Czy pan Bóg zna wszystkie słowa które wypowiadamy w myślach?

refren, Mod ma zachowywać obiektywizm w stosunku do użytkowników, dotyczący ich zachowania, natomiast poglądy to jego prywatna sprawa i może mieć jakie tylko mu się podoba

QueenForever,To Twoja nadinterpretacja. Wnioskuję z faktu, że nad tym paradoksem rozwodzili się przez wieki najznakomitsi filozofowie i doszli do wniosku, że paradoks jest najogólniej mówiąc z dupy wyjęty i nie prowadzi do żadnego ujednoliconego wniosku.

refren, Cytowanie selektywne. Wygodne.

Kurcze, naprawdę do tego wątku może trafić ktoś, kto ma problem z natręctwami i atakowanie religii bądź dyskusja nad istnieniem Boga na prawdę mu nie pomoże. Z doświadczenia własnego też wiem, że przekonywanie by taki ktoś "wyobraził sobie że Boga nie ma" jest idiotyczne. Wiara to są głębokie przekonania, których nie można zmienić na zawołanie, choćby się chciało, a poza tym nie warto, bo to że się jest wierzącym wcale nie implikuje, że się ma nerwicę.

Warto tylko sobie uświadomić istotę odpowiedzialności jaką mamy - odpowiadamy przed Bogiem (zgodnie z wiarą chrześcijańską) za to co robimy świadomie, za wybory które podejmujemy w sposób wolny, a nie za każdą myśl, która przyjdzie nam do głowy. Nie za myśli, ale za postawy - nie każda myśl jest naszą postawą. A myśli bluźniercze w kościele czy wulgarne podczas modlitwy to typowe natręctwa. Natręctwa to zaś myśli, z którymi się nie utożsamiamy, które nas męczą, przerażają - dlatego nie można się za nie obwiniać.

A Bóg nie jest nadzorcą, który czyha na każdy przejaw nieprawomyślności. Liczy się to, co mamy w swoim sercu, a nie wszystkie myśli, które przez nas przepływają i z których nic nie wynika. Bóg nie jest maszyną monitorującą myśli.

Najznakomitsi filozofowie nie mają na szczescie wyłącznosci na ocenianie tego co jest słuszne a co nie;zresztą paradoksy nie są domeną filozofów sensu stricte lecz logików.

refren, Cytowanie selektywne. Wygodne.

Kurde, cytowanie to właśnie jest selekcja, wybiera się to, do czego chce się odnieść. Przytaczanie całości dyskusji to nie cytat. Poza tym zacytowałam dwie Twoje wypowiedzi w całości. Jest niewygodne dla Ciebie, bo wykazuje, że wycofujesz się z czegoś, co powiedziałeś. Ale to nie jest na tyle ważne, żeby mi się chciało dalej wałkować.

Dziewczyna w istocie zadała proste pytanie "Czy pan Bóg zna wszystkie słowa które wypowiadamy w myślach?", na które można odpowiedzieć:

- Tak, Bóg zna wszystkie słowa, które wypowiadamy w myślach, gdyż... tak twierdzi osoba X, tak jest napisane w księdze Y, tak głosi instytucja Z, jest "nadzorcą", "inwigilatorem", "maszyną monitorującą myśli"...

...ale nie warto się tym przejmować, gdyż... "natręctwa nie są grzechem", "za natręctwa nie można się obwiniać"

- Nie, Bóg nie zna wszystkich słów, które wypowiadamy w myślach, gdyż... tak twierdzi osoba X, tak jest napisane w księdze Y, tak głosi instytucja Z, nie jest "nadzorcą", "inwigilatorem", "maszyną monitorującą myśli"...

...więc tym bardziej nie należy się tym przejmować

Proste jak budowa cepa, tu nie ma się nad czym rozwodzić tylko każdy powinien odpowiedzieć we własnym zakresie.

Tja, zacytowałaś w całości, pogrubiając "obraz", a pomijając "istnienie", "nieistnienie". Niczym nie różni się to od wyrywania z kontekstu. Z niczego się nie wycofuję, widocznie jak widzę w jakimś temacie Twój nick to podświadomie reaguję zawczasu, niejako profilaktycznie, bo wiem, że temat za chwilę wypłynie na wody wielkiej dysputy religijnej, antyklerykalizmu, Palikota, Jezusa ze Świebodzina i cholera wie czego jeszcze. Nie bardzo widzę też sens odkopywania tematu po 4 miesiącach byle wtrącić swoje trzy grosze, w sytuacji gdy zdecydowana większość wypowiadających się w tym temacie (w tym autorka) nie logowała się od 2-3 miesięcy.

Wszystkie te grzechy, dekalog, wszechwiedzący Bóg itd to b.sprytne narzędzia kontroli społecznej i utrzymywania w ludzie tzw. moralności żeby wszyscy się nie pozabijali, pookradali i nie cudzołożyli.