Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Aniu a czy ty wcześniej w trakcie choroby miałaś derealizację czy to dopiero teraz tak cię ściało? problem jest tylko tego typu że nie zawsze nawet i tego typu leki pomagają choć niektórzy sobie chwalą że tak.

A jak w ogóle ten oddział dzienny coś daje?

 

---- EDIT ----

 

Venus też do mnie pewne bodźce nie docierają :( patrzę i nie rozumiem jak i co to i dlaczego, jak mój psychiatra ostatnio powiedział jest to spowodowane tym że to lęk blokuje receptory mózgowe, tyle że co z tego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój dzień nawet nie był taki zły oprócz wieczora :cry: Od rana do południa byłam w pracy Póżniej połaziłam sobie po mieście następnie porządki w domku Dzisiaj mieliśmy jechać do teściów na 40-ą rocznice ślubu Na początku jak zwykle lęk obawy ze nie dojadę i takie tam Powiedziałam że pojadę pod warunkiem że będę miała kierowce który będzie siedział ze mną na imprezie i jak ja mu powiem aby już wracać to ma wracać ze mną hi hi no i udało się znalazł się takowy kierowca czyli mój szwagier no i pojechaliśmy tam wszyscy tzn. ja małż i dzieci Tam było nawet fajnie nie było żadnych lęków i ataków Po około dwóch godzinach małż oznajmił mi że chce już wracać bo nie jest już w stanie (bo się oczywiście nawalił) Grzecznie pojechaliśmy do domu No i zaczęło się awantury wyzwiska i uderzył mnie kilka razy :cry: no cholera nawet nie wiem za co przecież ja nic nie zrobiłam było wszystko w porządku Wlazł tylko do domu i już oszalał Dzieci jak zwykle słyszały i widziały wszystko Jak będzie coś widać to jutro albo pojutrze znowu trza będzie iść na obdukcje Jak już zaczęłam to teraz się nie poddam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Victorek, jestem z nim dlatego że nadal nie wynosi się z domu pomimo tego że ma spakowane swoje rzeczy do torby :? On biedactwo nie ma gdzie się podziać i dlatego tak jest Ale nie to że jesteśmy już jako małżeństwo wręcz przeciwnie tylko chyba już raczej tak jakoś z przyzwyczajenia przynajmniej z mojej strony Jeszcze rozwodu nie mamy ale działam już w tym kierunku i on jest tego świadom i boi się tego jak ognia ;)

Ka_Po, on uwielbia znęcać się nad nami jemu to sprawia radość Nie raz jak płakałam to tylko śmiał mi się w twarz :cry: Właśnie najbardziej się tego boje że to może się odbić na psychice dzieci Teraz to wcale z małżem nie rozmawiam olewam go tak jakby go nie było a on się wkurza ale mnie to nie interesuje Mam go gdzieś Jeśli on nas tak traktuje to i ja tak będę go traktowała ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przynajmniej się czegoś boi :) tyle że co z tego, Gosiulka na pewno tego typu sprawy są bardzo trudne do rozwiązania, zdaje sobie z tego sprawę bo pamiętam jak byłem mały i moi rodzice się podobnie rozstawali, tyle że nie było bicia ale kłótnie, tyle że właśnie z uwagi na dzieci powinnaś coś działać tak jak działasz do tej pory, może być i powoli ale oby się coś zmieniło, bo w psychice dzieci to zostaje, bo i mnie zostało wiele... i co ze mną jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie, meczylem sie dlugi czas najpierw z lekami, ktore przerodzily sie w derealki z depesonalizacjami, a teraz w bardzo oslabiona pamiec i problemy z koncentracja. czuje jednak czasami, ze nic zupelnie mi nie jest i tylko gdy pomysle o czyms co robilem wczesniej, np wczoraj i czuje ze odczuwam to nienaturalnie obco i odlegle w czasie, przypomina mi o tym, ze jest cos nieteges. gdy wykonuje jakas czynnosc pelna kontrola, ale jak juz mam cos poukladac w glowie w czasie...ZONK. mam wrazenie, ze te wczesniejsze jazdy zostawily gleboki slad na kasku. dodam, ze nie biore zadnych medykamentow. to jest moj dzien, i tak 24/7.

