Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ja-czyli beznadziejna istota i mój wygląd


NataliaSelena

Rekomendowane odpowiedzi

Yennefer, tutaj generalnie panuje troche idealistyczne moralizatorstwo.i slogany typu" wygląd sie nie liczy".Jakoś jednak sie liczy skoro miliony dziewczyn wpadają w anoreksje,bulimie i obsesje na punkcie swojego wyglądu.Znikąd sie to nie wzięlo cóż...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Yennefer, tutaj generalnie panuje troche idealistyczne moralizatorstwo.i slogany typu" wygląd sie nie liczy".Jakoś jednak sie liczy skoro miliony dziewczyn wpadają w anoreksje,bulimie i obsesje na punkcie swojego wyglądu.Znikąd sie to nie wzięlo cóż...

 

Podpisuję się pod tym, każdą z moich kończyn. Wygląd - jest bardzo ważny, a to co się komu podoba to już całkiem inna bajka... Poza tym uważam, że brzydcy ludzie nie istnieją. Ktoś ma np. piękne włosy, kto inny piękny uśmiech itd... itd.

 

Koronna zasada - żeby się podobać, należy o siebie zadbać. Niekoniecznie trzeba mieć twarz Brada, a ciało Davida B.

 

Warto mieć na uwadze słowa - "z pięknej miski się nie najesz, z brzydkiej nie będzie smakowało" - a co jak "stuningujemy" domniemanie brzydką miskę? :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wzięło się z medialnej inwazji wizerunków idealnych(czyt. retuszowanych)kobiet.

A mi, w mojej karierze parę takich pań zdarzyło się "spreparować" (gdy jeszcze pracowałem w agencji reklamowej). Mam wyrzuty sumienia. Będę musiał z tym żyć już do końca swoich dni :hide:

 

Swoją drogą, faceci w tej kwestii mają jednak lepiej, prawda? Właściwie wszelkie walory urody jakie kobiety cenią u mężczyzn można poprawić względnie łatwo. Wysportowana sylwetka, zadbane dłonie (moja zmorrrrra - paznokcie obgryzam obrzydliwie), schludny wygląd no i jakiś tam niewyszukany ale jednak STYL ubierania się. Czytałem nawet (i potwierdza to doświadczenie) że panowie łatwiej i szybciej zrzucają dodatkowe kilogramy. Nie masz równości płci ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wzięło się z medialnej inwazji wizerunków idealnych(czyt. retuszowanych)kobiet.

A mi, w mojej karierze parę takich pań zdarzyło się "spreparować" (gdy jeszcze pracowałem w agencji reklamowej). Mam wyrzuty sumienia. Będę musiał z tym żyć już do końca swoich dni :hide:

A jak się pracuje w agencjach reklamowych?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wątek zbaczył na złą drogę.

 

Stanów kolorowo nie widzę.Nie jestem dziewczynką zakochaną w Stanach.Gadanie BZDURY.Stereotypowe bzdury.Każdy człowiek jest inny.Każdy Amerykanin jest inny a to że zbierze się gromada naziolów oznacza,że wszyscy tacy są?Pfff...

 

Tak,zamierzam skończyć te chore liceum i wyjechać ZA GRANICĘ.Wiem,że mogłabym tolerować polskę,gdybym mieszkała w dużym mieście.

 

 

Nie oceniam ludzi z góry.Skoro idę z kumpelą a oni nas wyzywają od brudnych dziwek tak ot bo nie lubią naszego stylu,to ich problem.

 

 

NIE FOTOSZPUJĘ ZDJĘĆ tylko mam aparati komorkowy..Ale bez przesady,przecież ja na tym zdjęciu jestem,bez przesady...

