Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

a czy ten xanax jest mocnym lekiem? ja sie posilkuje w kryzysie hydroxyzyna i ona w sumie dziala tyle, ze po jakis 10 minutach no i dodaje czasem do tego bisocard ( bo cisnienie tez idzie mi do gory)

 

 

Xanax jest dośc mocnym lekiem, zleży od dawki.

Owa hydroxyzyna jest wydawana na recepte?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hydro też jest na receptę, ja to brałam. Ja sama, jeżeli ci hydro pomaga to nie przechodź na xanax bo on jest bardziej uzależniający! A hydro jest delikatniejsze. Ale pamiętaj że to są tylko metody doraźne i na dłuższą metę lepiej zacząć jakieś prawdziwe leczenie... bo ani hydro ani xanax nie leczą tylko zagłuszają objawy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś jestem mega otumaniony i rozkojarzony. Poszedłem wyżucić śmieci i od razu zaczęło mi dudnić w głowie. Jestem strasznie zły, że nie mam siły się temu preciwstawić i marnuję taki piękny dzień w domu. Myślę o innych udziach i zazdroszczę im, że nie czują się tak jak ja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a czy ten xanax jest mocnym lekiem? ja sie posilkuje w kryzysie hydroxyzyna i ona w sumie dziala tyle, ze po jakis 10 minutach no i dodaje czasem do tego bisocard ( bo cisnienie tez idzie mi do gory)

 

 

Xanax jest dośc mocnym lekiem, zleży od dawki.

Owa hydroxyzyna jest wydawana na recepte?

 

tak tez jest na recepte. Ja opakowanie dostalam ponad rok temu od rodzinnego 25 mg i do tej pory zostaly mi 2 tabletki. zazwyczaj lykam polowke albo cwiartke i czasem lacze z bisocardem

 

[Dodane po edycji:]

 

ja sama, Po 10 minutach to bardzo szybko, jak pomaga to używaj ale w dawkach które zaleca lekarz.

 

Mi lekarz zalecil 1 tabletke rano lub na noc...raz wzilam cala ranem poniewaz przed wyjsciem nigyd nie umialam sie uspokoic i serce walilo mi mlotem i myslalam, ze usne na stojaco......dlatego twez nie uzywam jej codziennie tylko w razie ataku i to mocniejszego z ktorym nie moge sobie dac rady

 

[Dodane po edycji:]

 

Hydro też jest na receptę, ja to brałam. Ja sama, jeżeli ci hydro pomaga to nie przechodź na xanax bo on jest bardziej uzależniający! A hydro jest delikatniejsze. Ale pamiętaj że to są tylko metody doraźne i na dłuższą metę lepiej zacząć jakieś prawdziwe leczenie... bo ani hydro ani xanax nie leczą tylko zagłuszają objawy...

 

 

mam taka cicha andzieje, ze jezeli rpzez jakis czas pozylabym bez objawow leku to po czasie rpzyzwyczailabym sie do tego stanu i samoistnie by mi to przeszlo bo nie myslalabym. a tak dzien w dzien memysli zaprzata strach przed lękiem i to napedza me zle samopoczucie.....bledne kolo

 

[Dodane po edycji:]

 

Ja dziś jestem mega otumaniony i rozkojarzony. Poszedłem wyżucić śmieci i od razu zaczęło mi dudnić w głowie. Jestem strasznie zły, że nie mam siły się temu preciwstawić i marnuję taki piękny dzień w domu. Myślę o innych udziach i zazdroszczę im, że nie czują się tak jak ja.

 

Filson ...ja tak samo tylko siedze i placze z zazdrosci , ze prostych rzeczy zrobic nie moge:( czy ja tak wiele wymagam? nie chce niczego materialnego....ja poprostu chce normalnie funkcjonowac i korzystac z zycia w zwykly przecietny sposob.......

 

[Dodane po edycji:]

 

co myslcie o prozaku??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co myslcie o prozaku??

 

Prozaku jako takiego nie ma już w sprzedaży ale są pochodne. Ja właśnie nie mogę się zebrać do brania Seronilu. Zawsze mam opory przed braniem nowego lekarstwa (ogólnie, nie tylko na nerwicę). Boję sie skutków ubocznych :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a czy dezorientacja nagła za kółkiem to też atak? w wyniku tego zaliczyłam bane... jadę sobie i nie mam pojęcia jak ale nagle jakbym nie wiedziała co jest drogą a co poboczem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co myslcie o prozaku??

