Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Witam was :)

Jestem nowa na tym forum. Depresje mam mniej wiecej od ponad roku, z tym, ze wczesniej brałam deprim, albo przelezałam ja w łozku i jakos sie podnosiłam, pozniej znow dopadała... Wiec zdecydowałam sie na wizyte u psychiatry po tym jak rozpoczełam studia w 2010r i musialam zrezygnowac, bo znow mnie to swinstwo dopadlo. Od listopada potwierdzila moje przypuszczenia( pierwszy raz wizyta w takim miejscu)- depresja jakas tam, chyba cos z lekiem? (stwierdzila, ze jestem wrazliwa, martwie sie wszystkim, to sie nakumuluje nawet jak jest dobrze i dlatego znow mnie dopada), przepisała mi parogen na poczatku polowke, po 6 dniach 20 mg i tak bralam przez miesiac, było dobrze- chcialam jak najszybciej odzyskac swoje zycie, wiec wrocilam do Warszawy. Niestety po jakims tygodniu znow wszystko wrocilo- ale wtedy zaniedbalam leki, w takim sensie, ze brałam, ale o roznych godzinach, dodatkowo moj tata mial operacje i przerazilam sie jego widokiem, bardzo mnie to dotknęło- wiec myslałam, ze to od tego pogorszenie. Miałam kolejna wizyte, przepisała mi dr teraz zwiekszenie dawki do 40 mg-20 rano i 20 wieczorem. Odczekalam jakies 2, 3 tyg na poprawe i znow bylo super, teraz postanowilam byc dłuzej w domu, zeby tylko utrzymac taki stan. Na sylwestra pojechalam do Warszawy, brałam leki systematycznie, na sylwestra nie wypilam nawet kropli alkoholu, bo nie chcialam zadnego nawrotu. Sylwestra spedzilam w domu z moim chłopakiem, ktory okazało sie, ze mial jeszcze kogos na boku-ale znalismy sie krotko, wiec nawet mnie to nie obeszło. Zadzwonilam po przyjaciela i z nim sie 'bawiłam' dalej. Rano obudzilam sie taka roztrzesiona, przypominajac sb o tym sylwestrze, ale za chwile i przeszlo. Znow byłam z przyjaciolmi, czulam sie dobrze. Niestety od 3 stycznia jakos wieczorem zaczelam czuc taki lek, niewiadomo przed czym- zmienilam nawet dzwonek na smsa w telefonie, bo wydawal mi sie zbyt gwałtowny. Wrocilam do domu ( do rodzinnej miejscowosci z Warszawy), ale juz sie dziwie czulam, taki niepokoj i jakby mi sie mozg odlaczal, nie chcialo mi sie rozmawiac ze znajomymi. Wrocilam do domu, wzielam tabletke na noc, ale nie moglam zasnac, bo jakies kosmary mi sie snily, a poza tym bałam sie zamknac oczy, nie wiem czemu. Probowałam dodzwonic sie do mojej dr. ale ma wylaczony telefon. Oprocz parogenu mam zapisany taki syrop cos na "A"(cos z hydroksyzyna chyba) i na 1 wizycie dostałam elenium na sen-ale nie bralam tego, bo wtedy sie dobrze czulam. Wczoraj postanowiłam wziac polowke na sen i ten syrop biore tak po pol lyzeczki 3 razy dziennie- moze nie jest tragicznie teraz, ale nie chce zyc z obawa, ze rano sie obudze znow chora, albo bac sie zasnac. Chce od marca zaczac studia, a od lutego wrocic do Warszawy. Jest jeszcze troche czasu, ale nie moge sie dodzwonic do dr. Nie wiem, moze powinnam zwiekszyc dawke parogenu? Albo moze skoro nie jest tak tragicznie to zaczekac? Ale leki chyba powinny dawac mi pewnosc, ze to swinstwo juz nie wroci, nie bac sie wyjsc gdzies i czuc, ze mozg dziala mi na 100 %(przynajmniej tak mialam do tej pory po lekach). Zauwazylam, ze przez ok miesiac dobrze dzialała ta 1 dawka 20 mg i ta 2 -40 mg tez okolo miesiaca. Przeciez nie moge byc taka krucha, ze cokolwiek sie stanie i juz depresja mi wraca. Nie chce tak zyc. Nie chce tego leku. Pomozcie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam... Jestem tu nowa.Na forum trafiłam przypadkowo,ale doczytałam się wielu fajnych informacji. Biorę od prawie dwóch miesięcy Parogen-40 mg dziennie.Generalnie po tym leku czuję się lepiej. Minęły niewytłumaczalne lęki,przestałam ciagle płakać,stałam się weselsza.Troszkę problemy ze spaniem mam,ale idzie wytrzymać. Jakiś miesiąc temu zaobserwowałam u siebie totalny spadek libido. Nie mam ochoty na seks,jeśli już do czegoś dojdzie,nie czuję żadnego podniecenia,a co za tym idzie żadnej przyjemności. Wkurza mnie to strasznie,bo bardzo lubię seks i wiele przyjemności daje mi obcowanie z moim mężczyzną.Doczytałam gdzieś w necie,że tak często działa ten lek. Postanowiłam odstawić Parogen. Dziś pierwszy raz nie wzięłam. Pomyślałam,że przecież jeśli poczuję ponowne pogorszenie zawsze mogę zacząć brać znów. Nie wiem,czy dobrze robię odstawiając go. Przeczytałam tu czyjąś wypowiedź,że ponoć Parogenu nie należy odstawiać. Podpowiecie coś mądrego? Z jednej strony boję się powrotu,do stanu sprzed tabletek,ale... brakuje mi seksu,brakuje przyjemności..no i... nie chce oszukiwać mojego mężczyzny udając jak cudnie mi było...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Parogen można odstawić, ale nie nagle i z dnia na dzień. Trzeba się poza tym zastanowić, czy po niecałych dwóch miesiącach ma to jakikolwiek sens. Tego typu leki bierze się minimum przez pół roku, a jeszcze lepiej rok. To nie antybiotyk, który pomaga prawie natychmiast. Niestety leki z tej grupy wpływają negatywnie na sferę seksualną, ale lekarz może zastosować inne, przy których prawdopodobieństwo zaburzenia libido jest mniejsze.

