Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Sadi, chodzisz na psychoterapię? Bierzesz lekarstwa?

Ja111, na pewno damy sobie radę. Jak nie teraz to za jakiś czas;) Ja postanowiłam zacząć schodzić z Anafranilu. Z dawki 150 mg. odjęłam połówkę. Natręctwa jakby się leciutko nasiliły, więc sobie pomyślałam" widocznie nigdy nie pozbyłam się tych myśli do końca/ nie przyzwyczaiłam do nich żeby być zupełnie zdrową". Ta myśl dała mi siłę, że każda następna myśl nie będzie czymś złym tylko czymś co pozwoli mi się na dobre rozprawić z chorobą. Także natrętne myśli teraz oswajam, staram się nimi nie przejmować. I jest dobrze, pomimo mniejszej dawki.

A Ty ja111 bierzesz jakieś lekarstwa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nie miałam robionych żadnych testów na nerwicę ale na najbliższym spotkaniu poproszę o to panią psycholog. u mnie występują jedynie(?) natręctwa myśli. typu:" jesteś dziwką własnego ojca, życiowym nieudacznikiem, zboczeńcem, na pewno będziesz krzywdzić tak samo swoje dzieci, jak nie ty to twój partner". takie tam :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kite poproś swoją panią psycholog, ale nie kieruj się za bardzo wynikiem testu, bo chyba nie są zbyt miarodajne;)

Mi się wydaje, że właśnie takie ciągłe myślenie o czymś- przymus robienia tego( bo np. jak nie pomyślisz to wydaje Ci się, że się coś stanie złego itp.) jest już nerwicą. Mi się wydaje, że nie musi od razu występować panika( takie tam były pytania typu czy występuje kołatanie serca, drżenie mięśni, odczucie odrealnienia).

Powodzenia Kite!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj sylwester. Noc długo przeze mnie oczekiwana. Z jednej strony bardzo się cieszę, a z drugiej męczy mnie myśl, że będę musiała o czymś myśleć na zabawie. Największe natręctwa mam właśnie przy różnych większych uroczystościach, przy czymś co mnie cieszy- myślę wtedy intensywnie, bo wydaje mi się, że jak tego nie zrobię to może stać się coś złego( że nie powinnam się tak oddawać zabawie).

Staram się jednak z tym walczyć i nie wchodzić w te myśli... Mam nadzieję, że będzie to jeden z lepszych moich sylwestrów. Czego i Wam życzę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jaaa sobie chyba zrobię szlaban na neta. wczoraj na pewnym forum przeczytałam taki oto post. autorstwa pedofila. cytuję:

"Co 20sta osoba ma sklonnosci pedofilskie. Oznacza to ze w co drugiej rodzinie ktos z blizszych lub dalszych krewnych jest pedofilem (niekoniecznie praktykujacym ale zawsze to cos !!!). Poszukajcie wsrod wujkow , kuzynow , szwagrow a co drugi/druga z was znajdzie wlasnego pedofila - czyz to nie wspaniale ? :-)___ Co 20 osoba ktora spotykacie na miescie , w szkole , w pracy jest PEDOFILEM a wy mowicie do niej na "ty" , pijecie kawe w jej towarzystwie , oddajecie cieci pod jej opieke !!! Smile i swiat jest piekny i warto zyc Smile"

niby nic takiego, ale jak się zaczęłam zastanawiać, to w mojej rodzinie oprócz tego oficjalnego (mojego ojca) jest jeszcze 4 pedofili! a wszyscy mają dzieci lub małe wnuki! w mojej klasie też musi być pedofil. a może to ten łukasz któremu podpowiadałam na egz? może kierowca busa którym zawsze jeżdżę? może dotyka dziecko a potem wydaje mi bilet? ja zwariuję!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam natrętne myśli odkąd pamiętam. Raz ich było więcej, raz mniej, ale zawsze powracały.. Jestem osobą która stara się iść przez życie nie krzywdząc innych, a mimo to, w myślach bardzo źle myślę o swoich bliskich i o ich dzieciach. Nie wiem skąd to się bierze… Mam straszne wyrzuty sumienia, bo nie chce nikomu źle życzyć. Najgorzej jest podczas imprez, spotkań rodzinnych, wtedy strasznie się męczę. Najbezpieczniej i najlepiej za to czuję się w pracy, tam mam milion spraw do załatwienia i nie mam natrętnych myśli. Chciałabym się z tego wyleczyć..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, błagam was, nie nakręcajmy się. Co 5 osoba jest Chińczykiem. I co z tego? Wkurzają mnie te pseudostatystyki. Kto to sprawdził, pytam się? Jakiś czas temu babrałem się w tych tematach, wszystko żeby *upewnić się*, że nie jestem pedofilem. Zacząłem nawet zaspokajać się pornografią, mimo że wcześniej tego nie robiłem. Jak łatwo przewidzieć, nie pomogło. Nerwica to cholernie upierdliwa choroba, po pewnym czasie wręcz chcemy myśleć, że jesteśmy pedofilami/homoseksualistami/cyklistami i Bóg wie czym jeszcze. Musimy z tym walczyć mimo wątpliwości, złego nastroju, zniechęcenia. Nie dajmy się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nibelheim... chciałbym Ci podziękować, że mnie uspokoiłeś. Wstyd mi się przyznać, ale miałem takie myśli od pewnego czasu. Nigdy bym nie pomyślał, że ja próbuję się takim widzieć. Twój post dał mi trochę do myślenia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jaaa sobie chyba zrobię szlaban na neta. wczoraj na pewnym forum przeczytałam taki oto post. autorstwa pedofila. cytuję:

