Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

No wszyscy lekarze i naukowcy sa zgodni co do tego, ze TLPD sa ciagle najskuteczniejszymi lekami na przewlekle depresje zwlaszcza z melancholia, z lękiem, poczuciem totalnego braku radosci z zycia.

 

W leksykonach pisze, ze leki ma maja bardzo szeroki zakres dzialania wykraczajacy poza sero i nora, bo przeciez sa jeszcze te dzialania nie do konca poznane, ktorymi TLPD sie charakteryzuja oraz jeszcze inne dzialania , ktorych nie maja SSRI.

 

Dobrze to jest wszystko opisane w tych leksykonach dla lekarzy, mozna taki kupic w ksiegarniach z podrecznikami akademickimi.

 

 

Sam z mojego otoczenia znam kilka osob z naprawde ciezkimi depresjami trwajacymi wiele lat, ktore leczyly sie SSRI i SNRI bez skutku.

 

A na TLPD doszly do siebie.

 

Jedna z tych osob nawet musi Imipramine sprowadzac, bo doslownie dzieki temu lekowi zyje i ma sie dobrze, a probowala wszystkie SSRI w maks dawkach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to bierz paroksetyne i czekaj. U mnie samopoczucie okropnie się wahało. Kiedy przed laty byłam w głębokiej depresji rano było najgorzej, a wieczorem całkiem dobrze. Potem na sertralinie (brałam lek o 5 rano) przed południem super, po południu tak sobie, a wieczorem najgorzej. Teraz na fluo jest stabilnie, ale bez fajerwerków. Normalnie po prostu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety stabilizacji się na sertralinie nie doczekałam. Jeden dzień był dobry, drugi do niczego, a trzeciego nastrój zmieniał się jak w kalejdoskopie. Moze i pociągnęłabym dłużej, ale pojawiły się lęki, którym nawet benzo nie dało rady.

 

Teraz żadnych huśtawek nie miewam i jest ok. Do tego wróciło libido i gdyby nie jakiś wirus, która mnie dopadł, było by w porządku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek nie wiem czemu uwazasz, ze w przypadku takiej depresji TLPD sa nieskuteczne, kiedy wlasnie one charakteryzuja sie dobrym dzialaniem wtedy jak SSRI i SNRI okazaly sie malo skuteczne.

 

Co do IMAO, a to to na pewno, bo one sa w ogole najskuteczniejsze obok TLPD, a w wielu pracach mozna widziez, ze sa nawet od tlpd skuteczniejsze.

 

 

A probowales kiedys terapeutyczna dawke jakiegos TLPD przez minimum 8 tygodni ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Imao są skuteczne, ale jakie? Takie które są u nas niedostępne, więc szkoda o nich rozmawiać. Rzeczywiście trójpierścieniowe są skuteczniejsze w tzn depresji melancholijnej z silnym pobudzeniem, bezsennością, silną anhedonią, brakiem apetytu oraz gorszym nastrojem rano. SSRI także działają w tym przypadku ale zazwyczaj żeby zadziałałby potrzeba więcej czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, klomipramina działa na mnie najbardziej pobudzająco, ale bez akatyzacji. Dodaje energii, motywacji i poprawia nastrój. Dokonuje tych cudów w zaledwie tydzień. Żadnego zamulenia nie zaobserwowałam, wręcz przeciwnie. Może warto po prostu samemu się przekonać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anafranil ma tez potwierdzone dobre dzialanie na NN, wiec jest tez na pewno dobry w depresjach psychogennych. A wlasnie w takich depresjach nastroj pogarsza sie od rana i najgorszy jest popoludniu/wieczorem.

 

Amitryptylina tez jest czesto dawana na silne depresje nerwicowe.

 

 

Imipramina to raczej na klasyczne depresje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek77, Brałem długo wenlafaksynę i fakt, działanie klomipraminy jest prawie identyczne (u mnie bynajmniej), z minimalną przewagą klomipraminy. Tyle, że wenlafaksyna powodowała jeszcze gorszą bezsenność i strasznie płytki sen. Na Anafranilu nie zaobserwowałem czegoś podobnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak tak dalej paroksetyna bedzie poprawiala mi nastroj to zaczne sie bać o swoje zdrowie;p. Po 4 miechach czuję sie tak jakby mnie sam Bóg do siebie zabral:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak tak dalej paroksetyna bedzie poprawiala mi nastroj to zaczne sie bać o swoje zdrowie;p. Po 4 miechach czuję sie tak jakby mnie sam Bóg do siebie zabral:)

No, w końcu to bardzo silny lek "serotoninowy". U mnie ten błogostan trwał od 3tyg. tak kilka tygodni. Później minęło, ale działanie leku wciąż odczuwam, tylko że się do niego przyzwyczaiłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie własnie im dluzej biore paro tym jest lepiej. To nie jest hipomania bo mnie chadowcowi takie uczucie jest znane i w przypadku paroksetyny jest to po prostu takie błogie szczescie wraz ze stabilizacja. Aczkolwiek najgorsze sa takie wlasnie godziny wieczorne bo lekko mnie muli i musze bardziej sie wysilac jak cos robie. Mysle ze na kwiecien/maj wstrzele sie z forma na maxa;)

 

-- 06 lut 2011, 17:23 --

 

Zauwazylem tez jedna prawidlowosc. Wraz z wydluzeniem okresu brania paro te zamulenie przechodzi na coraz pozniejsze godziny i w koncu licze ze zacznie mulic tak kolo 21-22 czyli wtedy kiedy czas lulu;p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×