Skocz do zawartości
Nerwica.com

Objawy nerwicy, wszystko o objawach!!!


Gość PACO

Rekomendowane odpowiedzi

Drogie Wiolu i Moniko... Sęk w tym, że ja zaczynam myśleć, że to nie jest nerwica tylko jakaś poważna choroba! Zresztą co się dziwić z naszą służbą zdrowia wsyzstko jest mozliwe nie będę się rozpisywała ale wiem to po przykładzie mojej znajomej...;/ ehh najlepiej zwalić na nerwice, prosiłam moją szanowną kardiolog o skierowanie na badanie holtera i wysiłkowe oraz 24 h badanie ekg to powiedziała że szkoda pieniedzy i sensu nie ma ...

 

Czytałam o lekach jakie mi przypisano: Rudotel i Xanax, ale są to leki silne i ja nie chcę ich brać chociażby z racji tego, że ostatnio, gdy miałam "atak" wzięłam dosłownie PÓŁ Rudotelu i później resztę dnia chodziłam senna miałam zawroty głowy... Może to dla tego że jestem taka szczupła...

 

Mam też wątpliwości co do leku Ventolin ponieważ boję się, że jeżeli faktycznie nie mam astmy to mi zaszkodzi...

 

Słuchajcie najgorsze jest w tym wszsytkim to ze nikt nie wie o mojej "chorobie" ... Nie mam komu się zwierzyć, mama twierdzi ze byla ze mna u lekarza i nic mi nie jest...

 

Ostatniio pogotowie mnie zabralo puls 169 , dusznosc musialam jak ryba powietrze lapac bol klatki piersiowej szum w glowie takie dziwne uczucie...

 

Do psychologa pójdę na pewno, tylko jak ja tam dojadę skoro w samochodzie mnie te napady biorą, duszność, serce wali 170 , mowic podczas ataku jest mi ciezko ... ehhh przerasta mnie to już naprawdę ...:(((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasia_s1201, MOje początki też nie wyglądały ciekawie. Ciśnienie jak przed zawałem.

Co drugi dzień na pogotowiu, relanium w pośladek i do domu ze wskazaniem leczenia i terapii.

A jeden lekarz, kardiolog dal mi u siebie w gabinecie nitroglicerynę! Myślalam,że mi klatkę piersiową rozerwie bijące serce.

To są moja droga objawy somatyczne!

Miną gdy uporasz się względnie ze swoimi trudnościami, a na pewno takowe masz, każdy ma. Ujednych urastają one do rangi ogromnych problemów wręcz nie do rozwiązania.

Masz w sobie nieuświadomione konflikty, stąd te objawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry! Na wczasach pogorszył mi się nagle wzrok... Wylądowałam w szpitalu. Mam rozregulowane hormony (za dużo jodu nad morzem przy niedoczynności tarczycy). Znalazłam się w szpitalu. Pobrano płyn z kręgosłupa, wykluczając większość chorób (stwardnienie rozsiane, zapalenie opon mózgowych i inne). Potem tomografia głowy 2x, rezonans głowy z nastawieniem na gruczolaka przysadki mózgowej i nic. Toczeń (kolagenoza) - nic. Prześwietlenia płuc, nerek, wątroby - nic. Podstawowe badania z krwi i z moczu - nic. Zaburzenia widzenia, ostrości wzroku, badania okulistyczne - nic. EKG - nic. W końcu miastenia.... Byłam na próbie ocznej - wynik ujemny czyli nie mam. Oddałam jedno badanie na przeciwciała na tę chorobę. Ciągle jednak zastanawiam się czy to nie ma podłoża nerwicy. Nawet przy rozmowie z ludźmi cała się trzęsę, stresują mnie nawet spotkania ze znajomymi, nie wspomnę już o pójściu do pracy czy kościoła, gdzie są ludzie.....

