Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czym tak naprawde jest inteligencja?


liven

Rekomendowane odpowiedzi

Próbowałem jakieś zadania logiczne rozwiązywać, ale nie szło mi zbyt dobrze. W ogóle jak kiedyś rozwiązywałem IQ, to miałem spore kłopoty z tymi matematycznymi i geometycznymi zadaniami. Jakoś około 90 mi w IQ wyszło, czyli tępak ze mnie. Trudno, jakoś trzeba z tym żyć. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale książki, żeby rozwijać dorosłego człowieka, który już szkoły skończył, muszą być oferować jakaś nową wiedzę, a nie tylko rozrywkę.

 

Znałam swego czasu sporo kobiet, które uważały innych za nieoczytany plebs a siebie za wyżyny intelektu, bo czytały dużo fantastyki dla nastolatek :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam, że ja się wcześnie nauczyłam czytać, to uchodziłam za "mądre dziecko".

 

A takie miałam niepraktyczne pomysły, tak bardzo się dawałam podejść i tak bardzo sobie nie radziłam, kiedy ktoś mi dał niedokładne instrukcje, że z perspektywy czasu bym siebie określiła jako wyjątkowe cielę. Ale na teście IQ figury z klocków ułożyłam, inne rzeczy ich nie interesowały.

 

Nie uważam, żeby istniało dużo rodzajów inteligencji, tak żeby demokratycznie każdy mógł sobie coś przypisać w czym jest dobry, ale testy na pewno badają za mały wycinek tego, co ja za inteligencję uważam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inteligencja /wg.mnie/ to zdolność rozumienia, to zdolność do przyswajania wiedzy /tak w ogóle/, ale także umiejętne wykorzystanie jej w życiu.

Znam ludzi niezwykle oczytanych, posiadających wiedzę teoretyczną szeroką, rozległą, a w życiu kompletnie sobie nie radzących z codziennością, problemami. Z niczym. To, w młodości, było dla mnie ogromnym zaskoczeniem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Terapeutka mi ostatnio powiedziała, iż ciężko powiedzieć, jaką mam inteligencję. Wydaje mi się, że chodziło jej o to, że natręctwa wpływają na wynik testu IQ. Pewnie miała na myśli coś jeszcze, ale tego dowiem się dopiero w poniedziałek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę się zgodzić. Niektórzy czytają bzdury, które zatruwają ich umysły. Podobnie z muzyką. Sam przez pewien czas słuchałem depresyjnej muzyki i miało to przełożenie na moje nastroje. Warto wcześniej zastanowić się co chcemy przeczytać i odrzucać szkodliwe pozycje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja podobno jestem inteligentny, przynajmniej tak twierdziło wiele osób które mnie znały. Jednak przez lenistwo i brak motywacji oceny w szkole miałem zawsze mocno średnie. Nic nie potrafię zaplanować, brak mi ambicji i całe życie żyję z dnia na dzień, bez celu. Mój szef w kuchni w Irlandii, Rumun Johnny, był powszechnie uważany za tępaka, i obiektywnie był bardzo prostym i ograniczonym gościem. A jednak dawał radę prowadzić dużą kuchnię skutecznie. Był pewny siebie i nie miał kompleksów, wiedział czego chce. Przez cały czas był pokątnie obiektem drwin i żartów na temat "jaki Johnny jest głupi". Tymczasem "tępy" Johnny siedząc wiele lat w Irlandii, systematycznie oszczędzał i odkładał pieniądze, miał też bardzo ładną żonę i dzieciaka. Wiedział czego chce, miał konkretne plany i oczekiwania od życia. Przez te lata zdążył zaoszczędzić tyle, że zaczął budować spory dom w swojej miejscowości dla rodziny na przyszłość, i zresztą ukończył go. Oszczędzał na wszystkim, na boku też robił jakieś interesy jak handel papierosami itp. Wiedział co będzie robił po powrocie do Rumunii, miał wszystko zaplanowane.

Mimo wszystkich jego przywar i właśnie tej jego wielkiej "tępoty", szczerze zazdrościłem mu determinacji, pewności siebie i umiejętności organizowania sobie życia. Ja tego kompletnie nie potrafiłem, szastałem pieniędzmi na lewo i prawo, piłem, nigdy nie udało mi się nawet nic zaoszczędzić. Tymczasem nawet ten Johnny mnóstwo razy mówił mi że jestem inteligentny i bystry, że jestem najmądrzejszy z wszystkich pracowników, ma do mnie zaufanie itd. Inne osoby w pracy czasem mówiły mi dokładnie to samo.

A ja zastanawiałem się gdzie jest ta moja inteligencja? Nic sensownego nie potrafię zrobić ze swoim życiem, nie planuję, nie oszczędzam, nie myślę o przyszłości, nie mam ambicji. Nigdy nie potrafiłbym zorganizować sobie życia tak, jak "tępak Johnny, założyć rodziny, zbudować domu, zaplanować przyszłość.

Więc właśnie, czym jest ta cholerna inteligencja?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×