Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, giroditalia napisał:

SSRI nie uzależniają. Jedyne SSRI które trudno się odstawia to paroksetyna i wenlafaksyna z czym jeśli rozwiązało się swoje problemy będąc na tych lekach to odstawienie jest łatwe. Jeśli bierze się leki i czeka na to aż one zrobią za nas wszystko to jest się dużym naiwniakiem. Leki to nie magiczne tabletki one tylko pomagają wyjść z bagna ale jeśli ktoś nic nie robi w tym kierunku to one nic nie pomogą.

 

W wielu przyadek leki to jedyne wyjscie aby zaczac wprowadzac zmiany w swoim zyciu.

No wlasnie. Szkoda, ze zaden psychiatra mi tego nie powiedzial przez ponad 15 lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Jastara napisał:

Tak i po roku przekonujesz się, że ad nie da się odstawić bo już jesteś uzależniona od nastepnego badziewia, które i tak po jakimś czasie przestaje działać

Przestaje dzialac. I tak bylo u mnie. Jak odstawialam albo przestawalo dzialac to znowu wracalo wszystko. Ponad 15 lat zaden lekarz nie powiedzial ze to inaczej sie leczy a tabletki to sa aby przetrwac i w miedzy czasie pracowac nad problemem. 

Na nerwice dzialaja antydepresanty i slabsze dawki. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, giroditalia napisał:

Jedyne SSRI które trudno się odstawia to paroksetyna i wenlafaksyna

 

Akurat obydwa leki po minimum 2 latach odstawiałem i nie było żadnego problemu ani uciążliwych uboków, z paro przeszedłem na wenle po kilku miesiącach, wenle odstawiłem na dobre na 8 miesięcy i nie doświadczałem żadnych trudności a 8 lat obcuję z tymi substancjami.

 

Z klonem (8 lat) problem ma jedynie mój organizm, fizyczne uzależnienie, psychiczne nie występuje, zależy od dnia, okoliczności, jest to 0,5mg, 1mg, 2mg,  robię kilkudniowe przerwy, a po 5-6 dniach od ostatniej nawet minimalnej dawki organizm dostaje wysokiego ciśnienia 235/144, takie zarejestrowali w szpitalu i na dodatek leki zbijające ciśnienie natychmiastowo (captoprile pod język, dożylnie natychmiastowo odwadniające, metocardy, bisocardy, prestarium itp., po tych mieszankach do 195/120 pod wieczór spadło, nic mniej)  które powinny działać - nie działały, takie tam bagno...na innym forum zapaleni narkomani wypowiadali się że podobno klona jest trudniej odstawić i są gorsze skutki odstawienne od heroiny..W sumie gdybym miał pod ręką leki które skutecznie obniżą ciśnienie to byłbym w stanie odstawić na dobre, ale 5-6 dni to obecnie jest maksimum jeżeli nie chcę dostać wylewu, ciśnienie samoistne, nie nakręcam się, znam i pokonałem mechanizm auto-nakręcania się, miałem problem z tachykardią, panika i puls rósł jeszcze wyżej, ale dzięki wenli i rocznej walce z umysłem udało się to opanowac, ale ciśnienia niestety nie jestem w stanie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Arnin napisał:

 

Akurat obydwa leki po minimum 2 latach odstawiałem i nie było żadnego problemu ani uciążliwych uboków, z paro przeszedłem na wenle po kilku miesiącach, wenle odstawiłem na dobre na 8 miesięcy i nie doświadczałem żadnych trudności a 8 lat obcuję z tymi substancjami.

