Witam, jestem kobietą mam 21 lat.
Choć nie miałam stwierdzonej depresji u lekarza, wszystkie objawy pasowały. Byłam apatyczna, nie miałam na nic ochoty, byłam wyprana z uczuć, całymi dniami leżałam w łóżku, do niczego nie podchodziłam z choćby najmniejszą ambicją itd... udało mi się zmienić to wszystko, sytuacja uległa zmianie gdy zmieniłam otoczenie, towarzystwo... Prawie wszystkie objawy przeszły.
Być może te objawy są również skutkiem tego, że jestem DDA? Wyprowadziłam się z domu w którym pił ojciec, ale i matka nie potrafiła oprócz awantur dzień w dzień coś w tym zrobić...Cała rodzina powtarzała ( i nadal to robi) że on musi iść się leczyć i nic więcej. Wręcz mu ułatwiali często-mama sama mu dawała na piwo ;/. To był dla mnie naprawde najtrudniejszy w życiu okres- Gdy się wyniosłam stamtąd mogłam odetchnąć tak naprawdę-a jednak złapało mnie 'to coś' akurat gdy już miałam spokój-nowe miasto, nowi ludzie, nowe życie.
Nie wiem do jakiej kategorii zakwalifikować moje objawy. Zauważyłam u siebie wymyślanie różnych chorób. Nie moge spać po nocach, bo wydaje mi się że niedługo umre-że mam raka mózgu (przez problemy z pamięcią), że mam białaczke, lub guza w brzuchu...ciągle coś nowego udaje mi się odkryć w swoim organizmie. Żyje przez to w stresie... biore sporo tabletek, gdy tylko mnie coś zaboli.
Proszę o pomoc, czy ktokolwiek potrafi to wszystko ze sobą powiązać?