Skocz do zawartości
Nerwica.com

Masturbacja


nomen.nescio

Rekomendowane odpowiedzi

Normalnie czytając co poniektórych, to wnioskuje że za długo chodzili na religię, co spowodowało wypaczenie psychiki......

Cóż za niesamowicie nowatorskie metody upraszczania problemów o podłożu nerwicowym :roll: Religia jest winna. Rozumiem, że zdrowe życie emocjonalne i seksualne mają tylko ateiści.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dwa podstawowe powody dla których ludzie nie lubią Kościoła to właśnie to, że on wkracza w sferę, hmmm, ekonomiczną czasem i intymną.

 

A nerwica? Nerwica wkracza i na sferę intymną i religijną. Osoby, która ma jakieś rozterki z tym związane z powodu nerwicy napewno nie nazwałabym fanatykiem. Czy ciągłe rozmyślania "a może ja robię coś źle?" nie należą do klasycznego nerwicowego repertuaru?

 

Inna sprawa, że ludzie dojrzali (bądź dojrzewający) nie tylko fizycznie, ale też intelektualnie i emocjonalnie nie uczą się religii, nie poznają jej na swoim poziomie, a to, co im mówiono jak mieli 8 lat wystarczyć nie może.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inna sprawa, że ludzie dojrzali (bądź dojrzewający) nie tylko fizycznie, ale też intelektualnie i emocjonalnie nie uczą się religii, nie poznają jej na swoim poziomie, a to, co im mówiono jak mieli 8 lat wystarczyć nie może.

 

nie mozesz generalizować - piszesz nieprawdę - czy chodzenie do kościoła i słuchanie czytań i kazań nie jest niejako "nauką religii i poznawaniem jej na swoim poziomie"?

 

To straszne, że tak myślisz i jednoczesnie wprowadzasz ludzi w błąd. To jest normalne i zdrowe, idz do zoo i obserwuj malpki- tez sie masturbuja wiec jak widac to kwestia praw natury a nie odchylen od normy.

 

czyli twierdzisz tym samym, że wyznacznikiem zachowania mają być niekontrolowane odruchy zwierzęce?

 

PS nie myślcie sobie, że jestem skrajnie pruderyjny w tych sprawach sąto moje rozważania z punktu religijnego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie generalizuję. Mówiąc o "wielu ludziach" nie mówię przecież o wszystkich!

 

czy chodzenie do kościoła i słuchanie czytań i kazań nie jest niejako "nauką religii i poznawaniem jej na swoim poziomie"?

Oczywiście, że jest, ale człowiek musi być na to otwarty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przestań człowieku, to ze sie masturbujesz, oznacza ze jesteś prawdziwym facetem, gorzej jak byś tego nie robił. Znajdz se laske i się trzepcie, i tak często się nie spowiadaj. Nie świruj !

buhahahahaha jaki lolek hehhehehe :lol: niezly post :lol::lol:

a tak na serio to wez lekarstwo bo chyba zapomniales dzisiaj je lyknac

 

nomen i wierszyk dla Ciebie:

Siedzi kangur pod jablonia wali konia lewa dlonia,

120 na liczniku zmiana reki moj koniku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przeczytalam kilka wypowiedzi i troche jestem zszokowana, moze wyjdzmy od tego czym jest masturbacja, odnosze wrazenie , iz nie wszyscy wiedza.... to nic innego jak doprowadzenie organizmu do rozladowania napiecia seksualnego czyli orgazmu? czy jest cos zlego w odczuwaniu orgazmu? nawet w czasie normalnego stosunku z partnerem czesto dochodzi do masturbacji u kobiet po to zeby mogla dojsc. co do tego ma religia, tego naprawde nie jestem w stanie pojac. a jak zaspakajaja swoje potrzeby ci, ktorzy sa samotni? jak myslicie? a ksieza, zakonnice. gdyby tego nie robili, to polowa z nich wyladowalaby w psychiatryku. to jest temat tabu i o tym sie nie mowi. jedni robia to czesciej, inni rzadziej inni wcale poniewaz nie czuja potrzeby. zagladanie na pornografie w necie u mezczyzn jest chyba czeste, zwlaszcza u tych ktorzy nie maja partnerek. jesli komus to przeszkadza i ma wyrzuty powinien kupic sobie dobra ksiazke lub znalesc jakies uczciwe zajecie i wtedy nie myslac o tym bedzie mogl zmniejszyc nasilenie tej potrzeby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

każdy robi na co ma ochotę, ale żeby się o to obwiniac Question

 

Dokładnie ,nie obwiniać się :!: ,nikomu tym krzywdy nie wyrządza ten,kto to czyni ;),sprawia sobie jedynie przyjemność,której nikt mu nie odbierze.