 

Nie mozesz tolerowac Polski, bo jej nie szanujesz i tylko chcesz sie z niej wyrwac. "Amerykannin" piszesz z duzej litery, a "Polska" juz z malej. Jak to niby ma swiadczyc o Tobie ? Prawo do krytyki ma kazdy, ale tylko do konstruktywnej krytyki. Ja sam wkolo wnerwiam sie na ludzi zarzadzajacych krajem, ktorzy przesuwaja kolejne terminy budowy odcinka autostrady, traca pieniadze z dotacji, i ktorzy uniewazniaja przetargi i tym samym wyrzucaja do kosza ciezkie pieniadze. Ale kocham Polske i mam to prawo do konstruktywnej krytyki, bo dzieki temu pokazuje, ze mi zalezy. Ty mowisz, ze w Polsce jest syf i to juz nie jest konstruktywna krytyka, ani milosc do kraju ogolem. Ty nienawidzisz kraju, bo trafilas do jakiegos pipidowka. Jestes bardzo niedojrzala przede wszystkim. Ale coz, w USA Cie na pewno pokochaja, bo tam uwielbiaja ludzi, ktorzy zapominaja o swoich korzeniach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Nie mozesz tolerowac Polski, bo jej nie szanujesz i tylko chcesz sie z niej wyrwac. "Amerykannin" piszesz z duzej litery, a "Polska" juz z malej. Jak to niby ma swiadczyc o Tobie ? Prawo do krytyki ma kazdy, ale tylko do konstruktywnej krytyki. Ja sam wkolo wnerwiam sie na ludzi zarzadzajacych krajem, ktorzy przesuwaja kolejne terminy budowy odcinka autostrady, traca pieniadze z dotacji, i ktorzy uniewazniaja przetargi i tym samym wyrzucaja do kosza ciezkie pieniadze. Ale kocham Polske i mam to prawo do konstruktywnej krytyki, bo dzieki temu pokazuje, ze mi zalezy. Ty mowisz, ze w Polsce jest syf i to juz nie jest konstruktywna krytyka, ani milosc do kraju ogolem. Ty nienawidzisz kraju, bo trafilas do jakiegos pipidowka. Jestes bardzo niedojrzala przede wszystkim. Ale coz, w USA Cie na pewno pokochaja, bo tam uwielbiaja ludzi, ktorzy zapominaja o swoich korzeniach.

 

Też kocham Polskę i nie chciała bym mieszkać gdzie indziej. :)

 

[Dodane po edycji:]

 

Wiele osób wyjeżdża za granicę ponieważ sądzą iż w Polsce się nie da żyć. A ja sądzę że da się żyć, tylko trzeba chcieć.

Owszem fajnie jest wyjechać , zwiedzać itp. ale nikt tam nie czeka na nas z otwartymi rękami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Yennefer, tutaj generalnie panuje troche idealistyczne moralizatorstwo.i slogany typu" wygląd sie nie liczy".Jakoś jednak sie liczy skoro miliony dziewczyn wpadają w anoreksje,bulimie i obsesje na punkcie swojego wyglądu.Znikąd sie to nie wzięlo cóż...

 

Podpisuję się pod tym, każdą z moich kończyn. Wygląd - jest bardzo ważny, a to co się komu podoba to już całkiem inna bajka... :mrgreen:

Tylko, że bulimia i anoreksja nie wynikają z przesadnego dbania o urodę......to są problemy emocjonalne i niestety mają głębsze dno....nie wzieło się to z tego, że wszędzie są miliony szczupłych laseczek i teraz ja nie jestem to wpadnę w tą chorobę z rozpaczy...... bulimia i anoreksja to raczej zepchnięcie swoich emocjonalnych problemó wgłąb siebie a skupienie się na zewnętrznej powłoce. :Skoro jestem popaprana emocjonalnie, to przynajmniej zrobię wszytsko żeby być idealna fizycznie" - a co jest ideałem....tu już każdy inaczej myśli.

 

 

Troszkę też śmieszy mnie ten American dream :lol: - chyba nie znasz nikogo kto tam był ...... tu jest be a tam cacy - z takim nastawieniem wszędzie wszystko będzie do dupy :lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, tak,ale gdyby nie bylo chudych dziewczyn,modelek,aktorek,dziewczęta skupialy by jednak sie na czyms nieco innym by odsunąć spaprane wnętrze.cierpię na zaburzenia odżywiania od wielu lat.Anoreksja nie ma kilkuwiecznej etiologii,zwróć uwagę.Jest plagą TEGO wieku.depresja i nerwica znane są od starożytności,a to jest mimo wszystko calkiem nowe.

Ale oczywiście zgadzam sie,że wszystkie zaburzenia,wśród nich rownież te związane z fizycznością(ana,trichotilloomania,uzależnienie od operacji plastycznych,nadmierne wyciskanie i rozdrapywanie niedoskonałości skórnych(bo jest rownież i cos takiego)) to zawsze tylko przykrywka dla głębszych problemów emocjonalnych..coraz to nowe formy autoagresji.