 

---- EDIT ----

 

mam pytanie, meczylem sie dlugi czas najpierw z lekami, ktore przerodzily sie w derealki z depesonalizacjami, a teraz w bardzo oslabiona pamiec i problemy z koncentracja. czuje jednak czasami, ze nic zupelnie mi nie jest i tylko gdy pomysle o czyms co robilem wczesniej, np wczoraj i czuje ze odczuwam to nienaturalnie obco i odlegle w czasie, przypomina mi o tym, ze jest cos nieteges. gdy wykonuje jakas czynnosc pelna kontrola, ale jak juz mam cos poukladac w glowie w czasie...ZONK. mam wrazenie, ze te wczesniejsze jazdy zostawily gleboki slad na kasku. dodam, ze nie biore zadnych medykamentow. to jest moj dzien, i tak 24/7.

 

huh przeczytalem ten post jeszcze raz, i co?...chcialem zadac pytanie, ale go nei zadalem...Ma ktos taka glupawke?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gosiulka to ze on jest spakowany to nic nie da on sie sam nie wyniesia takim idiota to on nie jes powiec gdzie on znajdzie darmowa kucharke sprzataczke sluzaca i jeszcze dotego mozna bez karnie sie naniej wyzyc bo przeciez i tak mu nic nie zrobi tylko w koncie poplacze a on ma sie z czego posmiac

Gosiulka idziesz po obdukcie i masz go zglosic tam gdzie trzeba :!::!::!::!::!::!::!::!::!::!::!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój dzisiejszy dzień zaczął się koszmarnie.

Ojciec mój zaczął się czepiać, że nie szukam pracy, a jeszcze niedawno sam mówił, że mam najpierw stanąć na nogi po moich szpitalnych przejściach. Właśnie nie dawno z drugiej pracy zrezygnowałam dlatego, że jeszcze zdrowotnie się nie podniosłam, nie mogłam normalnie funkcjonować. Wtrąca się w ogóle nie w swoje sprawy. Mówiłam mu już 2 lub 3 razy o tym, że nie życzę sobie, żeby się w pewne moje rzeczy wtrącał, ale on dalej swoje.

Rozniosłabym go najchętniej. Właśnie przez to, że włazi w buciorami w moje życie wykańczam się psychicznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Echh zauważyłem że zawsze w poniedziałek po weekendzie w który się najczęściej opieprzam i przez to leniuchowanie dostaje jakiś mega atak ( jest to bardzo ze sobą powiązane u mnie) to ten początek tygodnia jest straszny, myślałem w robocie że zemdleje, cały dzień było mi obco i jakoś bodźce do mnie nie docierały,głos obraz wszytki dziwne, dotyk jakbym miał lekkie znieczulenie, chyba zacznę łykać te ssri bo to samo nie przejdzie a każdy taki atak coraz bardziej mnie wykańcza i zabija. Z drugiej strony zawsze myślę przetrzymam przecież przejdzie, musi przejść i na pewno jutro czy pojutrze to ulży ale i tak na trochę. Kurde boję się nowych leków jak cholera, boję się że jak zacznę brać to już zawsze będe musiał, teraz jak nie będe mógł wytrzymać to zażyję chociaż ten cloranxen żeby zobaczyć czy to choć trochę pomaga

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzis kolejna rozmowa z mama i kolejne stwierdzenie, ze ze mna wszystko w porzadku; na stwierdzenie, ze na pewnym forum o schizofrenii jedna dziewczyna napisala, ze poszla sama do psychologa, bo miala obawy co do swoich objawow, i psychiatra stwierdzil jej F20, powiedziala, ze nie wierzy, zeby schizofrenik mogl isc do psychiatry, ze schizofrenia to choroba, gdzie czlowiek jest zupelnie oddzielony od tego swiata; ze wg. niej to co ta dziwczyna napisala, to bzdura; tylko po co mialaby oklamywac na forum?