Objawy towarzyszące mi nadal: zaburzenie widzenie (bez zmian), drętwienie języka, problemy z jedzeniem, trzaskanie w każdej części ciała (kości), problemy z mową, brak koncentracji, wypadanie rzeczy z rąk, a ogólnie to strasznie nerwowa jestem......... Proszę o radę...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam olbrzymie problemy z pamiecia... Szczegolnie jezeli chodzi o cyfry.... Nie potrafie zapamietac kiedy moi rodzice sie urodzili kiedy siostry i ktos bliski... Nie mam pamieci do cen, dat, i wogole wszystkiego co zwiazane z cyframi..... Pozatym problemy z pamiecia jezeli chodzi o cokolwiek.... ktos tak mial>??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A moje objawy to:

- męczliwość

- bóle w klatce piersiowej po prawej stronie

- bóle mięśni

-fascykulacje zazwyczaj w nogach, ale czasem w innych mięsniach

- "miękkie" nogi. Oczywiście potem jestem w stanie zrobić sporo przysiadów, nie mam problemów z chodzeniem.

- strach przed śmiercią i ciągłe myśli o niej. (i o chorobie, którą aktualnie u siebie podejrzewam)

- pienista plwocina

- czasem łapią mnie bóle głowy ( ściskająca obręcz, palenie, pieczenie, uciski, rozpierający ból)

-bóle między łopatkami

- napięte i bolesne ścięgna (czasem)

- czasem mam wrażenie że nie mogę wyraźnie mówić

- czasami wydaję mi się że nie mogę przełknąć śliny, bardzo się na tym skupiam

 

Oczywiście wszelkie badania w normie. Ale jak zbadają mi jedno to zaczyna się drugie itd. Także objawy nie występują zazwyczaj jednocześnie. Tzn. Boli mnie głowa to nie boli mnie w klatce piersiowej, bolą mnie mięśnie to nie boli mnie w klatce piersiowej i głowa. Tylko fascykulację występują w miare ciągle. Ale z różnym nasileniem. No i te myśli o śmierci nie pozwalające mi się skupić na czymś innym. Strach bywa obezwładniający, że będę musiał żegnać sie z życiem w tak młodym wieku ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Mam 32 lata. Przez około 2 lata zażywałem Citabax 10, ponieważ zdiagnozowano u mnie nerwicę serca. Ok rok temu po odstawieniu leku dolegliwości powróciły - koļatanie serca, ucisk w klatce piersiowej, ogölne osłabienie i bezsenność. Po kolejnej wizycie u lekarza zdiagnozowano u mnie nadciśnienie - obecnie zażywam Polpril 5mg oraz Beto50zk. Dodam, że przeprowadzono u mnie szereg badań - kilkakrotnie ekg, holtera, ukg serca - wszystkie wyniki w normie. Co roku przeprowadzam ogólne badanie krwi - wszystko w normie. Czy mam przeprowadzić jakieś dodatkowe badania czy oznacza to, że jednak będę musiał powrócić do Citabaxu czy innego leku na nerwice? Byłoby idealnie gdyby nie ten ucisk w klatce piersiowej...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś lepiej przebadany kardiologicznie niż ja po trzech zawałach. Trzeba Cię leczyć na nerwicę, a jak, to najlepiej wie lekarz. Ja biorę citabax 20 od grudnia i wiem na pewno, że nie jest kardiotoksyczny. Reszty leków nie znam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak czy siak muszę się znowu wybrać do lekarza (jak mnie zobaczy to chyba na miejscu stwierdzi, że mam coś z głową :-D ). Chyba sam mu zaproponuję powrót do Citabaxu bo widzę, że chłopina sam już jest zagubiony i nie wie co ma mi poradzić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwica

