Skocz do zawartości
Nerwica.com

nic nie czuję


reneSK

Rekomendowane odpowiedzi

logik doskonale Cię rozumiem, bo jeszcze rok temu byłem w identycznej sytuacji co Ty obecnie.

Nie pracowałem przez 2 lata, bo objawy były na tyle silne, że sobie nie radziłem w pracy i nie wytrzymywałem wśród ludzi. Jako, że nie miałem wypracowanych lat to zacząłem się starać o rentę socjalną z końcem 2010 roku, bo nie miałem grosza na swoje utrzymanie i gdyby nie rodzice, którzy mnie utrzymywali to z pewnością już dawno byłbym podopiecznym MOPSu. Z tą rentą socjalną to sprawy zaszły już bardzo daleko, obecnie czekam na rozprawę i wyrok sądu odnośnie przyznania prawa do renty socjalnej. Niestety wiem, że werdykt sądu będzie dla mnie niekorzystny, gdyż biegła sądowa orzekła, że nie jestem całkowicie niezdolny do jakiejkolwiek pracy. W dodatku w połowie ubiegłego roku podjąłem pracę w fabryce, w której jakoś sobie radzę. Jakbym się teraz odwołał od decyzji biegłej sądowej psychiatry, to z pewnością ZUS złożył by wniosek o umieszczenie mnie w swoim ośrodku celem obserwacji psychiatrycznej i wydania nowej opinii, a ja jako pracujący nie mogę sobie na to pozwolić. Zresztą co ja się będę po szpitalach włóczyć za wątpliwe i marne 500 zł, już byłem 2 razy to mi starczy. Wolę wykonywać swoją fizyczną pracę w tej fabryce za większe pieniądze i w ogóle cieszyć się, że pomimo tego co przeszedłem w życiu mogę ją wykonywać. Na moim przykładzie widać, że o taką rentę socjalną wcale nie jest tak łatwo, ale jeżeli ktoś wie i czuje, że nie jest w stanie prawidłowo funkcjonować to powinien się mimo wszystko starać i walczyć o nią do końca.

Swoją drogą ciekawe jak się ma brak uczuć, bo nie mam z nią kontaktu od kilku miesięcy ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie doczekałem się odpowiedzi na mój wcześniejszy post, więc próbuję dalej.

 

Jak zachowujecie się wśród ludzi (np. na przerwach w pracy)?

Milczycie i stwarzacie tylko pozory normalności?

 

Czy umiecie śmiać się z kawałów?

 

Jak reagujecie na to, że inni sugerują Wam, że jesteście inni, dziwni?

 

Czy Solian można dostać jedynie w przypadku schizofrenii? Czy można go dostać na "P", jeśli ma się stwierdzoną depresję, CHAD i zaburzenia osobowości?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

shinobi,

 

Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź.

 

Ja niestety całe życie muszę udawać. Podam przykład. Ktoś na przerwie w pracy mówi kawał. Wszyscy się śmieją, a ja nie.

 

Po pierwsze nie zawsze zrozumiem kawał, a po drugie, jeśli zrozumiem, to mnie nie rozśmiesza.

 

Aby mnie ciągle nie pytano, czemu ja taki smutny, po prostu udaję, że się śmieję z kawału, dla świętego spokoju.

 

 

Tak jak piszesz, całą energię poświęcam na to, by stwarzać pozory normalności, bym choć minimalnie został zaakceptowany przez towarzystwo.

 

I nie dziwię się, że nikt ze mną nie chce przebywać. Bo przebywanie w milczeniu lub w atmosferze minorowej nie jest komfortowe. Dlatego jestem skutecznie eliminowany z każdego towarzystwa, i tak od dzieciństwa.

 

 

Jakie leki bierzesz, by choć trochę przypominać tych "normalnych"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy Solian można dostać jedynie w przypadku schizofrenii? Czy można go dostać na "P", jeśli ma się stwierdzoną depresję, CHAD i zaburzenia osobowości?

 

Ja mam Solian refundowany, mimo że schizofrenii nie mam, ale nie wiem czy tak powinno być czy to przejaw dobrej woli mojego lekarza, bo na liście leków refundowanych w zakresie wskazań objętych refundacją jest wypisana tylko schizofrenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam problem, zeby sie umyc, bo tak malo aktywny jestem. jedyne co robie w domu to nosze wegiel, wynosze popiol, kupuje chleb, myje sie co 2-3 dni i w sobote myje korytarz w domu. a tak to albo komp albo lozko.

 

natrętek z jakim neuroprzekaznikiem masz problem i z jakimi receptorami? dlaczego bierzesz leki na depresje? jaka masz diagnoze?

