Skocz do zawartości
Nerwica.com

Związek i jego problem


Rekomendowane odpowiedzi

Mam wspaniałą dziewczynę na prawdę ją uwielbiam. Świetnie się dogadujemy oprócz seksu. Przecież jak mamy tworzyć związek na całe życie to kiedyś zaczniemy to robić :lol::lol::lol: ale teraz czuje się zagnębiony i mam depresje...

 

Napisała mi , że nie chce bo boi się, że kiedyś się pokłócimy i nie będziemy razem... :hide: To jest wszystko takie bez sensu, że ja wysiadam.... :blabla:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trudno określić, co kieruje Twoją dziewczyną. Jeśli faktycznie nie chce seksu (z jakiegokolwiek powodu), to czemu "podgrzewa atmosferę" m.in. godząc się na wspólny prysznic? :bezradny:

.

bo takie sa babki, chce zjesc ciasto ale i nadal je miec, wiec dreczy go aluzjami poniewaz moze sie obawia tego 1 razu. Czasami lęk przed tym jest bardzo silny i pewnie o to tu chodzi, bo dziewczyna miala kilku chłopakow i nic z tego.

Możliwe, że to jest sednem problemu.

 

Przecież jak mamy tworzyć związek na całe życie to kiedyś zaczniemy to robić :lol::lol::lol:
To nie musi być takie oczywiste, że prędzej czy później seks jest w związku. Istnieją przecież tzw. "białe małżeństwa" - są ze sobą bo im razem dobrze, ale w ogóle nie uprawiają seksu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jw1994, kiedys, to znaczy ze za 10 lat? :shock: No czekaj powodzenia.

Rozmawiam z Nią o tym. Co mogę więcej zrobić?

To nie musi być takie oczywiste, że prędzej czy później seks jest w związku. Istnieją przecież tzw. "białe małżeństwa" - są ze sobą bo im razem dobrze, ale w ogóle nie uprawiają seksu.

To ja takiego małżeństwa nie chce. Ale Ona też jestem pewien, że się jej spodoba :D (tak samo było w przypadku wyjazdu, że po co gdzie) a jej się tak spodobało, że gadamy o następnym

 

Problem jest w toku... Może się go rozwiążę :o

 

Dzisiaj mi powiedziała, że boi się, że sobie wpadniemy. Wytłumaczyłem jej, że chciałbym to zrobić najbezpieczniej i przemyśli to.

 

Podejrzewam, że boi się, że wpadnie jak jej kuzynka. Ma trochę przez to nagonkę w rodzinie. Obgadują jej kuzynkę ze nie studiuje przez to, była ambitna a wszystko upadło w ogóle jak przytyła. I ma taki lęk...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj mi powiedziała, że boi się, że sobie wpadniemy. Wytłumaczyłem jej, że chciałbym to zrobić najbezpieczniej i przemyśli to.

Tak przypuszczałem.

 

 

Obgadują jej kuzynkę ze nie studiuje przez to, była ambitna a wszystko upadło w ogóle jak przytyła. I ma taki lęk...

Tej rodzince słoma z butów wystaje... Generalnie nie jest warta zachodu, bo cebulaki zawsze znajdą powód do kpin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tej rodzince słoma z butów wystaje... Generalnie nie jest warta zachodu, bo cebulaki zawsze znajdą powód do kpin.

Jej rodzice dokładnie tak, ale jej nie nazwałbym cebulą i jakby nie była warta zachodu to bym się nie starał. Nie znasz jej więc nie wiem skąd ten hejt. Co Ty robisz na forum psychologicznym doradzasz? Bo bawienie w sherlocka też Ci nie wychodzi czego próbujesz w tym temacie.

 

Zabawne :lol:

 

 

temat seksu to odrębny temat w którym się po prostu nie zgadzamy i znasz jej tylko od strony trudnych pierwszych decyzji. Pochopnie jest tak stwierdzać choć rozumiem to. Przypisujesz to do pewnego stereotypu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jw1994, poki co to dziewczyna ma ciagle nowe wymowki :D dla mnie to mozesz czekac i 100 lat, znam przypadek ze facet czeka 2 rok na seksa i nic z tego :D a on nadal się łudzi ze w koncu coś wyjdzie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jw1994, moim zdaniem powinieneś przycisnąć trochę dziewczynę, żeby Ci powiedziała, jaki jest powód, co jest grane. Powinna Ci to wyjaśnić. Porozmawiaj na spokojnie, a nie w sytuacji, kiedy Ci odmówiła, a Ty jesteś zdenerwowany.