Jedni potępiają ,inni nie.

Jedni potrafią ,inni nie.

Kościół? :roll: bzdura.....

Moim zdaniem masturbacja jest lepszym sposobem na rozładowanie napięcia seksualnego aniżeli zdrada.Jak ktoś sobie potrafi radzić niech sobie radzi ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nie mówię, jak powinno być ja mówie, tak jak jest chyba ogólnie przyjęte z pozycji religii, kościoła - weźcie sobie obojętnie jaką książeczkę do spowiedzi itp. i tam jest powiedziane że to jest grzech z którego trzeba sie spowiadać, a czy to dobrze czy źle to nie wiem więc nie piętnujcie mnie tak, jedni mogą powiedzieć że religia paczy umysły inni zaś powiedzą, że media narzucają nowy(czy gorszy - tego nie wiem) sposób myślenia - a ja powiem co mnie to interesuje - ważne jakie są moje odczucia i że ktoś powie nie masz sie czego martwic, lub nie bądź taki pruderyjny to nic to nie zmieni - bo sposobu myślenia nie zmienia sie po przeczytaniu jednego wątku...

 

 

PS ja naprawde nie jestem jakimś świętoszkiem - ale mysle, że nie można komuśna siłe wmawiać, ze nie ma racji, ze cos z nim nie tak, bo nie tak to jest tylko z ludźmi którzy nie widzą tego marginesu że może oni jednak nie mają racji...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiecie, czasem w zyciu jest tak iz czlowiek do konca nie chce byc szczesliwy , normalny za przeproszeniem poniewaz normalnosc wiaze sie z pewnymi obowiazkami , ludzie czasami uciekaja w chorobe(nerwice) podswiadomie, gdyz to jest wygodne. nie musi tego robic czy tamtego bo inni wiedza ze on nie da rady i robia to za niego. to nie jest blef to co teraz pisze to szczera prawda. nerwicowiec odpowie ze to nieprawda, bo kto chcialby cierpiec na wlasne zyczenie, ale to jest nieuswiadomione i dzieje sie w podswiadomosci. np tak naprawde boimi sie zwiazkow czy wyjazdu na jakas delegacje, czy własnego ślubu i wtedy łapie nas nerwica, czyli cos co moze spowodowac, iz nie dojdzie do tego czego sie boimi. nie mam racji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli twierdzisz tym samym, że wyznacznikiem zachowania mają być niekontrolowane odruchy zwierzęce?

 

Naturalnie, potrzeby seksualne należą do potrzeb fizjologicznych i możesz brać przykład od zwierząt.

 

W zakresie potrzeb fizjologicznych możesz uznać te kontrolowane odruchy zwierzęce [ bo czy chcesz tego czy nie- hormony istnieja, nawet gdyby ksiadz mowil inaczej ] za tajemniczy WYZNACZNIK

 

wiecie, czasem w zyciu jest tak iz czlowiek do konca nie chce byc szczesliwy , normalny za przeproszeniem poniewaz normalnosc wiaze sie z pewnymi obowiazkami , ludzie czasami uciekaja w chorobe(nerwice) podswiadomie, gdyz to jest wygodne. nie musi tego robic czy tamtego bo inni wiedza ze on nie da rady i robia to za niego. to nie jest blef to co teraz pisze to szczera prawda. nerwicowiec odpowie ze to nieprawda, bo kto chcialby cierpiec na wlasne zyczenie, ale to jest nieuswiadomione i dzieje sie w podswiadomosci. np tak naprawde boimi sie zwiazkow czy wyjazdu na jakas delegacje, czy własnego ślubu i wtedy łapie nas nerwica, czyli cos co moze spowodowac, iz nie dojdzie do tego czego sie boimi. nie mam racji?

