Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

łyknij coś na wyciszenie...

 

-- 14 lut 2011, 08:34 --

 

ZENONEK-a ja sie cieszę ,że sertralina nie przytępia uczuć..dość już byłam zamrożona przez 6 lat na paroksetynie..wszystko po mnie spływałao szczególnie na początku pierwsze lata leczenia..miało to swoje plusy-napewno..ale na sertralinie czuję sie bardziej sobą więcej czuję,przeżywam emocje w sposób naturalny,normalny,jestem spokojniejsza,odstawka paroksetyny dała mi nieźle w kość.

Nie chcę zwiększać sertraliny jadę na 25 mg...myslę ze póki co ..może byc,jak będzie trzeba zawsze idzie zwiększyc.

Naprawdę ciesze sie ,że nie stępia ten lek uczuć!

 

-- 14 lut 2011, 08:35 --

 

czuje sie tak jakbym przez te 5-6 lat była gdzieś zamrożona i urodziłam sie na nowo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ZENONEK-a ja sie cieszę ,że sertralina nie przytępia uczuć..dość już byłam zamrożona przez 6 lat na paroksetynie..wszystko po mnie spływałao szczególnie na początku pierwsze lata leczenia..miało to swoje plusy-napewno..ale na sertralinie czuję sie bardziej sobą więcej czuję,przeżywam emocje w sposób naturalny,normalny,jestem spokojniejsza,odstawka paroksetyny dała mi nieźle w kość.

Nie chcę zwiększać sertraliny jadę na 25 mg...myslę ze póki co ..może byc,jak będzie trzeba zawsze idzie zwiększyc.

Naprawdę ciesze sie ,że nie stępia ten lek uczuć!

 

Za krotko bierzesz a do tego odstawka paroksetyny uruchomila Ci cala game uczuc. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To stępienie uczuciowości jest spowodowane podobno tym, że na ssri nie ma już wahań w poziomie dostępnej w synapsie serotoniny. Jej poziom jest w miarę stały, dlatego chroni to nas przed dołkami, załamaniem itd ale też nie pozwala u niektórych przeżywać uniesień.

 

Dla osób nadwrażliwych u których ta nadwrażliwość przeszkadza normalnie funkcjonować takie zobojętnienie emocjonalne może być wręcz wybawieniem. Wydaje mi się, że wiele osób które popełniły samobójstwo, gdyby doświadczyły takiego zobojętnienia emocjonalnego na SSRI to by do tego nie doszło.

 

Zawsze przy odstawianiu SSRI mam takie odbicie uczuciowości w drugą stronę. Na początku, przez pare pierwszych dni wszystko jest super, jestem bardzo pozytywnie emocjonalny, ale po jakimś czasie wraca dołek.

 

Paroksetyna rzeczywiście jest hardkorowym lekiem. To lek na którym miałem najsilniejsze objawy uboczne - drżenie ciała, uczucie zimna, pogłębienie lęku i depresji. Rzeczywiście na początku musi dość silnie blokować serotoninę, ale gdy przejdzie się przez ten etap to może ujawnić najsilniejsze działanie antydepresyjne z wszystkich SSRI.

 

Obawiam się właśnie, że fluoksetyna ma dla mnie trochę za złaby blok wychwytu serotoniny. Ale jeśli będę zmieniał to dopiero gdy nie zadziała przez pare tygodni i zmienię na escitalopram. W ostateczności na paroksetynę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84,

 

Tak, to prawdopodobnie o to chodzi. Tez tak slyszalem, ze SSRI po prostu stabilizuja poziom serotoniny i w ten sposob moga takze stabilizowac nastroj.

 

 

Zgadzam sie tez, ze zoobojetnienie uczuciowe jest bardzo dobra rzecza. Przeciez spokojnie ponad 90 % depresji jest wywolanych przez nadmierna emocjonalnosc.

 

Marek77,

 

Nie bedziesz zadnym automatem hehe, przeciez jest to tylko lekkie stepienie uczuc, a nie jakies calkowite wypranie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek tak, ale wszystkie leki dopaminowe aktualnie dostępne nic nie dadzą w przypadku głębokiej depresji. Mnie np SSRI silnie uwrażliwiają na leki dopaminowe. Stąd wnioskuję, że SSRI poprzez swoje działanie pośrednio oddziałują na dopaminę. Są też najskuteczniejsze. No cóż, daję im kolejną szansę. Jak na razie jestem ponad 2 tyg na fluoksetynie i poprawy wielkiej nie widzę niestety.

 

To jest dziwne bo np próbowałem metylofenidatu - najsilniejszego leku dopaminowego obecnie dostępnego i gdy brałem ten lek sam to miałem lepszą koncentrację, spokój w niektórych momentach itp, ale nastrój był niski. Z kolei zame SSRI powodują takie rozdygotanie, zwiększają napęd a czasami pasowałoby przystopować. Gdy wezmę metylofenidat będąc na SSRI jego działanie się uwydatnia, działa lepiej i nie ma już spadków nastroju. Chyba rzeczywiście najlepszym lekiem byłby inhibitor wychwytu dopaminy i serotoniny.

