Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

linka, ja niestety znów spałam, jakbym chciała a nie mogła.

I boję się. Boję się, boję się, boję się, boję się, boję się. Tak strasznie. Serce mi wali, wszystko ściśnięte. Czuję się osaczona i mam ochotę uciekać.

Znów. Dlaczego to do mnie wraca? :cry:

 

Współczuję i wiem co dziś czujesz.

To samo znowu u mnie. Noc polegała na krótkich drzemkach, pobudkach, nakręcaniu się, że mam ciężką chorobę psychiczną, że czeka mnie szpital a później znowu drzemka i tak w kółko.

Dziś nie miałam nawet siły na początku wstać. Uczucie jakby mi ktoś walnął obuchem w łeb i pozostawił konającą na ziemi.

Ciągłe przyspieszenie bicia serca, ciągły lęk.

 

Musimy to przejść. Brzmi banalnie. Ale trzeba do siebie mówić, rozmawiać z lękiem, rozmawiać ze sobą...

Wyjścia chyba innego na dziś nie ma...

 

Oby reszta dnia przebiegła u Ciebie już lepiej..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

soneta, tobie też tego życzę.

Dzisiaj mój lęk się nie zatrzymał po xanaxie nawet. I nie wiem co to będzie.

 

Mój na razie nie ma po czym się zatrzymać. Poluję na wizytę u lekarza, do którego ciężko się dopchać..

Tak więc zostaje moja cholerna panika, podświadomość i ja...

 

Powodzenia i obyś miała przyjemniejszy niż myślisz dzień:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny jak ja Was rozumię i współczuję Wam. Miałem ten epizod przez 3 tygodnie a myślałem że wieczność. Mój chory umysł mówił mi że już nigdy nie będę zdrowy.

Wyzdrowiałem i nie przyjmuję już żadnych lekarstw, ale mimo to postanowiłem pozostać na tym forum.

Trzymajcie się i wierzcie w siebie.

Gorzej być nie może a lepiej zawsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

soneta, skoro nie bierzesz leków, zaparz sobie melisę. Porządną taką. A nuż pomoże.

Rambo123, 3 tygodnie... Ile ja bym dała, za tylko trzy tygodnie tego. A ostatnio codzień jest tak samo.

 

Tak, tak...parzę sobie ziółka. Mam prawdziwą ,wspaniałą suszoną melisę z ogródka, Nervosan, Labofarm.

Na razie tym się "leczę" i uspokajam chwilowe napięcia. Jednak wiem,że na dłuższą metę nie da rady tak funkcjonować..

Oby dotrwać do wizyty u specjalisty a później do rozpoznania...

Później (OBY) z górki jakoś szło...

 

@Rambo123 - tylko 3 tygodnie? Też bym tak chciała... a nie męczyć się czasami miesiącami..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...ja też od rana z lękiem totalnym, choć to stan w zasadzie nieustający, prócz momemntów snu(ale tylko po lekach);( dziś kolejna rozmowa z moim chłopakiem który ma już zupełnie dosyć zapewniania mnie o tym że jest i chce być...On odsuwa się bo to Go przytłacza, a ja im jest dalej tym bardziej się boję...dziś mam poczucie, że znowu schrzaniłam zamiast cieszyć się byciem z Nim;//// bezsilność, lęk, fizycznie masakra, momentami aż boli kiedy to serce wali jak szalone, o jedzeniu mowy nie ma...boże co mam z tym robić załamka;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem u pani psycholożki... Powiedziała mi że mam zaburzenia osobowości :( i skierowała na terapie leczenia nerwic... Co to znaczy ?? Czytałem w googlach że zaburzenia osobowości mogą być spowodowane organicznym uszkodzeniem mózgu :pirate: No ale mi TK bez kontrastu i EEG wyszło dobrze... To co mi jest ?? :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem to szczęście. Sam nie wiem czemu. Nawet kołatanie serca ustąpiło. Wyciszyłem się, nie biegam już za pieniędzmi tak jak kiedyś i dziewczyny na nowo zaczynają mi się podobać(w depresji nie zwracałem na to uwagi). Dzisiaj wstałem bardzo wcześnie, załatwiłem kilka spraw i usiadłem do lopka.

