Skocz do zawartości
Nerwica.com

Związki...


iman

Rekomendowane odpowiedzi

Jak już pisałam chłopak napisał mi że już mnie nie kocha...na początku go olewałam bo chciałam sobie poradzić z tym bólem jaki mi zadał, ale on powiedział że wcale ze mną nie zerwał i nadal jesteśmy razem...Cały czas do mnie pisze,ostatnio wyjechał i napisał mi "wiesz co...Tęsknie za Tobą". Nie napisałam mu tego samego bo tak naprawdę nie wiem co wtedy czułam. Zaproponował mi żebym do niego przyjechała a jak zapytałam co do mnie czuje to mi napisał że nie wie i nie umie mi odpowiedzieć na to pytanie a także że mnie przeprasza za to że zadał mi taki wielki ból...Chociaż mnie nie kocha to czemu chce ze mną być? Czemu pisze że tęskni, proponuje żebym do niego przyjechała i cały czas sie odzywa? A jeszcze na dodatek robi wszystko żebym była zazdrosna. Dlaczego tak sie zachowuje? Nadal go kocham i cały czas mnie to boli :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...Chociaż mnie nie kocha to czemu chce ze mną być? Czemu pisze że tęskni, proponuje żebym do niego przyjechała i cały czas sie odzywa? A jeszcze na dodatek robi wszystko żebym była zazdrosna. Dlaczego tak sie zachowuje? Nadal go kocham i cały czas mnie to boli

Bo mam wrazenie ze się Tobą bawi skoro Cię nie kocha :( ciezka sytuacja rozumiem bardzo dokladnie... ale nie daj się krzywdzić jesli nie masz pewnosci ze z Toba będzie ze juz tak nie postapi to nie wiem czy warto sobie zawracać głowe ... zycze Ci jak najlepiej

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 12:13 pm ]

Moze Ty tez zrob coś aby on byl zazdrosny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem jakie to trudne ale z tego piszesz wydaje się ze on sam nie wie czego chce ... wiem ze nie łatwo ale moze jak poczuje się zazdrosny albo dasz mu do zrozumienia ze to juz koniec ze nie będziesz tego znosic on zacznie coś robić moze pojdz za taką rada

nie wiem sama.

 

a2d2

To zrób test i mu powiedz że odchodzisz , ze to koniec. Zobaczysz co bedzie robil. Jak zacznie sie starać. Wiem co sam robiłem jak mi moja ex powiedziała ADIOS. Człowiek docenia rzeczy i ludzi w obliczu straty najbardziej. To byłby taki klaps na otrzeźwienie. A gwarantuje że sie chlopak za toba bedzie chcial ze...rać jak takie widmo mu w oczy zaglądnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję...mam nadzieję że wszystko będzie już dobrze i w końcu będę z nim szczęśliwa tak jak na początku

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:39 pm ]

Jestem głupia i nic poza tym, wczoraj do mnie pisał że za mną tęskni i w ogóle a dziś jak mu napisałam żeby wrócił bo mi go brakuje napisał że nie chce mu się wracać a jak napisałam że ma motywację że się ze mną spotka to napisał to jest słaba motywacja bo ma lepsze rzeczy do robienia np. praca :( ...Nienawidzę się już po prostu dlaczego ja go tak kocham a on się tak bawi moimi uczuciami? Obiecałam sobie że już nie będę przez niego ryczeć ale nie umiem to za bardzo mnie boli, i w ogóle nie umiem sobie z tym poradzić...nie rozumiem tego człowieka dlaczego jednego dnia wszystko jest dobrze mówi że tęskni a już drugiego nie zważa na moje uczucia? :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jako neurotyk z tendencją do wycofywania się byłem 5 lat z neurotyczką ekspansywną z tendencjami narcystycznymi. Nie wiem jak to możliwe, że ten związek potrwał tak długo, ale i tak mnie zostawiła. Czuję się po tym jak kompletne zero. Już ósmy miesiąc dochodzę do siebie i ciągle jest mi źle. I choć wiem, że szczęścia nigdy by mi nie dała i tak tęsknię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I choć wiem, że szczęścia nigdy by mi nie dała i tak tęsknię.

no tego juz nie rozumiem.... ;)

 

Ja rozumiem, kiedyś cos takiego przeżywałam.Na szczęście czas leczy rany. Długo dochodziłam do siebie ale w końcu doszłam.michał24 w końcu teskonota i ból minie.

