła by znów spróbować to odstawiać.

Udało mi się od kilku dni zmniejszyć dawkę o połówkę tabletki 0,25.Uważam to za sukces.Biorę teraz 0,75mg. na cały dzień.

Bądź z siebie dumna,że od lipca zeszłaś z 1mg. 

JESTEŚ WIELKA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Będzie dobrze,tylko próbuj zająć umysł czymś innym.

Cały czas obserwuję Twoją walkę na forum i trzymam za Ciebie kciuki!

Nawet nie wiesz jak mnie Twoje słowa podniosły na duchu, dziękuję Ci z całego serca.Moje życie to teraz ciągła walka, bardzo chcę uwolnić się od alorazolamu.Wiesz ile wysiłku, bólu i strachu kosztuje odstawianie.Staram się , dużo czytam to moja pasja, mam ogród w którym uwielbiam pracować, chodzę na basen i spacery codziennie.Był taki czas około 1.5 roku temu, że wszystko to leżało odlogiem.Teraz powoli wracam do świata żywych, ale jeszcze trochę meczarni przede mną.Nerwica pozostanie ze mną na zawsze, tak powiedział mi lekarz.Chcę uwolnić się od benzo bo mnie niszczy ta tabletka.Pozdrawiam Cię i również życzę powodzenia.Jeszcze raz dziękuję za słowa otuchy, dużo znaczą dla mnie, pisz od czasu do czasu, ja tu zaglądam często bo są tu ludzie skłonni służyć radą i pomocą.Też żałuję , że wcześniej nie znałam tego forum.Pozdrawiam jeszcze raz☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jastara. 

Skutki uboczne sa czasem lzejsze czasem mocniejsze. U mnie sa przewaznie spore wiec musze zawsze zaczynac od mikrodawki i to dziala. Praktycznie nie odczuwa sie skutkow.

Odstawilas juz sporo. Ale co bierzesz przy skokach cisnienia? Jak calkiem odstawisz to co masz w planie brac jak dostaniesz skoku cisnienia? Poprostu zastanawiam sie jaki masz plan. Bo samo odstawienie benzo nie przerwie skokow cisnienia. I nie.wiem jaki jest twoj plan i na co liczysz. 

Co z tego, ze ja 2 lata sie meczylam i odstawilam jak za pare miesiecy musialam znowu brac bo bym sie wykonczyla. 

Ja cie przeciez nie zmusze do antydepresanta i terapii na nerwice ale nie widze innego wyjscia. Chyba, ze nie rozumiem twojego planu i sposobu dzialania. 

Dobrze,.ze masz jakas radosc z zycia. Spacery i ogrod. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Jastara napisał:

Ja się strasznie boję skutków ubocznych tych antydepresantow, sertralina okropnie działała na mnie, bolała mnie głowa, wciąż płakałam, nie mogłam jeść.Jak sobie pomyślę że będę musieć próbować coraz to innego to mam dość.Jeszcze teraz odstawiam alprox bo zle się czuje już po nim.Od lipca odstawiłam 1mg teraz biorę 0.5mg strasznie ciężko mi to idzie, a wcale tak długo nie brałam bo 1 rok.Jak mam atak paniki to pomaga super nawet 0.25mg ale jestem uzalezniona fizycznie niestety .Psychiatra nie chce mi dac pregabaliny a ona podobno pomaga w odstawianiu.Nie mogę jeść, jestem słaba, wszystko mnie boli tak jak opisuje dr Ashton.Nie wiem czy się nie wykoncze , miotam się i nie wiem co dalej?

Hej. Słuchaj a możesz dokładnie opisać te spadki ciśnienia u siebie ? Znowu mi śię to przydarzyło i nie wiem co myśleć. Spada mi i ciśnienie i puls... i to strasznie wolne bicie serca mnie martwi najbardziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Jastara. 

Skutki uboczne sa czasem lzejsze czasem mocniejsze. U mnie sa przewaznie spore wiec musze zawsze zaczynac od mikrodawki i to dziala. Praktycznie nie odczuwa sie skutkow.

Odstawilas juz sporo. Ale co bierzesz przy skokach cisnienia? Jak calkiem odstawisz to co masz w planie brac jak dostaniesz skoku cisnienia? Poprostu zastanawiam sie jaki masz plan. Bo samo odstawienie benzo nie przerwie skokow cisnienia. I nie.wiem jaki jest twoj plan i na co liczysz. 

Co z tego, ze ja 2 lata sie meczylam i odstawilam jak za pare miesiecy musialam znowu brac bo bym sie wykonczyla. 

Ja cie przeciez nie zmusze do antydepresanta i terapii na nerwice ale nie widze innego wyjscia. Chyba, ze nie rozumiem twojego planu i sposobu dzialania. 

Dobrze,.ze masz jakas radosc z zycia. Spacery i ogrod. 

Nie mam żadnego planu, muszę odstawić to świństwo bo to mnie zabije.Jestem uzależniona fizycznie i jak nie wezmę to mam takie objawy jakby głodu narkotykowego/ tak myślę bo nogdy nie brałam narkotyków/.Coraz rzadziej mam te skoki, ostatnio nad ranem obudziło mnie wtedy miałam cisnienie i puls wysoki.Wzięłam wtedy syrop z głogu na serce i przeszło.Potem cały dzień się bałam, ale nie powtórzyło się.Na razie skupiam się na odstawianiu , jeszcze to potrwa jakiś czas.Potem zastanowię się co dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SayYes napisał:

Hej. Słuchaj a możesz dokładnie opisać te spadki ciśnienia u siebie ? Znowu mi śię to przydarzyło i nie wiem co myśleć. Spada mi i ciśnienie i puls... i to strasznie wolne bicie serca mnie martwi najbardziej.

U mnie te spadki ciśnienia zaczęły się już latem, byłam wtedy w Bułgarii i strasznie zle się tam czułam.Oczywiście miałam ze sobą cisnieniomierz i jak pewnego wieczoru zmierzyłam ciśnienie to się przerazilam takie niskie było.Jak wróciłam do domu to od razu poszukalam nowego psychiatry i poprosiłam o pomoc w odstawieniu.On zaproponował mi powolne schodzenie bez pomocy diazepamu.Więc od lipca odstawiam.Przy każdej redukcji mam takie spadki, ja ogólnie mam niskie ciśnienie tylko przy tych atakach skacze.Jak mam ten spadek to np.80/70 Czuję to, kreci mi się w głowie, mgła na oczach słabość.Kładę się wtedy i nogi wyżej od głowy.Tętno czsem spada poniżej 60.Lekarz twierdzi że tak może się zdarzać , ale ja myślę, że wiedza psychiatrów w nasxym kraju jest żenująco niska jeśli chodzi o benzo.Lecą standardowo, antydepresant, jak nie pomoże to inny i odstawiac co tydzień po pół tabletki!! Ten do którego teraz chodzę zaleca bardzo powolne schodzenie.Powiem Ci, że już wolę ten skok ciśnienia w górę niż w dół bo wtedy mam wrażenie że umieram.Idę do kardiologa niedlugo, ale wątpię czy on ma jakąś wiedzę na temat benzo.Serce mam przebadane i zdrowe a tu takie szopki.To wszystko wina benzodiazepiny.Takie jest moje zdanie.Trzymaj się, powinno to z czasem przejść, ale wiem jakie to paskudne uczucie i człowiek się boi.Ogólnie jak się czujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×