Dziewczyna mogłaby się trochę ogarnąć, nie wiem po co Ci robi nadzieję, podnieca Cię, zgadza się na pieszczoty, prysznic, jeśli nie chce uprawiać seksu. Może lubi podgrzewać atmosferę, może to ją dowartościowuje, że Tobie zależy i że o to zabiegasz, może chce w ten sposób podtrzymać Twoje zaangażowanie, żebyś jej nie rzucił z powodu braku seksu w związku. Tak czy siak, jeśli ona tego nie ogarnia, to Ty może powinieneś - może nie dopuszczaj do sytuacji silnego podniecenia, po których jesteś sfrustrowany. Nie musisz w nie wchodzić, jak przestaniesz, to dziewczyna odczuje namacalnie, że to Cię męczyło. Może jej się wydaje, że to fajna zabawa dla obojga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jw1994, poki co to dziewczyna ma ciagle nowe wymowki :D dla mnie to mozesz czekac i 100 lat, znam przypadek ze facet czeka 2 rok na seksa i nic z tego :D a on nadal się łudzi ze w koncu coś wyjdzie :D

No i to mnie trochę niepokoi

 

jw1994, moim zdaniem powinieneś przycisnąć trochę dziewczynę, żeby Ci powiedziała, jaki jest powód, co jest grane. Powinna Ci to wyjaśnić. Porozmawiaj na spokojnie, a nie w sytuacji, kiedy Ci odmówiła, a Ty jesteś zdenerwowany.

Dziewczyna mogłaby się trochę ogarnąć, nie wiem po co Ci robi nadzieję, podnieca Cię, zgadza się na pieszczoty, prysznic, jeśli nie chce uprawiać seksu. Może lubi podgrzewać atmosferę, może to ją dowartościowuje, że Tobie zależy i że o to zabiegasz, może chce w ten sposób podtrzymać Twoje zaangażowanie, żebyś jej nie rzucił z powodu braku seksu w związku. Tak czy siak, jeśli ona tego nie ogarnia, to Ty może powinieneś - może nie dopuszczaj do sytuacji silnego podniecenia, po których jesteś sfrustrowany. Nie musisz w nie wchodzić, jak przestaniesz, to dziewczyna odczuje namacalnie, że to Cię męczyło. Może jej się wydaje, że to fajna zabawa dla obojga.

 

Ale dla mnie to jest przyjemne, pieszczoty i wszystko to co robimy przybliżające do seksu.

Rozmawiamy o tym też na spokojnie... Nie jest taką... sądzę, że zrobimy to w przeciągu miesiąca.

 

2 lata bez seksu nie wytrzymam, ale Ona taka nie jest i czuję, że jest coraz bliżej tego żeby to zrobić.

Żartobliwie mówiąc wszystkie wymówki się kończą :D zobaczmy, mam nadzieje, że ten temat nie będzie długi :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jej rodzice dokładnie tak, ale jej nie nazwałbym cebulą i jakby nie była warta zachodu to bym się nie starał. Nie znasz jej więc nie wiem skąd ten hejt. Co Ty robisz na forum psychologicznym doradzasz? Bo bawienie w sherlocka też Ci nie wychodzi czego próbujesz w tym temacie.

Teraz to mnie wkur.wiłeś. Naucz się czytać ze zrozumieniem. Gdzie ją nazwałem ,,cebulą"?

Już nie pierwszy raz w tym wątku pokazujesz swoje rozemocjonowanie i brak logicznego myślenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

temat seksu to odrębny temat w którym się po prostu nie zgadzamy i znasz jej tylko od strony trudnych pierwszych decyzji. Pochopnie jest tak stwierdzać choć rozumiem to. Przypisujesz to do pewnego stereotypu.

A ty masz problem z rozumieniem tekstu czytanego. Gdybym był twoją dziewczyną, to bym się pochlastał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... Istnieją przecież tzw. "białe małżeństwa" - są ze sobą bo im razem dobrze, ale w ogóle nie uprawiają seksu.

Można by się zastanawiać, czy nie jest to szczególny/selektywny przypadek anhedonii - jeśli ten aseksualizm nie wynika z lęków.

(U młodych kobiet zwykle wynika z lęków.)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz to mnie wkur.wiłeś. Naucz się czytać ze zrozumieniem. Gdzie ją nazwałem ,,cebulą"?

Już nie pierwszy raz w tym wątku pokazujesz swoje rozemocjonowanie i brak logicznego myślenia.

 

Napisałeś, że nie jest warta zachodu później porównałeś to do cebuli.

