Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

ja najpierw brałam 150 mg rano plus 60 mg minaseryny ( do tego jeszcze coś na sen) i w ogóle nie zmrużyłam oka. Teraz próbuję z dawką 75 mg wenlafaksyny ( po konsultacji z lekarką). Pierwsza noc z takim zestawem przespana - zobaczymy dalej...

 

[Dodane po edycji:]

 

tak ogólnie to chyba lepiej brać lek rano, po sobie widzę też, że duża dawka leku powoduje bezsenność. To smutne bo u mnie głównym objawem depresji (jeszcze bez brania leków była bezsenność), lek którego skutkiem ubocznym jest właśnie brak snu to pewien bezsens... Czy wy mieliście problemy ze snem jeszcze przed braniem leków?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak ogólnie to chyba lepiej brać lek rano, po sobie widzę też, że duża dawka leku powoduje bezsenność. To smutne bo u mnie głównym objawem depresji (jeszcze bez brania leków była bezsenność), lek którego skutkiem ubocznym jest właśnie brak snu to pewien bezsens... Czy wy mieliście problemy ze snem jeszcze przed braniem leków?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie wenlafaxynę bierze sie rano ze względu na fakt, że pobudza. Na poczatku może być dość nieprzyjemnie, ale po kilku dniach rozwija sie jej działanie przeciwlękowe i jest błogo. Generalnie tylko i wyłącznie RANO! Jeżeli Twoja dr wiedziała o zaburzeniach snu i kazała Ci brać wenlafaxynę na noc, to nie wiem, jak to skomentować... Czy Twój stan jest bardzo poważny? 150mg wenla+60mg mianseryny, to duże dawki... Jeśli miałbym je stosować, to łykałbym 150mg wenla rano i 60mg mianseryny wieczorem. Po 150mg wenla przez trzy tygodnie powinna być zdecydowana poprawa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja najpierw brałam 150 mg rano plus 60 mg minaseryny ( do tego jeszcze coś na sen) i w ogóle nie zmrużyłam oka. Teraz próbuję z dawką 75 mg wenlafaksyny ( po konsultacji z lekarką). Pierwsza noc z takim zestawem przespana - zobaczymy dalej...

 

[Dodane po edycji:]

 

tak ogólnie to chyba lepiej brać lek rano, po sobie widzę też, że duża dawka leku powoduje bezsenność. To smutne bo u mnie głównym objawem depresji (jeszcze bez brania leków była bezsenność), lek którego skutkiem ubocznym jest właśnie brak snu to pewien bezsens... Czy wy mieliście problemy ze snem jeszcze przed braniem leków?

Przed braniem leków miałam problem z wybudzaniem się w nocy i napadami lęku. Wenlafaksynę biorę na nerwicę a nie na depresję i mnie ona nie pobudza. Cały dzień mogłabym przespać. Próbowałam nie brać mianseryny na noc i nie miałam problemu z zaśnięciem, ale znowu się wybudzałam. Boję się, że będę musiała brać mianserynę do końca życia żeby przespać całą noc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie juz mija 24 dzien nic nie czuje ani negatywnych ani pozytywych odczuc... jest tak jak było hmm poczekam jeszcze 2 tygodnie i jak nic nie ruszy to zmieniam lek

 

Wcześniej po tygodniu zazywania paroksetyny byla juz duza poprawa teraz nic ;(

 

[Dodane po edycji:]

 

depresyjny098 jak się czujesz ? ;> Wyślij mi na pw historie tego kolesia ktory bral wenle pol roku :) z góry dzieki ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja biore 75 mg, i bez wspomagacza nie zasne. Mnie pobudza Alventa i aby zasnac musze brac na noc usypiacz, na szczescie mam nieuzalezniajacy, chloroprotixen 15 mg, ale biore polowke i spokojnie zasypiam. Skonczyly mi sie tez poty nocne po tym leku. Wybudzam sie b rzadko, zazwyczaj na jakies 5 minut i zaraz spie. Dla mnie ten lek jest strzalem w 10. Dzieki niemu wyszlam ze smutkow, zawrotow i boli glowy itd itd moglabym dluzgo wymieniac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm....

