Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

u mnie jest tak ze wszystko cacy fajnie hula... i nagle nadchodzi goraco zimna fala niepokoju momentalnie trace kontrole nad tym co robie i ciagle mam mysl ze ZARAZ ZWARIUJE?

 

 

teraz zbieram sie na zajecia i mam dalej to dziwactwo nasila sie przed wyjsciem z domu ale czasem towarzyszy wszystkiemu myciu zebow sprzataniu czytaniu ....POMOCY CZY JA JUZ FIXUJE?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawno tego nie miałam. Chyba ze cztery latka będą. Wczoraj pojechałam na zakupy do hipermarketu, żeby dziś mieć to z głowy. A ponieważ mój chłopak był w pracy, pojechałam sama (to też chyba pierwszy raz od paru latek) i będąc już przy kasie gdy kasjerka się odezwała serce skoczyło mi do gardła, tchu mi zabrakło a na plecach poczułam zimny pot. Zaczęłam się jąkać i prawie się rozpłakałam ze strachu.

A było już tak dobrze - i tak długo było dobrze, że zapomniałam nawet jak opanować oddech.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja też tak mialam. zawsze w duzych sklepach. jak tylko wchodzilam zaczynało mi sie kręcić w głowie, a potem pot, podenerwowanie i sztywnienie karku. tez miala wrażenie ze zwariuję, świat mi wirowal.... teraz juz jest lepiej, ale czasami mam takie momenty jak dziś ,że cała jestem roztrzęsiona, ręce mi sie trzęsą, nic mi sie nie chce...jakis tydzien temu miala znowu napd lęku. potem caly tydzien o nim myślałam. mimo pracy i innych zajęć cały czas to gdzie tkwiło...dopiero dziś rano poczułam sie jakoś lżej.....może wiec to stres ze mnie wychodzi?? oby to tylko to...... :? A jak Wy sobie radzicie po atakach lęku??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po ataku jestem skonana fizycznie, bo w rezultacie, jak tylko znajdę się w aucie to zaczynam się trząść, wszystkie mięśnie się spinają i tylko szczękam zębami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co,czasami zaluje ze Bog o nas zapomnial,ze tak nam doskwiera ta nerwica.Ja mam czesto cos takiego:siedze np.czytam lub pisze przy komputerze i nagle zaczynaja mi slabnac rece i nogi,wrazenie ze nie mam sily sie podniesc,nawet sily cos powiedziec,jakbym umierala,tracila miesnie-boje sie tego najbardziej...Zaczynam wtedy machac konczynami by nie stracic czucia,ale czesto nawet machac nie mam sily.Oczywiscie po kazdym ataku leku przez pare dnic chodze jak struta,bez sil i nadziei :cry:

Wczoraj sobie postanowilam,ze definitywnie odstawiam leki,bralam juz tylko polowke co drugi dzien,a wiec mowie sobie ze jest dobry moment,ze wytrwam-i teraz nie wiem.czy zadzialala psychika,czy organizmowi naprawde zabraklo tabletki bo w nocy dostalam walenia serca,jakiejs rzucawki,drzalo mi cialo,wzielam wiec ponownie polowke i przeszlo nagle,a wiec psyche czy na serio uzaleznienie od SSRI?Juz brak mi sil by o tym myslec,jestem bez sil i bez ducha:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedy coś robie , najczęsciej czuję sztywnienie palców i dziwny prąd przechodzący przez całe ciało az do głowy. Widocznie twój organizm tak zareagował na odstawienie leku, ale z drugiej strony może tak się tym przejełaś, ze nie wzielas lekow, ze miałas wrazenie,ze cos się z tobą złego dzieje? moze spanikowałaś? może warto porozmawiać z lekarzem :?:

.. Musimy mieć nadzieje i dać sobie radę z wszystkimi przeciwnościami.. to dla nas swoistego typu egzamin/sprawdzian zycia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale wciaz sie boje tych naglych oslabien organizmu,czy one sa normalne ze nagle jakby mi odbieralo miesnie...?A co do lekarza,to po co wydam 70 PLN,znow uslysze,ze jak sie Pani czuje na silach to prosze nie brac,a jak nie czuje to brac mala ilosc.Przeciez psychiatrzy wiedza,ze to siedzi w psychice,nie pomoga nam juz bardziej bo sami nie wiedza i nie potrafia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, to nie jest normalnie.

Uważam , ze powinnas stopniowo ograniczac lek. Nie tak odrazu, bo to dla organizmu szok. Ale z tego co czytam , to wlasnie tak robilas. Myślę, ze za bardzo się tym przejełaś, ze co bedzie nie tak i twoja psychika wlasnie tak, a nie inaczej zareagowała.

A co do lekarza, fakt .. bez sensu jest wydawac kase, skoro z gory wiadomo , ze uslyszy się to samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak to nie jest normalne,nawet na stronie ktora podalam pisze o porazeniach grup miesni,to nigdy tego nie doswiadczyliscie?Ja stale dretwieje albo odbiera mi sily z nerwow :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi oto , ze taka reakcja nie jest normalna wsrod ludzi zdrowych, ale wsród osob chorych na nerwicę zdarza się to często

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:56 pm ]

Ja osobiście mam takie objawy, co prawda nie zdarzają się one nagminnie(czasem dają o sobie znać) lecz nie są wywolane zaprzestaniem brania lekow.