dodala, ze wsyzskto mozna sobie wzmowic, ze nerwica moze nawet symulowac schizofrenie (gdzies to tez slyszalem)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Retro myślę że jesteś w głupim błędnym kole, bo tak boisz się schizy, czytasz o tym, chciałbyś pewnie opini specjalisty w tym względzie, a tu mama twierdzi ze nie trzeba, a ty nie do końca jej wierzysz, wiem jak to jest bo ja też nie wierze rodzinie jak mi mówi że nie zbzikuje. Z tym że ja na twoim miejscu wybrałbym się po prostu do specjalisty sam i poznał prawdę a zobaczysz że cię to ukoi możliwe że nie na długo ale możliwe że na stałe sobie wybijesz z głowy te wkrętki szczególnie ze nie masz większych objawów. Trzymaj się i polegaj tez troche na sobie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też miałam dziś kolejny atak i trwał on dość długo. Zadzwoniłam do pewnej pani doktor, do której dostałam wczoraj numer telefonu i próbowałam się umówić na wizytę. Niestety kazała zadzwonić za tydzień bo też idzie na jakiś zabieg. W razie czego poleciła mi iść do neurologa, bo mogę mieć też z tej strony problem, i skontaktować się w następny poniedziałek. Poza tym, że jest neurologiem to i psychiatrą i uprzedziła mnie, ze nie używa żadnych narzędzi do badania, tylko rozmowa. Ale chyba pójdę bo mam dość takiego życia! Chcę żyć normalnie! :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzis bylam na drugiej wizycie u mojej psychiatry-terapeutki,chodze do niej na terapie behawioralna i jestem zadowolona choc to dopiero druga wizyta,wydaje mi sie,ze kobieta potrafi przekazac wiedze i dotrzec do pacjenta :smile:

 

---- EDIT ----

 

Dzis kolejna rozmowa z mama i kolejne stwierdzenie, ze ze mna wszystko w porzadku; na stwierdzenie, ze na pewnym forum o schizofrenii jedna dziewczyna napisala, ze poszla sama do psychologa, bo miala obawy co do swoich objawow, i psychiatra stwierdzil jej F20, powiedziala, ze nie wierzy, zeby schizofrenik mogl isc do psychiatry, ze schizofrenia to choroba, gdzie czlowiek jest zupelnie oddzielony od tego swiata; ze wg. niej to co ta dziwczyna napisala, to bzdura; tylko po co mialaby oklamywac na forum?

dodala, ze wsyzskto mozna sobie wzmowic, ze nerwica moze nawet symulowac schizofrenie (gdzies to tez slyszalem)

 

Nie wim gdzie wyczytales to,ze nerwica moze stymulowac shizofrenie :shock: ....mnie zarowno psycholog jak i psychiatra powiedzial,ze od nerwicy nie dostanie sie schizofrenii,mozna ewentualnie nabawic sie depresjii,ale zadnej innej choroby.RETRO nie rozumiem czemu Ty sie tak tym zameczasz idz sam bez rodzicow do lekarza i rozwiej swoje watpliwosci raz na zawsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzis bylam na drugiej wizycie u mojej psychiatry-terapeutki,chodze do niej na terapie behawioralna i jestem zadowolona choc to dopiero druga wizyta,wydaje mi sie,ze kobieta potrafi przekazac wiedze i dotrzec do pacjenta :smile:

O cleo27 jak fajnie, ze się odezwałaś :D Mam nadzieję, ze ta terapia Tobie pomoże. Ja początkowo bałam się wizyty u psychologa czy nawet psychiatry, ale teraz już mam dość tych ataków i raczej się zdecyduję. Za bardzo jestem tym zmęczona. Kurcze, przecież to tak samo jakbym szła do każdego innego lekarza. Jak jesteśmy chorzy od strony fizycznej, to i nasza sfera psychiczna też ma prawo zaniemóc, i to ciągle sobie powtarzam. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Venus :smile: ....przykro mi,ze mialas znowu atak,ale tez tak kidys mialam,ze ataki byly bardzo czeste ,teraz jest lepiej troche,ale nie tak jakbym chciala wiec zapisalam sie na ta terapie.Idz kochana do psychologa lub psychiatry i pomoz sobie bo nie nma sensu sie meczyc :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój dzisiejszy dzień to senność i obojętność, totalny tumuwisizm..

