Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

carlosbueno, musiałem mi teraz wszystko zepsuć? :( Więc wychodzi na to, że dwa razy trzymałem dziewczynę za rękę... Jeden, to ta która się mną zabawiła, drugi jak wracałem z koleżanką z roku, jej chłopakiem i jej siostrą przez park gdzie nie było latarni. Jej siostra się tak bała, że musiałem ją za rękę prowadzić. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, musiałem mi teraz wszystko zepsuć? :( Więc wychodzi na to, że dwa razy trzymałem dziewczynę za rękę... Jeden, to ta która się mną zabawiła, drugi jak wracałem z koleżanką z roku, jej chłopakiem i jej siostrą przez park gdzie nie było latarni. Jej siostra się tak bała, że musiałem ją za rękę prowadzić. :P

trzeba było wykorzystać tą okazję i ciemny park na seks :mrgreen: Mi z tych 3 razy też jeden by odpadł bo dziewczyna była kompletnie pijana i ją prowadziłem a później niosłem do akademika. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, za kogo Ty mnie masz? ;> Jednak nie powiem, ta dziewczyna to mój ideał piękna. Niestety odkąd mam depresję, nie chce ze mną nawet gadać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Media mogą sobie kreować pewien sposób życia np. seksić się z byle kim, ale osoby które robią to tylko po to bo „wypada” nigdy szczęśliwe podczas jakiejkolwiek czynności, którą „wypada” zrobić, nie będzie miał satysfakcji. Tylko głupek zrobi pewne rzeczy tylko dlatego, że „tak wypada” i czy to chodzi o zrobienie prawa jazdy, wejścia w związek czy straceniu prawictwa.

 

100% racji, ale problem w tym, że takich głupków jest dużo więcej niż takich jak my. Ludzie, a w szczególności kobiety ulegają presji społecznej. Uważasz, że masowe śluby kobiet w wieku ok. 30 lat to efekt tego, że wszystkie nagle znalazły swoją wielką miłość czy raczej tego, że za plecami ludzie obgadują, rodzina domaga się wnuków itd.? Moim zdaniem raczej to drugie w większości przypadków. Wiele kobiet w pewnym wieku jest tak zdesperowanych przez presję społeczną, że bierze ślub z pierwszym lepszym facetem. Nic dziwnego, że potem "bóle głowy" męczą zdecydowaną większość Polek, skoro ich faceci są dalecy od ich ideałów.

 

Ja się z tym źle czuje sam z sobą. Chciałbym mieć to za sobą. Pytasz po co mi seks bez zobowiązań. A ja się pytam co jest złego w seksie?? Seks bez zobowiazań by był dla samej przyjemności seksu co wiele osób potwierdzi jest przyjemnym doświadczeniem pod warunkiem, że się tego chce a nie dlatego, że robi się to z przymusu.

 

Pisałeś o sobie, że:

- jesteś przystojny;

- z kasą nie masz problemów, tzn. radzisz sobie;

- jesteś inteligentnym facetem, przynajmniej ja tak uważam na podstawie tego co piszesz.

 

Wniosek? Jeśli to wszystko jest prawdą, to powodzenie powinieneś mieć spore, a spore powodzenie to mnóstwo szans. Problem jest więc w Twojej psychice i podejrzewam, że nawet gdyby obok Ciebie stanęło 10 najseksowniejszych kobiet, napalonych na Ciebie, to i tak nic by z tego nie wyszło- wycofałbyś się, tak uważam.

 

Ty po prostu musisz zaliczyć ten swój pierwszy raz, ale masz przed tym jakieś ogromne obawy, bo jesteś prawiczkiem i koło się zamyka. Może alkohol lub jakieś inne środki dodające odwagi by były rozwiązaniem? Na trzeźwo będzie bardzo ciężko w Twojej sytuacji...

 

-- 28 maja 2012, 00:38 --

 

I jeszcze jedno- za dużo rozpamiętujesz przeszłość. Piszesz, że straciłeś kilka lat życia, jednak co stoi na przeszkodzie, by następne lata nie mogły być lepsze? Ja straciłem tych lat dużo więcej od Ciebie, ale gdyby ktoś mi zagwarantował, że będę szczęśliwy choćby po 50-tce, to bym przewegetował te następne ponad dwadzieścia lat. Miałem w życiu swoje "5 minut" i chciałbym jeszcze chociaż raz czuć się tak jak wtedy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

100% racji, ale problem w tym, że takich głupków jest dużo więcej niż takich jak my. Ludzie, a w szczególności kobiety ulegają presji społecznej. Uważasz, że masowe śluby kobiet w wieku ok. 30 lat to efekt tego, że wszystkie nagle znalazły swoją wielką miłość czy raczej tego, że za plecami ludzie obgadują, rodzina domaga się wnuków itd.? Moim zdaniem raczej to drugie w większości przypadków. Wiele kobiet w pewnym wieku jest tak zdesperowanych przez presję społeczną, że bierze ślub z pierwszym lepszym facetem. Nic dziwnego, że potem "bóle głowy" męczą zdecydowaną większość Polek, skoro ich faceci są dalecy od ich ideałów