 

Tylko dziecko pragnie tego, czego mieć nie może...

Oj nie tylko ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Tygrysku za słowa otuchy. Tęsknota to nie wszystko. Najgorzej żyć ze świadomością, że żywi się do jednej osoby całkiem skrajne uczucia: miłość, żal, gniew, nienawiść i tęsknotę. Czas to wszystko co mi zostało..Tacy właśnie jesteśmy, przynajmniej ja i za to się nienawidzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

michał24 nie masz za co się nienawidzić. Za to ze jestes normalną, czujacą istotą?Takie skrajne uczucia niestety są zaprogramowane w ludzkim repertuarze ;) Postaraj się ich nie podsycać, zobaczysz, z czasem zblakną, stracą swoją moc. Ja jednocześnie miałam ochotę udusic gołymi rękami, czułam się potwornie zraniona, dotknięta do żywgo a jednocześnie strasznie pragnełam obecnosci...sama nie wiem czego...moze tego żeby wszystko było inaczej.Teraz to tylko wspomnienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dużo dużo prawdy jest w tym co piszecie....

będącn eurotykiem trudno być związku ale jeszcze trudniej w nim nie być. Kiedy jest już się w tym związku ma się ochote uciec,ciągle są mysli że "ja go nie kocham,jesteśmy tak róźni, o Boże w co ja się wpakowałam". Jest się zimnym i oschłym ale jednocześnie oczekuje się że partner będzie cię zapewniał o swoją wiecznej miłości mimo wszystko. Jednak kiedy odchodzisz to czujesz się jeszcze gorzej bo może kochałam.bo zostane teraz całkiem sama,bez nikogo,nikt się mną nie zaopiekuje,nikt mnie nie pokocha i nigdy nie będe szczęśliwa.... teraz już sama nie wiem co jest lepsze. Bycie w takim związku czy bycie samemu?

ja jestem w takim związku,ale ostatnio zerwałam no i ... miałam takie mysli więc wróciłam spowrotem. Lecz znów pojawiły się watpliwości i tak naokoło ... jednak zdarzają mi się stany euforii gdzię czuje że kocham i jestem szczęśliwa jednak bardzo szybko mijają. Szczerze to myślałam że jestem w tym sama,że coś ze mną jest nie tak... widze teraz że nie jestem sama i neurotycy już tak mają. Troche mnie to pociesza a jednoczesnie mnie przeraża.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Nurtuje mnie coś i nie moge przestac o tym myśleć. Mam depresje,nerwice i jestem neurotyczka. Mam chłopaka który również nie jest zdrowy bo ma coś z psychiką. Jest agresywny,bardzo zmienny w humorach [czas jego zmian można liczyć w minutach],jak sam mi powiedział czuje jakby mieszkały w nim 3 osoby których głosy słyszy. Ciął się i próbował się zabić. Ma burze w uczuciach,czuje to. Kocha mnie wręcz obsesyjną miłością. Dba o mnie i próbuje się mną opiekować,jednak sam nie chce się leczyć. Ja,jak to neurotyczka nie wiem czy potrafie kochać bo wciąż mam watpliwości i żadko mówie kocham ale od niego ciągle tego oczekuje[ i ciągle mi też to mówi]. Zresztą nie będe się rozdrabniać,wiecie jak kocha neurotyk.

Mam pytanie... czy związek dwóch chorych ludzi może się udać czy odrazu jest spisany na straty? czy to że jesteśmy razem pomoże nam w leczeniu,czy wręcz przeciwnie.. że pociągniemy się na dół. Wszyscy wokół mówią nam abyśmy sobie darowali... no ale potrzebuje kogoś kto będzie mnie kochał,a on potrzebuje kogoś kogo będzi mógł pokochać....