Nadszedł wieczór i oczywiście odżywam, senność minęła, za to napłynęła mała dawka agresji, znowu nie mogę się dogadać z ludźmi... Ech, przydadzą się te granaty od .Tomka....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

probowal ktos hazard??

ja wiem, ze dla wielu to brzmi jak synonim, czy probowal ktos alkoholu, ale znam pewien przypadek goscia, bardzo uzdolnionego zreszta, naukowca pracujacego dla europejskiej nasy, fizyk astonom cuda wianki, tegi leb. i przychodzil do kasyna bo nei mogl sobie poradzic z myslami, mowil, mam to gdzies, czy wygram czy przegram (choc w to nei wierze) wazne, ze tylko w kasynie moge wyrwac sie od tych mysli. domyslam sie, ze gosciu mial juz nn z tych wzorow, mowil zreszta, ze ma tyle pomyslow, ale juz chce odpoczac, a one same generuja mu sie w glowie...no wlasnie, wiem, ze moze to nie jest dobry substytut leczenia, ale polecam naprawde, no moze poza ludzmi z lekami, bo moze was adrenalina usmiercic na stole. sam wracam, z parogodzinnej partyjki z tak dobrym humorem, i to nawet nei chodzi o kase, bo utopilem, ale moze od tej adrenaliny cos mi sie przepalilo w glowie, ze czuje sie naprawde dobrze. jakby stres zmobilizowal ta szra mase do dzialania...nie wiem co mam wam napisac, czuje sie dzisiaj jak dziecko, acha jeszcze uczylem sie jezdzic samochodem przed chwila...moze naprawde soczysta dawka adrenaliny, moze dac jakis przelom (acha ja wogole mam problemy z derealkami i pamiecia tak okropnie) nie koniecznie z hazardu, ale np z extremalnych sportow...dodam, ze nie jest to metoda dla lekowcow.

PS. Czy sa tu krupierki/zy?? chetnie nawiaze kontakt ;) pozdrav

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mój dzisiejszy dzien byl fatalny. rano nawet jaos to przelecialo na uczelni dopiero popoludniu sie zaczelo. najpierw jechalam na badanie ekg na ktore oczywiscie sie spoznilam bo moja komunikacja miejska jak zwykle zaszwankowala potem spoznilam sie na korki a w miedzyczasie wydarlam sie (nie majac zadnego powodu ) na mojego chlopaka. na kporkach tez puszczaly mi nerwy i wydzieralam sie na 10letnim chlopcem. jak przyszlam do domu co oberwalo sie calej mokjej rodzinie. najoierw tata a potem to jz wszyscy pokolei nawet pies oberwal. drazni mnie moje zachowanie. pije juz od 2 tygodni melise ale jakos nie czuje poprawy, wrecz odwrotnie jestem jeszcze bardzie daznila. i w ogole do dupy...

 

eh dzisiejszy dzien byl dla nmie straszny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

probowal ktos hazard??

ja wiem, ze dla wielu to brzmi jak synonim, czy probowal ktos alkoholu, ale znam pewien przypadek goscia, bardzo uzdolnionego zreszta, naukowca pracujacego dla europejskiej nasy, fizyk astonom cuda wianki, tegi leb. i przychodzil do kasyna bo nei mogl sobie poradzic z myslami, mowil, mam to gdzies, czy wygram czy przegram (choc w to nei wierze) wazne, ze tylko w kasynie moge wyrwac sie od tych mysli. domyslam sie, ze gosciu mial juz nn z tych wzorow, mowil zreszta, ze ma tyle pomyslow, ale juz chce odpoczac, a one same generuja mu sie w glowie...no wlasnie, wiem, ze moze to nie jest dobry substytut leczenia, ale polecam naprawde, no moze poza ludzmi z lekami, bo moze was adrenalina usmiercic na stole. sam wracam, z parogodzinnej partyjki z tak dobrym humorem, i to nawet nei chodzi o kase, bo utopilem, ale moze od tej adrenaliny cos mi sie przepalilo w glowie, ze czuje sie naprawde dobrze. jakby stres zmobilizowal ta szra mase do dzialania...nie wiem co mam wam napisac, czuje sie dzisiaj jak dziecko, acha jeszcze uczylem sie jezdzic samochodem przed chwila...moze naprawde soczysta dawka adrenaliny, moze dac jakis przelom (acha ja wogole mam problemy z derealkami i pamiecia tak okropnie) nie koniecznie z hazardu, ale np z extremalnych sportow...dodam, ze nie jest to metoda dla lekowcow.