 

Prozaku jako takiego nie ma już w sprzedaży ale są pochodne. Ja właśnie nie mogę się zebrać do brania Seronilu. Zawsze mam opory przed braniem nowego lekarstwa (ogólnie, nie tylko na nerwicę). Boję sie skutków ubocznych :(

 

ja tylko raz sprobowalam Citalu i na 3 tabletce sie skonczylo ogromnym atakiem paniki. do tego momentu czulam sie ebzpiecznie w domu i nie miewalam takich atakow a od tegoczasu miewam je codziennie ....dlatego tez nie zaufam zadnemu lekowi bo dzieki poprzedniemu moj stan sie o wiele pogorszyl:(

 

[Dodane po edycji:]

 

czy ktos z Was probowal tabletek ziolowych KALMS??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

w razie ataku lub zaczynającego się ataku tudzież podejrzenia o to że za chwilę będzie atak biorę Afoban 0,5. Działa. Przynajmniej na mnie. Oczywiscie lek ten uzależnia tak jak wszystkie tego typu, ale brany doraźnie aż tak szybko nie uzależni. Bez Afobanu w kieszeni nie ruszę się z domu, bo sama świadomość tego, że go nie mam może wywołać atak. Który wygląda wypisz wymaluj jak u Filsona. Chociąż nie zawsze, c zasem bywało gorzej i nawet na pogotowiu lądowałam. Ale uwierzcie, z tą cholerą nerwicą da sie żyć i można ją oswoić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja sama, Kalms tabletki u mnie nie sprawiały żadnej różnicy, ale ponoć niektórych uspokajają, co do leków, jak np. Cital to czy przed połknięciem, nie nakręcałaś się przez ulotkę? Nie obawiałaś się objawów ubocznych? Bo często to prowadzi do ataków po połknięciu procha, chociaż i tez sam lek mógł tak podziałać.

Chodzi o to, że piszesz iż do tej pory, nie miewałas ataków w domu, a od tamtego ataku zdarzają sie codziennie, to nie jest już wina leków, więc ma to podłoże czysto psychologiczne, cholerny nawyk strachu, musisz poczuć sie znów bezpieczna w domu, nie bac się tych ataków, chociaż wiem, ze ciężko, ale kiedyś ich nie miałaś i teraz też nie ma w sumie powodów dla których miały by występować.

Terapia jest dobra na zmiany takich nawykowych lęków. "Opanowac Lęk" książkę równiez polecam, chociaż samym czytaniem nic sie nie osiągnie, ja po 50 razie przeczytania parę rzeczy przyswoiłem :)

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja czytam od niedawna "Mój lęk, mój koszmar" o kobiecie, która opowiada swoją historię związaną z chorobą i jak z niej wyszła. Wcześniej czytałem "5 prostych sposobów radzenia sobie z lękiem".

Victorek ma rację, że samym czytaniem nic się nie osiągnie ale można zrozumieć parę rzeczy i starać się im przeciwdziałać.

 

 

PYTANIE:

Czy ktoś z Was zna lub słyszał o jakimś dobrym terapeucie w Warszawie? Szukam bardzo pilnie. Z góry dzięki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja sama, Kalms tabletki u mnie nie sprawiały żadnej różnicy, ale ponoć niektórych uspokajają, co do leków, jak np. Cital to czy przed połknięciem, nie nakręcałaś się przez ulotkę? Nie obawiałaś się objawów ubocznych? Bo często to prowadzi do ataków po połknięciu procha, chociaż i tez sam lek mógł tak podziałać.

Chodzi o to, że piszesz iż do tej pory, nie miewałas ataków w domu, a od tamtego ataku zdarzają sie codziennie, to nie jest już wina leków, więc ma to podłoże czysto psychologiczne, cholerny nawyk strachu, musisz poczuć sie znów bezpieczna w domu, nie bac się tych ataków, chociaż wiem, ze ciężko, ale kiedyś ich nie miałaś i teraz też nie ma w sumie powodów dla których miały by występować.

Terapia jest dobra na zmiany takich nawykowych lęków. "Opanowac Lęk" książkę równiez polecam, chociaż samym czytaniem nic sie nie osiągnie, ja po 50 razie przeczytania parę rzeczy przyswoiłem :)

Pozdrawiam

 

z citalem to wygladalo raczej tak, ze roslo mi cisnienie...mam manie sprawdzania cisnienia wiec gdy tym razem po zmierzeniu cisnienia okazalo sie ze jest wysokie napad byl gotowy......teraz ataki glownie zdarzaja sie gdy zostaje sama w domu na dluzszy czas.....wlasnie ejstem po swiezym ataku, ktory sam nie umial przejsc wiec musialam wziac poolowe hydro. teraz jestem strasznie ospala a niestety polozyc sie nie moge:( ja juz mam dosyc takiego zycia!!!!!!! marnuje je tym bardziej swemu dziecku.....jesu powinnam byc bezplodna!!!!1 To chyba kara za cos ..kurcze nie wiem nawet za co!!!