"Co 20sta osoba ma sklonnosci pedofilskie. Oznacza to ze w co drugiej rodzinie ktos z blizszych lub dalszych krewnych jest pedofilem (niekoniecznie praktykujacym ale zawsze to cos !!!). Poszukajcie wsrod wujkow , kuzynow , szwagrow a co drugi/druga z was znajdzie wlasnego pedofila - czyz to nie wspaniale ? :-)___ Co 20 osoba ktora spotykacie na miescie , w szkole , w pracy jest PEDOFILEM a wy mowicie do niej na "ty" , pijecie kawe w jej towarzystwie , oddajecie cieci pod jej opieke !!! Smile i swiat jest piekny i warto zyc Smile"

niby nic takiego, ale jak się zaczęłam zastanawiać, to w mojej rodzinie oprócz tego oficjalnego (mojego ojca) jest jeszcze 4 pedofili! a wszyscy mają dzieci lub małe wnuki! w mojej klasie też musi być pedofil. a może to ten łukasz któremu podpowiadałam na egz? może kierowca busa którym zawsze jeżdżę? może dotyka dziecko a potem wydaje mi bilet? ja zwariuję!!

nie przyszlo ci do glowy ze jest to proba usprawiedliwiania sie tego pedofila i poniekad zrzucania , obdzielania sie swoja wina z innymi coby poczuc sie lepiej/???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co racja to racja. Pedofil szuka wymówek, usprawiedliwia swoje postępowanie.

Red92 Nie masz się czego wstydzić. Tak jak nie mają się czego wstydzić chorzy na nerki czy płuca. Jednym z czynników w NN jest niedobór serotoniny w komórkach mózgu. Na to są lekarstwa. Myślę, że powinieneś też porozmawiać z kimś, komu możesz zaufać. Ja powiedziałem rodzicom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mymsli dotyczące skrzywdzenia kogoś są przerażające. też je mam.

 

mam pytanie:

czy jeśli mam taką sytuację, że idę sobie ulicą i słyszę głosy w głowie

np ojca mówiącego "nie rób tego, tamtego" albo kogoś innego "kto mi doradza",

nie mogę przez to się skupić, tracę na ten czas jakby całą wiedzę i rozumienie(tak jakby

nagle cała nauka szła w las, wychodziła ze mnie) które zdobyłem w życiu

to czy to nadal "tylko" nerwica, coś innego czy jednak już najgorsze - schiza?

Proszę o wypowiedzi jedynie osób, które mają coś konkretnego do powiedzenia na ten temat.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mogę potwierdzić,że natrętne myśli pojawiają się w związku z tym,czego najbardziej się obawiamy.Ja w dużym stopniu przestałem obawiać sie odrzucenia społecznego i opinii innych ludzi i panuję już dobrze nad atakami natrętnych myśli.

W momencie gdy mnie to napada mówię do siebie: "to agresja skierowana do wewnątrz,nienawiść i samopotępienie", i w tym momencie nie koncentruję sie na tym,co pomyślą inni,gdy zobaczą mój lęk.

 

Dziś doszedłem do wniosku,że pogłębianie się nerwicy,to brak odpowiedzi człowieka na słowa Chrystusa:

"Nie lękajcie się,

Ja jestem z wami,

Aż do skończenia świata"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam i znów tu trafiam z nerwicą natręctw :( boje się tak strasznie samobójców i znów mysli że mogę sobie coś zrobić kurw..... masakra..... Podjęłam się leczenia u psychiatry tym razem ponieważ już wymiękałam-nie chce zawalić pracy tym bardziej że zbliża się moje Weselicho i znów ta cholerna nerwica natręctw powróciła :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tym bardziej że zbliża się moje Weselicho i znów ta cholerna nerwica natręctw powróciła :(

 

Witam, po pierwsze gratulacje Alusia.

Moja historia jest dosc obszerna i moze nie na dzisiejszy wieczor, ale nurtuje mnie pytanie jak tu czytam te posty, jak sobie radzicie w zwiazkach z NN. czy wasi partnerzy wiedza o wszystkim? Ja latami wmawialam sobie ze jest ze mna cos nie tak, i chyba podswiadomie nie wiazalam sie z nikim, zeby mu 'nie marnowac zycia". Przeraza mnie dzielenie sie z kimkolwiek wiedza o moich przypadlosciach, ale jak widze, mozna z tym zyc niekoniecznie w pojedynke.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oblałam prawie wszystkie egzaminy;( Nie chce mi się uczyć i nie mam z czego się uczyć... Nie mam motywacji;( Już nie mówiąc o tym, że schodzę z lekarstwa i mam coraz większe te pieprzone myśli...

 

Nowa, mój chłopak jest całkiem nowym "nabytkiem", więc nie wie jeszcze o moich przypadłościach. Jednak kiedyś pewnie będzie musiał się dowiedzieć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×