Problem siedzi w twojej psychice. Nie myśl, ze jesli odstawisz lek, cos sie stanie. Nie potrzebnie się napędzasz!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobrze,ale skoro bralam lek 1,5 roku to podswiadomosc go zaakceptowala i teraz cos sie ze mna dzieje jak probuje odstawic:zawroty glowy,mdlosci,trzesawka,bole brzucha,skacze cisnienie.Chodzi mi o to,czy to nie jest w jakis sposob niebezpieczne dla zdrowia gdy przestanie sie (nawet stopniowo) leczyc nerwice.Swoja droga dziekuje,ze jestescie,to dla mnie bardzo wazne wsparcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem to uzalezniaja benzodiazepiny (alprox,afobam itp.) a luxeta ktora bralam to odpowiednik asentry,z grupy SRRI do ktorych naleza tez cital,seroxat itd.Lekarza zawsze powatrzal,ze te leki nie uzalezniaja i ze sa bezpieczne....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A więc to nie wina leku(jak sama mówisz nie uzaleznia) więc pewnie chodzi o twoje nastawienie i psychikę. Podejdz do tego na spokojnie, nie mysl o tym, ze nie wziełaś leku. Pomyśl o czymś przyjemnym, poczytaj ulubioną ksiązkę.. cokolwiek, zeby odwrócić uwagę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

""Sertralina - selektywny inhibitor wychwytu zwrotnego serotoniny.

Nazwy handlowe: Zoloft, Gladem, Luxeta, SertaHEXAL, Asentra, Stimuloton.

Po zakończeniu leczenia sertraliną mogą wystąpić w rzadkich przypadkach zawroty głowy, drżenie, stany lękowe, nudności, kołatanie serca.""

Trzeba skonsultować się z lekarzem i odstawiać lek stopniowo małymi dawkami.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak,bo ja juz na glowie staje i muzyke mam na uszach byleby odwrocic uwage i oczywiscie wyglada na to,ze jestem tym "rzadkim przypadkiem":(Szkoda,ze w totka tak miliarda nie trafie.Ba!Co ja mowie o totku,jak nawet pracy nie moge trafic:(Ale w nerwicy mam WSZYSTKO!Tylko sobie pogratulowac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniczka powiem ci o mojej sytuacji. jak dostalam pierwszy atak nerwicy dostalam asentre bralam przez kilka miesiecy - objawy zniknely, wiec przestalam brac. przy odstawieniu przez kilka dni czulam sie dziwnie, mialam zawroty glowy, ale jakos przetrwalam.

 

teraz ponawrocie jak uslyszalam, ze moge odstawic, ale lekarz powiedzial mi, ze nie ma gwarancji, ze to nie wroci to tak sie zstresowalam, ze znow cos sie e mna dzieje.

 

uwazam wiec, ze to co ty odczuwasz jest to nasze cudowne nakrecanie sie, bo powiem ci, ze jak biorac asentre czulam sie juz bardzo dobrze zdarzalo mi sie zapomniec jej wziac i nic sie nie dzialo.

 

moim skromnym zdaniem, masz to samo co ja tak boisz sie odstawienia, ze wywolujesz w sobie te napady zeby sobie udowodnic, ze wcale nie jest jeszcze dobrze i ze musisz brac lek nadal... walcz!!!

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich wariatow:(

ja juz myslalam,ze mi lepiej i ze to falowanie obrazu minelo

ze sie juz nie bede dusic ze bede mogla normalnie oddychac

ze nie bede umierala ze strachu przed cma wlatujaca do pokoju a jednak

po asentrze to ja mialam jescze gorsze lęki ja sie boje nawet tabletke na bol glowy wziasc,ze mi sie cos stanie i ze mi to zmieni swiadomosc:(

od 3dni znow sie czuje jakby mi ktos Pr***** kamieniem w leb i lekko tylko mam poczucie rzeczywistosci tego swiata:(

mocloxil ktory teraz bralam od miesiaca i naqet mi pomagal to znowu go nie biore bo sie boje do tego non stop zabijam tabletki na sen alkoholem a na nastepny dzien jestem nieprzytomna. co robic co robic ehh :((( :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

słuchajcie dzis przydarzył mi sie bardzo dziwny atak.Otóż byłam na Mszy z mamą i ciocią na cmentarzu. W kościele zawsze czułam sie ok(wiem ze to dziwne ale agorafobia nie dotyka mnie tylko w kościele :shock:) wiec myslalam ze tu tez tak bedzie mimo ze duzo ludzi. I tak było! Wprawzie stalismy w pewnje odległosci od ludzi ale było ok, aż tu nagle jak wychodizlismy tak starsznie zaczelo mnie łuc serce(choc jest zdrowe fizycznie) to trwalo tylko kilka minut ale tak mocno to mnie jeszcze nie bolalo :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×