Skocz do zawartości
Nerwica.com

Prozaiczne pytanie+za co jesz?


Gość LitrMaślanki

Rekomendowane odpowiedzi

shelby,

 

za mieszkanie w bloku, czynsz mi wychodzi 260zł ( w tym woda) gazu nie mam; prąd - zużycie aktualnie na 2-3 osoby to ok 100zł miesięcznie to tyle z obowiązkowych opłat.

 

z szaleństw:

internet 6mb + tv z multimedii 80zł

piwo co wieczór 30*3 zł

karma dla psa - worek 15 kg "brit" 82 zł ( starcza na 1,5 miesiąca)

 

 

+ benzyna - to różnie.., ale samochód malutki, leciutki, poj silnika 1.0

+ jedzenie - na stołówce studenckiej masz 2daniowy obiad za 7 zł, poza tym babcia mi robi przetwory i wysyła

- no i zupa z mrożonek, jakieś 4 zł, która starczy na 2 dni

ot i moje wydatki

 

 

na dzień dzisiejszy dzieci nie mam, do kina, teatru - zniżki na legitymację studencką..

 

no nijak 7 tyś mi nie potrzeba

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lakuda, kur*a! czytaj ze zrozumieniem! kto pisze o studenckich obiadach i zniżkach? człowieku chodzi o życie bez wyrzeczeń i bez potrzeby patrzenia czy masz prawo do zniżki czy nie!!!! zupa z mrożonek to jest zdrowe odżywianie?

 

LitrMaślanki te 2,5-3tys musisz mieć i nie ma zlituj. przeżyłam w życiu trochę.. od skrajnej biedy - komornicy się dobijali i do garnka nie było co włożyć do wypasu z 2-4 wyjazdami na zakup samych przyjemności (ciuchy, kosmetyki itd) (nawet do innego miasta np Kraków). po mojemu te 3tys musi być.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drogie panie ,rozmawiamy dalej i przestajemy się na siebie wzajemnie denerwować .

shelby, Co do Twoich kalkulacji ..no ,trudno mi się z nimi nie zgodzić .

Tym bardziej ,ze nigdy nie planujemy (niezaplanowanych wydatków ) a możne się zdążyć awaria w domu ,wypaść plomba ,złamać się noga .

Możemy zepsuć samochód ...albo mogą go ukraść ..a jak mówi prawo Murphiego właśnie dwa dni temu wygasło AC i zapomnieliśmy przedłożyć .

Co dołożycie do nieplanowanych wydatków? A może panie pochwala się ile chciały by mieć na kosmetyczki ,fryzjerki i ubrania ? ( tak w tych moich realiach które opisałem na początku )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lakuda, kur*a! czytaj ze zrozumieniem! kto pisze o studenckich obiadach i zniżkach? człowieku chodzi o życie bez wyrzeczeń i bez potrzeby patrzenia czy masz prawo do zniżki czy nie!!!! zupa z mrożonek to jest zdrowe odżywianie?

 

 

zupa z mrożonek, to owszem, jest zdrowe odżywianie

i uwierz, to TY tu czegoś nie rozumiesz nieco bardziej niż ja;

 

dla mnie ważniejsze jest by się wspierać, kochać, a dochód? byle by był stały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lakuda, kur*a! czytaj ze zrozumieniem! kto pisze o studenckich obiadach i zniżkach? człowieku chodzi o życie bez wyrzeczeń i bez potrzeby patrzenia czy masz prawo do zniżki czy nie!!!! zupa z mrożonek to jest zdrowe odżywianie?

 

LitrMaślanki te 2,5-3tys musisz mieć i nie ma zlituj. przeżyłam w życiu trochę.. od skrajnej biedy - komornicy się dobijali i do garnka nie było co włożyć do wypasu z 2-4 wyjazdami na zakup samych przyjemności (ciuchy, kosmetyki itd) (nawet do innego miasta np Kraków). po mojemu te 3tys musi być.

 

shelby, nie przeklinaj, opanuj się..............

 

w ogóle przeraża mnie co niektórzy tu piszą. sam materializm.

