Skocz do zawartości
Nerwica.com

Już nie potrafię walczyć o siebie w tym domu...


kinguajs

Rekomendowane odpowiedzi

CZUJĘ SIĘ JAK WARZYWO:( Nie, jakbym była staruszką, a zbliżała się wielkimi krokami do śmierci.

Nie będąca w stanie logicznie myśleć...

Nie chcąca w stanie wcale iść do przodu.. bo po co? Jak ON ciągnie mnie do dołu. I potem jest jeszcze gorzej. Wolę się poddać, mniej rozczarowań.

Wyglądam jak warzywo...

 

 

A tak naprawdę to była taka refleksja... niekoniecznie zgodna z prawdą. Tzn. ON ciągnie mnie do dolu, ale ja sie nie poddaję. Choć czuję się jak warzywo.

Pracuję nad sobą- wychodzę do ludzi, rozmawiam z nimi, częściej się uczę.

Tylko okropne jest uczucie, kiedy ty chcesz iść do przodu, a ktoś za wszelką cenę chce dla Ciebie jak najgorzej i rozpierd**la Ci banię kiedy chce- a najczęściej to jest gdy chcę się uczyć...

 

JESTEM CÓRKĄ IDEALNĄ:

1. Nigdzie nie wychodzę z domu już od 8 miesięcy ( nawet na szkolne wyjścia- bo to pieniądze. Dzisiaj zostałam w domu, bo mieliśmy jechać do kina z klasą )

2. Nie mówię o tym co czuję

3. Jak płaczę biegnę do pokoju, żeby nikogo nie denerwować i nie męczyć

4. Tłumię w sobie cierpienie na ile tylko potrafię

5. Przynoszę dobre oceny

6. Nie narzekam na nic

7. Wspieram rodziców

8. Idę zarabiać pieniądze ( nie będą musieli na książki wydawać )

9. Chodzę do psychologa, żeby było im łatwiej ( wiadomo, że nie dla siebie. jestem nic nie warta i nie zasługuję na pomoc )

10. Nie dzwonię na policję gdy tata podnosi rękę.

 

Czy alkoholik może sobie wymarzyć lepszą córkę?

 

 

 

Tak depresyjnie działa na mnie ten dom..... ;(

Już nie mogę wytrzymać;(

Czuję, że wariuję ;(

 

 

Na dodatek nawet M. nie chcę ze mną już gadać, bo "nie ma czasu" i ją męczę...

 

NIE MAM N-I-K-O-G-O

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piszę listy, pamiętniki i wiersze.

Nie pomaga :/

Wiem na czym problem polega, ale jak zaczynam mówić o swoich uczuciach to słyszę tylko "idź do pokoju, nie męcz mnie bo mam własne sprawy na głowie".

 

-- 07 lut 2011, 15:02 --

 

jestem bez życia:/ nic nie odzywam się- nie mam z kim gadać nawet.

tylko czytam ,uczę się. Żadnych większych możliwości

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trzymaj sie...miałam taką samą sytuacje nim sie wyprowadziłam. Choć byłam idealna-praktycznie żadych imprez,siedzenie w domu, nie brałam od nich żadnych pieniedzy-to nikt mnie za to nie podziwiał. Nikt mnei nawet nie zauważał. Moje problemy były tylko moje..podczas gdy alkoholika problemy były na piedestale. Rozumiem co czujesz...:( Trzymam kciuki...postaraj sie znaleść jakąś osobe, nawet w internecie...wygadać się jej..rozmawiać o tym co cię boli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×