 

[Dodane po edycji:]

 

Witam wszystkich.

w razie ataku lub zaczynającego się ataku tudzież podejrzenia o to że za chwilę będzie atak biorę Afoban 0,5. Działa. Przynajmniej na mnie. Oczywiscie lek ten uzależnia tak jak wszystkie tego typu, ale brany doraźnie aż tak szybko nie uzależni. Bez Afobanu w kieszeni nie ruszę się z domu, bo sama świadomość tego, że go nie mam może wywołać atak. Który wygląda wypisz wymaluj jak u Filsona. Chociąż nie zawsze, c zasem bywało gorzej i nawet na pogotowiu lądowałam. Ale uwierzcie, z tą cholerą nerwicą da sie żyć i można ją oswoić.

lekarz internista przepisal mi tenże specyfik (afobam) i lekarz psyciatra tylko poklepal sie po czole gdy uslyszal co mi przepisano........stwierdzil, ze absolutnie nie mam go brac!!!!!!!!!!! silnie uzaleznia podobno!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Afobam może uzależnić, ale rzeczywiście tylko wtedy, gdy jest brany systematycznie i przez długi czas, tak jak pisał Esprit, chociaż myślę, że to zależy też od organizmu. Ja brałam Afobam kilka lat temu 2 razy dziennie po 0,5, oprócz tego Seroxat jako lek bazowy, i jeszcze na dobitkę Xanax. Teraz, z perspektywy czasu i oswojenia się z nerwicą, wiem dobrze, że tych prochów to psychiatra za dużo przepisał, ale wtedy na początku choroby byłam tak przerażona swoim stanem, że było mi wszystko jedno co biorę i ile biorę, aby tylko nie mieć tych straszliwych ataków. Ale się nie uzależniłam, mimo tych końskich dawek, a nawet paradoksalnie zaczęłam się bać brać prochy, zaczęło mi się wydawać, że to one wywołują u mnie ataki panicznego lęku. Doszło nawet do tego, że bałam się wziąć tabletkę na ból zęba na przykład. Sama odstawiłam te wszystkie prochy, został tylko Afobam, ale doraźnie, czyli bardzo rzadko. Nawet całkiem niedawno myślałam, że może udało mi się wygrać ostatecznie z moją nerwicą, wygnać ją w cholerę i nie dać się dopaść, ale niestety ataki czasem się przyplątują, co prawda w porównaniu z tym, co było kiedyś, bardzo mizerne, ale są.

 

chyba najlepszym lekiem jest nauczenie się żyć z nerwicą, oswojenie jej i świadomośc, że tak naprawdę to się nic złego z nami nie dzieje, że to tylko w naszej psychice i wyobraźni jest ten przerażający strach przed śmiercią, ta okropna kula w gardle, te zimne poty nie wiadomo skąd i dlaczego, ten brak oddechu, walenie serca, tętno i ciśnienie takie, że skali brakuje. (Kiedyś, to był chyba jeden z najgorszych ataków, wydawało mi się że się palę, że jestem cała w płomieniach - dobrze że nie było wody blisko, bo pewnie bym się utopiła zamiast się spalić).

Dla mnie sukcesem i pokonaniem nerwicy jest fakt, że mogę o niej pisać ze spokojem i NIE BOJĘ SIĘ, że za chwilę będę mieć atak. A kiedyś sama myśl o ataku wywoływała go w ciągu paru minut. koszmar.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem trochę zakręcona. tzn mam jakiśtam atak lęku,paniki a atak"fizyczny"(znaczy się walące serducho, problemy z oddychaniem, ciśnienie etc)pojawiają się po kilku godzinach lub dniach.

Atak fizyczny to mniej więcej jak evita napisała. Z ciśnieniem 200/150(na szczęście 2 razy tylko takie mi wynależli na pogotowiu, od tej pory trzymam się z daleka od ciśnieniomierzy :D )

 

Jak na prawie 4 lata bez leków to miałam...no niewiele ataków, może ze 100 ;)

Niestety lęki mam potworne więc leczenie czas od nowa zacząc bo i ataki coraz silniejsze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moi drodzy,

czytam Wasze historie od jakiegoś czasu i pocieszam sie tym (wiem marna to pociecha), że nie ja jedna zmagam się z problemem nerwicy.