W mojej rodzinie był dochód na 4 osoby rzędu 3 tys. Nikt nie chodził ani brudny, ani obdarty, ani głody, dach nad głową i ciepło były.....

ciekawe co nazywasz skrajną biedą, shelby? być może te całe warzywa mrożone? czy już caritas?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie jakby sobie teraz tak pomyśleć to trochę zazdroszczę osobom, które chcą żyć na takiej wysokiej stopie, bo ja sama mam problemy z wydawaniem pieniędzy (pamiętam jak kiedyś zarobiłam w wakacje 4 tysiące i w ogóle ich nie ruszyłam, po pół roku pożyczyłam je rodzicom, bo i tak tylko leżały na moim koncie). Nawet dostatnie życie kojarzy mi się w miarę skromnie, ale godnie i kurcze jakoś da się fajnie żyć :) A co do wyjazdów to podobnie jak Soufly nie jestem fanką turystyki zorganizowanej, lepiej jechać na własną rękę i odkrywać nowe miejsca we własnym tempie :)

 

A i kompletnie zapomniałam o wydatkach na samochód, ale pewnie dlatego, że nie czuję by był jakoś strasznie potrzebny do życia. W takim razie dodaję jeszcze nieokreśloną sumę na benzynę, przeglądy i inne sprawy na których się nie znam ;)

 

I dodam jeszcze 200zł na nieplanowane wydatki (można odkładać na konto, co zostanie można przeznaczyć na wakacje i dalesze wypady :D).... i przypomniało mi się jeszcze, że jakiś czas temu wpadłam na pomysł by otworzyć konto dla dzieci na czas ich studiów, czyi odkładać 100zł na dziecko przez te 20 lat... i już zebrała się sumka ;)

 

1000zł - mieszkanie i rachunki z nim związane

1200zł - wydatki na członków rodziny (załóżmy, że razem wszystkich będzie sześcioro, 6x200zł=1200zł)

200zł - niespodziewane wydatki/skarbonka na wyjazdy

300zł - odkładanie na studia dla trojga dzieci

______

2700zł plus wydatki na hipotetyczny samochód

 

Biorąc pod uwagę, że pisze o rodzinie wielopokoleniowej to wystarczy zsumować dochody z pensji kilku członków rodziny (lub emerytur najstarszego pokolenia).

 

Wow normalnie plan idealny a życie i tak zrobi swoje :pirate:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w ogóle przeraża mnie co niektórzy tu piszą. sam materializm.
A mnie przeraza to ,że spora cześć Polków uznaje skromne życie za dostatnie a granice nędzy za skromne życie . Taki jest cel tego tematu . Określenie ile trzeba zarabiać ,żeby nie biegać po znajomych i sąsiadach jak wyskoczy jakiś nieplanowany wydatek ....ile trzeba zarabiać ,żeby głównym kryterium zakupów nie była cena tylko zawartość "E..." i innych trucizn w produktach . Koncentracja jest tylko na tym ze jakoś- przecież żyje i to wystarczy :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie to naprawdę niektórzy nie kumają zupełnie jakie było pytanie, albo próbują coś komuś udowadniać. Da się przeżyć za dużo mniejsze pieniądze bo miliony ludzi tak żyją. Ja też żyłam na bardzo różnej stopie podobnie jak shelby . I potrafię się w każdej z tych sytuacji odnaleźć. LM zapytał wyraźnie o życie na określonym poziomie i takiej odpowiedzi chyba oczekiwał , a nie licytacji kto przeżyje za mniej i co będzie jadł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

soulfly89,
Ja się zgadzam, że jak 2 osoby zarabiają 2-2,5 tys to jest optymalnie.

 

na dwoje ..czy na głowę ? Bo napisałaś tak ,że nie rozumiem .

PO 2 tysiące.......

 

Biorąc pod uwagę, że same rachunki + wynajem mieszkania to będzie około 1200zł, +utrzmanie auta+utrzymanie dwóch zwierzaków ( jedzenie + weterynarz) + jedzenie+ jakieś łachy+ kosmetyk itd, leki.........do tego dochodzą przyjemności typu kino, bar, do tego dochodzą wakacje raz w roku, to koszt około 5 tysięcy, do tego (odpukać) wizyty u lekarza no i jeszcze coś odłożyć....

W 5 tysiącach można się zamknąć :smile:

 

prusak :lol: 300zł na studia dla 3 dzieci??

To dla jednego nie starczy.......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LitrMaślanki w sumie masz rację, ale można się nauczyć żyć skromnie, ale godnie :) Ja jak robię zakupy to patrzę co wkładam do koszyka, naprawdę dbam o to co jem, czego używam i w jakim otoczeniu przebywam - fakt, że nauczyłam się tego z konieczności, ale jestem z siebie dumna, że niskim kosztem potrafię dobrze żyć :) Niech dowodem będzie to, że nie kupię byle jakiej czekolady czy lodów, bo dla mnie liczy się jakość :) Ale nie daję się złapać w pułapkę reklam i promocji jakiś marek, bzdury ;) Trzeba dobrze szukać i się znajdzie dobre i tanie (ba i zdrowe :D).

