Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

nieidealna, dokładnie, organizm potrzebuje tłuszczu. tylko niekoniecznie niezdrowego. natomiast powinno się spożywać dużo oleju lnianego, oliwy z oliwek, siemienia lnianego, różnych pestek i nasion, orzechów... można tepić tran i wspomagać się omega3. warto sprawdzić od czasu do czasu poziom cholesterolu, zwłaszcza tego dobrego, który jest bardzo potrzebny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bretta, _asia_, dominika92, wiecie po co to robicie?

ja się pogóbilam dlaczego chcę być chuda,ludzie grubi wydają mi się przyjaźniejsi,sympatyczni,może mi nie o wagę chodzi tylko o te wyrzeczenia :? ech..ale o byciu chudym tem marzę

nie rozmawiam o tym z nikim,czy z lekarką czy na terapii

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

masz rację, niestety ja się boję tłuszczu. tzn. chodzi mi o taki "widoczny". szkoda, że jak żre czekoladę czy inne naszpikowane tłuszczem świństwa, to się tym nie przejmuje.. a potem jestem chodzącym rzygadłem. ;) .

ale dziękuję za rady, przydadzą się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieidealna, dawno Cię nie widziałam, jak się trzymasz? Dajesz radę? Choć po tych ostatnich kilku zdaniach widzę, że chyba dalej ciężko co? ech... chodzisz na jakąś terapie czy coś?

 

kasiątko, czy ja wiem... to jest trudne pytanie. Może poniekąd potrafiłabym odpowiedzieć, ale sama nie jetem tego pewna. Chyba terapia powinna pomóc znaleźć przyczynę no i jakoś sobie z nią poradzić, żeby można było zacząć normalnie myśleć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, ja w sumie też nie bardzo wiem jak odpowiedzieć na to pytanie... na pewno to mnie w jakiś sposób dowartościowuje i sprawia, że czuję się silniejsza. no i... nie chcę tak jakby stracić siebie. bo zawsze byłam chuda, odkąd pamiętam - od maleńkiego dzieciaczka, przez okres nastoletni aż do teraz. i nie chcę, żeby to się kiedykolwiek zmieniło. :oops: a może ja wciąż czuję się dzieckiem, może nie chcę dorosnąć? :roll: no i nie chcę być taka jak moja mama i ciocia, one są przy kości... w ogóle nie chce być taka jak one. to też w pewnym sensie forma dręczenia siebie, bo mam dużo wyrzeczeń. i choć są one z dużym pożytkiem dla mojego ciała to niekoniecznie dla ducha... nie umiem odpuścić i powiedzieć sobie - "dobra, raz złamię zasadę i zjem czekoladkę". bo zaraz w głowie mam, że wszystko na marne. widzę czarne albo białe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć, bretta. ;) .

no czas szybko jakoś mija, a ja.. no cóż. dalej wymiotuję.. dziś akurat ograniczam jedzenie do minimum. boję się hipoglikemii, bo musiałabym zjeść coś, co podniesie szybko cukier i wtedy by się posypało.. odstawienie insuliny przeszło mi przez myśl, ale boję się, że w końcu bym trafiła do szpitala z kwasicą i tam by mi kazali jeść.. dziś zjadłam pół kromki chleba, jabłko, 2,5 wafla ryżowego i duży talerz szparagów.. jestem zła, że tak dużo, ale nie chce wymiotować, choć mnie mdli.

no i przyznam, że ostatnio dołożyłam tabletki przeczyszczające..

 

terapia.? przeszła mi przez myśl, ale szybko się opamiętałam, bo wciąż myślę, że uda mi się samej z tym poradzić. tylko muszę się ogarnąć, co słabo mi idzie.. praktycznie całe dnie spędzam w domu, wychodzę jak muszę, tzn. jak mama mnie wyśle po coś do sklepu..

jakoś nie mam siły na nic.. do tej pory siedzę w piżamie, nawet wykąpać mi się nie chce, a miałam to zrobić rano, bo wieczorem również siły nie miałam.. że już nie wspomnę o moich włosach, nie mytych od kilku dni.