Nerwicę miała moja mama udało jej się ją pokonać długoletnim leczeniem, moje ataki są podobne do jej ale mam też nowe w swojej kolekcji...

Pamietam jak byłam mała gdy wyruszałyśmy do innego miasta w mniej znane miejsce z dala od domu mama zawsze mówiła, że bardzo źle się czuje i żebym pamiętała jak się nazywam , gdzie mieszkam gdyby coś jej się stało ,trzymała się wtedy za serce z trudem łapała powietrze choć była młoda...

dostałam tę nerwicę w spadku genowym , mam dokładnie tak samo z tą różnicą, że dostaję ataku paniki, lęku w pociągu, autobusie w większym skupisku ludzi, na zebraniu tam gdzie wiem, że mogę skupić czyjąś uwagę na swoim zachowaniu, gdy wiem, że nie mogę szybko uciec gdzieś gdzie mnie nikt nie widzi... nie moge nabrać powietrza , łapię łapczywie doprowadzając się do stanu przewentylowania, robi mi sie słabo, po plecach sływają mi krople potu a serce mało nie wyskoczy, tętno galopujące..

ponieważ przez 5 lat leczyłam się na nadczynność tarczycy (która sprzyja takim chorobom jak nerwica) -teraz jestem 2 rok po terapii jodem radio. przyjmowałam i dalej przyjmuję propranolol bez niego nie przeszłabym na druga stronę ulicy ..

lęki dopadają mnie też nocą budzę się o 2-3 w nocy i czuję jak moje serce przyspiesza , moje ręce i nogi trzęsą się bez możliwośći opanowania tego, z trudem wyłuskuję z opakowania propranolol który rozpuszczam w ustach pomimo, że jest strasznie gorzki a zaraz po nim również hydroksyzynę ...czekam aż zaczną działać... na koniec prawie zawsze płaczę z bezsilności.......

w mojej torebce prawie same leki, dodatkowo ziołowe uspokajające, które nic mi nie pomagaja mogę zagryzać np. validol jak cukierki i nic....

 

[Dodane po edycji:]

 

najgorsza jest podróż do pracy i powrót , modlę się w pociągu aby wytrwać do końcowej stacji jeszcze tylko dwie już tylko jedna i patrzę na ludzi, którzy leniwym wzrokim patrzą w okna i jakże im zazdroszczę tego spokoju w oczach, tego znudzenia, Boże !

mam Afobam w torebce ale zostawiam go sobie na ekstremalne warunki....

lekarze mówią że to stres że przepracowanie ale ja swój pierwszy mega atak miałam po 2 tyg cudownego urlopu , nerwica atakuje również wtedy gdy najmniej się jej spodziewamy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak sądzę większość z nas ma duszności. Ja miewam je dość często i nie tylko w trakcie ataków. W zasadzie odkąd pamiętam mi one towarzyszą. Zawsze staram się mimo trudu oddychać spokojnie i miarowo, nie łapać szybkich i płytkich oddechów bo to tylko porarsza sytuację. Jeśli jestem w domu to często podchodzę do okna i łapię kilka spokojnych wdechów świeżego powietrza. Zazwyczaj to pomaga. Bardzo dobrze na ćwiczenie oddechu robi płyanie krytymi stylami. Wiem, że dla niektórych chodzenie na basen to abstrakcja ale mi pomaga !!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam czasem uczucie niepelnego oddechu...wtedy staram sie zrobic ogromny wdech.....najgorzej jest latem...... Wtedy to nawet w spokojniejszych chwilach serce mi galopuje....dl;atego tez strasznie boje sie upalow:(( moje dziekco uwielbia cieple dni a ja sie mecze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta cholerna nerwica doprowadza chyba wszystkich do szału mnie najczęściej jednak denerwuja takie stany lekowe właśnei wsród ludzi.Denerwuje mnie że onni moga na mnie patrzec z boku i zauwazyc ze cos ze mna jest nie tak ze jestem czubek czy cios w tym stylu niełatwo z tych cholerstwem walczyc ale wam i sobie zycze wytrwałości

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam czasem uczucie niepelnego oddechu...wtedy staram sie zrobic ogromny wdech.....najgorzej jest latem...... Wtedy to nawet w spokojniejszych chwilach serce mi galopuje....dl;atego tez strasznie boje sie upalow:(( moje dziekco uwielbia cieple dni a ja sie mecze

 

 

podpisuję się obiema rękami i nogami ;) upały mnie zabijają, wtedy duszności męczą non stop(na dworze, w domu nie działa

). plus dochodzi mega lęk przedpszczołami, osami itp więc letnie miesiące są dla mnie tragedią

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×