PS. Czy sa tu krupierki/zy?? chetnie nawiaze kontakt ;) pozdrav

 

lucjan01 to przynajmniej znalazłeś coś co może pozwoli Ci oderwać się od wszystkiego, pomoże Ci o tym dziadostwie nie myśleć...

Ja też myślałam, że adrenalinka, potem zmęczenie pozwoli mi się uspokoić i przez rok chodziłam na siłownię, ale niestety po każdym treningu wracałam jeszcze bardziej podminowana :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzien do dupyyyyyyyyyy!!!! nie wiem juz co robic. moze to wina tego ze wczoraj wypilam sporo wina wieczorem. zaczne od tego ze mam super stresujaca prace, zwlaszcza ostatnie tygodnie. dzsiiaj znowu byl moment kiedy juz nie moglam dalej pracowac a nie moge odetchnac nawet na 5 minut, zrobilo mi sie znowu slabo i nie moglam tego opanowac bo nie wiem czy to naprawde wycienczenie praca i wczorajszy alkohol plus nieprzespana noc czy moze znowu nerwica...potem wrocilam do domu, polozylam sie spac, teraz sie obudzilam i wymiotowalam. nie wiem juz co sie dzieje ze mna dlaczego mam taki slaby organizm!!?? niedlugo wolne, swieta, musze wytrzymac do tego czasu jakos ale nie wiem naprawde jak ja to zrobie.plakac mi sie chce!!!!!!!!!!!!!! buuuuuuuuuuuuu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Venus,silowe cwiczenia nei sa najlepsze dla eNkowcow. chyba najlepsze plywanie, ewentualnei aerobiki.

ja sam plywam i widze, ze przynosi to efekty.

Nadal poszukuje jakis kasyniarzy...POZDRAV

 

lucjan01 właśnie się o tym później przekonałam i przestałam chodzić. Chyba zacznę chodzić teraz na jogę albo jakieś masaże relaksujące :?

 

Byłam dziś u lekarza, także u neurologa i się dowiedziałam, że hormony, które brałam rozłożyły mi układ nerwowy. Nie wiadomo teraz ile się będę męczyć :cry::cry: I stąd ten nawrót nerwicy! :cry::cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy dzień u mnie też do chrzanu, już mnie męczą te dni, chciałbym choć jeden dzionek w tygodniu bez ataku, Ewa125 a może torszkę się zatrułaś? te wymioty, i w ogóle ciężka praca niewyspanie itd. Może to nie byc przecież nerwicowe, i oby nie było! ;)

Mnie w pracy ostatnio łapią lęki okropne i nie wiem czemu do tej pory to była odskocznia a teraz lipa wielka, ja muszę pracować, nawet na kilka dni urlopu nie mogę sobie pozwolić, ale nie dam się! :)

Lucjan01 to prawda, dobrze że masz coś co odpycha to całe dziadostwo, tylko żebyś się nie uzależnił ;) bo dom sprzedaż :)

Co do sportu to ćwiczenia siłowe nie bardzo mi pomagają bo są wykonywane jakby w jednym miejscu i mam ataki, z sercem jakieś dziwne rzeczy się dzieją a szkoda bo zawsze lubiłem ćwiczyć, mam zamiar zacząć trochę biegać bo jeszcze tego nie próbowałem a niektórym ponoć bardzo sie to przysłużyło i w dd również.

A co do ekstremalnych jakiś sportów to powiem wam że i dla lękowców jest to dobre, ja np. zawsze miałem duże zamiłowanie do wyczynów na rowerze, skoczki, zjazdy itp, i do tej pory mam z tym że mało czasu na to. To ta adrenalinka która się budzi jest silniejsza i odpycha to COŚ. Tylko trzeba uważać zeby sobie nie zrobić krzywdy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×