 

sorry, ze to powiem, ale wydaje mi sie, ze problem przebywania wsrod ludzi jest niczym w porownaniu do problemu nijakiej aktywnosci. bijecie kase i jeszcze marudzicie. musicie udawac. ja jak pracowalem 2,5 roku temu to tez udawalem, tez mnie to wkurzalo, ale kasa byla i jedynie na kasie mi zalezalo. a teraz na czym mi zalezy?! aktywnosc, motywacja, regenerujacy sen.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

logik,

 

Rozumiem, że poniekąd zazdrościsz nam kładąc na szalę problem przebywania wśród ludzi a jakąkolwiek aktywność?

 

Pocieszę Cię, a jednocześnie zmartwię. Rozumiem, że dach nad głową masz zapewniony, a jedzenie podane?

To super. Ale to, że masz zapewnione podstawowe warunki bytu nie oznacza, że zmotywuje Cię to do roboty. Wręcz może działać jak demotywator.

 

Ja na przykład na wszystko muszę zapracować: na wynajem pokoju, na żywność, na leki. I jedynie to mnie motywuje, bym po prostu nie zdechł z głodu i nie wylądował na dworcu lub w przytułku.

 

Uwierz mi, że niejeden chciałby być w Twojej sytuacji. Gdybym ja miał np. zasponsorowany dach nad głową i jedzenie, to wszystkie moje szczątki energii wykorzystałbym na moje zdrowienie, np. oddział dzienny, psychoterapia.

 

Nie gniewaj się, że to piszę. Doskonale rozumiem co to jest syndrom amotywacyjny i brak jakiejkolwiek aktywności. Ja np. nie myłem się tygodniami, na wykłady chodziłem śmierdzący, ludzie się ode mnie odwracali. Spałem w ubraniu, zębów nie myłem przez 5 lat.

 

Ale "laba" się skończyła, gdy Mamusia umarła. Wówczas zostałem zupełnie sam, na ulicy, bez jakichkolwiek środków do życia. I - powtarzam jeszcze raz - jedyne co mnie motywuje do życia, to podstawowe dobra, jak zarobek na dach nad głową (wynajmuję pokój), coś do jedzenia i leki.

 

Kiedyś na swoją sytuację spojrzysz inaczej. I wspomnisz, jak to miałeś dobrze, mimo Twojego nieciekawego stanu. Życzę Ci wielu sił do działania, a mój przykład niech będzie dla Ciebie ostrzeżeniem.

 

 

shninobi,

 

Brałem identyczną dawkę i o mało mnie w kosmos nie wywaliła. Bezsenność, hipomania, skokowy nastrój.

 

Co tak w ogóle masz zdiagnozowane?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam Solian refundowany, mimo że schizofrenii nie mam, ale nie wiem czy tak powinno być czy to przejaw dobrej woli mojego lekarza, bo na liście leków refundowanych w zakresie wskazań objętych refundacją jest wypisana tylko schizofrenia.

To masz szczęście, że są jeszcze jacyś elastycznie lekarze w tym ciemnogrodzie. Mi tylko na ''P'' bezpłatne wypisywali tylko tanie syfy jak Sulpiryd i Pernazyna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika,

 

Nic konkretnego nie napisałaś, więc tak jakbyś w ogóle nie odpisała (bez urazy), dlatego nie brałem pod uwagę Twojego zdania.

 

Jeśli tak postępujesz z ludźmi to się nie dziwię, że Twoje problemy i trudności się nawarstwiają.

Trzeba było napisać:Moniko, niestety, to co zaproponowałaś nie jest rozwiązaniem.

 

Masz prawo nie brać pod uwagę mojego zdania, ale napisać słowo to chyba nie problem?

Chciałbyś, żeby Ciebie traktowano jak powietrze?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika,

 

Bez urazy x2. Twoje wypowiedzi są dla mnie suche, oklepane i nie przedstawiają znaczącej wartości merytorycznej.

 

To jest moje zdanie na temat Twojego "doradzania" na tym forum i Twoja fucha moderatora i liczba napisanych postów tego nie zmieni.

 

A prawo do kulturalnej oceny czyichś wypowiedzi chyba mam (tym bardziej, że wielokrotnie próbowałaś się podzielić swoją elokwencją i ogromną wiedzą), więc życzę Ci siły przebicia wśród bardziej podatnych na Twoje tutejsze pisanie i inteligentnych odbiorców przekazu Twoich "porad".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DddMan

 

Monika chciała pomóc, może akurat Tobie jej rady nie pomogą, ale pomogła tu na pewno niejednej osobie, bardzo się angażuje w problemy innych i poświęca na to sporo swojego czasu, więc bez względu na to co o tym myślisz mógłbyś się powstrzymać od pisania niezbyt miłych słów pod jej adresem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DddMan, Grzecznością nie grzeszysz.