Mam też hobby które uwielbiam. Życzę Wam tego samego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...ja też od rana z lękiem totalnym, choć to stan w zasadzie nieustający, prócz momemntów snu(ale tylko po lekach);( dziś kolejna rozmowa z moim chłopakiem który ma już zupełnie dosyć zapewniania mnie o tym że jest i chce być...On odsuwa się bo to Go przytłacza, a ja im jest dalej tym bardziej się boję...dziś mam poczucie, że znowu schrzaniłam zamiast cieszyć się byciem z Nim;//// bezsilność, lęk, fizycznie masakra, momentami aż boli kiedy to serce wali jak szalone, o jedzeniu mowy nie ma...boże co mam z tym robić załamka;(

 

Sabinko jeżeli stan w jakim jesteś będzie się pogarszał to nie widzę innej opcji jak szpital.

Nawiasem mówiąc jak długo się leczysz i na co?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, jak Ty funkcjonujesz w pracy skoro nie spisz wogole?Podziwiam Cie

 

Ja dzis na szczescie sie wyspalam,ale wczoraj mialam koszmarny dzien.Na dodatek cos ze zdrowiem Taty jest nie tak.Dobil mnie telefon do Niego wczoraj.Nie wyobrazam sobie tego.Jakis koszmar.Do pracy dzis popoludniu,a ledwo zyje przez miesiaczke.Dzis wytrzymam,jutro juz lzejszy dzien bedzie.

Wy macie ataki,a ja ciagle wyobrazam sobie chore koty,zabiedzone,mam chore wizje,serce na pol mi sie kraje.Wczoraj czytalam artykul o kotach z Zarowa to nie dalam juz rady psychicznie.Takie sprawy,krzywda zwierzat jest dla mnie dotkliwa najbardziej.Jak wezme kota to tylko ze schroniska.Chce dac cieply,kochajacy dom takiemu Skrabowi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...ja też od rana z lękiem totalnym, choć to stan w zasadzie nieustający, prócz momemntów snu(ale tylko po lekach);( dziś kolejna rozmowa z moim chłopakiem który ma już zupełnie dosyć zapewniania mnie o tym że jest i chce być...On odsuwa się bo to Go przytłacza, a ja im jest dalej tym bardziej się boję...dziś mam poczucie, że znowu schrzaniłam zamiast cieszyć się byciem z Nim;//// bezsilność, lęk, fizycznie masakra, momentami aż boli kiedy to serce wali jak szalone, o jedzeniu mowy nie ma...boże co mam z tym robić załamka;(

 

 

Mam identycznie Sabinka. Moj partner tez zapewnia mnie,ze pomoze mi,ze nie odejdzie,ze będzie trwał... ale też widzę, że to go okropnie męczy.. Boję się, że go stracę... :(

 

[Dodane po edycji:]

 

Byłem u pani psycholożki... Powiedziała mi że mam zaburzenia osobowości :( i skierowała na terapie leczenia nerwic... Co to znaczy ?? Czytałem w googlach że zaburzenia osobowości mogą być spowodowane organicznym uszkodzeniem mózgu :pirate: No ale mi TK bez kontrastu i EEG wyszło dobrze... To co mi jest ?? :pirate:

 

Jeśli same badania wyszły dobrze,to nie ma raczej mowy, żeby się działo coś złego poza samym umysłem, który płata po prostu nam figle.

Wyniki raczej nie kłamią...z resztą miałeś to szczęście przejść cały szereg badań i żadne nic poważnego nie wykazało..

Głowa do góry!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boże, jestem skończoną suką.

Właściciel stajni dzwonił do mnie, że Hamlet kulawy w pień. Poprosiłam, żeby go zawinął i powiedziałam, że przyjadę, ale chwilowo nie mam czasu. Płacz w słuchawkę świadczył o czym innym ale cóż...

Jezu. Jezu, co miałam im powiedzieć, że nie mam siły wyjść z domu i się boję? Kurrrwa, jestem żałosna. Dlaczego krzywdzę, dlaczego?

:why:

 

Trudno. Nawpierdalam się xanacu i pojadę, nawet jakbym miał zdechnąć po drodze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...ja też od rana z lękiem totalnym, choć to stan w zasadzie nieustający, prócz momemntów snu(ale tylko po lekach);( dziś kolejna rozmowa z moim chłopakiem który ma już zupełnie dosyć zapewniania mnie o tym że jest i chce być...On odsuwa się bo to Go przytłacza, a ja im jest dalej tym bardziej się boję...dziś mam poczucie, że znowu schrzaniłam zamiast cieszyć się byciem z Nim;//// bezsilność, lęk, fizycznie masakra, momentami aż boli kiedy to serce wali jak szalone, o jedzeniu mowy nie ma...boże co mam z tym robić załamka;(

 

Sabinko jeżeli stan w jakim jesteś będzie się pogarszał to nie widzę innej opcji jak szpital.