 

rozpisałam się trochę. czytuje Was czasem, ale raczej nie odpisuje na posty, bo uważam, że napisałabym pewnie jakąś głupotę, która by komuś więcej krzywdy zrobiła niż pomogła..

 

dziękuję, że zapytałaś. ;) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_,można czymś smakowo zastąpić mleko, śmietane? uwielbiam kawe zbożową z odrobiną mleka i z utęsknieniem czekam na kurki w śmietanie i inne grzyby które uwielbiam,ale tylko,zgroza,w śmietanie

może mleko sojowe?tyle,że drogie

 

mnie pcha do tego alkohol który się w domu leje,oni niczego nie potrafią sobie odmówić,czy zadbać o jedzenie (choć wszyscy są chudzi),papierosy,kawa,leki niepotrzebne typu relanium czy przeciwbólowe,brat bierze amfetamine oprócz alko

teraz gdy o tym myśle od razu chcę rzucać palenie i kawe ( i myśle o tym bardzo poważnie)tylko jak długo wytrzymam,kolejna porażka? :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja..ja po prostu kocham być chuda, może to chore ale sprawia mi przyejmność jak ktoś mówi " o matko jak ty schudłaś, o matko nie odchudzaj się już bo taka chuda jesteś itp itd" do tego kocham czuć że ciuchy mi zlatują...bycie chudą jest dla mnie przyjemnością....poza tym zawsze byłam raczej pulchna aż do 5 klasy podstawówki wtedy strasznie schudłam i rok później miałam początki anoreksji, a potem to już zawsze było tak że na zimę tyłam a potem na lato gwałtownie chudłam bardzo dużo...no i znowu tak jest..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć, bretta. ;) .

(...) przyznam, że ostatnio dołożyłam tabletki przeczyszczające..

 

(...) terapia.? przeszła mi przez myśl, ale szybko się opamiętałam, bo wciąż myślę, że uda mi się samej z tym poradzić. tylko muszę się ogarnąć, co słabo mi idzie.. praktycznie całe dnie spędzam w domu, wychodzę jak muszę, tzn. jak mama mnie wyśle po coś do sklepu..

 

oj... nie dobrze... Nie dokładaj. Nie wymiotuj, nie przeczyszczaj... Do czego ma Cię to doprowadzić, co?

 

co do terapii... opamiętałaś? To bardzo nieodpowiednie słowo w tym miejscu;) Wiem, może dla niektórych zabrzmi to jak hipokryzja z mojej strony, bo sama jestem oporna bardzo, ale opamietać to się możesz w stosunku do tego co robisz. Do terapii to możesz tylko dojrzeć i spróbować sobie pomóc... Ja zaczynam nie długo. Też próbuję, ze wszystkich sił, przekonać się, że sama dam radę, ale wiem że nie dam. I wiem, że Ty też nie dasz... Daj sobie pomóc...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieidealna, i właśnie dlatego potrzebujesz terapii...

 

dokładnie,nieidealna...

 

 

a ja..ja po prostu kocham być chuda, może to chore ale sprawia mi przyejmność jak ktoś mówi " o matko jak ty schudłaś, o matko nie odchudzaj się już bo taka chuda jesteś itp itd" do tego kocham czuć że ciuchy mi zlatują...bycie chudą jest dla mnie przyjemnością....poza tym zawsze byłam raczej pulchna aż do 5 klasy podstawówki wtedy strasznie schudłam i rok później miałam początki anoreksji, a potem to już zawsze było tak że na zimę tyłam a potem na lato gwałtownie chudłam bardzo dużo...no i znowu tak jest..

 

coś w tym też jest, bo ja także po prostu zwyczajnie lubię być chuda, lubię swoje kości, lubię czuć luźne ubrania na sobie, lubię mieć raczej dziecięcą budowę, zresztą zawsze bylam bardzo drobna. nie rozumiem tego do końca, ale faktycznie bycie chudą sprawia mi przyjemność.

 

kasiątko, Kasiu, alternatywą może być mleko owsiane, ryżowe bądź sojowe. ja nie pijam żadnego, bo jakoś nie potrzebuję.

