Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zdrada i jej konsekwencje


Rekomendowane odpowiedzi

A mnie tak wczoraj wkurwił kochanek mojej Ani, że szok. I w dodatku powiedział, że chce bym go zaj...bał. I k...wa mam ochotę to zrobić.

 

Takich chwastów nie powinno być na ziemi. Jak ktoś chce sobie rozładować emocje na takim s...lu to służę danymi na priva. Na public nie podaję by forum nie miało problemów.

 

Powiem Wam tak. Zdrada to zdrada. Trudno żyć potem (razem czy samemu), ale taki syk....yn jako kochanek razem ze swoją zakłamaną mamusią z chodami gdzie się da i uprzykżającą życie w każdy nielegalny sposób to jest katorga. Od 2.5 roku już nie dają mi zapomnieć o sprawie o ciągle te dwa śmiecie przypominają.

 

Chyba się przemogę i skorzystam z rady prawnej jaką mam udzieloną - by złożyć na jej matkę zawiadomienie do prokuratury o groźby karalne i sugestie nieprawnego wykorzystania swoich znajomości (już to zresztą robiła - więc to nie tylko groźby). A niech se pojeździ na przesłuchania do tutejszej prokuratury. Jak wojna to wojna.

 

A może ją z jej szkoły wyprowadzą przy uczniach w kajdankach. To by było super. Ech... pomarzyć można.

 

 

Słuchajcie - zdrada to jedno. Ale jak poradzić sobie z takim s..synem i jego suką matką którzy ciągle od 2.5 roku mi przypominają o tym jak on posuwał moją Anię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

namiestnik czy musisz miec kontakt z tymi ludzmi? rozumiem ze matka tego kochanka ci o tym przypomina? to jakas chora sytuacja zeby matka zajmowała sie publicznie zycie intymnym swojego syna...czy ty z tym gosciem i jego matka pracujesz ze ciagle macie ze soba kontakt? i czy twoja zona tez tam pracuje/

 

 

nie rozumiem dlaczego ta matka sie jeszcze do tego miesza??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jego matka ma układy w prokuraturze. Już mi mówiła, że mnie zniszczy. Ja tą /cenzura/ już mam ochotę /cenzura/. Jak się rozchorowała prokurator z Żyrardowa to ktoś grzebał w jej papierach i wysłał list gończy za mną. Super. Sprawka tej ku...wy jego matki.

 

Gość telefonicznie mi mówi jaki to jestem malutki i świr, i że on wszystko może (tzn. nawet posuwać moją Anię).

 

Normalnie jak ich spotkam to nie ręczę za siebie. I tej suce i temu szmacie zrobię na co tylko starczy mi sił.

 

 

Już było dobrze. Coś robiłem. Cieszyłem się. Robiłem coś co mnie zadowalało. A tu nagle znowu się Żyrardów odzywa i /cenzura/ postanawiaja dalej niszczyc mi życie.

 

[*EDIT*]

 

Matka się chyba miesza bo ma synka jedynego (bez męża) i myślała, że on taki święty i nie /cenzura/ się z kim popadnie. Nie rozbija małżeństw.

 

A potem jak Ania jej powiedziała jak było, i że nie była jedyną to ją powyzywała i teraz broni syna, że nic nikomu do tego co on robi i z kim - nawet jak to jest czyjaś żona.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niektorzy ludzie to sa jacys chorzy umyslowo, my tu czujemy sie zle, jestesmy w nerwicach depresjach a tacy chodza po swiecie - oni dopiero maja w glowach na*rane. a przeprowadzka do innego miasta wchodzi w gre? jestes silnym czlowiekiem, ze wybaczyles zonie, i mimo ze wciaz tamci nie daja Ci spokoju, chcesz byc z nia szczesliwy i sie trzymacie razem. Podziwiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie widzę, że oni nie spoczną nigdy. Ja już od kilku dni jestem tym rozłożony. Rozsypałem się zupełnie.

 

/wymoderowano/

 

To jest naprawdę trudne. Już znowu wyrastałem na prostą. A tu klops. Nie wiem ile teraz to potrwa. Tydzień, miesiąc, kwartał, pół roku. Nie mogłę przecież ciągle chodzić po wszystkich lekarzach i błagać o benzo by móc je łykać po kilka na raz by żyć. A to wszystko przez tych....

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

namiestnik, spokojnie tylko.

