Skocz do zawartości
Nerwica.com

cleo

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia cleo

  1. Byłam dziś pierwszy raz u psychiatry,wcześniej były wędrówki ludu po lekarzach innych specjalności... powiedziałam dość i efekt taki... w żadnym wypadku afobam(choć mam nerwicę lękową), odstawić effectin bo bee i przepisała lexapro 5mg bo podobno taki cudowny, hmmmmm komuś pomógł????
  2. słówko jeszcze o propranololu, to prawda, że osłabia nas wydolnościowo ale dla mnie szczególnie ważne jest aby nie dopuszczać do tachykardii którą przy atakach paniki mam na bank... to propranolol pomaga mi wyciszyć moje serce,gdy szybko wchodzę po schodach praca serca przyspiesza i jest to naturalne ale gdy nie wezmę beta od razu wydaje mi się że to początek paniki i tachykardia gotowa.... ech... do matiaska86 zbadaj sobie poziom wapnia, potasu i magnezu takie drętwienia języka i innych części ciała często wskazują na poważnie zaburzoną gospodarkę pierwiastkową, przy chorobach tarczycy też to się zdarza
  3. Ja właśnie próbuję zająć się czymś w pociągu czy autobusie żeby nie myśleć o braku powietrza ale średnio mi to wychodzi, nad książką nie mogę się skoncentrować patrzę bezmyslnie w tekst monitorując częstotliwość i głębokość moich oddechów, muzyka , internet w telefonie też średnio, na dobrą sprawę jadę i odliczam minuty do stacji końcowej..... najgorzej jest gdy czuję, że jestem obserwowana to jest wtedy koszmar, najlepiej chciałabym się okopać gdzieś i zniknąć z pola widzenia...
  4. Moi drodzy, czytam Wasze historie od jakiegoś czasu i pocieszam sie tym (wiem marna to pociecha), że nie ja jedna zmagam się z problemem nerwicy. Nerwicę miała moja mama udało jej się ją pokonać długoletnim leczeniem, moje ataki są podobne do jej ale mam też nowe w swojej kolekcji... Pamietam jak byłam mała gdy wyruszałyśmy do innego miasta w mniej znane miejsce z dala od domu mama zawsze mówiła, że bardzo źle się czuje i żebym pamiętała jak się nazywam , gdzie mieszkam gdyby coś jej się stało ,trzymała się wtedy za serce z trudem łapała powietrze choć była młoda... dostałam tę nerwicę w spadku genowym , mam dokładnie tak samo z tą różnicą, że dostaję ataku paniki, lęku w pociągu, autobusie w większym skupisku ludzi, na zebraniu tam gdzie wiem, że mogę skupić czyjąś uwagę na swoim zachowaniu, gdy wiem, że nie mogę szybko uciec gdzieś gdzie mnie nikt nie widzi... nie moge nabrać powietrza , łapię łapczywie doprowadzając się do stanu przewentylowania, robi mi sie słabo, po plecach sływają mi krople potu a serce mało nie wyskoczy, tętno galopujące.. ponieważ przez 5 lat leczyłam się na nadczynność tarczycy (która sprzyja takim chorobom jak nerwica) -teraz jestem 2 rok po terapii jodem radio. przyjmowałam i dalej przyjmuję propranolol bez niego nie przeszłabym na druga stronę ulicy .. lęki dopadają mnie też nocą budzę się o 2-3 w nocy i czuję jak moje serce przyspiesza , moje ręce i nogi trzęsą się bez możliwośći opanowania tego, z trudem wyłuskuję z opakowania propranolol który rozpuszczam w ustach pomimo, że jest strasznie gorzki a zaraz po nim również hydroksyzynę ...czekam aż zaczną działać... na koniec prawie zawsze płaczę z bezsilności....... w mojej torebce prawie same leki, dodatkowo ziołowe uspokajające, które nic mi nie pomagaja mogę zagryzać np. validol jak cukierki i nic.... [Dodane po edycji:] najgorsza jest podróż do pracy i powrót , modlę się w pociągu aby wytrwać do końcowej stacji jeszcze tylko dwie już tylko jedna i patrzę na ludzi, którzy leniwym wzrokim patrzą w okna i jakże im zazdroszczę tego spokoju w oczach, tego znudzenia, Boże ! mam Afobam w torebce ale zostawiam go sobie na ekstremalne warunki.... lekarze mówią że to stres że przepracowanie ale ja swój pierwszy mega atak miałam po 2 tyg cudownego urlopu , nerwica atakuje również wtedy gdy najmniej się jej spodziewamy...
×