No co tu dużo ukrywać. Masz rację całkowicie. Presja społeczna jest bardzo duza. W każdym aspekcie ma miejsce, ale porównywanie się z innymi w jakiejkolwiek dziedzinie jest spowodowane zaniżona samooceną badź braku pewności siebie w danej dziedzinie. Nacisk rodziny wcale nie pomaga i nigdy nie zrozumiem jak można tak postepować. To egoizm. I nic więcej. Mi np. babcia ciagle pier*** że mam znaleźć bogatą i tylko taką. Kuwica mnie trafia jak ja słucham. Ojciec zresztą też. Kretyn następny. Niestety boli mnie co innego też. Bo widzisz to co opisałeś to jedna sprawa. Przysłowiowo stare panny łapią się za co da radę, ale z drugiej natomiast, jest wiele kobiet, które ignoruje takich "miłych gości" w młodości latają za bad boyami(nieprzewidywalnymi, imprezowiczami, którzy dadzą im wiele emocji) a taki miły jest nudny. Niemniej lat im nie ubywa to z czasem zmieniają im się priorytety. Instynkt macieżyński się włącza i nie latają już po klubach, chcą stabilizacji to wiążą się z miłym facetem bo taki będzie dobrym ojcem, mężem, będize dbał o dom i przynosił kase. Wtedy najczęściej niestety albo się zaniedbuje i tyje zaraz po ślubie albo ma kochanka na boku. Banda feministek zaraz się rzuci na mnie i powie, że one były młode i głupie, teraz dojrzały itp... guzik prawda. Wcale niedojrzały. Się postarzały a gdyby mogly cofnac czas i wrócić do wieku nastu bądź 20-stu kilku lat to znowu by szalały a nie szukaly faceta na meża. Tak niestety jest też.

 

Druga część tekstu jest bardzo motywująca. Dziękuje. Cóż mogę powiedzieć. Wszystkie trzy punkty doceniam, zwłaszcza trzeci bo w sumie tylko to idzie zweryfikować xP

Problem jest taki, że jestem nudny i nie mam gdzie kogokolwiek poznać. Rzadko gdzieś wychodzę bo często siedzę smutny z powodu samotności.

Co do pierwszego razu to miałem możliwosć to zrobić rok temu, z tą samą kobietą, z którą miałem te inne doświadczenia seksualne. Czemu nie skorzystałem??

Bałem się, ale nie porażki, nie wpadki, ale pomyślałem, że ten jeden raz, dwa, góra trzy (bo to było za granicą i na dniach zarówno ja jak i ona wracaliśmy do swoich domów) i tak doświadczenia mi wielkiego nie przyniesie a prawictwo stracę i moze warto poczekać na stały zwiazek, może partnerka się ucieszy. Niestety od tamtej pory nie było okazji i żałuję, że nie skorzystałem.

 

bakus tak zostawila mnie dla niego ,slyszalem od kumpla ,ze juz sie trzymaja za rece itd..

Nosz jak już chodzą za ręce to musi być miłosć na wieki.

Jeszcze się doczekasz czasów aż wróci do Ciebie z płaczem. Tylko nie bądź mięczak i nie daj się wykorzystać wracając do niej. I nie zgadzam się, że to cokolwiek znaczy. Ja trzymałem się za ręce z wieloma dziewczynami i jakoś nie uważałem, że to oznaka czegokolwiek. Tymbardziej, ze były to dziewczyny w szczęśliwych związkach.

 

Ale o ile w seksie to mozna umieć z filmów porno jakieś tam podstawy tak o byciu związku nigdzie sie nie nauczymy.
jak to nigdzie ksiądz nasz nauczy na naukach o rodzinie i naukach przedmałżeńskich :evil::mrgreen: A co do filmów porno to chyba ciężko się z nich nauczyć uprawiania seksu tam wszystko jest wyreżyserowane i ustawione pod gust faceta z wyjątkiem wielkości członków przez które można wpaść w kompleksy. :mrgreen:

Tak... księża o seksie gadają i związkach. Jak słysze te ich rady to mnie krew zalewa. Nie dość, że pedofile to jeszcze mówią jak mamy uprawiać seks i żyć w związku kiedy oni nie mają o tym pojęcia.

Co do porno to nie powodują u mnie kompleksu małego penisa, natomiast jeżeli chodzi o reżyserke to też masz racje, niemniej nie wszystko da się wyreżyserować :P Jak robić to jezykiem to juz nie wyreżyserujesz. Ja tam jestem dobrym obserwatorem i co tu ukrywać czerpałem z tego "wiedzę" i ze swoich fantazji. Miałem okazje spróbować seksu oralnego i uważam, że się sprawdziłem. Gdybym nie oglądał to bym nie wiedział jak się za to zabrać ;f

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi np. babcia ciagle pier*** że mam znaleźć bogatą i tylko taką. Kuwica mnie trafia jak ja słucham.

 

Wbrew pozorom czasem słuchanie rad tak doświadczonych osób ma sens... Być może babcia wie,że miłość prędzej czy później przejdzie, a pieniądze zostaną...