Hej dziewczyny i chłopaki, nie wiem czy dobrze trafiłam ale dostałam adres tego wątku od kolegi, który namawia mnie na wyjazd...dla wyjaśnienia: oboje cierpimy na nerwicę, oboje się leczymy (Bartek pozdrawiam jakby co :D). Ja zachorowałam po raz pierwszy jakieś pół roku temu, zaraz przed sesją zimową (studiuję japonistykę jakby co). Zaczęło się na zajęciach od uczucia słabości, myślałam że zaraz zemdleje i w ogóle co za wstyd, w końcu wydukałam coś po japońsku i wyszłam, pojechałam prosto do domu. Moja mama jest pielęgniarką i ma bardzo, jakby to powiedzieć, przyziemny sposób myślenia więc oczywiście stwierdziła że przesadzam itd. a ja wiedziałam że już coś nie gra. W następnych dniach probowałam na siłę chodzić na zajęcia ale albo nie mogłam się skupic albo uciekałam. W końcu moje lęki "usadowiły się" w okolicach gardła. Co chwilę wydawało mi się że się duszę, prawie nic nie jadłam bo przecież można się zakrztusić, bałam się w ogóle ruszać z łóżka, masakra. W najgorszym punkcie jeździłam z mamą do szpitala w którym pracuje bo przecież w szpitalu to na pewno jakby co mnie odratują, no przecież to taki normalne i logiczne xD W końcu zaczęłam myśleć że umrę i że stracę nad sobą kontrolę, nie mogłam na godzinę nawet sama zostać, chciałam już iść do psychiatryka żeby nie obciążać innych i czuć się bezpiecznie. W końcu trafiłam do psychiatry (jezu ale sie wtedy bałam, jak wtedy nie umarłam to już chyba bardziej nasilonych objawów nie można mieć) i do psychoterapeutki, która skierowała mnie do swojej grupy "lękowców". Dostałam leki (dokładnie parogen i afobam), na początku brania było jeszcze gorzej, masakra, wymioty które w moim chorym mniemaniu mnie uspokajały i pomagały, uczucie że zaraz zacznę się dusić, będzie cholernie bolało i nie zdążą mnie uratować. Co tu dużo gadać, poddałam się totalnie, noce z szeroko otwartymi oczami, urlop zdrowotny na uczelni, zero życia towarzyskiego...I ten okropny ścisk w gardle i w piersi...Ale po jakimś czasie zaczęło się poprawiać, zaczęłam się otwierać na grupie, zobaczyłam że z lękami można żyć i uświadomiłam sobie że tak naprawdę boję się czegoś innego niż sama śmierć. Do końca jeszcze nie wiem czego ale wiem że odpowiedź jest gdzieś we mnie. Powoli zaczęłam wracać do "normalności", chodzić na niektóre wykłady, nawet pierwszy raz poszłam do pracy (wcześniej strasznie się bałam). Bardzo się przez ten czas dowartościowałam i myślalam że już będzie w porządku...do niedawna. Sytuacja jest taka że zostałam sama w domu, bo reszta domowników powyjeżdżała, jestem tylko z psem ;) I jakoś zaczęłam wracać myślami do tego co było i z pewną pychą stwierdziłam że juz nawet nie pamiętam jak to było czuć to napięcie...no to moje ciało mi przypomniało ;P nie jest tragicznie, panuję jeszcze nad sobą w większości ale denerwuje mnie że znowu mam myśli że nie moge zjeść tego czy tego bo może jestem uczulona i spuchnie mi gardło (a dodam że nigdy nie miałam wypadków poważnego uczulenia na cokolwiek do jedzenia) albo ze nie mogę przełknąć bo się uduszę...jezu myślałam że to już nie wróci a tu takie coś :/ no, ogólnie chciałam się przywitać, opowiedzieć swoja historię i posłuchać Waszych :) Może coś nam to pomoże :)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie objawy nerwicy polegają na kompletnej bezsilności w działaniu. Kiedy mam wziąć się do pracy, uczyć do egzaminu, zrobić coś pożytecznego, posprzątać, komuś pomóc,spędzić miły wieczór z chłopakiem myślę sobie: po co mi to? Przecież i tak zamkną mnie do więzienia/umrę/zawiodę wszystkich po kolei? Nauka nie ma sensu, bo egzaminu i tak nie zdążę zdać, do tego czasu na pewno coś się stanie...

 

Myśli te powoli sprawiają, że czuję się już wykończona tą jak na razie nierówną walką z nieodłącznym elementem mojego życia - nerwicą lękową...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie objawy nerwicy polegają na kompletnej bezsilności w działaniu. Kiedy mam wziąć się do pracy, uczyć do egzaminu, zrobić coś pożytecznego, posprzątać, komuś pomóc,spędzić miły wieczór z chłopakiem myślę sobie: po co mi to? Przecież i tak zamkną mnie do więzienia/umrę/zawiodę wszystkich po kolei? Nauka nie ma sensu, bo egzaminu i tak nie zdążę zdać, do tego czasu na pewno coś się stanie...

