Skocz do zawartości
Nerwica.com

Przywitanie


nihil novi

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

Jestem nihil novi. Zalogowałam się na to forum, bo szukam zrozumienia. Nigdy nie należałam do osób radosnych, zawsze doskwierała mi niska samoocena. Nie lubię siebie a ostatnio jest coraz gorzej. Praktycznie wszelkie działanie kończy się płaczem.

Doskwiera mi samotność. W tym roku miałam festiwal zawodów na ludziach. Praktycznie straciłam przyjaciółkę. JEstem w związku z człowiekiem, który nie jest w stanie mi pomóc.

Dosyć smętów.

Jestem studentką.

Nie wiem, czy jestem chora, nie byłam ani u psychologa ani psychiatry. Mój stan wydaje mi się jednak niezdrowy.

Lubię sztukę, literaturę, filozofię, logikę, podróże, Bałkany.

Lubię rośliny ale je suszę, oliwki i pierogi, kukurydzę jem łyżeczkami.

Jestem bałaganiarą i łakomczuchem

Tyle o mnie.

Pozdrawiam i jeszcze raz cześć!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ciebie i wszystkich. Też jestem tutaj nowa, aczkolwiek czytałam tutaj dużo i długo przed tym jak się zarejestrowałam. Czasami potzrebuję popisać. Jesli chodzi o mnie to nie uważam siebie za zdrową psychicznie bo pojawiają sie mi w głowie takie mysli, choc inni mówia że wymyslam.Podejrzewam u siebie dystymie ale ostatnio czuje sie duzo gorzej. Na ogół otoczenie nie bardzo rozumie co przeżywam a widza we mnie spokojna cichutka dziewczynę, grzeczną i miłą, a i smutną. Tak do wszechogarniającego smutku juz sie przyzwyczaiłam, ale o tym popisze kiedy idzidziej. Czytajac niektóre posty innych to tak jakbym czytała sobie. To pocieszajace że sa osoby które przezywaja to co ja podobnie, uswiadmi mi to ze jednak nie jestem sama... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak. Dobrze jest się wygadać. I dobrze spotkać ludzi z podobnymi problemami (choć oczywiście nikomu takich problemów nie życzę).

 

Witaj Greth - dystymia? Dopiero teraz dowiedziałam się, co to jest (błogosławiona wikipedia). Dziękuję za powiększenie wiedzy :). Dystymia pasuje do tej wizji, jak widzą Ciebie inni.

Mnie też widzą jako spokojną cichutką, ponadto wyglądam jak dziecko (niska, zadarty nos i pućki zamiast policzków). Potem się dziwią gdy siarczyście bluźnię, chcę komuś zabrać papierosa i mówię, że chce się spić.

Ale ogólnie jestem spokojna.

A mój smutek jest traktowany jako nieśmiałość.

No tak. to straszne. do smutku można się przyzwyczaić. Ja swój nawet polubiłam. Mam wrażenie, że bez niego byłabym płytka i bezwartościowa - jeszcze gorsza niż jestem/. A mimo tego wywyższającego smutku czuję się płytka i bezwartościowa.

 

Majka 16 Pozdrawiam i dziękuję za ciepłe przyjęcie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej nihil novi!

 

Jestem pewien, że znajdziesz tutaj, to czego szukasz. Wychodzę z założenia, że swój zrozumie swojego najlepiej. Zrzeszają się tutaj ludzie z szeroko pojętymi problemami życiowymi - niekoniecznie zdiagnozowani. Chociaż ja należę do tych drugich. :P

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×