 

kontrola - to też bardzo ważna kwestia... mi kontrolowanie tego co jem też daje poczucie kontroli nad moim życiem. poza tym jak patrzę na moją mamę i ciocię, dla których jedzenie jest największą i chyba jedyną przyjemnością w życiu i jak się rzucają na jedzenie to mi się od razu odechciewa jeść. do tego stopnia, że jestem w stanie jeść przy obcych (choć ciężko), a największy problem sprawia mi właśnie jedzenie z rodziną. na szczęście nie mieszkam już w domu rodzinnym. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

boję się, że jak zaczęłabym terapię, to już bym nie schudła.

a moje BMI prawie 21.. chcę mniej.!!!!!.

jak rozpoczełam terapie chorowałam na bulimnie,tak jak Ty bałam się nad tym pracować bo wtedy nie schudnę,bmi miałam też coś takie nie licząc okresów głodzenia

po kilku latach,nawet nie pracując nad tym,wyszłam z bulimii i za jakiś czas znacznie schudłam (bmi 18,5 a czasami mniej)

z pomocą fachowca jak będziesz pracować masz większą szanse z chudnąć niż w czasie choroby,mnie bulimia nie odchudzała wręcz przeciwnie a wymiotowałam po nawet każdym posiłku,6 razy dziennie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, też tyle wymiotuje i fakt.. nie chudnę. czasem się głodzę, to coś ubędzie, ale potem znów jest tyle samo.

dziś postanowiłam znów ułożyć plan. jeżeli wszystko mam rozpisane i policzone, to nie jestem w ogromnym stresie, że za dużo zjem.

nie będzie głodzenia a 1200kcal.

a jak tu zacznie się układać, to może zmuszę się jakoś do wyjścia z domu i ponownych treningów na siłowni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieidealna, przepraszam, że się wtrącam ale może Ty już zwyczajnie nie masz z czego chudnąć, chcesz się odwodnić? Bo skoro tkanki tłuszczowej już brak to chyba tylko to pozostaje tak na chłopski rozum.

 

Poza tym dziewczyny rozumiem, że żadna z Was nie myśli w przyszłości zostać matką? No bo niestety, ale pewien procent tłuszczu jest w organiźmie kobiety niezbędny by gospodarka hormonalna prawidłowo działała. Zakochacie się, przyjdzie czas na macierzyństwo i potem wędrówki po lekarzach, wieloletnie staranie się o poczęcie potomka, bo organizm wyniszczony. Nie pisze tego ot tak, mam koleżankę, która tak robiła i takie do tej pory ponosi konsekwencje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kornelia_lilia, ja w ogóle nie mam nawet pojęcia co to jest. :shock: co to takiego???

 

 

Margolka, ja czasem myślę o byciu mamą w przyszłości... Że może kiedyś zaadoptuję jakieś maleństwo... O urodzeniu swojego dziecka raczej nie myślę, bo to i tak jest mało możliwe właśnie z powodu zaburzeń hormonalnych, choć obecnie miesiączkuję regularnie to moje cykle są od bardzo dawna bezowulacyjne, w ogóle mam pokiereszowane hormony, skutek poprzednich anoreksji (przy drugiej nie miesiączkowałam 2 lata) i boreliozy. faszerować się na siłę sztucznymi hormonami nie zamierzam. ale jak kiedyś wyleczę borelię to kto wie, może wszystko się unormuje (bo u chorych na nią kobiet właśnie tak jest, dziwne, ale prawdziwe).

Dobrego tłuszczu sobie nie żałuję, podlewam potrawy zdrowymi olejami. Ale od potraw z nasyconym tłuszczem mnie po prostu odrzuca, abstrahując od tego, że niezdrowe to zwyczajnie mi to nie smakuje, ostatnio złapałam się na tym, że wolę sobie połknąć łyżkę oleju lnianego niż tłuste kupione fryty, bo mi się od nich niedobrze robi. :shock: owszem, ładnie pachną... i na zapachu się kończy. po zmianie sposobu odżywiania kompletnie mi się zmieniły smaki.

