Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

cóż... zatem zadaje pytanie do tych co mówią, że warto czekać, nie warto iść do panienek za kasę itp. DLaczego warto czekać skoro i tak się prawdopodobnie będzie zdradzonym??

Bo za kasę tak nie smakuje - czysta mechanika .

 

A skąd wiesz?? Próbowałeś? Zresztą co za różnica w takiej sytuacji jak się pójdzie tam czy zrobi to na imprezie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bakus,

nie wiem czy dobrze pamiętam, ale kiedys chyba pisałeś, ze jak byłes dzieckiem ojciec odszedł do kochanki. Twoja mama była wkurzona i rzucała teksty ze Ty tez masz iść do tej dziwki, ze ona tez Ci da... nie wiem, czy coś nie mieszam. Ale uderzyło mnie to bo jak miałeś okazję z dziewczyną to nie skorzystałeś a teraz myslisz o dziwkach właśnie... nie realizujesz podświadomie scenariusza zakodowanego w dzieciństwie przez matkę ? takie moje skojarzenie w tym temacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bakus ja twierdze ,ze warto poczekac sam bylem prawickziem i byl taki moment ,ze chcialem isc na panny,ale poznalem kogos i to z nim przezylem swoj pierwszy raz,ale powiem ,ze to nic nadzwyczajnego nie jest ,chociaz lubie,a z filmow mozna sie duzo nauczyc,ale ja wole praktyke niz ogladanie i uczenie;)

bakus skad wiesz,ze wroci?moze ona tak robila i zawsze bedzie robic,ze powie,ze juz nie kocha a jak bedzie ktos obok to wykorzysta okazje?

ost moaj byla jak jeszcze bylismy razem zapytana czy to ze mnie trzymala za reke cos znaczylo odp ,ze nie ,wiec dla mnie to tak dziwne,chodzic z kims za reke bez zadnych uczuc,moze ktos potwierdzi moje zdanie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No mw coś tak to wyglądało. Może nie padały teksty dokładnie takie, które mówiły, że mam iśc do niej i ona też mi da... ale przedstawiała seks jako coś złego, kurestwo, coś co robią tylko tacy jak mój ojciec(którego przedstawiała jako dno dna, zero, szuje, chama... cokolwiek się powie złego będzie pasowac), podobnie zresztą jak i związek. Że związek dwóch osób to też tylko seks, który jest czymś złym itp itd. Właściwie tej drugiej części nie zrozumiałem do końca. Jaki scenarisz matki mam realizować? I co właściwie Cie ruszyło :P To, że nie skorzystałem, czy to jak do mnie matka mówiła??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bakus, no matka w dzieciństwie, kiedy podświadomośc dziecka jest b delikatna i wrazliwa, zakodowała Ci że zwiazek to seks a seks to zło i kurewstwo... ergo związek to zło i kurewstwo... a potrzeby seksualne i ich zaspokajanie to kurewstwo... więc moze podswiadomie przełozyłes te słowa na realia, a mianowicie dosłownie chcesz zaspokajac swoje potrzeby u dziwek :arrow: seks :arrow: kurewstwo.

A kiedy chcesz odejść od tego podświadomie zakodowanego scenariusza, to pojawiaja sie blokady, dlatego do tej pory nie nawiazałes normalnej relacji z kobietą. Mimo tego ze masz przeciez :bezradny: warunki i mozliwości. Czyli podprogowo coś Cię blokuje, najpewniej to chore nastawienie matki tak na Ciebie wpłynęło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do rodziców to ja niby mam normalnych są razem, nie kłócą się chyba się nie zdradzają ale od kilkunastu lat sypiają oddzielnie chyba nic oprócz przyzwyczajenia i dzieci ich nie łączy. Nawet do kościoła chodzą osobno, nigdy nie widziałem żeby okazywali sobie jakąś czułość nawet typu trzymanie się za ręce.

Moja siostra miała pierwszego chłopaka w wieku 25 lat, brat ma 28 nigdy nie miał dziewczyny także nie tylko ja w rodzinie mam problem z relacjami damsko- męskimi może dlatego że nie miałem żadnych wzorców. Za to słyszałem w młodości komentarze typu że to nienormalne że ktoś w wieku 15-16 czy nawet 18 lat ma chłopaka, dziewczynę lub o zgroza sypia z nim, że świat stanął na głowie. Moja mama myśli o dziewczynie dla mnie zaraz w kontekście małżeństwa i wnuków których pragnie, może dlatego że ma 66 lat i pochodzi z małej kaszubskiej wioski gdzie ludzie wciąż myślą jak pół wieku temu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie kłócą się chyba się nie zdradzają ale od kilkunastu lat sypiają oddzielnie chyba nic oprócz przyzwyczajenia i dzieci ich nie łączy. Nawet do kościoła chodzą osobno, nigdy nie widziałem żeby okazywali sobie jakąś czułość nawet typu trzymanie się za ręce.

To okropne tkwić w czymś takim...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale przedstawiała seks jako coś złego, kurestwo, coś co robią tylko tacy jak mój ojciec(którego przedstawiała jako dno dna, zero, szuje, chama... cokolwiek się powie złego będzie pasowac), podobnie zresztą jak i związek

Co do rodziców to ja niby mam normalnych są razem, nie kłócą się chyba się nie zdradzają ale od kilkunastu lat sypiają oddzielnie chyba nic oprócz przyzwyczajenia i dzieci ich nie łączy. Nawet do kościoła chodzą osobno, nigdy nie widziałem żeby okazywali sobie jakąś czułość nawet typu trzymanie się za ręce.

