Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE) cz.II


Naemo

Rekomendowane odpowiedzi

Puk puk

 

Dostałam przed chwilą taką wiadomość:

 

Witaj z całego serduszka chciałbym zaprosić cię na rodzinne forum ogólnotematyczne mamy od 16 do 85 lat ale się szanujemy dzieli nas wiele lecz łączy przyjaźń.

http://forumdlaprzyjaciolzapraszamy.cba ... hp?tid=214

 

Pozdrawiam cię Krzyś :)

 

Zostawiam to tu, bo nie wiem, co z tym zrobić, a wy jesteście lepiej zorientowani. Jeżeli ktoś też dostał wiadomość od Krzysia, niech potwierdzi, czy jest to troll czy też nie i czy to możliwe, że trollem nie jest.

 

Natomiast co do tematu, bo ten się znacznie rozwinął, jak widzę - wielogodzinne rozważania o tym, czy się okaleczyć czy lepiej tego nie robić i tak sprowadzają się do prostej zasady - zadając sobie ból, kontrolujesz jego natężenie i przez to nigdy nie uzyskasz pełnego zaspokojenia. Należy poddać się czyjejś woli i przenieść odpowiedzialność, wyzbywając się przy tym kontroli na rzecz spełnienia. To się tyczy praktycznie każdej formy zadawania bólu i nie tylko bólu, ale i przyjemności.

 

Z kolei podejmowanie decyzji o terapii, będąc w skrajnym stanie emocjonalnym, to jeden z gorszych pomysłów, czego tego typu osoby i tak są świadome. Sama decyzja zazwyczaj podświadomie już zapadła i świadomie nie da się jej odwołać.

 

edit\

 

Coś jest na rzeczy, bo osobnik ukrywający się pod imieniem "Krzyś" wciąż próbuje mnie wdrążyć do zakonu przyjaźni, tym razem pisząc:

 

życzę ci wesołych świąt i miłości w rodzinie

 

Mniemam, że kwalifikuje się to pod stalking.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak.

To tylko ciało. Wszyscy robią z tego jakiś wielki problem. A terapeuta nawet czasami wpada w szok... I tylko marudzi, że nie chcę wejść w relację i rozmawiać o rzeczach, o których rozmawiając bym eksplodowała z nadmiaru emocji.

Wiem, może po prostu zmienię do jednego razu w tygodniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc odblokuj mnie w tym drugim miejscu.

 

W jakim miejscu?

 

I nie zapominaj, że jesteśmy czymś więcej niż zaburzeniami.

 

Najpierw było: jesteśmy czymś więcej niż zwierzętami, potem czymś więcej niż ludźmi, a teraz czymś więcej niż zaburzeniami.

 

I tak, ja przyszłam, dla własnej korzyści. Nie żałujesz, że mi napisałaś niektóre rzeczy? Które ja mogę napisać innym?

 

Jakie rzeczy? Wymień którąś. Byle prawdziwą.

 

 

Poza tym nie polecam jednak tak się denerwować, stres źle wpływa na krążenie i ogólny stan psychiczny. Możesz potem np. źle spać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz Angela, ostatnio było Aneta, jeszcze Aniela i będzie z tego anielski komplet.

 

Pasuje idealnie i przyznaję, że nawet mi się podoba. Podoba mi się też Agata i Amelia, no ale zostańmy przy tym, co udało Ci się zweryfikować.

 

_Victoria_, Przepraszam :(

 

Ostatecznie to nie Twoja wina, wina jako taka jest względna, a i jej odczuwanie pozostawia wiele do życzenia. Kiedy ostatnio czułeś się naprawdę winny? Choć podobno są ludzie, którzy nic innego prócz winy nie odczuwają.

 

Czy czujesz się np. winny z powodu Naemo i jej zaburzeń osobowościowych? Zaczęła używać capslocka, więc zdecydowanie coś jest na rzeczy. Jeśli dobrze myślę, to ma to za zadanie poruszyć tłum, który wesprze ją w jej akcie desperacji. Nie jestem w stanie pojąć, jak intensywne muszą być jej odczucia, bo prawdziwą katorgą musi być zastanawianie się godzinami nad rozpłataniem sobie brzucha, ostatecznie pozostawiając go w całości, ale wierzę (tylko wiara mi pozostaje z uwagi na moją anielskość), że wspomniane odczucia przewyższają ból wielu użytkowników tego forum razem wziętych.

 

Teraz przepraszam, ale zostawiam towarzystwo na jakiś czas (z uwagi na kolację). Będę chciała wrócić do rozmowy ze względu na, jak wspominałam wcześniej, bardzo ciekawy przypadek osobowości chwiejnej.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie czytałam całej wymiany zdań ale:

 

Tak, placki wyszły choojowe, miałam ochotę ze złości ze mi kurva nawet to nie wyszło po prostu rozwalić patelnie o ścianę albo o swój nieudaczny łeb. Drugie podejście nic nie zmieniło, patelnia nr 2 poszła i musiałam pogodzić się z faktem że nie umiem placków smażyć. Poparzyłam też paszczę usilnie ich próbując, czemu - nie wiem. Agresja max, to się zdarza. A placki były z jabłkami takie. Wyczerpałam temat?