Już prędzej Ty pokazujesz rozemocjonowanie i brak logicznego myślenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jw1994, dziewczyna zachowuje się niedojrzale, "chciałaby i boi się". Trudno ogarnąć taka postawe u panny 20 - letniej która miała już 5 chłopaków. Perfidnie Cie podpuszcza sexy tekstami i zachowaniem, macha Ci przed nosem marchewka , której zapewne nigdy nie dostaniesz. Albo dostaniesz np. dopiero po ślubie, bo biorac do kupy wszystkie te wymówki i lęki Twojej lubej, to dopiero wtedy poczuje się wystarczająco bezpiecznie. Cóz, na Twoim miejscu bym się zastanowiła, czy jesteś gotowy na taki scenariusz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jw1994, dziewczyna zachowuje się niedojrzale, "chciałaby i boi się". Trudno ogarnąć taka postawe u panny 20 - letniej która miała już 5 chłopaków. Perfidnie Cie podpuszcza sexy tekstami i zachowaniem, macha Ci przed nosem marchewka , której zapewne nigdy nie dostaniesz. Albo dostaniesz np. dopiero po ślubie, bo biorac do kupy wszystkie te wymówki i lęki Twojej lubej, to dopiero wtedy poczuje się wystarczająco bezpiecznie. Cóz, na Twoim miejscu bym się zastanowiła, czy jesteś gotowy na taki scenariusz.

 

Nie jestem gotowy.

 

Rozmawialiśmy o tym poważnie i dużo z rozmów wynikało, że zrobimy to, za niedługo więc poczekam na okazję i odpowiedni moment żeby spróbować . Sama zaczęła mówić o okazji miejscu. Widzimy się za około miesiąc , teraz grzecznie czekam.

Jeśli nie zrobimy tego w następne dni nie płodne z prezerwatywą przy dobrej okazji to już się serio zmartwię i nie wiem co to będzie :(

 

Czy moje zachowanie jest normalne w tym wypadku?

To, że nie mogę wytrzymać, że bardzo chciałbym, że mnie to denerwuje, nosi i doprowadza wręcz do stanów depresyjnych ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy moje zachowanie jest normalne w tym wypadku?

To, że nie mogę wytrzymać, że bardzo chciałbym, że mnie to denerwuje, nosi i doprowadza wręcz do stanów depresyjnych ?

Nie podejmę się oceniania czy Twoje zachowanie jest "normalne" czy nie.

Za to podzielę się swoim spostrzeżeniem - myślę, że bardzo mocno przeżywasz tą sytuację. Jeśli w każdy problem będziesz się tak mocno angażował, to za 10-20 lat będziesz wrakiem człowieka, wypalisz się emocjonalnie. Rozumiem, że tu chodzi o uczucia. Jednak jeśli przyjrzeć się trwałości związków, to najtrwalszymi okazują się te, które są mniej burzliwe, a bardziej stabilne pod względem zróżnicowania uczuć. Chodzi mi o to, że im więcej w związkach huśtawek "od raju po piekło", tym bardziej te związki męczą, a w efekcie rozpadają się. A obawiam się, że Ty czujesz się podobnie w swoim związku (nieraz wspominałeś o tym, jaka ona jest cudowna, jak wspaniale się przy niej czujesz, a także o swoich stanach depresyjnych, gdy coś działo się nie tak, jak oczekiwałeś).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, ale to są resztki problemu z którym się mierzyłem od dzieciństwa.Liczne huśtawki.

Mianowicie od małego dzieciaka byłem nerwowy, potrafiłem wejść w taki szał... Okres gimnazjum liczne kłótnie o nic... Gdy zacząłem się kłócić to chciałem w to brnąć denerwować się. Miałem liczne huśtawki nastrojów. Od 4 lat to ogarnąłem zacząłem nad sobą myśleć, opanowałem to.

Lecz nie miałem dziewczyny, to się tym przejmowałem. Mam tyle lat i nigdy nic i martwiło mnie to strasznie mocno. (zero kontaktu fizycznego wcześniej, myśl, że w tej kwestii jest się nieudacznikiem) i na co dzień nie sprawiało mi to problemu czułem się normalnie ale gdy zacząłem o tym myśleć wręcz dopadała mnie depresja.

Znalazłem dziewczynę i pierwsze miesiące były świetne zero kłótni stresu nic...

Teraz ten sex, włączyła się w to siła wyższa....

 

To jest dla mnie trudne, ale na razie czekam...Może faktycznie powinienem wykazać się większym zrozumieniem?

Pewnie ktoś napiszę, że muszę wiedzieć czego chce... ale jesteśmy w związku i może należy pogodzić zdania gdzieś po środku, dojść do kompromisu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jej zmiany zdania na temat tego są masakryczne.

Dzisiaj mi napisała coś o wyjeździe a ja, że może razem i jakoś wyszło z tego, że Ona do tego czasu nie chce tego zrobić. Teraz mam taką myśl, żeby to po prostu skończyć. Jest to trudne... Ona tak mówi a czuje, że jest coraz bliżej zeby sie przełamać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie naciskaj, nie zmuszaj. Daj jej trochę luzu, nich sama dojdzie do tego, czego chce i kiedy chce.