 

Z klonem (8 lat) problem ma jedynie mój organizm, fizyczne uzależnienie, psychiczne nie występuje, zależy od dnia, okoliczności, jest to 0,5mg, 1mg, 2mg,  robię kilkudniowe przerwy, a po 5-6 dniach od ostatniej nawet minimalnej dawki organizm dostaje wysokiego ciśnienia 235/144, takie zarejestrowali w szpitalu i na dodatek leki zbijające ciśnienie natychmiastowo (captoprile pod język, dożylnie natychmiastowo odwadniające, metocardy, bisocardy, prestarium itp., po tych mieszankach do 195/120 pod wieczór spadło, nic mniej)  które powinny działać - nie działały, takie tam bagno...na innym forum zapaleni narkomani wypowiadali się że podobno klona jest trudniej odstawić i są gorsze skutki odstawienne od heroiny..W sumie gdybym miał pod ręką leki które skutecznie obniżą ciśnienie to byłbym w stanie odstawić na dobre, ale 5-6 dni to obecnie jest maksimum jeżeli nie chcę dostać wylewu, ciśnienie samoistne, nie nakręcam się, znam i pokonałem mechanizm auto-nakręcania się, miałem problem z tachykardią, panika i puls rósł jeszcze wyżej, ale dzięki wenli i rocznej walce z umysłem udało się to opanowac, ale ciśnienia niestety nie jestem w stanie ;)

Ja tez nie mialam problemu z odstawieniem wenli i paro.

Zle odstawiasz i dlatego masz takie jazdy. Probowales odstawiac ta "normalna" metoda? Bo nie rozumiem.jak ty to robisz. Chcesz jak najwiecej dni przeczekac za kazdym razem? 

Wiele slyszalam takich opninii ze benzo gorsze od heroiny. Po heroinie meczysz sie tydzien a pozniej to masz tylko psychiczne uzaleznienie. Po benzo masz i jedno i drugie przez dlugi czas albo naprzemiennie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Miss Worldwide napisał:

Probowales odstawiac ta "normalna" metoda?

 

Masz na myśli sukcesywne zmniejszanie dawki aż do okruszków ? Podejrzewam że było by łagodniej, 0,5mg przez miesiąc, potem okruszki i powinno łagodniej zejść ;) Ale na obecną chwilę dobrze jest jak jest, mogę dawki brać jakie chcę i kiedy chcę. Takie tam testy tylko robiłem i sporo czasu wcześniej nie było problemu na miesiąc odstawić a teraz gdy po 5-6 dniach dzieją się takie rzeczy z ciśnieniem to uświadomiłem sobie w co się wkopałem, niektórzy piszą, że bez odwyku się nie obejdzie, nie można zejść z clona w domowych warunkach - w moim przypadku jest to możliwe, ale nie spodziewałem się że tak ta substancja uzależni organizm fizycznie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Arnin napisał:

 

Masz na myśli sukcesywne zmniejszanie dawki aż do okruszków ? Podejrzewam że było by łagodniej, 0,5mg przez miesiąc, potem okruszki i powinno łagodniej zejść ;) Ale na obecną chwilę dobrze jest jak jest, mogę dawki brać jakie chcę i kiedy chcę. Takie tam testy tylko robiłem i sporo czasu wcześniej nie było problemu na miesiąc odstawić a teraz gdy po 5-6 dniach dzieją się takie rzeczy z ciśnieniem to uświadomiłem sobie w co się wkopałem, niektórzy piszą, że bez odwyku się nie obejdzie, nie można zejść z clona w domowych warunkach - w moim przypadku jest to możliwe, ale nie spodziewałem się że tak ta substancja uzależni organizm fizycznie...

Tylko po co organizm narazac na takie jazdy. 

Czyli jaki jest twoj plan? Jak masz zamiar to odstawic? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm...przy takich "jazdach" zaczynam czuć że żyję ;)

 

Póki lek pomaga, brak poważnych skutków ubocznych nie mam zamiaru odstawić, tolerancja u mnie nie wzrasta, próby wątrobowe podwyższone, ale jakoś mnie to nie zniechęca. Jak sytuacja pozwoli, będą warunki sprzyjające odstawić lek to tak jak pisałem wyżej, zejdę do "okruszków" i załatwię sprawdzone, dobre leki na nadciśnienie, bo tylko to mi przeszkadza w tym uzależnieniu fizycznym. SSRI, SNRI to dla mnie pikuś odstawić, z dnia na dzień, niestety z klonem tak nie można postąpić, trudniejszy zawodnik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, SayYes napisał:

Jak sobie uzmysłowię jak ja odstawiałem xanax to dziekuje Bogu że nic mi się nie przydarzyło... z dnia na dzień i niech się dzieje co chce... Lorafen już względnie powoli redukowałem...