 

Pozatym odczułem to zobojętnienie emocjonalne i jestem z tego zadowolony, bo wykazuję nadmierną emocjonalność - głównie w negatywnym sensie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84

 

To fakt , że trzeba wytrzymac z takim lekiem jak paroksetyna. Powiedzialbym , że w przypadku naprawde cięzkich depresjii i tych w ktorych dominuja juz tylko mysli samobojcze efekt nie przyjdzie po 1-2 miesiacach ale minimalnie po pol roku do roku. Z kazdym dniem ta stabilizacja staje sie coraz wyrazniejsza. Ja biore juz 4.5 miecha a jeszcze mam wahania. Wczoraj dolek i wegetacja a dzisiaj po miescie wręcz fruwalem...nigdzie nie musialem się spieszyc, czulem w srodku taki spokoj ducha ktory mowil ze na wszystko mam czas a do tego pozytywny wgląd na przyszlosc i swobodny przeplyw mysli...Jak dla mnie własnie ten przyplyw mysli i uporzadkowanie tego co ma sie w głowie jest najwieksza zaleta paro. Bo czyz nie piękne jest to ze samemu sie ma wplyw na to jakie mysli przychodza do glowy? : :D . Do kwietnia/maja trzeba poczekac i wtedy będzie boski żywot.

 

Wedlug mnie z ta uczuciowscia jest tak , że pod wplyw paro faktycznie stępia sie uczuciowosc ale pod tym kątem , że im dluzej sie bierze tym coraz mniej negatywnych uczuc az w koncu zostaja tylko te pozytywne. Ważne , aby w tym czasie zmienic jak najbardziej swoje życie bo osobiscie czytalem przypadki osob ktore pod wplywem paro bylo tak szczesliwe ze calymi dniami lezaly a i tak usmiech na twarzy;p. Ale chyba tym co mieli gleboka depresje taka przepasc nie grozi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pewnie ,że każdy lek przeciwdepresyjny musi lekko przytępić emocje na tym polega działanie leku..

Napewno paroksetyna robi to najsilniej i najbardziej znieczula..zreszta każdy SSRI ma takie działanie ,jedne mniej jedne mocniej zobojętniają..moge tylko powiedzieć ,że sertralina mniej spłyca emocje..ale też mnie wycisza ..w proównaniu z tym co było przed braniem sertraliny ...brrrr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam tylko wielką nadzieję, że z czasem fluoksetyna przestanie być tak silnie stymulująca w negatywnym sensie. Nie lubię tego nakręcenia, wszystko robię super szybko ale czasami niedokładnie. Przed godziną wziąłem metylofenidat i czuję takie miłe wyciszenie, super uczucie. Bardzo możliwe jest mieć i depresję i zaburzenia ADD i tak jak już pisałem w innym temacie: i serotonina jest potrzebna dopaminie i dopamina serotoninie.

 

Na razie najbardziej zależy mi na uczuciu nadziei, dobrym samopoczuciu, spokoju wewnętrznym i motywacji.

 

zdesperowany1 po jakim czasie na paroksetynie miałeś poprawę nastroju?

 

Jak myślicie, czy silniejszy wychwyt serotoniny powoduje szybszą poprawę w depresji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możliwe jest że downregulacja nie nastąpi nim nie wejdziemy na odpowiednio wysoką dawkę leku? Czy nawet na małej dawce downregulacja z czasem musi nastąpić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na mnie paroksetyna nie działa w ogóle. Odkąd zacząłem ją brać to tylko się pogorszyło. Wpadłem w jakieś nieokreslone zaburzenia odżywiania, nic nie mogę jeść itp.

Niestety po mojej próbie samobójczej, lekarz odstawił mój ukochany Anafranil, który był dla mnie zbawieniem i dał rexetin. Ehh, nie polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zdesperowany1 po jakim czasie na paroksetynie miałeś poprawę nastroju?

 

 

wlasciwie to juz po tygodniu aczkolwiek byla to poprawa nastroju razem z cala gama skutkow ubocznych i silnej akatzyjii. Z czasem uboki zelzaly i nastepuje trwala stabilizacja i poprawa nastroju

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milano3,

 

Anafranil to praktycznie najlepszy antydepresant obok Amitryptyliny, Imipraminy i Noverilu, dodatkowo dziala bardzo dobrze takze na depresje nerwicowe.

 

Ale Paro to tez jeden z lepszych lekow antydepresyjnych.

 

Jak nie dziala przez 3 miesiace to odstaw, wroc do Anafranilu lub sproboj Fluoksetyne albo Escitalopram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zauwazylem ze jednak dawka ma ogromne znaczenie w przypadku paroksetyny. Bralem ostatnio 30 mg i czulem naprawde spora stabilizacje a dzisiaj przez przypadek wzielem 40 mg i cala gama lękow sie pojawila. 40 mg to stanowczo za duzo pojawia sie zbyt duza stymulacja i rozedrganie wewnetrze. W moim przypadku 20-30 mg dziala najlepiej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasia000,

 

Jaja sobie robisz ;) ?

 

Po pierwsze bralem 4 lata temu przez 3 tygodnie i efekty byly lepsze niz po pol roku zoloftu.

 

To raz, a dwa nie mialbym zadnego prawa wyciagac wnioskow na podstawie swojej jednostkowej reakcji.

 

Jak interesujesz sie tematka lekow, to idz do naukowej ksiegarni i kup sobie leksykon lekarski. Tam widac, ktore leki sa najskuteczniejsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×