Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

dominiko92, prawda jest okrutna - tylko my sami/same możemy coś zmienić w naszym życiu. Trzeba poszukać pomysłu na życie, adekwatnego do naszych aktualnych możliwości. Nie mogę porównywać Ciebie ze sobą, bo ja już mam chyba wszystko, co najciekawsze w życiu, za sobą i dla mnie spokój jest wartością niezbędną aktualnie. Jednak młodość, masz rację, nie może się dusić, zamykać w domowych obowiązkach, psychika buntuje się przeciw temu. Poszukaj, pomyśl, nie na siłę, spokojnie i może coś znajdziesz dla siebie. Nie pomyślałaś o kursach internetowych, czy szkole śedniej??

Np. ta propozycja:

 

http://www.szkolnictwo.pl/index.php?id=H03673

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasaw, eh wiem..tylko czasem mam wrażenie, że te postępy są tak wolno..ale jak się było w takim stanie jak ja to chyba tak musi być..

Próbowałam tej szkoły. Było fajnie, dopóki nie nadszedł czas egzaminów, gdzie zeżarł mnie stres :(

Chcę pisać, ale brak mi pomysłu na temat..eh.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

klamczucha_88, i to i to..ale niestety, pewnie przez problemy nerwicowe i z nastrojem nie mam pomysłu i ciężko mi zacząć..:(

Założyłam jakiś czas temu blog na którym piszę jakieś teksty, ale to rzadko, bo właśnie pomysłów brak..

 

jasaw, o chyba nawet wiem gdzie to..chodziłam niedaleko kiedyś na gitarę..u mnie niedługo ma być jakiś ośrodek kultury tuż tuż..liczę że tam coś takego zaoferują? Fajnie by było :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dominika92, te ośrodki dzielnicowe działają naprawdę prężnie. Wiem, bo na Bemowie, kiedy byłam jeszcze w lepszej formie, chodziłam na gimnastykę dla pań dojrzałych. Było tam też mnóstwo sekcji artystycznych, do baletowej włącznie.

Oby Ci się udało znaleźć coś dla siebie :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sad_Bumblebee, no właśnie :( Jak wpadniesz na jakiś pomysł to daj znać :P Ja przez chwilę miałam napęd po założeniu bloga ( nie tego co mam w podpisie tylko innego) ale już opadło..

 

dzień..głupi. wszystko mnie denerwuje, nic nie wychodzi. 3h męczyłam się z obiadem, chłopak mówi że pyszny a ja nie jestem zadowolona :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

intensywny.

wstałam rano, pocwiczyłam, poszłam do swojej starej szkoły, odbyłam kilka rozmów z waznymi ludzmi, zakupy, myslenie o wszystkich i o wszystkim, kilka wnioskow, jedno pozegnanie...i oto jestem- zmęczona tym dniem, ale o wiele mądrzejsza niz wczoraj

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pojechałam sobie do centrum handlowego. Tym razem obyło się bez ataku paniki, ponieważ "delirium" zaliczyłam wcześniej.

I tak sobie stoję w centrum jak malkontent, popijam latte z syropem kokosowym i przyglądam się światu. Zatrzymałam się przed salonem obuwniczym "Ryłko". Jest akcja. Po wystawie skacze młoda łania w czarnej spódniczce i białej bluzeczce. Rącza pląsa boso po wystawie i poprawia buty. Druga, doświadczona wyszła przed sklep i drze gębę do młodej łani: "Przesuń w lewo! Przesuń w prawo! 1 cm rozstawu między obcasami! Przesuń 2 mm! Przesuń 4 mm cenę! Wyrównaj obcas!" Młodziutka łania pląsa i pląsa niczym baletnica między parami butów, lekko, co by misternej konstrukcji nie naruszyć.

Patrzę sobie na to wszystko, a w głowie roi się od egzystencjalnych myśli.Czym jest moje poczucie nicości w porównaniu z buciorami źle ustawionymi na wystawie..?

W końcu przy drzwiach zauważam kolejną łanię. Dupiastą, cycatą, z wałeczkiem na brzuchu. Patrzę na jej wałek, potem na swój wałek i dochodzę do wniosku, że jej wałek mniejszy, znaczy mnie do odzieżowego na sprzedawcę nie przyjmą. Chyba, że wał ulegnie zmniejszeniu. :roll: Łania owa dupiasta rozmawia przez komórę. W dłoni wolnej nerwowo migają zapałki. Znaczy łania miała przerwę w pracy i poszła "strzelić w płuco" czy też "zajarać znicza" przed galerami. Postanawiam podsłuchać, o czym "galerniczka" tak rozprawia...

No i dowiaduję się o umierającej babce, którą trzeba umieścić w hospicjum i matce łani, którą na śmierć matki przygotować trzeba...

Cukierkowe to życie, ach cukierkowe...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pojechałam sobie do centrum handlowego. Tym razem obyło się bez ataku paniki, ponieważ "delirium" zaliczyłam wcześniej.

I tak sobie stoję w centrum jak malkontent, popijam latte z syropem kokosowym i przyglądam się światu. Zatrzymałam się przed salonem obuwniczym "Ryłko". Jest akcja. Po wystawie skacze młoda łania w czarnej spódniczce i białej bluzeczce. Rącza pląsa boso po wystawie i poprawia buty. Druga, doświadczona wyszła przed sklep i drze gębę do młodej łani: "Przesuń w lewo! Przesuń w prawo! 1 cm rozstawu między obcasami! Przesuń 2 mm! Przesuń 4 mm cenę! Wyrównaj obcas!" Młodziutka łania pląsa i pląsa niczym baletnica między parami butów, lekko, co by misternej konstrukcji nie naruszyć.

Patrzę sobie na to wszystko, a w głowie roi się od egzystencjalnych myśli.Czym jest moje poczucie nicości w porównaniu z buciorami źle ustawionymi na wystawie..?

W końcu przy drzwiach zauważam kolejną łanię. Dupiastą, cycatą, z wałeczkiem na brzuchu. Patrzę na jej wałek, potem na swój wałek i dochodzę do wniosku, że jej wałek mniejszy, znaczy mnie do odzieżowego na sprzedawcę nie przyjmą. Chyba, że wał ulegnie zmniejszeniu. :roll: Łania owa dupiasta rozmawia przez komórę. W dłoni wolnej nerwowo migają zapałki. Znaczy łania miała przerwę w pracy i poszła "strzelić w płuco" czy też "zajarać znicza" przed galerami. Postanawiam podsłuchać, o czym "galerniczka" tak rozprawia...

No i dowiaduję się o umierającej babce, którą trzeba umieścić w hospicjum i matce łani, którą na śmierć matki przygotować trzeba...

Cukierkowe to życie, ach cukierkowe...

 

zacznij ty pisac książkę, albo chociaż opowiadania..... nie marnuj swego daru rozprawiania o rzeczywistości, nicości, radości, i ...... jejku dziewczyno kocham Cię czytać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×