Odstawiłes xanax nagle?Jak zareagował na to Twój organizm? Jaką dawkę? Pytam bo ja odstawiam alprazolam po 0.25mg i ciężko jest fizycznie wytrzymać.Nie brałam długo i nieduże dawki, nawet mój psychiatra się dziwi że tak ciężko mi.Może za bardzo skupiam się na sobie? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Jastara napisał:

Odstawiłes xanax nagle?Jak zareagował na to Twój organizm? Jaką dawkę? Pytam bo ja odstawiam alprazolam po 0.25mg i ciężko jest fizycznie wytrzymać.Nie brałam długo i nieduże dawki, nawet mój psychiatra się dziwi że tak ciężko mi.Może za bardzo skupiam się na sobie? 

Moze odstawiaj mnijesze dawki. Ile teraz bierzesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Arnin napisał:

Hmm...przy takich "jazdach" zaczynam czuć że żyję ;)

 

Póki lek pomaga, brak poważnych skutków ubocznych nie mam zamiaru odstawić, tolerancja u mnie nie wzrasta, próby wątrobowe podwyższone, ale jakoś mnie to nie zniechęca. Jak sytuacja pozwoli, będą warunki sprzyjające odstawić lek to tak jak pisałem wyżej, zejdę do "okruszków" i załatwię sprawdzone, dobre leki na nadciśnienie, bo tylko to mi przeszkadza w tym uzależnieniu fizycznym. SSRI, SNRI to dla mnie pikuś odstawić, z dnia na dzień, niestety z klonem tak nie można postąpić, trudniejszy zawodnik.

Aaaaa. Ja myslalam, ze chesz odstawic i odstawiasz takim dziwnym sposoblem ze co 5 dni itp. 😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś w poczekalni pielęgniarka rozmawiała ze starszą kobietą o tym że relanium uzależnia a ta kobieta powiedziała "Pani, ja biorę już ósmy rok te tableteczki i się jeszcze nie uzależniłam!"  ;)

 

U mnie na plus jest to że nie popadam w żadne nałogi, a przy przerwach które sobie czasem robię gdy klon nie jest potrzebny nie czuję "psychicznego głodu", jedynie po tych 5-6 dniach fizyczne objawy braku substancji w organizmie się odzywają. Kilka lat wcześniej klon nawet brany przez tydzień odstawiony przez pierwsze dni powodował objawy grypowe, ból zębów, stawów, ale to trwało 1-2 dni tylko.

 

Odstawie gdy będzie sprzyjająca do tego sytuacja i lepszy okres w życiu, służy mi za napęd i radzi sobie idealnie z FS, co innego gdy ktoś popada w uzależnienia a klona czy inne benzo traktuje jako "zamulacz", bierze aby "odlecieć". Nie czuję żadnego przymusu brania, w każdą niedziele nie biorę tabletki bo nie jest potrzebna, to samo się tyczy wolnych od pracy dni.

Do odstawki potrzebne będą mi tylko skuteczne leki przeciw nadciśnieniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Moze odstawiaj mnijesze dawki. Ile teraz bierzesz?

