Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pod Trzeźwym Aniołem


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

A czy ja mówię, że ktoś powinien mi coś dać? Nie powinien bo taki jestem. Ale po /cenzura/ wyszedłem z pizdy mojej mamy? Nie prosiłem się o to, nie chciałem. A muszę żyć i cierpieć jakby za karę. Ale ja nic nie zrobiłem.

 

Trzeba było nie wychodzić. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To są puste slogany. Co mam brać skoro nie potrafię bo nie urodziłęm się ze zdolnościami do tego? Co mi z czegokolwiek w życiu skoro to czego chciałbym jest niedostępne? Urodziłem się nieatrakcyjny dla dziewczyn i wiem, że jest sporo takich osób jak ja.Gdybym urodził się atrakcyjny z taką świadomością dalej nie chciałbym żyć bo atrakcyjność nie ma żadnej wartości skoro zależy od przypadku czy urodziłem się taki czy nie. I tak samo dziewczyny urodziły się atrakcyjne bądź nie przez przypadek więc nie ma w tym żadnej wartosći.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy ja mówię, że ktoś powinien mi coś dać? Nie powinien bo taki jestem. Ale po /cenzura/ wyszedłem z pizdy mojej mamy? Nie prosiłem się o to, nie chciałem. A muszę żyć i cierpieć jakby za karę. Ale ja nic nie zrobiłem.

 

Trzeba było nie wychodzić. :mrgreen:

Otóż to. Zamknąć suwak i powiedzieć "pyerdole, nie wychodzę! :evil: ", a jakby próbowali wyciągnąć Cię kleszczami, to zaprzeć się nogami o jajowody i gryźć lekarza po rękach.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To są puste slogany. Co mam brać skoro nie potrafię bo nie urodziłęm się ze zdolnościami do tego? Co mi z czegokolwiek w życiu skoro to czego chciałbym jest niedostępne? Urodziłem się nieatrakcyjny dla dziewczyn i wiem, że jest sporo takich osób jak ja.Gdybym urodził się atrakcyjny z taką świadomością dalej nie chciałbym żyć bo atrakcyjność nie ma żadnej wartości skoro zależy od przypadku czy urodziłem się taki czy nie. I tak samo dziewczyny urodziły się atrakcyjne bądź nie przez przypadek więc nie ma w tym żadnej wartosći.

 

Wszystko co napiszę, będzie pustym sloganem, bo jestem dla ciebie nikim, nie znasz mnie, ja ciebie, jesteśmy anonimowymi personami w syfie internetu, co nie? To czego tu szukasz? Powiedz? Tylko chcesz się wygadać? Trudno mi w to uwierzyć.....

 

Człowieku atrakcyjność jest dla ciebie miarą wartości ludzkiego istnienia? Może jesteś na takmi etapie swojego życia, nie szydzę tylko wiesz, to jest poza mną...... nikt inny tylko ja sama stanowię swoje jestestwo. Nie to jak widzą mnie inni tylko to co ja widzę gdy na siebie patrzę. Pewnie, że ciężko żyć samemu - ale z doświadczenia, lepiej samemu ale w zgodzie ze sobą niż w toksycznym związku. Peeewnie lepiej być super zakochanym, szczęśliwym - i to było m dane, ale tak pięknie to w życiu nie jest ;) i po raz kolejny TYLKO OD CIEBIE ZALEŻY co zrobisz z tym co dało ci życie. To zbieranina ciężkiej pracy ale i przypadku i szczęścia .... nie każdy je ma.

 

Yhhh co mam ci mówić, ja odrobiłam swoje, trzy lata, tydzień w tydzień ciężkiej terapii - człowiek się uczy sporo o sobie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, nie wczuwaj się za brdzo w rozmowę ;). Serio musiałabyś po prostu wczesniejsze posty Hitman-a poczytać, żeby skumać. Ale mówię Ci - nie ma sensu dyskutować ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, nie wczuwaj się za brdzo w rozmowę ;). Serio musiałabyś po prostu wczesniejsze posty Hitman-a poczytać, żeby skumać. Ale mówię Ci - nie ma sensu dyskutować ;).