:-| i jak wy macie miec normalne relacje z kobietami jak zadnego wzorca nie bylo albo nieprawidlowy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:-| i jak wy macie miec normalne relacje z kobietami jak zadnego wzorca nie bylo albo nieprawidlowy

Bez przesady, co najmniej połowa Ziemian pochodzi z rozbitych lub patologicznych rodzin. Jeżeli wyjść z założenia, że takie osoby nie mogą mieć normalnych relacji, to mało kto powinien się wiązać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli wyjść z założenia, że takie osoby nie mogą mieć normalnych relacji, to mało kto powinien się wiązać ;)

Uwazam, ze bez terapii i poznania mechanizmow ciezko im bedzie stworzyc zdrowe relacje i tak, nie powinni dopoki nie przepracuja zlych wzorcow wchodzic w zwiazki bo zniszcza siebie i partnera powielajac schemat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli wyjść z założenia, że takie osoby nie mogą mieć normalnych relacji, to mało kto powinien się wiązać ;)

Uwazam, ze bez terapii i poznania mechanizmow ciezko im bedzie stworzyc zdrowe relacje i tak, nie powinni dopoki nie przepracuja zlych wzorcow wchodzic w zwiazki bo zniszcza siebie i partnera powielajac schemat.

no chyba lekka przesada wiadomo że jest trudniej ale tak jak Kiya piszę większość ludzi dorastała w rodzinach dalekich od ideału. Znam ludzi którzy pochodzą z naprawdę z patologicznych rodzin i stworzyli udane związki także nie jest to do końca determinujące że dzieci powielają zachowania rodziców choć nie wątpliwie ma na to spory wpływ.

U mnie prawie cała rodzina od strony ojca nie nadaje się do związków albo są, byli w nieszczęsliwych związkach albo żyją całe życie samotnie bo to w większości uparci, egoistyczni ekscentrycy albo osoby nie przystosowane społecznie i b. nieśmiałe sam mam takie geny i wychowanie po części.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w mojej rodzinie dalszej kilku wujków nadużywało alkoholu i było bardzo surowych a ich dzieci dobrze sobie radzą w życiu i w związkach ( choć szczegółów aż tak nie znam) u mnie w domu nigdy nie było alkoholu ani surowości a jakoś sobie nie radzimy poza siostrą.

Nie zwalał bym wszystkiego od razu na rodzinę ja sam jestem głównie winny temu kim jestem inni mieli dużo gorzej niż ja i se znacznie lepiej poradzili.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje malzenstwo tez z boku wygladalo wzorowo... sama nie rozumialam co mi nie gra i czemu jest mi zle bo wiecznie slyszalam od matki ze w dupie mi sie przewraca .. nie pije , nie bije , wyplate przynosi ...po rekach powinnam calowac... cos takiego jak przemoc psychiczna dla niej nie istniala. Na tle malzenstw w mojej rodzinie i moich rodzicow rzeczywiscie wypadalo calkiem dobrze ..tylko jaki to byl punkt odniesienia? Dobrze na tle przemocy w rodzinie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bakus, owszem, jeśli mam się pieprzyć z jakimś gostkiem, który mnie następnego dnia zostawi, to tak, wolę być dziewicą do końca życia. Nigdy nie zrobię tego z nikim bez miłości. Kropka. Może jako facet masz inaczej.

 

-- 28 maja 2012, 16:31 --

 

Uroda też nie jest wieczna, a im później dziecko tym gorzej i większe ryzyko dla samego dziecka jak i kobiety.

Mógłbyś mnie nie dobijać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie zrobię tego z nikim bez miłości.

Podzielam ten pogląd w 100%. :D

 

New-Tenuis, pod 40 pewnie nie podchodzisz, więc i ryzyko nie tak duże. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś starczyło aby facet nie bił za mocno i nie pił za dużo i już był uważany za dobrego a jak by nie pił i nie bił to to by już nie był prawdziwy chłop tylko baba.

 

A teraz jest tak:

 

Dziewczyny dzisiaj z byle kim nie tańczą 8)

Nie wiem czy ty o tym wiesz???

Nature mają co raz bardziej samczą :D

Więc ty się lepiej strzeż :time::twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie zrobię tego z nikim bez miłości.

Podzielam ten pogląd w 100%. :D

A co z zaspokajaniem potrzeb seksualnych ? Zastanawiam się nad tym czytając ten wątek, bo w młodości to mnie strasznie męczyło, po prostu ciągle miałam na to ochotę. Niezależnie czy byłam w kimś zakochana czy nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie zrobię tego z nikim bez miłości.

Podzielam ten pogląd w 100%. :D

A co z zaspokajaniem potrzeb seksualnych ? Zastanawiam się nad tym czytając ten wątek, bo w młodości to mnie strasznie męczyło, po prostu ciągle miałam na to ochotę. Niezależnie czy byłam w kimś zakochana czy nie.

Mnie też kiedyś męczyło ale od paru lat mniej po 30- ce libido spada ale mam żal że straciłem okres najlepszej sprawności seksualnej niepowrotnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem tu bardziej chodzi o dopasowanie wrodzonego temperamentu dziecka do zachowania rodzicow. Jezeli dziecko ma dobre geny to nawet jezeli wychowa sie wsrod patologii to i tak wyjdzie na prosta. Natomiast, my ludzie z dziedzictwem zaburzen psychicznych jestesmy bardziej podatni na dysonans w relacji z matką - jezeli jej zachowania nie sa dostosowane do naszego self - wpadamy w chorobę, podczas gdy ludzie ze zdrowymi genami wybrna jakos z tej relacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×