Teraz biorę 0.5mg alpazolamu, brałam przez rok 1.5mg , od lipca odstawiłam 1mg.Ogólnie funkcjonuje w miarę normalnie, mam różne bóle wiadomo.Najbardziej boję się skoków ciśnienia bo wtedy zaczynam się nakrecac.Czytam sobie dr Ashton i uspakaja mnie to☺.Następna redukcja dopiero po nowym roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Arnin napisał:

Kiedyś w poczekalni pielęgniarka rozmawiała ze starszą kobietą o tym że relanium uzależnia a ta kobieta powiedziała "Pani, ja biorę już ósmy rok te tableteczki i się jeszcze nie uzależniłam!" ;)

 

U mnie na plus jest to że nie popadam w żadne nałogi, a przy przerwach które sobie czasem robię gdy klon nie jest potrzebny nie czuję "psychicznego głodu", jedynie po tych 5-6 dniach fizyczne objawy braku substancji w organizmie się odzywają. Kilka lat wcześniej klon nawet brany przez tydzień odstawiony przez pierwsze dni powodował objawy grypowe, ból zębów, stawów, ale to trwało 1-2 dni tylko.

 

Odstawie gdy będzie sprzyjająca do tego sytuacja i lepszy okres w życiu, służy mi za napęd i radzi sobie idealnie z FS, co innego gdy ktoś popada w uzależnienia a klona czy inne benzo traktuje jako "zamulacz", bierze aby "odlecieć". Nie czuję żadnego przymusu brania, w każdą niedziele nie biorę tabletki bo nie jest potrzebna, to samo się tyczy wolnych od pracy dni.

Do odstawki potrzebne będą mi tylko skuteczne leki przeciw nadciśnieniu.

Ja też nie czuję psychicznego głodu.Alprox przerywa jako jedyny lek moje napady paniki powiązane z bardzo wysokimi skokami cisnienia.Żadne tabletki na nadciśnienie nie działają.Tak więc alprox pomagał i przy okazji uzaleznil niestety.Teraz szkodzi wręcz, działa jedynie w czasie ataku i dlatego muszę się go pozbyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Arnin napisał:

Kiedyś w poczekalni pielęgniarka rozmawiała ze starszą kobietą o tym że relanium uzależnia a ta kobieta powiedziała "Pani, ja biorę już ósmy rok te tableteczki i się jeszcze nie uzależniłam!" ;)

 

U mnie na plus jest to że nie popadam w żadne nałogi, a przy przerwach które sobie czasem robię gdy klon nie jest potrzebny nie czuję "psychicznego głodu", jedynie po tych 5-6 dniach fizyczne objawy braku substancji w organizmie się odzywają. Kilka lat wcześniej klon nawet brany przez tydzień odstawiony przez pierwsze dni powodował objawy grypowe, ból zębów, stawów, ale to trwało 1-2 dni tylko.

 

Odstawie gdy będzie sprzyjająca do tego sytuacja i lepszy okres w życiu, służy mi za napęd i radzi sobie idealnie z FS, co innego gdy ktoś popada w uzależnienia a klona czy inne benzo traktuje jako "zamulacz", bierze aby "odlecieć". Nie czuję żadnego przymusu brania, w każdą niedziele nie biorę tabletki bo nie jest potrzebna, to samo się tyczy wolnych od pracy dni.

Do odstawki potrzebne będą mi tylko skuteczne leki przeciw nadciśnieniu.

No niestety. Ja jestem w grupie nerwicy i atakow paniki na facebooku i wiele osob tak wlasnie gada. Ktos cos pisze o benzo czy brac czy nie itd i kilka osob pisze, ze benzo uzalezniaja i trzeba uwazac i zawsze wyskakuje (przewaznie jakies babsko, dziwne...) ktos, ze " a ja biore od dluzszego czasu i nic mi nie jest i jak nie wezme to tez nic sie nie dzieje" i wez takiemu tlumacz, ze to ze jeden dzien nie wezmie i nie czuje objawow to nic nie znaczy bo zalezy od benzo ile czasu siedzi w organizmie. No i skoro nic sie nie dzieje jak nie bierze to po co bierze??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słodka nieświadomość a potem nie wiedzą czemu po odstawieniu lądują w szpitalu na SOR.... Lekarze, głównie starej daty, wypisują relanium - głównie starszym kobietom dosłownie jak cukierki, to na poprawę snu, to na że denerwują się szczekaniem psa sąsiadów i wiele takich lakonicznych przykładów...Relanium w moim przypadku nie pomaga, nieco wyższe dawki powodują wręcz "złe" myśli a nawet niskie podnoszą ciśnienie i z tego co zauważyłem to głównie rozkurczowe - po relanium 130/110 nie jest niczym nadzwyczajnym u mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