Nie spinam się, ja wiem że to nienormalne chociaż w sumie - wcale nie skrajnie imo ;)

 

Jadę na święta do rodziny. Jestem zmęczona i nic więcej. Może lekki stres bo mają tam Włochów z wymiany.

 

A TAM jak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_Victoria_, elfy Cię zapraszają - idź do nich. Ty już tam konto z resztą masz, więc udzielaj się u nich.

 

Elfy mnie zaprosiły i prośbę elfów przyjęłam. Konto już jest, ale jeszcze nie czytałam zawartości forum. Przy okazji na pewno nadrobię zaległości.

 

Tak, placki wyszły choojowe

 

Trzeba było się takimi pierdołami nie przejmować. Nie mogą Tobą rządzić placki z jabłkami.

 

ja wiem że to nienormalne chociaż w sumie - wcale nie skrajnie imo ;)

 

A mogłabyś podać jakiś taki przykład, który Twoim zdaniem jest skrajny? Niekoniecznie z własnego życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Victoria jakbym sobie rozwalila ta patelnie na głowie to byloby skrajne. Wyniesienie jej z dymiącymi plackami do zsypu to pikuś. Szykowanie jedzenia było błędem bo mój do niego stosunek sam w sobie jest niezdrowy. Mea culpa.

 

Wiem że to nic takiego ze nie wyszly. Byłam napięta, chciałam sobie polepszyć, poleciał schemacik i adieu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chojrakowa, No tak, brałem po uwagę to, że jednak zmieniasz robotę, z kasa ciężko wiec może ich nie wyjebałaś z zawartością wsyp ale Vikus to dobrze odczytała. Czyta cię jak czytankę, uważaj na nią bo jak się dowie jak wyglądasz będzie cię chciała zjeść a co najmniej przerobić na futerka do okularów twoje koty.

po za tym placki spalić, ni chuja Geslerowa jesteś od dzisiaj.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Victoria jakbym sobie rozwalila ta patelnie na głowie to byloby skrajne. Wyniesienie jej z dymiącymi plackami do zsypu to pikuś.

 

Czyli jednak poszło z dymem. Nieźle. Zdarzyło Ci się kiedyś coś poważnie zniszczyć, podpalić? Jeżeli tak, to jak szybko po tym przyszło opamiętanie i czy było Ci szkoda zniszczonych rzeczy.

 

Wiem że to nic takiego ze nie wyszly. Byłam napięta, chciałam sobie polepszyć, poleciał schemacik i adieu.

 

A nawet są takie pomysły, by odreagowywać na jedzeniu. Ludzie się zbierają i poddają destrukcji np. wymagające wielogodzinnej pracy wypieki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Super :) A jak było wcześniej?

 

Ja miałam dzisiaj bardzo udany dzień, miałam nawet trochę doznań jakich pożądam cały czas. Wróciłam właśnie z, powiedzmy, imprezki, i wypiłam po trochu 4 różne whisky, Jack Daniel's ssie.

Dźgnąć się już nie chcę, ale cholernie chce mi się pociąć. Nie zrobiłam tego jeszcze, bo nie mam siły rozwalać kolejnej maszynki, a żyletki z tamtej babcia mi wyrzuciła :evil:

 

Ogólnie to ostatnio u nas wyjątkowo cicho.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ruda kolor wymiata :mrgreen:

Naemo, ważne że poniewiera no co ty :mrgreen:

 

Ja też zaliczyłam klasyczny melanż, wczoraj cały dzień leczyłam kaca.

Moja dziura w żołądku dostała zębów więc w tym tygodniu zamierzam zaprowadzić się do lekarza z tym fantem, bo ilość zjedzonej ranitydyny&omeprazolu woła o pomstę do niebios a efektów brak. (od 2 miesięcy)

Stopień przeżarcia znaczny, czuję się okropna i zapasiona.

Zaraz mam autobus i wracam do krainy sierści, pracy i problemów.

Cóż cóż cóż... Czemu cicho?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już w Norze. U siebie. A to, mimo wszystko, zawsze na plus.

Zmęczona jestem, flaki palą, jutro o 6.00 pobudka.

Znów (haha znów, jakbym miala przerwę) czeka mnie gorący okres z różnych powodów i chciałabym dać z siebie wszystko. Jak wyjdzie, zobaczymy.

Chyba zacznę pisać checklisty i plany dni, bo się zgubię :roll:

 

Naemo, skąd to?

Na depresje alkohol nie pomaga, na napięcie owszem i czasem nie zostaje nic innego niż degustacja. Życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×