 

Toż to mod wpadający od święta więc się nie dziw. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:)

Ja jestem oduczuciowiona, podchodzę do sprawy pragmatycznie i staram się wyłożyć co wiem, ale rozumiem, że jak ktoś chce się kisić we własnym sosie to będzie - bez względu czy się tu wyrzygam z uczuć czy nie. Szkoda, szkoda, bo tak wiele rzeczy omija ludzi.... mi się trafiło przeżyć co swoje (i dobre i co złe) i wyciągnąć nauczkę.... może dlatego znalazłam coś czego się trzymać ? :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hitman, chodzilo mi, ze lansujesz sie swoimi pogladami i pouczasz innych jak maja zyc. Wywyzszasz sie swoimi teoriami na temat zycia, radzenia ze swoimi problemami. Osmieszasz teorie i sposoby radzenia sobie innych osob a sam nie osiagnales zupelnie nic ;). I jak sam na siebie mowisz - jestes gownem i tylko ciagle chwalisz sie ile to nie wypiles albo zjarales ziola ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Toż to mod wpadający od święta więc się nie dziw. :mrgreen:

Se wypraszam :mrgreen: , to, że nie komentuję, nie znaczy, że nie bywam....a i wszystkim życzę żeby jak najkrócej potrzebowali pomocy forum.....

Powiem Ci tak, ludzi których tu poznałam gdy szukałam pomocy te 8 lat temu nikt mi nie zastąpi.

 

-- N kwi 05, 2015 9:38 pm --

 

ciagle chwalisz sie ile to nie wypiles albo zjarales ziola ;).

 

 

8) w pewnym wieku to + 100 do zajebistości :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak zwany syndrom aśnajebaem do pewnego momentu duma, później powinien być wstyd, ciężko dorosnąć, łatwiej syfić w wyimaginowanym świecie :)

I oczywiście uważać się za alfę i omegę pouczając ciągle innych ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, zgadzam się z Tobą co do joty, ale gdy byłem w takim stanie jak on, to tego typu teksty, chociaż rozsądne i prawdziwe, do mnie nie trafiały. Może więc spróbuje inaczej, jeśli nie weźmiesz tego hitmenie chociaż do rozwagi, to dam sobie spokój:

 

A co jeśli powiem Ci, że miałem kiedyś takie poglądy na siebie i rzeczywistość jak Ty (czytałem wątek o determinizmie Twojej produkcji), a gdy po długiej walce samemu ze sobą udało mi się je zmienić, to otworzyło mi to możliwości, o jakich sądziłem, że nie mam, na które wcześniej byłem zamknięty przez swoje destruktywne przekonania? Co prawda nigdy nie narzekałem, że wyszedłem z poczciwej, matczynej cipki, heheh, ale również bardzo żałowałem, że się urodziłem, i że moja matka mnie nie wyskrobała - co byłoby uzasadnione biorąc pod uwagę beznadziejne pozornie okoliczności mojego poczęcia. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NieznanySprawca2.0, "tutaj" już na milion sposobów ludzie próbowali z Hitman-em rozmawiać ;).

 

-- 05 kwi 2015, 21:53 --

 

Czy jest tu na forum ktoś ko w pewnym etapie swojego życia nie żałował, że się urodził? :-|

Jakby nie było to w sumie ja...może to dziwne ale serio. Niezależnie od wszystkiego jakoś zawsze miałach ochotę na życie i do życia ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, nie marudź bo rzadko jesteś. :mrgreen: No ale jak teraz się zmieniło na forum to się nie dziwie. ;)

Cicho!! bo zbanuję i się skończy ;)

Sporo się zmieniło, ja już stara i nie ogarniam .......

 

Grosisz mi? :mrgreen:

 

Czy jest tu na forum ktoś ko w pewnym etapie swojego życia nie żałował, że się urodził? :-|

 

Raczej większość chorób wynika z wychowania. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

blah!, to ty próbujesz się lansować na forum i piszesz posty w takim stylu jakbyś była... w wieku 12 lat. Serio.

 

Dlatego nie ma sensu dyskutowac z kimś kto nawet nie potrafi sklecić 1 argumentu. Nie ma sensu.

 

NieznanySprawca2.0, to napisz jakie poglądy są prawidłowe. Muszą zapewne za tym stać konkretne argumenty więc je napisz zamiast się wymądrzać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×