No niestety. Ja jestem w grupie nerwicy i atakow paniki na facebooku i wiele osob tak wlasnie gada. Ktos cos pisze o benzo czy brac czy nie itd i kilka osob pisze, ze benzo uzalezniaja i trzeba uwazac i zawsze wyskakuje (przewaznie jakies babsko, dziwne...) ktos, ze " a ja biore od dluzszego czasu i nic mi nie jest i jak nie wezme to tez nic sie nie dzieje" i wez takiemu tlumacz, ze to ze jeden dzien nie wezmie i nie czuje objawow to nic nie znaczy bo zalezy od benzo ile czasu siedzi w organizmie. No i skoro nic sie nie dzieje jak nie bierze to po co bierze??

Masz rację, każde benzo uzaleznia i nie ma że nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Arnin napisał:

Słodka nieświadomość a potem nie wiedzą czemu po odstawieniu lądują w szpitalu na SOR.... Lekarze, głównie starej daty, wypisują relanium - głównie starszym kobietom dosłownie jak cukierki, to na poprawę snu, to na że denerwują się szczekaniem psa sąsiadów i wiele takich lakonicznych przykładów...Relanium w moim przypadku nie pomaga, nieco wyższe dawki powodują wręcz "złe" myśli a nawet niskie podnoszą ciśnienie i z tego co zauważyłem to głównie rozkurczowe - po relanium 130/110 nie jest niczym nadzwyczajnym u mnie.

Dla mnie relanium też było niewskazane... Z perspektywy kilku benzo oceniam najwyżej Alpragen, później Lorafen…. natomiast relanium, nitrazepam, cloranxen nie bardzo... albo standardowa dawka nie działała albo zle samopoczucie po kilku godzinach. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 dzień od ostatniej dawki i znowu cały dzień skurcze dodatkowe i mocne bicie serca, do tego bóle i pieczenie w klatce piersiowej i brzuchu. Chce wierzyć że to odstawienie daje mi popalić a nie coś innego. Ale i tak najgorsze są nieprzespane noce... Ostatnia to tylko 2 godziny snu... to mnie dobija najbardziej. Oby puściło trochę na Święta :) No właśnie... Wesołych Świąt wszystkim :)))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, SayYes napisał:

23 dzień od ostatniej dawki i znowu cały dzień skurcze dodatkowe i mocne bicie serca, do tego bóle i pieczenie w klatce piersiowej i brzuchu. Chce wierzyć że to odstawienie daje mi popalić a nie coś innego. Ale i tak najgorsze są nieprzespane noce... Ostatnia to tylko 2 godziny snu... to mnie dobija najbardziej. Oby puściło trochę na Święta 🙂 No właśnie... Wesołych Świąt wszystkim :)))

Może wyda Ci się to śmieszne, ale mnie uspokoiło się serce i lepiej śpię jak zaczęłam przyjmować nalewkę z glogu od ojców bonifratrow.Naprawdę pomaga, też nie wierzyłam, a jednak.Pozdrawiam i wytrwałości życzę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, SayYes napisał:

skurcze dodatkowe i mocne bicie serca, do tego bóle i pieczenie w klatce piersiowej i brzuchu

 

Mi zaczęło tak serce dokuczać - dodatkowe skurcze, mocniejsze uderzenia, szczególnie leżąc, aż całym ciałem wzdryga, ale u kardiologa wg ekg, echo, holtera serce zdrowe a te skurcze powstały zapewne w wypadku nasilenia się stresujących sytuacji w życiu, nie stawiałbym na Twoim miejscu na odstawiane benzo jako winowajce, pieczenie i bóle ze strony układu trawienia dość często u mnie występuje nawet przy balansowaniu z dawką wenli - kwas żołądkowy podchodzi, zgaga, refluks i takie tam sprawy ;)

 

Potas, np." Potazek" bardzo wycisza serce i to już od pierwszej dawki, działa natychmiastowo, warto spróbować, u mnie dodatkowe skurcze nie zniknęły, za to mogłem je zminimalizować niską dawką beta-blokera, 1/4 bisocardu i było znacznie lepiej.