 

Przysłowiowo stare panny łapią się za co da radę, ale z drugiej natomiast, jest wiele kobiet, które ignoruje takich "miłych gości" w młodości latają za bad boyami(nieprzewidywalnymi, imprezowiczami, którzy dadzą im wiele emocji) a taki miły jest nudny. Niemniej lat im nie ubywa to z czasem zmieniają im się priorytety. Instynkt macieżyński się włącza i nie latają już po klubach, chcą stabilizacji to wiążą się z miłym facetem bo taki będzie dobrym ojcem, mężem, będize dbał o dom i przynosił kase. Wtedy najczęściej niestety albo się zaniedbuje i tyje zaraz po ślubie albo ma kochanka na boku. Banda feministek zaraz się rzuci na mnie i powie, że one były młode i głupie, teraz dojrzały itp... guzik prawda. Wcale niedojrzały. Się postarzały a gdyby mogly cofnac czas i wrócić do wieku nastu bądź 20-stu kilku lat to znowu by szalały a nie szukaly faceta na meża. Tak niestety jest też.

 

 

Moim zdaniem ktoś kto się decyduje na związek musi być na zdradę przygotowany oraz powinien być zdolny do wybaczenia tej zdrady. Prawda jest taka, że mało kto jest wierny w związku z kilkudziesięcioletnim stażem, jakieś skoki w bok były w prawie każdym związku, a w dzisiejszych czasach to szczególnie, bo bardzo łatwo przez neta można kogoś poznać. Najlepszy sposób? Naiwnie wierzyć całym sercem, że ta druga osoba jest wierna... Ja niestety nie jestem zdolny do czegoś takiego i zdrady bym na pewno nie wybaczył. To jest właśnie jeden z powodów, dla których zdecydowałem się na samotność.

 

Przypatrz się kobietom z naszego forum. One są PRZEKONANE, że ich faceci są im wierni(choć statystycznie 60% facetów zdradza) i tak ma być.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmoriartyz, ja podejrzewam, ze mój partner jest wierny... hi hi , jak to brzmi... ale gdyby miał jakieś relaksacyjne znajomości to by mnie nie ruszało, gdyby tylko nie wpływało na nasz związek. Ale wolałabym nie wiedzieć o tym, bo wtedy włącza sie zazdrość i myślenie, ze on może się zakochać w tej trzeciej i to budzi lęk i niepokój.

Reasumując, jeśli mój partner ma teraz kogoś, a ja tego w żaden sposób nie zauważam i nie odczuwam, to czemu ma mi to przeszkadzać ? Uważam, ze zasada wierność aż do śmierci jest piękna ale raczej mało realistyczna.

Trudny temat poruszyłeś, był kiedyś ciekawy wątek o zdradzie "kłopoty w małżeństwie" zdaje się, ale niestety został zamknięty, bo za mocne emocje wzbudzał. Szkoda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmoriartyz, Ale wolałabym nie wiedzieć o tym, bo wtedy włącza sie zazdrość i myślenie, ze on może się zakochać w tej trzeciej i to budzi lęk i niepokój.

Reasumując, jeśli mój partner ma teraz kogoś, a ja tego w żaden sposób nie zauważam i nie odczuwam, to czemu ma mi to przeszkadzać ? Uważam, ze zasada wierność aż do śmierci jest piękna ale raczej mało realistyczna.

Trudny temat poruszyłeś, był kiedyś ciekawy wątek o zdradzie "kłopoty w małżeństwie" zdaje się, ale niestety został zamknięty, bo za mocne emocje wzbudzał. Szkoda.

 

cudak to jest Was dwie?? ;)

 

Tak ta zasada dawno wymarła za czasów króla Bolesława Śmiałego :lol:

 

Dobrze że tego tematu nie ma, bo ten koleś za bardzo wychwalał zdrade żony z którą miał małego dzieciaka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind, hi hi jakie dwie ? namieszałam coś w postach ? czasami mi sie zdarza wypowiadać niespójnie, nawet psychiatra zwrócił uwagę, ze jestem "rozdwojona" w dwie zaprzeczające sobie osobowości.

A ten koleś co zdradził żone w ciąży to chyba trochę świrował i prowokował, wolał chyba grac takiego cynika, co to po nim wszystko spływa... inaczej nie mógłby spojrzec w lustro bez wstydu. Taki mechanizm wyparcia, że wszystko jest super, gdy w rzeczywistości wszystko sie wali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety nie jestem zdolny do czegoś takiego i zdrady bym na pewno nie wybaczył. To jest właśnie jeden z powodów, dla których zdecydowałem się na samotność.

to jest jedna z wymowek

Prawda jest taka, że mało kto jest wierny w związku z kilkudziesięcioletnim stażem, j

Twoi rodzice sie zdradzali?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do panienek za kasę to jak ktoś chce niech chodzi ja byłem raz ale się straszliwie zestresowałem i nie doszło do niczego a zapłacić musiałem :mrgreen: później przez pół roku po tym miałem doła i wmawiałem se impotencje więc nie zawsze to na zdrowie wychodzi chodź w niektórych przypadkach może pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×