 

Myśli te powoli sprawiają, że czuję się już wykończona tą jak na razie nierówną walką z nieodłącznym elementem mojego życia - nerwicą lękową...

 

Hej, nie łam się! na więzienie to ja jeszcze nie wpadłam, skąd ta myśl :D? ja teraz przechodzę lekki nawrót choroby ale jak na razie się nie daję, wiem że to tylko emocje/nastrój/moja wyobraźnia...wiem że nie zawsze łatwo to sobie wytłumaczyć, wiem bardzo dobrze...ale trzeba. I nie poddawać się, tylko żyć! Podczas mojego największego kryzysu jakieś pół roku temu leżałam tylko w łóżku właściwie czekając na śmierć która według moich chorych wyobrażeń miała zaraz nadejść...coraz bardziej się tylko nakręcając, bo im więcej czasu tym więcej nieracjonalnych myśli...Teraz nie popełnię tego błędu! Staram się jak mogę odwracać uwagę, skupiać na tym co mam do zrobienia i racjonalizować! Ja najbardziej boję się śmierci ale stwierdzam powoli że całe to wyolbrzymianie i strach jest pewnie bardziej bolesne niż samo umieranie...więc nie ma co się nad sobą użalać, tylko wziąć się w garść i przeżyć życie najlepiej jak się da :) trzymaj się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sassolina, więzienie... sama nie wiem skąd. Dla mnie oznacza ono całkowite rozdzielenie z jedyną osobą, która dała mi w życiu namiastkę szczęścia i względnego poczucia bezpieczeństwa, na ile można takowe dać osobie tak zniszczonej nerwicą... Poza tym myślę, że wiąże się to z moim kierunkiem studiów i samonakręcaniem się odnośnie paragrafów, przestępców itd. Po prostu myśl o śmierci mojego chłopaka i o tym, że pójdę do więzienia i zrobię komuś coś złego mnie przerasta. Są lepsze i gorsze dni, ale liczę na coraz więcej tych lepszych.

 

Bardzo dziękuję Ci za odpowiedź, takie słowa zawsze wpływają na mnie pozytywnie. Życzę Ci wszystkiego dobrego, trzymaj się:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mam 15 lat. Od miesiąca cierpię na bóle w klatce piersiowej, uczucie zawrotów głowy, wysokie ciśnienie i duże tętno. Dzieje się to zwłaszcza, gdy nie czuję się bezpieczna, jest mi gorąco lub jest tłum ludzi przez, których trzeba się przeciskać. Badania mam zrobione - wszystko ok. Jestem zdrowa jak ryba, gdyby nie to. Co to tych zawrotów.. To nie tak, że zaraz wiruje mi cały świat, po prostu mam takie uczucie, jakby mi się kręciło to w środku, w głowie. Jeśli brakuje wam czegoś w tym opisie - pytajcie. Za 3 dni szkoła, a ja nie wiem, co robić. Pomóżcie mi, proszę !!

 

Zapomniałam dodać, iż mam jeszcze tachykardię.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj lalusia! Z tego, co piszesz, wynika, że doświadczasz ataków paniki z całym spektrum objawów fizjologicznych (zawroty głowy, ucisk w klatce piersiowej, szybkie tętno, wysokie ciśnienie, zaburzona praca serca), które towarzyszą reakcjom lękowym. Powyższe objawy mogą świadczyć m.in. o fobii społecznej, skoro objawy pojawiają się w sytuacjach obecności tłumu ludzi. Rzetelna diagnoza wymaga jednak konsultacji u psychologa lub psychiatry. Więcej na temat ataków paniki, fobiach społecznych i towarzyszącej im często agorafobii możesz przeczytać pod poniższymi linkami:

http://portal.abczdrowie.pl/atak-paniki

http://portal.abczdrowie.pl/fobie-spoleczne

http://portal.abczdrowie.pl/agorafobia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×