Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

Po co ?Dlaczego?Żeby dalej sobie wrzucać że nie dałem rady/

Zacznij wierzyć w siebie że dasz radę.To nie walka z wiatrakami ,to walka o siebie dla siebie. :nono:

Wiesz co? Odechciało mi się dzisiaj ciąć. Pojawiło się poważne zagrożenie i muszę teraz myśleć jak go uniknąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Objadłam się. Zwymiotowałam. A na moim biodrze pojawiły się nowe cięcia. Kiedy czuję pękającą pod ostrzem skórę i jakby igiełki klujące moje ciało, mam wrażenie, że to najlepszy sposób, na ukaranie siebie.

 

Tak fajnie to opisałaś, że i mi się zachciało.

 

Ale nie, nie.

Ja tego nie zrobię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ludzie pomóżcie chcę się pociać

napiszcie mi, że nie warto proszę

 

-- 03 lip 2013, 01:12 --

 

I to jest poprawne podejście do problemów

Niby tak, ale teraz naprawdę się załamałam i pewnie to zrobię. I co ja mam zrobić? :(

 

 

nikogo nie obchodzę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak fajnie to opisałaś, że i mi się zachciało.

 

robicie sobie przyjemność a potem piszecie że to kara była,co za hipokryzja:P

 

Monar,chcesz to się tnij,jeśli ma Ci to ulżyć. Tylko że potem jednak zostają te blizny,szkoda twojego młodego ciała;)

 

nikogo nie obchodzę

 

Teraz to już gadasz jak niepowiem kto,co za maruda:P

Mnie obchodzi jak robisz ciasto,daj jakiś przepis :)

Moje wyszło niezłe ale twarde troche.Nie wiem czy to dlatego że dałem 2jajca do niego czy za krótko piekłem-15min/200C

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buka, zależy jakie robiłeś. w sumie za duża temperatura a za mało czasu, zazwyczaj piecze się w 170 st na jakieś 30min, ale jak mówię - zależy jakie ciasto.

 

robicie sobie przyjemność a potem piszecie że to kara była

hymm trudno to wyjaśnić. robimy sobie przyjemność tym, że sprawiamy sobie ból, bo widocznie zasługujemy. kara jest, bo robimy to bo jesteśmy do niczego, nikogo nie obchodzimy itp. itd. to takie właśnie bezsensu nawet ja to dostrzegam, a mimo to nie umiem z tym skończyć

 

teraz mam ochotę to zrobić, bo strasznie mi źle, czuję jakby nikomu na mnie nie zależało, bo taka prawda. życie przegrałam. jestem taka młoda, a taka bezużyteczna...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nie tnę się już hmm.. z 1,5 roku! i teraz, gdy zaczyna zależeć mi na relacjach, próbuję wychodzić do ludzi to widzę jak te blizny mi utrudniają. niektórzy przyglądają im się bezczelnie. chłopak w knajpie zapytał czy się tnę. zwyczajnie, siedząc obok mnie przy barze..

wiem że blizny pozostaną do końca życia. może uda się je zmniejszyć jakimiś kremami. w dodatku skóra się opala a blizny stają się bardzo widoczne.

jestem nianią, i tu też mam problem. dzieci po jakimś czasie pytają co to jest. mój podopieczny do niedawna zdawał się nie zauważać nic po za pieprzykiem na przedramieniu ;) a teraz mówi że ciocia ma 'ała' i głaszcze mnie w tym miejscu :(

czasem widzę na ulicy jak ludzie na mnie zerkają. zastanawiam się jakie przykre rzeczy muszą o mnie myśleć.

tak, przestałam się ciąć ze względu na ludzi i to co o mnie myślą. powinnam z szacunku do siebie.. ehh.. jakoś zacząć trzeba.

po co to skrobię? może ktoś z was dojdzie do wniosku że nie warto, nie w ten sposób. pomyślcie o przyszłości, pracy, rodzinie. wiem że wydaje się to nierealne. ja też tak myślałam, żyłam tu i teraz. o, jaka głupia byłam..

jeżeli chcesz sobie zrobić krzywdę, postaraj się przeczekać. zajmij się czymś. może się okazać że dzień skończysz z kilkoma cięciami mniej niż zazwyczaj. i to jest sukces. ogromny!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może uda się je zmniejszyć jakimiś kremami.

Podobno skuteczna jest maść perłowa. Nie miałem okazji wypróbować, ale podobno jest naprawdę skuteczna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może się okazać że dzień skończysz z kilkoma cięciami mniej niż zazwyczaj. i to jest sukces. ogromny!

dokładnie...

 

ostatnio cięłam się praktycznie niewidocznie, więc sukces jakiś tam był, ale dziś mam już chętkę na więcej, tak jak kiedyś - by aż zacząć płakać, pozwolić na upust emocji. sam płacz dla mnie to za mało

 

ja nie tnę się już hmm.. z 1,5 roku!

ja kiedyś 3 lata się nie cięłam, cóż... życzę Ci byś już nigdy tego nie zrobiła, ale lepiej idź do specjalisty, bo to jest moim zdaniem uzależnienie i sama z tego nie zrezygnujesz, wrócisz do tego prędzej czy później

ja nigdy tak mocno się nie cięłam, by ludzie mnie się pytali co mi jest co mi się stało, no dobra moja koleżanka z klasy raz spytała "Monia co Ty się tniesz?" i wzięła mnie na bok i pytała, skłamałam, ze niby chciałam sprawdzić jak to jest. TIAAA. Nie wiem, czy uwierzyła.

ale blizn jako-tako nie widać, może dlatego, ze robię to nożem, mniejsze szkody jest człowiek w stanie sobie zrobić, bo - trudniej jest wbić nóż niż żyletkę ;)

jak miałabym żyletkę, to nie chcę nawet myśleć, do czego byłabym zdolna...

a myślałam w nocy o tym, by sobie kupić.

ale boję się, że ludzie będą wiedzieć po co.

kiedyś ukradłam z domu, teraz nie ma w domu żyletki, więc nie ma czym się ciąć.

w sumie - niby całe szczęście, co nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi bardzo pomaga właśnie praca z dziećmi. wiem że jestem odpowiedzialna za małego człowieka i każde moje odreagowanie wpływa także na niego. a po kilku godzinach widzę że samopoczucie się polepsza i przeczekanie tego wcale mnie nie zabiło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×