Nie powinny Twoje stany depresyjne zależeć od tego czy miałeś kontakt seksualny z kobietą czy nie. Coś tu nie tak z poczuciem własnej wartości. To że nie miałeś nie znaczy, że jesteś nieudacznikiem. Chyba jesteś atrakcyjny dla swojej dziewczyny, skoro jest z Tobą i nie taki z Ciebie nieudacznik, skoro jesteś w związku? To jest trudniejsze niż seks.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jw1994,

jest w takim wieku,ze pewnie che to zrobić a byc moze by chciała byc bardzo zakochana a nie jest obłednie, wiec z toba robi rózne takie rzeczy , podkręca cię a później sie wycofuje bo jednak nie jest przekonana co do ciebie , ze to własnie z tobą by chciał ten pierwszy raz, w sumie głupia postawa, bo w takim razie mozna całe zycie czekac i ciagle byc niezadowolonym bo w kazdym cos sie znajdzie,

moze ma taki charakter i jak to w koncu zrobi to tez nie bedzie przekonana co do ciebie i całe zycie bedzie nieszcżesliwa i bedzie szukac ideału,

w sumie tacy ludzie, krzywdza i siebie i tych, którzy chca byc z nimi w zwiazku najlepiej trzymac sie z daleka, bo niezdecydowanych ludzi, dla mnie bez charakteru nie powinno sie kochać bo nie mozna przy nich czuć sie pewnie i moga uciec z byle powodu i zacząc obwiniac jeszcze druga strone za własny brak zdecydowania, ludzie niezdecydowani sa ludźmi bez charakteru,

nie każdy zasługuje na to żeby go kochac , nawet jak przez pewien czas wydaje sie inaczej bo nie zauważamy na povczątyku złych cech, które deskredytuja na powazny związek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie pomagacie. To że dziewczyna ma opory przed pierwszym razem, nie znaczy że czeka na kogoś, kto jej da więcej i że jw1994 jest "zapchajdziurą".

 

bo niezdecydowanych ludzi, dla mnie bez charakteru nie powinno sie kochać bo nie mozna przy nich czuć sie pewnie i moga uciec z byle powodu

 

Dziewczyna łatwa też może uciec i to z innym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren,

ale ja nie napisałam,ze ma byc z łatwa , i paradoksalnie ta łatwa tez może byc podobna do niej czyli nie wie czego chce i sie puszcza na prawo i lewo i szuka, a ta nie wie czego chce i podkreca goscia i sie wycofuje, ale i taka i taka postawa wychodzi z tego samego,ze strachu przed zangazowaniem, z braku charakteru , w zyciu nie mozna byc choragiewką,

jak juz w cos wchodze to w tym jestem i tu nawet nie chodzi o miłosc tylko o zasady , które kieruja ludźmi, lubie ludzi z zasadami , mocnych, zdecydowanych, czesto ktos kto wydaje sie mocny na pierwszy rzut oka w krytycznych sytuacjach okazuje sie tchórzem a czasami na odwrót ktos kto wydaje sie byc wycofany czy zastraszony w sytuacjach jakis ważnych w zyciu , decydujacych moze okazać sie bohaterem, uwazam ,ze sa pewne sytuacje, które testują ludzi, testuja , zwiazki, przyjaźnie, wspólne prowadzone biznesy , w sumie na podstawie takich krytycznych sytuacji oceniam ludzi,

i to jest tak mozna miec lęki, fobie i można przy tym byc kims z zasadami,

mozna być otwartym ,bez lęków ,fobii i mozna nie miec żadnych zasad, czyli w moim mniemaniu jest sie nikim , taki cżłowiek nikt, bez swojego ja , tam gdzie mi dobrze, łatwo, gdzie akurat widze ,ze cos sie błyszczy ide,uciekam przed trudnosciami,

kiedys pamietam jakis program moze i durny w telewizji ,ale sliczna dziewczyna dostała raka, naprawde ładna, na twarzy i trzeba było jej to wyciąć i juz nie była tak ładna maż ja zostawił z małym dzieckiem, kurde nosz, dziekuje za takie cos , słabe,ale niestety sporo takich jest ludzi na swiecie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, myślę że rzutujesz jakieś swoje historie życiowe na tę sprawę. Moim zdaniem, że tu nie chodzi o to, że dziewczyna ma ambiwalentny stosunek do tego związku, jest niewystarczająco zaangażowana, niezdecydowana co do bycia razem.. Jest niezdecydowana co do rozpoczęcia życia seksualnego. Taki etap, choć obiecywanie, nakręcanie atmosfery i wycofywanie się jest słabe.

jw1994, ja bym odpuściła na razie temat, niech się dziewczyna uspokoi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×