Ja się czuję odpukac,.. ale normalnie.

Długo się nie mogłem zaklimatyzowac na 37,5, ale wreszcie to następuję...

Zszedłem do tej dawki celowo, żeby zminimalizowac skutki uboczne które mnie kopały po dupie... :?

Nie chce za dużo pisac, żeby nie zapeszyc. Bo wiesz jak jest. Teraz jest ok, a pojutrze może byc trochę inaczej.

Ale no,....no,....

Grun, że tych cholernych skutków aktyzyjnych już tak nie czuję.

A depresja narazie śpi,.....miejmy nadzieje, że na wieki....

Tylko że ja już biorę 4 miesiąc.

Możesz jeszcze nie czuc działania na depresję, bo krótko bierzesz....

Ale jak się czujesz?. Możesz spac, nie możesz spac? Jakie masz objawy?

W zasadzie to tak chyba jest, że na sen to już pomaga po tym czasie. Bo na depresję. Czyli czas po którym wyreguluje mózg..;)

To jest znacznie dłuższa droga. Właściwie to tak kilkumiesięczna. I tak mniejwięcej leki działają. Na te czasy większych cudów nie ma.....niestety...:(

Poprostu, trzeba cisnąc, o ile nie ma skutków ubocznych które to uniemożliwiają.

A jak takowe są to można regulowac dawkę tak jak ja to robie :), bo nie jestem zwolennikiem dodawania uspokajaczy, które lekarze wypisują w przeciągu setnej sekundy bez mrugnięcia okiem..;)...( [poprostu na mnie działają paradoksalnie źle..:(..)

Zaraz ci wyśle jak znajdę relacje tego gościa....On się wypowiada w przekroju półrocznym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem jeden skutek uboczny na początku przez 4 dni problem ze spaniem teraz normalnie zasypiam jak zawsze :) Ooo no i rozne ciekawe sny mi się śnią które dobrze pamietam są one bardzo realistyczne;) I tyle zadnej poprawy ani pogorszenia ;/ boje sie ,ze ten lek w ogóle na mnie nie zadziala no ,ale co mi zotalo poczekam jeszcze z miesiac chyba ,ze szybciej zmienie sam niewiem. No super ,ze na ciebie dziala gratki :D Byle żeby sie efekt utrzymał i gitara :D

 

[Dodane po edycji:]

 

Przez pierwsze 2 tygodnie bralem 75 mg ,ale stwierdzialem ,ze za malo i zwiekszylem dawke do 150mg. A no i jak zaczolem brac to mi sie polepszypo przez kilka dni przy zwiekszeniu dawki tez bylo lepiej przez troche ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Basia26,biore 75 rano,lepiej brac rano,zwlaszcza jesli nie mozesz spac,zawsze mialam problemy ze snem,tak z lekami jak i bez lekow(to jeden z moich objawow depresji) A w dzien co za tym idzie ogarnia mnie sennosc i zmeczenie,Dlatego razem z Alventa bralam zawsze lerivon,teraz mam przerwe z lerivonem,bo postanowilam troche zrzucic kilogramow i o dziwo nawet mi sie udaje nie brac,zdarzy mi sie czasem wziac jakies srodki nasenne,czego nie polecam

 

Kiedys bralam duza dawke wenlafaxyny(225mg )to mnie usypiala i bralam wtedy wieczorem

 

[Dodane po edycji:]

 

Tez mialam i nadal mam dobierana dawke do objawow,a nie do wagi,ale tez jest tak,ze inaczej np75,dziala na kogos kto ma,dajmy na to ma45 kg,a inaczej jak sie ma95kg,ale waga jest na pewno na dalszym planie,osobiscie lekarze mnie o wage nie pytali i nie dobierali mi dawki pod tym katem,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdesper szczerze to mi sie teraz lepiej spi :) Choc sny to mam kosmiczne :mrgreen:

Basia Alventa nie wplywa na wage, po prostu dawka 75 mg jest najmniejsza dawka terapeutyczna, czyli taka ktora powinna dzialac, jednak czasami jest ona za mala dla niektorych i dlatego sie ja zwieksza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam biore Alvente 1 miesiac w dawce 75mg o przedluzonym dzialaniu narazie moge stwierdzic ze jest ok zmniejszylo mi sie wewnetrzne napiecie,nerwica pomalu ustepuje ale do dobrego samopoczucie jeszcze daleka droga.

Zastanawiam sie jak zwiekszyc dawke bo lekarz kazala 75 rano i 75 wieczorem moze lepiej bybylo np 150 rano.

Jak myslicie jak przyjmowac alvente o przedluzonym dzialaniu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie przez 3 dni stabilny humor jest normalnie ;d bez chorej eufori ;) lek zaczol działać ;) dziś mija 4 tydzien ;) no ,ale jeszcze się nie ciesze bo roznie bywa ;) lęki jeszcze zostały ,ale w 70 % znikły depresja tez znacznie osłabła ;) jest jak narazie ok ;) Dziś wróciłem z wesela nyny o 6 rano wstałem o 12 więc dzisiejszą dawke wenly sobie darowałem jutro dopiero przyjmne tak jak zawsze o 10 moze predzej ;) Aaa no i troche popiłem nie chciałem ,ale wiecie jak to bywa na weselu szczególnie ,że było bardzo dużo znajomych ;) Wóda mnie praktycznie nie klepała tylko mnie głowa zaczęła boleć więc alko omijam szerokim łukiem chyba ,że jedno piwko mało procentowe dla smaku ;) Do effectinu jem jeszcze Depakine 300 ;) po obiedzie jedna tabsa wieczorem tez ;)

 

Zycze Wszystkim Zdrowia ;)

 

[Dodane po edycji:]

 

Depresyjny to już chyba zapomniał o chorobie :) Bo coś go dawno nie było hehe ;)

 

[Dodane po edycji:]

 

U mnie dalej bardzo realistyczne sny i to bardzo pokrecone ;) ,ale mi tam nie przeszkadzają ;) Ostatnio ominolem jedna dawke... ojj odrazu to odczułem na głowie takie hmmm prady podobnie bylo przy odstawieniu paro... No ,ale jak juz na drugi dzien wziolem wenle to wszystko wrocilo do normy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak ogólnie to chyba lepiej brać lek rano, po sobie widzę też, że duża dawka leku powoduje bezsenność. To smutne bo u mnie głównym objawem depresji (jeszcze bez brania leków była bezsenność), lek którego skutkiem ubocznym jest właśnie brak snu to pewien bezsens... Czy wy mieliście problemy ze snem jeszcze przed braniem leków?

Basia ja mialam, spalam do 2 wnocy a pozniej do rana nic. Teraz po Alventa spie normalnie ale biore jeszcze nieuzalezniajacy chloroprotixen 7mg i spie swietnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok czas zaktualizować mój stan chorobowy ;p Jeśli chodzi o humor jest niestabilnie raz ok raz spadek czuje depresje lub dobry humor z lekkimi lekami....Od dwoch dni latam taki podenerwowany łatwo mnie wyprowadzić z równowagi najchetniej to bym komus przyjebał ;p teraz jak pisze tego posta czuje sie ok ,ale 2 godziny temu najmniejsza drobnostka by mnie wyprowadzila z rownowagi ;/ Ogolnie to effectin usunol moją chorobe w 60 % no ,ale dopiero biore 5 tydzien wiec mam nadzieje ,ze bedzie coraz lepiej i stan sie wreszcie ustabilizuje ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siemka,