Moim zdaniem oni maja inny cel niz wpedzenie Cie w chorobe, raczej chodzi o sprowokowanie Ciebie do jakichs glupich dzialan (pobicie czy tez straszenie), aby narobic Tobie klopotu.

Naprawde chcesz dac im argumenty aby naprawde zniszczyli Ci zycie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już mi zniszczyli życie.

 

A jeżeli on chciał bym go "zajeb..ał" to jak go pobije to mogę się posiłkować nagraniem ze to na jego życzenie.

 

Poza tym jak mam mieć takie życie jak teraz to wolę ich skatować tak by bali się wyjść z domu. I przynajmniej mieć sznasę, że mnie nie złapią. Szansę na normalne życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

namiestnik, brakuje juz mi argumentow w dyskusji.

Wiec sobie mysle tak, powinienes zyc przeciwko nim wszystkim, na przekor, chodzic z usmiechnieta twarza i podniesiona glowa, niech widza ze nie pozwoliles sie zniszczyc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

namiestniku rzeczywiscie przeprowadzka do innego województwa jest chyba jedynym wyjsciem. widze ze zzeraja cie te negatywne emocje jest ich STRASZNIE duzo a tak nie powinno byc. nie mozesz walczyc z wiatrakami (skoro ona ma uklady)! chcesz sie faszerowac lekami za cene dalszej walki z nimi?? nie warto...szkoda ciebie i twojego zdrowia dla nich...

 

a zona nie namawia cie do przeprowadzki?dlaczego w ogole rozmawiala z ta baba na temat jej syna?? nie rozumiem tego...moim zdaniem powinniscie sie jak najszybciej przeprowadzic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już jestem w innym województwie. Siedzę teraz u rodziców. Choć akurat czuje, że to coś nie tak, że ja mam uciekać przed bandytą a nie odwrotnie. Niestety oni poznali mój adres. Mająć znajomości można dopiec każdemu z każdego rejonu polski.

 

[*EDIT*]

 

Żona rozmawiała z jego matką na temat tego. Niestety nie było żadnej rzeczowej dyskusji. Otrzymała tylko stek wyzwisk i inwektywów od niej. Swoją drogą ta kobieta jest wychowawcą w ośrodku szkolnoopiekuńczym. Współczuje jej wychowankom. Zarówno kontaktom z nią jak i nauczania, m.in., że seks jest jedynie środkiem do osiągnięcia celu. A zmuszanie kogoś to nic takiego.

 

Bez leków nie wytrzymał bym. Pewnie pojechałbym zaj...bać tą ku..wę i jej skur...syna. A tak jakoś się trzymam.

 

Niestety bez kilku tabletek benzo nie jestem w stanie wytrzymać. By ni zasnąć przy tym wlewam hektolitry kawy i kofeiny w proszku. Tak - teraz niejaki isj miałby rację. Pewnie teraz stwarzam zagrożenie na drodze nie mogąc się utrzymać w ryzach pasa. Ale muszę próbować się zająć czymkolwiek. A nawet w jego idealnym świecie nie ma rozwiązań co zrobić z taką su...ą z układami.

 

[*EDIT*]

 

Acha - Ania rozmawiała z nią by powiedzieć jaka jest prawda i by się odeczepiła ode mnie. Bo jego matka mi zarzucała, że mam chorą wyobraźnię, jej syn mi nic nie zarobił, za to ona mnie zniszczy. Mówiła też bym zapytał żony jeżeli nie wierzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

namiestnik, scrat, ma racje, oprocz tego cela to nie tylko zmarnowany czas, ale praktycznie stygmatyzacja na cale zycie, chcesz byc zawsze postrzegany jako ten ktory siedzial???

Jak pozniej znajdziesz prace???

Jak zbudujesz jakis normalny zwiazek???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadza sie ,nigdy nie wolno dzialac pod wplywem emocji,zwlaszcza z zamiarem dotkliwego zranienia czyjejs osoby.Kiedy oni zagoja wszelkie rany/trauma to ty bedziesz liczyc miesiace do wyjscia z wiezienia.Przedewszystkim uspokoj sie,ztasanow sie dobrze,jelsi podejmiesz decyzje to badz uwazny,planuj,dbaj o siebie i nie podejmuj pochopnych dzialan.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj też że to forum publiczne i różni ludzie je czytają. Pisanie nieprzemyślanych rzeczy też może mieć konsekwencje prawne. Usunąłem fragmenty które mogłyby sprawić ci problemy - nikt przecież nie chce (ani ty sam) żeby cię posadzili za pisanie gróźb na forum...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×