Nawiasem mówiąc jak długo się leczysz i na co?

 

Ja nie jestem zdiagnozowana nerwicowo, jeśli tak można to określić. Jestem DDA, 2 lata po terapi indywidualnej, grupowej. Bywalo w przeszlości, że mialam takie napady (wtedy nie bylo to tak wyrażne, raczej odczuwałam ogólny niepokój i chęć ucieczki od siebie), teraz czuję to wyrażnie, fizycznie też nie da się ukryć że to lęk.Pojawilo się jakieś 3 tygodnie temu tak wyrażnie i towarzyszy mi praktycznie codziennie. To mój pierwszy tak długi związek. Ogromne trudnosci z zaufaniem, bliskością. Staram się przelamywac i mówić o tym co mam w srodku ale im bardziej się otwieram tym bardziej się boję. Leki na sen dal mi lekarz internista, do którego trafilam przez problemy z żołądkiem. Po długiej rozmowie stwierdził ze to nerwicowe i zapisał najpier cloranxen ale po nim nie moglam funkcjonować rano, t\eraz biorę ctabletki "nasen" i powalają mnie w 15 minut, wstaję bez kaca;) fajnie bo bez snu było jeszcze gorzej, ale w dzień nie mogę ich brać i tu zaczyna się problem. Szpital nie wchodzi w grę ponieważ opiekuję się niepełnosprawną Mamą, prócz mnie nie ma nikogo tak bliskiego, więc musze ratować się jakoś inaczej... jak ? tego nie wiem jeszcze....ta niewiedza też mnie przeraża... śmieszne i tragiczne zarazem;/

 

[Dodane po edycji:]

 

Mam identycznie Sabinka. Moj partner tez zapewnia mnie,ze pomoze mi,ze nie odejdzie,ze będzie trwał... ale też widzę, że to go okropnie męczy.. Boję się, że go stracę... :(

 

Mój partner dodatkowo obwinia się za moje stany;/ to jest straszne...ma ADHD i uważa, że to wina Jego zachowania... a tak przecież nie jest, to we mnie tkwi problem. Ale nie potrafię Go przekonać, musialabym Mu wtedy poweidzieć, że to ja jestem chhora, jakie okropne rzeczy się ze mną dzieją, jak źle myślę o sobie i co przychodzi mi do glowy w momentach bezsilnosci...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam u reumatologa. Dostałam skierowanie na RTG kręgosłupa szyjnego i badanie densytometryczne kości. Wyniki badań wykluczają zdecydowanie toczeń i twardzinę, ale sugerują początki RZS. :( Mamy to obserwować, póki co dostałam receptę na niesteroidowe leki przeciwzapalne. A na moją fibromialgię receptę na Amitryptylinę, bo ponoć w 40-60% chorych działa ona również na zespół bólowy w tej chorobie. A co jeśli nie będę w tych 40-60%..? To mam tak sobie wcinać jak cukierki antydepresant? :( Jakoś mi się to nie widzi... :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam u reumatologa. Dostałam skierowanie na RTG kręgosłupa szyjnego i badanie densytometryczne kości. Wyniki badań wykluczają zdecydowanie toczeń i twardzinę, ale sugerują początki RZS. :( Mamy to obserwować, póki co dostałam receptę na niesteroidowe leki przeciwzapalne. A na moją fibromialgię receptę na Amitryptylinę, bo ponoć w 40-60% chorych działa ona również na zespół bólowy w tej chorobie. A co jeśli nie będę w tych 40-60%..? To mam tak sobie wcinać jak cukierki antydepresant? :( Jakoś mi się to nie widzi... :pirate:

 

 

A jaki bierzesz antydepresant? Bo np. przy SSRI nie wolno brać leków NLP.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sęk w tym, że ona mi nie zapisała antydepresantu z powodu depresji, tylko z powodu fibromialgii, tj. przewlekłego zespołu bólowego mięśni, tzw. reumatyzmu mięśniowego, w tym także ciągłych migren. A Amitryptylina działa ponoć również i w tym kierunku w wielu przypadkach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×