zaczalem lykac 37,5 ER szesc dni temu (odsypuje z 75). Przerzucilem sie z wellbutrinu (bupropion). (od wenlafaksyny) Mdlilo mnie jak po ecstasy (przez pierwsze kilka godzin po wzieciu), klucha w gardle, jadlowstret (przez szesc dni zjadlem tyle co normalnie w jeden). Pierwsze trzy dni czulem sie jak przycpany, dodatkowo nasilily mi sie mocno lęki, drugiego i trzeciego dnia budzilem sie z silnym lękiem, myslalem, ze moze ten lek nie dla mnie i ze odstawiam. Lekkie zaburzenia widzenia. Lekko powiekszone źrenice. Cieszę się, że zaczalem sobie od zmiejszonej dawki, mysle ze po 75 na dzien dobry bym sie pohaftowal i prawie na pewno wymiekl. Przez wiekszosc czasu nie zrobilem nic, odkladalem i zawalalem wszsytkie sprawy. Przez pierwsze trzy dni zwisanie na fotelu,ogolne sflaczenie i totalna dezorganizacja zycia.

 

Mimo tego wszystkiego czulem serotonine, ktorej mi tak bardzo brakowalo. Ten flak mimo, ze jest raczej porazka, przyniosl mi ulge po okresie cholernego napiecia, w ktorym tkwilem wczesniej. Czwartego dnia obudzilem sie juz jakis taki bardziej wyluzowany. Dalej czuje lęk i dalej mam depresję ;) , ale czuje juz jakas ulge i czuje, ze bardzo mi (nienormalne) napiecie miesni spadlo. Teraz czekam na powrót apetytu, no i jakas motywacje/wydajnosc.

 

Dawke se bede zwiekszal powoli, bo jestem jakis wrazliwy na te antydepresanty...

 

pozdrawiam weteranow i zaczynajacych 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to witam wszystkich. U mnie depresja wycofana, tylko jeszcze te skutki uboczne pozostały, których sobie jednak nie wkręcam.

O tuż, gdy biorę rano tableteczke to serce zaczyna szybciej bic i uaktywniają się nerwy. Oczywiście nie takie jakie bym miał w przypadku większych dawek, ale bądź co bądź się pojawiają i zastaawiam się dlaczego i czy ta sytuacja się zmieni, czy też nie?

Dla przypomnienia biorę obecnie 37,5 już 4,5 miesiąca.

Teraz mam prace na borówkach( od pon do soboty) i ostro zapierniczam przy zrywaniu. Więc jak na te trudnne warunki to i tak moi drodzy nie jest źle. Najbardziej mnie irytują te nerwy które się włączają z rańca po zarzyciu tableteczki i utrzymują się do południa.

Czasami przeszkadzaja bardziej czasami mniej, ale to nie zmienia faktu, że się pojawiają i tego nie mogę ukryc.

Snuję mi się w głowie takie pytanie, że czy jak wytrzymam pół roku, czyli u mnie ten złoty okres upłynie wraz z końcem wakacjii, to czy mmożliwe że do tego czzasu nie będę już odczuwał skutków ubocznych, czy to jest coś nierozerwalnie związane z tym lekiem?

Jak ktoś coś wie to niech piszę........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwna sprawa z tymi lekami, z tą depresją.. Jeden wielki paradoks jak dla mnie. Sam tego nawet na ten moment wszystkiego do końca nie ogarniam.

Otóż skutków ubocznych dzisiaj nie mam wogóle. Natomiast zaobserwowałem, że działanie leku od paru dni osłabło.

Więc dzisiaj pojechałem o 18 mg do góry i nawet nie zaobserwowałem większych skutków ubocznych.

Więc nie pozostaje nic innego jak wierzyc że uboki już się wycofały i nareszcie w spokoju mogę skupic się na dawce..:)

Pozostaje tylko rozszerzyc kanały przepływu seretoninki na maksa, a bez skutków ubocznych będzie to bułka z masłem. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×