 

Tak, potem dochodzi poczucie winy z powodu kilku decyzji i przychodzi czas na kolejny slub/delegacje, bez glebokiej analizy- kolko sie zamknie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A teraz, już totalnie abstrahując od tego czy masturbacja jest grzechem lekkim/ ciężkim/ żadnym i czy Kościół ma się wypowiadać czy nie i jakie teorie mają seksuolodzy

 

nasilenie się masturbacji i poczucie utraty kontroli jak najbardziej może być jednym z efektów ogólnego pogorszenia się stanu psychicznego przy problemach nerwicowych.

 

I należy zacząć szukać źródla w zaburzonych emocjach, relacjach z ludźmi, akceptacji samego siebie (to tylko przykłady).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeden ksiądz też mi poradził ostatnio, żebym się aż tak nie obwiniał. Że w tym wieku to dość powszechne (ale nie można tego bezgranicznie usprawiedliwiać).

 

Heheh oni maja najwiecej do powiedzenia, a przyklad daja przy kazdej wiekszej akcji przeciwko pedofilii, zawsze maja swoich reprezentantow :

http://wiadomosci.onet.pl/1592148,11,item.html

 

Wszak interpretacja psalmow jest dowolna :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Silesiaster, jest tylko jedna, drobna sprawa - to forum psychologiczne, a nie religijne, więc jeśli szukasz odpowiedz z punktu widzenia religijnego, to udaj sie na forum katolickie - tam dadzą Ci jedyna słuszną odpowiedź ;) Może i bana przy okazji.

 

Amy Lee ma rację - ciąglę zastanawianie sie ''a może źle robię'' to może być objaw nerwicowy, a może być objawem prania mózgu przez kościół. Jeżeli już pytasz, to moim skromnym zdaniem Boga mogą martwić inne rzeczy, niż Twoja masturbacja - a jedynym dylematem, jaki IMO powinieneś mieć, to czy naprawdę chcesz to robić. Może na przykład lepiej traktować to inaczej, zachować na całkiem inny poziom doznań z osobą, którą kochasz/będziesz kochał?

 

Ale to musi być tylko Twoja decyzja i nikt Ci nie narzuca jedynej słusznej drogi, bo jak napisałem, NIE jesteśmy forum religijnym ;) Jeżeli wolisz rozpatrywać to na poziomie kościelnym, to IMO zrzucasz odpowiedzialność za własne życie na Boga, kościół i co tam jeszcze popadnie.

 

Mirosław Czyżykiewicz - "Jazz": (fragment)

"Bo tylko w sejmie i w kościele

recepty na udane życie

mają sie zawsze znakomicie!"

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Silesiaster, jest tylko jedna, drobna sprawa - to forum psychologiczne, a nie religijne, więc jeśli szukasz odpowiedz z punktu widzenia religijnego, to udaj sie na forum katolickie - tam dadzą Ci jedyna słuszną odpowiedź ;) Może i bana przy okazji.

 

nierozumiem co ja Wam ludzie zrobiłem - ze tak po mnie jeździcie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej!

 

Proponuję zajrzeć na forum : http://www.onanizm.pl. Z pewnością znajdziesz tam pomoc potrzebną do walki ze swoim problemem.

 

Jeżeli chodzi o kwestię wiary, to z tego co mi wiadomo sam akt onanizmu nie jest uznany za grzech, ale za grzech uchodzi fantazjowanie które ma miejsce w trakcie masturbacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, obrzydliwa nazwa. Samogwałt toby był, jakby ktoś miał rozdwojenie jaźni, i jedno "ja" by chciało, a drugie nie :lol:

 

A teraz śmiertelnie poważnie mówię, że problemem (w tym tutaj wątku) nie jest masturbacja "zwykła" (a ulżę sobie, nudzi mi się, pornus leci na satelicie), tylko "nerwicowa" (cała masa różnych dziwnych emocji nie ma którędy ujść).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj sobie chłopie "Miłujcie się!", to się dowiesz na czym problem polega. Ja nie wiem wszystkiego i nie będę rozdrabniać nazwy na czynniki pierwsze. Chociaż...tak mi teraz przyszło do głowy...Jeżeli ktoś jest od tego uzależniony(albo nie), a jest wierzący i ze względu na to nie chce tego robić, czyniąc to jest przeciwko sobie, przegrywa ze sobą. To są moje przemyślenia i MOJE zdanie.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×