Rozumien autorkę postu,mimo wszystko.To straszne czuć do siebie odrazę,wstręt i teksty typu:"najważniejsze jest wnętrze",tylko cie wk***iają",skoro czujesz sie obrzydliwa i zadzrościsz wszystkim powierzchowności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Yennefer, tutaj generalnie panuje troche idealistyczne moralizatorstwo.i slogany typu" wygląd sie nie liczy".Jakoś jednak sie liczy skoro miliony dziewczyn wpadają w anoreksje,bulimie i obsesje na punkcie swojego wyglądu.Znikąd sie to nie wzięlo cóż...

 

Podpisuję się pod tym, każdą z moich kończyn. Wygląd - jest bardzo ważny, a to co się komu podoba to już całkiem inna bajka... :mrgreen:

Tylko, że bulimia i anoreksja nie wynikają z przesadnego dbania o urodę......to są problemy emocjonalne i niestety mają głębsze dno....nie wzieło się to z tego, że wszędzie są miliony szczupłych laseczek i teraz ja nie jestem to wpadnę w tą chorobę z rozpaczy...... bulimia i anoreksja to raczej zepchnięcie swoich emocjonalnych problemó wgłąb siebie a skupienie się na zewnętrznej powłoce. :Skoro jestem popaprana emocjonalnie, to przynajmniej zrobię wszytsko żeby być idealna fizycznie" - a co jest ideałem....tu już każdy inaczej myśli.

 

 

Troszkę też śmieszy mnie ten American dream :lol: - chyba nie znasz nikogo kto tam był ...... tu jest be a tam cacy - z takim nastawieniem wszędzie wszystko będzie do dupy :lol::lol:

 

Widzę, że padł tu cytat z mojej wypowiedzi. :mrgreen:

 

Anoreksja i bulimia - z tego, co mi wiadomo w większości przypadków zaczynają się właśnie od "przesadnego dbania o urodę". Oczywiście czynniki takie jak rozchwianie emocjonalne, także temu towarzyszą. Dziewczyny chcą wyglądać jak dreamgirls z okładek pism. Czytałam kiedyś, że dziewczyna głodziła się, żeby upodobnić się do Victorii Beckham, w wyniku czego zmarła.

 

Nie powiem, żebyś nie miała racji of course. Jednak istnieje coś takiego jak kult "szczupłej sylwetki".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda, anoreksja jest plagą tego wieku. Jednak już w wieku XIX opisano tą chorobę, istniała więc dużo wcześniej...

Moim zdaniem być może powierzchownie wiąże się ona z chęcią podobania się i bycia szczupłą, ale to tylko przykrywka. Przechodziłam anoreksję dwukrotnie. Nigdy nie byłam gruba. Ba, nie mogę powiedzieć nawet, że byłam szczupła, bo zawsze byłam chuda, miałam niedowagę chociaż jadłam normalnie (panie pielęgniarki na bilansach szkolnych zawsze były w szoku, pytały czy ja w ogóle jem), odchudzanie nigdy nie było mi w głowie! Czułam się wręcz dziwnie odstając od innych, bo zawsze był ze mnie taki mikrus drobnej kości. A jednak zachorowałam na anoreksję. Dwukrotnie. Zaczęłam widzieć w lustrze, że jest mnie za dużo choć jednocześnie widziałam, że jestem zbyt chuda w stosunku do innych. Chciałam zniknąć. Miałam (i mam nadal) poważne problemy emocjonalne, nigdy nie akceptowałam swojej osoby - tego jaka jestem w środku. Anoreksja była próbą poradzenia sobie z samą sobą i udowodnieniem sobie, że jestem coś warta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi dziewczyny ale wcale nie rozumiecie istoty anoreksji. No może poza Linką, która trochę rozumie problem.

Jestem byłą anorektyczką i na leczeniu poznałam wiele dziewczyn z tą chorobą. Anoreksja jest wyłącznie chorobą emocji i zdjęcia modelek nie maja wiele do rzeczy. Ta choroba wynika przede wszystkim ze źle wyrażonej chęci przejęcia kontroli nad swoim życiem, ciałem. Bierze się też z lęku przed dorastaniem i kobiecością albo z poczucia bezradności co do sytuacji w jakiej się dziewczyna znajduje, poczucia stłamszenia, chęci spełnienia oczekiwań(sport, balet, modeling).