Zamiast odstawiać lek na własną rękę i narażać się na przykre objawy odstawienne oraz ryzyko nawrotu porozmawiaj szczerze ze swoim psychiatrą. Skoro takie skutki uboczne są dla ciebie nie do przyjęcia na pewno zaproponuje ci inny antydepresant.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieszczęśliwa (popłakałam się w poczekalni u lekarza)

 

Ja widzę tylko jeden sensowy powod sklaniajacy do mozliwego odlozenia leku. Jezeli dla kogos wkurzenie, czy bycie spiętym jest tak wielkim problemem to nalezy zastanowic sie jaki jest sens brania jakichkolwiek leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieszczęśliwa (popłakałam się w poczekalni u lekarza)

 

Ja widzę tylko jeden sensowy powod sklaniajacy do mozliwego odlozenia leku. Jezeli dla kogos wkurzenie, czy bycie spiętym jest tak wielkim problemem to nalezy zastanowic sie jaki jest sens brania jakichkolwiek leków.

Zastanów to ty się co piszesz. Po pierwsze nie jesteś lekarzem, żeby oceniać kiedy i czy trzeba odstawiać czy brać leki. Po drugie, nie wiesz jak ktoś się czuje, więc na jakiej podstawie wysnuwasz w ogóle takie wnioski, że coś dla kogoś jest małym problemem. A z doświadczenia moge cie zapewnić, że ciagłe poczucie złości to nic przyjemnego i jest wystarczającym powodem do odstawienia leku.

Jeżeli o czymś nie masz pojęcia to się nie wypowiadaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie bultaj się;). Gdy nie mam o czymś pojęcia to po prostu nie udzielam się. W tym przypadku wszystko jest mi znajome , więc wyrazilem swoje zdanie a co najwazniejsze , uwazam ze jak najbardziej trafne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę paroksetynę kilka miesięcy w dawce 30 mg. To chyba najlepszy lek jaki miałem. Dotychczas brałem sertralinę i wenlafaksynę. Początki były dosyć trudne ale później lek uderzył wręcz z szatańską mocą ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×