 

A no Wesołych! Na sen mogą pomóc specyfiki podane wyżej, wiem jak dobija brak snu...leki przeciwhistaminowe starej generacji też potrafią uśpić, np. Amertil, tylko że trzeba uważać bo spowalniają reakcje psycho-motoryczne.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Jastara napisał:

Może wyda Ci się to śmieszne, ale mnie uspokoiło się serce i lepiej śpię jak zaczęłam przyjmować nalewkę z glogu od ojców bonifratrow.Naprawdę pomaga, też nie wierzyłam, a jednak.Pozdrawiam i wytrwałości życzę

Spróbuję ale mam wrażenie że to właśnie benzo załatwiły mi sen... Nigdy z tym nie miałem problemu a teraz jeden wielki dramat. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Arnin napisał:

 

Mi zaczęło tak serce dokuczać - dodatkowe skurcze, mocniejsze uderzenia, szczególnie leżąc, aż całym ciałem wzdryga, ale u kardiologa wg ekg, echo, holtera serce zdrowe a te skurcze powstały zapewne w wypadku nasilenia się stresujących sytuacji w życiu, nie stawiałbym na Twoim miejscu na odstawiane benzo jako winowajce, pieczenie i bóle ze strony układu trawienia dość często u mnie występuje nawet przy balansowaniu z dawką wenli - kwas żołądkowy podchodzi, zgaga, refluks i takie tam sprawy ;)

 

Potas, np." Potazek" bardzo wycisza serce i to już od pierwszej dawki, działa natychmiastowo, warto spróbować, u mnie dodatkowe skurcze nie zniknęły, za to mogłem je zminimalizować niską dawką beta-blokera, 1/4 bisocardu i było znacznie lepiej.

 

A no Wesołych! Na sen mogą pomóc specyfiki podane wyżej, wiem jak dobija brak snu...leki przeciwhistaminowe starej generacji też potrafią uśpić, np. Amertil, tylko że trzeba uważać bo spowalniają reakcje psycho-motoryczne.

 

Już sam nie wiem co może na sen pomóc. Nawet 15 mg relanium mnie kiedyś nie uspiło… Nasen daje mi jakies 4 godziny ale nie zazywam, nitrazepam 10 mg nie zadziałał, estazolam 2 mg tez nie wiec nie zazywam. Najlepiej mi się spało na Lorafenie 2,5 mg ale od prawie miesiąca już nie zazywam. Miansec się nie sprawdził, Mirtoru nawet nie próbowałem a Trittico mi fubdowało na drugi dzień częstoskurcze rzedu 180. Mam tak że co druga noc nieprzespana a max spię 6 h . Szkoda gadać. Boję się już eksperymentować z lekarstwami i aktualnie zazywam tylko Pregabalinę 150 x 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, SayYes napisał:

Spróbuję ale mam wrażenie że to właśnie benzo załatwiły mi sen... Nigdy z tym nie miałem problemu a teraz jeden wielki dramat. 

Na pewno bezsenność jest skutkiem odstawienia benzo.Ja odkąd zaczęłam obniżać dawki też miałam nieprzespane noce.Teraz biorę na noc spory kieliszek tej nalewki, serce przestaje szarpać i zasypiam po godzinie.Śpię do 4 i znowu nalewka, budzę się o 8 i jestem wyspana.Namawiam Cię, spróbuj, nie zaszkodzi a może pomoże?Tylko czy masz w mieście aptekę Bonifratrow, nie wiem.Oni mają jakąś swoją recepturę i skuteczną okazuje się

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×