Szukanie zdjęć wychudzonych modelek i stron pro any zaczyna się później, kiedy jest juz się chorą. Nigdy nie uwierze, ze dziewczyna zagłodziła się na śmierć bo napatrzyła się na zdjęcia Victorii Beckham. Musiała już wcześniej być chora a jej rodzina to przeoczyła i teraz próbuje zrzucić odpowiedzialność na obca kobietę. Wiadomo łatwiej obwinić innych niz przyznac, ze samemu cos się schrzaniło i nie zapobiegło się śmierci bliskiej

osoby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anoreksja i bulimia - to (ja tak to widzę) klasyczna nerwica natręctw - coś ci każe nie jeść, coś ci każe wymiotować - jeśli złamiesz te zasady sama będziesz się karać .....i tak jak natręctwo mycia rąk nie wynika z tego że kiedyś chciało się mieć bardzo czyste łapki, bo miewało się brudne - tak anoreksja nie polega na tym że od zawsze chciałam być szczupła.......

Najpierw jest problem, choroba a później pojawia się natręctwo - u kobiet częściej pada na ciało bo jest większe parcie na to....ale u mężczyzn wcale nie jest lepiej..... :-|

Niestety u nas w społeczeństwie tak jak nerwica, depresja, tak i na anoreksję i bulimię zawsze jest najlepsza rada: weź się w garść.......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj nie Linka, to nie tak. Ja bym to raczej nazwała nałogiem.

 

Wracając do świata mediów to owszem uważam, ze wszechbombardujące nas ideały piękna sprzyjają zakompleksieniu. Same kompleksy nie doprowadza jednak do choroby. Musi być jeszcze inny czynnik wywołujący.

Zaburzenia odżywiania są dość skomplikowane i nie ma dwóch identycznych przypadków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Natascha dziękuję ci za rozjaśnienie pewnych kwestii.....to smutne, że mówi się o tym tak mało....nawet w "naszym" towarzystwie, gdzie takie problemy są na porządku dziennym o anoreksji się nie mówi, lub bardzo niewiele, ludzie którzy przeszli tą chorobę są bardzo skryci i niechętnie o tym mówią - czemu w ogóle się nie dziwię....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Natascha - masz rację, nie powinnam się wypowiadać, skoro na anoreksję nigdy nie cierpiałam. Moje założenia, wynikają z wiedzy czysto teoretycznej, czyli z gazet, programów TV.

 

A linka też ma rację - niejedzenie, albo ograniczenie spożycia pokarmów, ma bardzo dużo wspólnego z NN.

 

Czyste dążenie do perfekcji...

 

Pozdrawiam. :)

 

[Dodane po edycji:]

 

Natascha dziękuję ci za rozjaśnienie pewnych kwestii.....to smutne, że mówi się o tym tak mało....nawet w "naszym" towarzystwie, gdzie takie problemy są na porządku dziennym o anoreksji się nie mówi, lub bardzo niewiele, ludzie którzy przeszli tą chorobę są bardzo skryci i niechętnie o tym mówią - czemu w ogóle się nie dziwię....

 

Podobnie jest z NN, szczególnie kiedy natręctwa dotyczą np. strachu przed wyrządzeniem komuś krzywdy itd... :/ Ludzie (czytaj "zdrowi") chyba bali by się przebywać z taką osobą... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

A linka też ma rację - niejedzenie, albo ograniczenie spożycia pokarmów, ma bardzo dużo wspólnego z NN.

 

No w sumie jedno i drugie jest zaburzeniem lękowym.

 

Jeszcze tylko chciałam dodać od siebie, że w przypadku anoreksji kolejność nie jest taka:

 

Zachorowałam bo podobają mi się zdjęcia wychudzonych kobiet- tyko: Podobają mi się zdjęcia wychudzonych kobiet bo jestem chora.

 

[Dodane po edycji:]

 

Linka teraz mi łatwiej o tym mówić bo dawno pokonałam tą chorobę, ale pamiętam czas kiedy była dla mnie tematem tabu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×