O Twoim prawie do kulturalnej oceny wolałabym nie pisać.

Kultury z Twojej strony raczej nie dostrzegłam i nie jest to tylko moja opinia.

 

Szanuję to, że należysz do tych opornych i małointeligentnych odbiorców przekazu moich porad.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika,

 

Uszanuj więc też to, że nie będę odpowiadał na Twoje posty. Odbiorców szukaj wśród ludzi z klasą.

Obyś nikomu nie zaszkodziła.

 

Wiola,

 

Wiesz jakie są różnice między tym moderatorem a pozostałymi?

 

Otóż nijaka Monika pisze z pozycji wszystkowiedzącego guru, stwarzając tym samym niepotrzebny dystans. Istotnie, angażuje się w problemy innych, ale wirtualnie. A przecież nie liczą się tylko dobre chęci i liczba napisanych postów.

 

Poza tym dobór słów ma zupełnie niestosowny (np. "powinieneś") i bawi się w diagnozy. Po prostu błąd za błędem i to w tak poważnej dziedzinie, jak psychologia i psychiatria. Zero wyczucia i tylko pozory merytoryki.

 

Dlatego już na samym początku jak się odezwała w moim poście w DDA zastrzegłem, że nie życzę sobie jej porad, bo od razu zauważyłem z kim mam do czynienia.

 

Jak widać, nie dotarło lub zapomniało się. A mówi się, że "mądrej głowie dość dwie słowie".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DddMan, Widzisz , ja znam Monikę dużo lepiej niż Ty i wiem ,że angażuje się nie tylko wirtualnie. To co napisałeś o jej odpowiedziach to Twoja subiektywna ocena, ale ok , każdy ma do niej prawo. Natomiast nie zawsze trzeba taką opinię wyrażać, chociażby dlatego by nie sprawić komuś przykrości- modzi to też chorzy ludzie , nie psychologowie. Jak Cię jej odpowiedzi irytują , to je po prostu omijaj :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiola,

 

I ominąłem. To zobacz, jak się obruszyła.

 

Polecam od strony 299.

 

Wiem, że modzi to też chorzy ludzie. Nawet mam swoją diagnozę dla Moniki (zresztą kiedyś ktoś tutaj to super ujął, ale zostało skasowane).

 

Tylko przecież nie wypada pouczać moderatora, prawda?

 

No nic, niech zatem "doradza" dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DddMan, Wybacz, ale nie jesteś tu osobą, która będzie dyktowała na forum swoje warunki. Zasady są ustalone w Regulaminie forum.Zapraszam do lektury.

A jeśli tu już piszesz, dobrze by było gdybyś zaakceptował fakt, że nie tylko ja-nijaka Monika, będę czytała Twoje posty.

Zapoznaj się proszę dokładnie z informacją, jaki charakter ma to forum.

Między kulturą słowa Twoich wypowiedzi, a kulturą słowa wypowiedzi innych użytkowników można zaobserwować kolosalną różnicę.

Życzę Tobie mimo wszystko, żeby Twoich postów o jakże cennej treści i merytoryce ktoś obiektywnym okiem nie ocenił bo może być Tobie przykro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rety, o co tu jakieś napięcie się zrobiło. Jak mnie załamują czyjeś wypowiedzi, denerwują, doprowadzają do szału itp. to korzystam z cudownej funkcji ignorowania danego użytkownika. Nie zabieram mu tym samym żadnej wolności słowa, a ja sam mam spokój. W ogóle nie widzę powodu wdawać się w dyskusje z osobami, które w jakiś sposób irytują nas swoimi postami. Widocznie tacy użytkownicy nie mają nam nic do zaoferowania i wystarczy dać im "prywatnego" ignora. Straszne jest, że w tak błahej sprawie zleciało się tu aż dwóch moderatorów i admin. Nie róbmy z tego wątku forum policyjnego. To jest specyficzny wątek gdzie znajdują się osoby, które emocjonalnie działają nieco inaczej i też nasze wypowiedzi będą w innym tonie. Jak ktoś nie czuje tego klimatu i sie czuje urażony formą niektórych tutejszych postów, to widocznie to nie jest miejsce dla niego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie coś napisać. Bo ja chodzę na terapię i mam nadzieję przezwyciężyć nieczucie. Zaczynam dostrzegać że mam autentyczny problem ze złością, bo nie umiem się gniewać, bo to dla mnie jakieś irracjonalne i niepotrzebne i nie dopuszczam chyba do siebie takiej emocji i chyba innych też, bo może ja chcę mieć kontrolę nad wszystkim i wypracowałam sobie stan takiego niewzruszenia który mi nie odpowiada i generuje jakąś nieustającą grę w życie. Bleeee.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×