Czy wy też mieliście takie związki lub chociaz znacie takie?

pozdriawiam i poradzcie bo mam okropny metlik w glowie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

suavemente_besame myśle ze nie jest odrazu spisany na strarty ale cóż łatwo nie bedzie.Moim zdaniem twój chłopak powinien koniecznie zacząć się leczyć, próbować coś z tym zrobić- dla wlasnego dobra i dla doba waszego związku. Jest agresywny wobec ciebie? Ty chodzisz na jakąś terapię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja zaczelam chodzic do psychologa a on.... On mnie zostawil. powiedzial ze nie da rady sobie z moja choroba,ze go przerazam. i milosc nie ma zadnych szans. zebym ulozyla sobie zycie sama. bz niego ....

czuje jakby wbil mi noz w plecy.... a dopiero wczoraj jeszcze zapewnial ze kocha i razem wyjdziemy z tego .... Boże :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o związki to mam taki problem:

4 lata temu poznałem dziewczyne powiedziałem jej ,że mam depresje.

Zakochaliśmy się w sobie, ona powiedziała ,że nigdy mnie niezostawi.

Wszystko układało się dobrze pomagaliśmy sobie nawzajem.

W styczniu tego roku powiedziała ,że to już koniec i żebym sobie znalazł kogoś innego, nawet niepróbowała mi nic wyjaśniać.Ja jakoś niemoge o niej zapomnieć choć próbowałem.

Jakoś niemoge się po tym wszystkim się pozbierać może ktoś był w podobnej sytuacji? i poradzi mi jak zapomnieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przejrzałem to forum od początku i wielka szkoda że coś zamarło ono jakiś czas temu.

Widzę po nim że jest na świecie parę osób podobnych do mnie, choć żadne to pocieszenie.

"Neurotycy nie potrafią kochać i nie potrafią być kochani"... myślę że jestem tego przykładem.

Teraz trochę o mnie:

Mam 36 lat. Pierwszy raz udało mi się stworzyć namiastkę związku z kobietą dopiero jakieś 3 lata temu. Czemu nie wcześniej ? Nie miałem nigdy powodzenia u płci przeciwnej. Z obecnej perspektywy wydaje mi się też chyba już od dłuższego czasu bałem się bycia z kimś, tylko sobie nie zdawałem z tego sprawy. Czasem ktoś mi się spodobał, czasem próbowałem poznać tą osobę, ale zawsze było tak że już na starcie ktoś nie wyrażał zainteresowania tą bliższą formą znajomości. I tak było latami. Aż jakieś 3 lata temu znalazła się pewna niewiasta która zainteresowała się moją osobą. No i wtedy się wszystko zaczeło. Pamiętam jakim szokiem było dla mnie to, że zamiast się cieszyć takim obrotem sprawy ja wpadłem w totalną panikę. Wpadłem w nerwicę i depresję. Niestety tamta dziewczyna też miała problemy emocjonalne, więc po wielu miesiącach się rozstaliśmy definitywnie, tzn. ona się ze mną rozstała. Po tym czasie nie byłem już skory do szukania drugiej połowy. Żyłem z dnia na dzień. Aż do lata zeszłego roku, kiedy to poznałem Asię. Na początku broniłem się przed tą znajomością. To Asia nagabywała o spotkania, smsowała itd. A ja zacząłem coraz bardziej ją lubieć. Coraz więcej o niej myśleć i czułem że że jest mi coraz bliższa. Niestety jak tylko zacząłem czuć że się do niej zbliżam i że mnie do niej ciągnie wróciły "stare" dolegliwości". Pojawiła się nerwica, lęki. Asia to kobieta z przeszłością, po burzliwym związku, z dzieckiem i w dość trudnej sytuacji bytowej. Kiedyś mówiłem sobie, że nie będę się pakował w takie problemy, a teraz wchodziłem w to powoli nabierając coraz więcej lęków. Zaczeliśmy się coraz częściej spotykać. Jeździliśmy do siebie na łikendy. Czemu używam czasu przeszłego ??? Ta sytuacja trwa nadal. Tylko że mnie coraz mocniej zżera strach, nerwica i depresja. Asia jest najważniejszą osobą w moim życiu. Z nikim nigdy nie byłem tak blisko. Nawet z poprzednią dziewczyną. Bardzo ją lubię, ale niestety nie wiem czy kocham i m.in. to wpędza mnie w depresję, nerwicę. Chciałbym ją pokochać, chciałbym się tak nie bać, ale niestety zżera mnie strach. Leczę się na nerwicę, depresję, ale póki co z marnym skutkiem. Zawsze miałem niską samoocenę, zawsze nie wierzyłem w siebie i tak teraz nie wierzę w to że ten związek może się udać. Za każdym razem kiedy atakuje mnie strach i nerwica mam ochotę przed tym wszystkim uciec, zerwać tą znajomość. Ale póki co tego nie zrobiłem choć byłem już blisko. Boję się to zrobić. Boję się że zmarnuję szansę której już nigdy ponownie nie dostanę. Zmarnuję ją ze strachu. Jestem niemal pewny że żałowałbym potem tego rozstania. Że tęskniłbym za nią (mimo że teraz często wręcz boję się z nią spotkać). Nikt mi nie okazał nigdy tyle ciepła co ona. To ona pierwsza w życiu powiedziała mi że mnie kocha. Boję się że to zmarnuję. A jednocześnie straszliwie się boję tego związku i wszystkiego co on ze sobą niesie. Boję się że nie obdarzę nigdy Asi takim uczuciem jak ona mnie, że nie poradzę sobie z kontaktami z jej dzieckiem itd. Jestem przed nią tak szczery jak to możliwe i mówię jej o tych wszystkich moich problemach, lękach, nerwicach i strachach. Widziała już nieraz jak zżera mnie strach. Nie rozumiem tego dlaczego wciąż ze mną jest. Dlaczego przede mną nie ucieknie. Terapeutka określiła ostatnio mój stan jako konflikt neurotyczny. Ostatnio boli mnie to, że mam wrażenie że z tej nerwicy i strachu oddalam się coraz bardziej od Asi. Że staje mi się ona coraz bardziej obojętna. Nie podoba mi się to uczucie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piszesz, że nie wiesz czy ją pokochasz że bardzo ją lubisz a skąd wiesz, że to nie jest już miłość? skoro jak sam twierdzisz jest Ci najbliższą i najważniejszą osobą może jest tak właśnie dlatego., że ją kochasz, dopadają Cię wątpliwości strach i niepewność bo pojawiło się uczucie, którego wcześniej nie znałeś..... boisz się zaangażować wziąć na siebie odpowiedzialność, ale to normalne każdy się tego boi, każdy ma rozterki szczególnie wtedy gdy traktuje związek poważnie i odpowiedzialnie, tym bardziej w Twojej sytuacji nie jest to łatwe gdyż partnerka ma dziecko i "przeszłość" piszesz, że nie rozumiesz dlaczego Asia nadal z Tobą jest? a nie pomyślałeś, że jest bo Cię po prostu kocha tak najzwyczajniej w świecie takiego jakim jesteś z całą plejadą Twoich lęków obaw i rozterek...

Moim skromnym zdaniem możesz nadal gdybać co by było i jak, albo rzucić się w wir tego uczucia i spróbować w myśl zasady lepiej żałować, że się spróbowało niż żałować, że się nie spróbowało ;) Prawda jest taka, że jeśli nie zaryzykujesz nigdy się nie przekonasz co będzie........ i jeszcze jedno jeśli postanowisz zrezygnować z tego zastanów się czy reszta życia nie upłynie Ci na rozpamiętywaniu ........

 

" nie szczędź czasu, żeby być szczęśliwym" Phill Bosmans

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×