 

-- 07 lip 2011, 05:56 --

 

Zakochacie się, przyjdzie czas na macierzyństwo i potem wędrówki po lekarzach, wieloletnie staranie się o poczęcie potomka, bo organizm wyniszczony. Nie pisze tego ot tak, mam koleżankę, która tak robiła i takie do tej pory ponosi konsekwencje.

 

jak najbardziej wierzę... ja sama miałam duży problem nawet jeśli chodzi o powrót miesiączki choć jeśli chodzi o wagę to mieściłam się już w granicach normy. i za pierwszym i za drugiem razem wracała tylko przy przyjmowaniu hormonów i potem znów znikała. byłam załamana, nie chciałam zażywać tych hormonów. za pierwszym razem w uregulowaniu okresu pomogły mi leki homeopatyczne od irydologa (okres sam wrócił i się uregulował), a za drugim tran (!!!), piłam 3 łyżeczki dziennie (powrót i uregulowanie cyklu). więc dla mnie hormony są be. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kornelia_lilia, ja w ogóle nie mam nawet pojęcia co to jest. :shock: co to takiego???

to takie nie wiem jak to nazwać-ciastko. Wszystkiego mogę sobie odmówić, tego i spaghetii w Pico...

nie potrafię :mrgreen:

poprzednich anoreksji (przy drugiej nie miesiączkowałam 2 lata)

ja też 2 lata okresu nie miałam, nie wiem cykle mam owulacyjne, jak to sprawdzić?

Dobrego tłuszczu sobie nie żałuję, podlewam potrawy zdrowymi olejami.

 

Super, że jesz tzw. dobre tłuszcze. Ja mam zalecane od okulisty zalecane spożywanie kwasu omega 3 w postaci naturalnej, podobno reguluję też gospodarkę hormonalną :smile: i wzmacnia organizm.

 

-- 07 lip 2011, 07:59 --

 

_asia_

 

sory, nie wyszło mi cytowanie, masakra, albo jestem tak beznadziejna albo jeszcze śpię przy kompie ;)

 

miłego dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, mnie chodziło oczywiście o zawartość procentową tkanki tłuszczowej w ciele kobiety. Wiadomo tłuszcz w organiźmie bierze się ze zjadanych potraw nie tylko tłustych ale i węglowodanów.

" Ludzkie ciało składa się m.in. z tłuszczu. Tłuszcz jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania ciała - amortyzuje stawy i chroni najważniejsze organy, pomaga regulować temperaturę ciała, przechowuje witaminy rozpuszczalne w tłuszczach takie jak: A, D, E i K oraz stanowi pożywienie dla organizmu w razie braku żywności... Poziom tkanki tłuszczowej w organizmie jest wartością, która precyzyjnie klasyfikuje ludzi na otyłych lub też nie oraz jest czynnikiem, który może pomóc w określeniu prawdopodobieństwa wystąpienia problemów zdrowotnych związanych właśnie z nadmiarem lub niedomiarem tkanki tłuszczowej. Jej zawartość kształtuje się różnie u kobiet i mężczyzn. Ciało kobiety posiada więcej tkanki tłuszczowej niż mężczyzna. Wyposażając kobietę w więcej tłuszczu, natura miała na myśli ochronę kobiety oraz jej płodu ".

 

Ja mam inny problem do Was, bo takie dwie jak Wy zmieściłoby się we mnie jednej, więc u mnie akurat odchudzanie by było jak najbardziej wskazane, Tylko, że ja nie potrafię, bo stres powoduje u mnie tycie. No i oczywiście trochę zazdroszczę, że tak dokładnie potraficie kontrolować to co jecie. Z drugiej strony czytam ten watek od dawna i staram się zrozumieć dlaczego ludzie tak obsesyjnie chcą mieć jak najniższe BMI.

 

nieidealna, jeszcze słowo do Ciebie,czy nie martwi Cię to, że w czasie ćwiczeń na siłowni przyrosną Ci mięśnie, których masa się zwiększa? Staniesz na wadze i co? Pokaże Ci tyle samo albo jeszcze więcej, czy nie będzie to następny powód do rozpaczy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×