 

 

prusak :lol: 300zł na studia dla 3 dzieci??

To dla jednego nie starczy.......

 

100zł zbierane przez 20 lat na jedno dziecko daje sumę wyjściową 24.000zł, potem można pomagać na bieżąco każdemu dziecku. Żle zrozumiałaś to co napisałam ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prusak, Przeraza mnie to ,że mieszkając zagranica i tam pracując fizycznie . Zarabiałem minimum płacowe .

Odkładałem co miesiąc kasę,wysyłałem tez do domu ,jadłem dobrze i zdrowo ,wynajmowałem pokój,ale tez chodziłem do pubu w piątki ...jak miałem ochotę to kupowałem sobie ciuch ,kilka piw czasem coś mocniejszego ,czasem coś droższego np;całkiem fajna cyfrówkę .

 

A tu za minimum płacowe ..szkoda gadać .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka ja Cię rozumiem, ale ja osobiście nie muszę mieć wypchanej szafy, a porządną rzecz można taniej kupić (tyle, że bez markowej metki).

 

W temacie było:

 

-mieszkanie 35-55 m

-samochód ,jakaś mała pojemność.

-w domu dwa spore psy.

-możliwość odłożenia co miesiąc ..jakiejś sumy ( tak na wszelki wypadek) no i oczywiści na przykład na fajne wakacje .

-Od czasu do czasu ; kino ,teatr lub inne miejsce ( w celu odchamienia się )

-jakiś zdrowy tryb odżywiania się .

-wydatki na lekarzy i leki

-jakaś siłownia czy basen w wypadku kobiet kosmetyczka fryzjer ,czasem spa .

 

Z tego skreśliłam tylko psy (wiem, że były w temacie), ale ich sobie nie wyobrażam i wiem, że mogłabym żyć za niższe pieniądze - nie po to by udowodnić za jaką małą sumę potrafię przeżyć, ale dlatego, że nauczyłam się znajdować tańsze a dobre rzeczy :) Poza tym ciągle powtarzam, że mowa o rodzinie wielopokoleniowej a im więcej osób w rodzinie tym wydatki ciut maleją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, nie piszemy o tym czy sie ma czy się nie ma . Tylko o tym ile trzeba mieć ,żeby normalnie żyć .

No chyba że normalność jaką opisałem w pierwszych postach to dla ciebie luksus ?

Na marginesie spodnie za 150 zł nosiłem 7 lat . ile wyniosło mnie one rocznie ? Ile wydał bym na jakieś gówniane za 30-35zl z rynku made in china ? Które zazwyczaj po piątym praniu nadają się na szmatę do podłogi ? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prusak, Przeraza mnie to ,że mieszkając zagranica i tam pracując fizycznie . Zarabiałem minimum płacowe .

Odkładałem co miesiąc kasę,wysyłałem tez do domu ,jadłem dobrze i zdrowo ,wynajmowałem pokój,ale tez chodziłem do pubu w piątki ...jak miałem ochotę to kupowałem sobie ciuch ,kilka piw czasem coś mocniejszego ,czasem coś droższego np;całkiem fajna cyfrówkę .

 

A tu za minimum płacowe ..szkoda gadać .

 

Fakt, fakt, ale z drugiej strony wydatki dla jednej osoby są wyższe niż na całą rodzinę (jednej osobie trudno zapłacić czynsz i jeszcze żyć za minimum krajowe). A powiedz, za granica mieszkałeś sam czy w kilka osób? Bo jeśli w kilka osób to automatycznie pieniądze zaoszczędzone na czynszu mogłeś wysyłać do Polski? Czy się mylę (późno już ;))?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LitrMaślanki, jak dla mnie żeby normalnie żyć w 2 osoby wystarczy żeby te 2 osoby zarabiały najniższą krajową przy zwykłych wiatrach i ew. mieć wcześniej uzbierane/odłożone trochę gotówki na jakieś sytuacje awaryjne. ja nie potrzebuję luksusów. dla mnie liczą się inne rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LitrMaślanki a w Polsce czynsz pewnie 2/3 zarobków? :(

 

aaa to skoro można dodawać to dodam jeszcze ok.50zł na osobę na kurs tańca albo coś w tym rodzaju, co daje dodatkowe 100zł (no bo para :D).

 

Heh muszę iść do pracy :)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×