Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

hej :papa:

 

te wszystkie ktore boj sie guza mozgu to przerabilam to dokladnie rok temu...mialam kazdy objaw ktory piszecie...do tego ciagle dretwienia mrowienia policzka az do wargi...ciagle bole w potylicy..uczucie ciepla..razpierania...cala lista....rano budzilam sie cala zdretwiala...((:zrobilm tomograf ktory mnie uspkoil na tydz...i szal od nowa ze moze jest malo dokladny i poszlam na rezonans(pomyslcie ile kasy)wyniki OK DZIEKI BOGU....a bole i wszystkie dolegliwosci powoli same przeszly...a dodam ze byly 4mace dzien w dzien!!!!!!!!!!!!szczegolnie wieczorem.....

jestescie zdrowe zaden guz przerabialam to!!!!

 

nefretismyslalam o tobie;)))sluz tak jak ci pisza jest typowy dla ZJD....moja kolezanka...ma jego mase od paru lat....ja pare razy mialam krew i tez panikowalam ale taka swieza jak z hemorodia...

ja biore ten debudir i enzymy trzustkowe...i poki co jest ok...tzn nie ma sraczek....((:i ukluc,,,czasami kluje tam gdzie watroba...ale walcze z dieta..i mysle ze bedzie git!!!

 

D@ri@nk@ buziaki :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

U mnie o wiele lepiej. Tzn porównanie robię sobie z ostatnich 3 miesięcy. MOja psycholog była nawet skłonna, że nie muszę już przychodzić. Ustaliłyśmy jednak, że ja o tym zdecyduję. Oczywiście objawy mam nadal, nie zniknęły, nieco może się do nich przyzwyczaiłam....Są jednak chwile mrożące krew w żyłach, jak np ostatnie Wiadomości w TV o dziewczynce która trafiła na oddział psychiatryczny po stwierdzeniu psychozy, przypięto ją pasami i zamknięto. Niestety zmarła. Miała obrzęk mózgu... :( Trąbili o tym na wszystkich programach ze 2 dni temu i wszystko we mnie odżyło. I strach, że trafię gdzieś kiedyś i spotka mnie to samo. Diagnoza: nerwica. A ja umrę bo np się uduszę z innego powodu. I koniec. Taka jest moja wizja służby zdrowia. No ale tłumaczę sobie, że telewizja wyciąga takie sprawy, że takie rzeczy działy się zawsze, że lekarze też są omylni, że mnie to nie spotka bo to przypadek jeden na milion....Nie wiem, cokolwiek, byleby sobie to tłuaczyć jakoś i nie zmarnować tego, czego dokonałam do tej pory w pracy nad sobą, bo nie warto...

 

Evvelinka, rzucił mi się w oczy Twój wpis o cukrze i badaniu glukozy. Napewno niedobrze, że spacerowałaś w trakcie badania bo cukier wtedy spada. Ludzie tak robią ale nie powinno się. Napisz mi tak na przypomnienie jak to u Ciebie z tym cukrem jest?? Przepraszam ze nie doczytam poprzednich postów ale jestem z doskoku bo siedze z dzidziusiem moim :)

 

Ps słuchajcie, zauwazylam tez ostatnio, że potrafię sama wywołać ucisk w mojej szyi ale nie myślami. Kiedy siedzę luźno, na fotelu, i nagle napnę nogi i mięśnie miednicy strasznie mocno to pojawia mi się ten ucisk w szyi. Następnie to napięcie nie znika. Zostaje. jakbym miała problem z rozluznianiem miesni szyi po napieciu). Nastepnie, kiedy juz sie ewentualnie uda rozluznic, wtedy czuję jakby gardło się lekko zapadało, coś wewnątrz(moze miesnie gardła) i wtedy zaczynam chrzakac i mam wrazenie flegmy w gardle. Sorki za takie dziwne spostrzezenia ale moze ktos cos umiałby pomoc na takie dziwne cos? Jakies rady? Cwiczenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, ja w środę rozmawiałam z moja psychiatra jak byłam po receptę na esci i pytałam czemu czuje sie tak dobrze, a objawy somatyczne zostały (pojawiają się i znikają) Powiedziała że leczenie trwa minimum pół roku, albo w razie potrzeby dłużej i właśnie objawy somatyczne są ostatnimi jakie zanikną. Ponoć one w nerwicy lękowej utrzymuja się najdłużej i sukces jak i długość leczenia zalezy właśnie od ich ustapienia. Także leczmy się w nadziei że prędzej czy później miną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nefretis magnez mam w normie robiłam tydzień temu badania.

 

Mam pytanie czy tez czujecie wszędzie bijące serce ja czuje w głowie, szyi, na brzuchu widzę jak brzuch skacze, w pachwinach i udach, ( oczywiście wszędzie odpowiedziałam sobie ze go pewnie wina tętniaków) No zwariuje jak nic, mam 5 Mcy aby przestać się bać, bo jak dziecku powiem ze nie pojedzie na wakacje bo sie mama boi :/

 

Nie przejmuj się.. takie objawy też mam, są z nerwów i zawsze przechodzą także spoko. Wiem, że to nieprzyjemne w chwili ich doświadczania, ale co zrobisz?

 

-- 30 sty 2015, 16:16 --

 

Evvelinka, rzucił mi się w oczy Twój wpis o cukrze i badaniu glukozy. Napewno niedobrze, że spacerowałaś w trakcie badania bo cukier wtedy spada. Ludzie tak robią ale nie powinno się. Napisz mi tak na przypomnienie jak to u Ciebie z tym cukrem jest?? Przepraszam ze nie doczytam poprzednich postów ale jestem z doskoku bo siedze z dzidziusiem moim :)

 

Generalnie jest tak, że ostatnio badali mi go w szpitalu podczas terapii sterydami w celu monitorowania i poinformowali, że leki mogą podwyższać poziom cukru. Na czczo wyszedł 117, do tego pojawił się w moczu i wyszedł podwyższony w płynie mózgowo rdzeniowym (97 przy normie do 70). Tego samego dnia monitorowali mi go cały dzień glukometrem - na czczo 93, po śniadaniu 2 godziny coś ponad 100, ale mniej niż 120; po obiedzie 135; przed snem 126. Następnego dnia na czczo 92; Po 2 dniach na czczo 83 albo 87, a po śniadaniu ok. 75.

Choruję na hashimoto.

W przeszłości miałam już cukier między 100, a 125 i było to przy okazji ostrej infekcji dróg moczowych i jedzeniu słodyczy zamiast posiłków. Wtedy też robiłam sobie ten test tolerancji glukozy po którym poszłam na spacer (na czczo cukier ok. 105 nie pamiętam dokładnie, a po 2 godzinach od wypicia glukozy 118). Po miesiącu cukier miałam już w normie, bo 93. To było ze 3-4 lata temu. W ciągu ostatnich 2 lat kontrolowałam cukier jeszcze kilka razy.. w 2012 miałam 100 przy normie do 106; potem 90 coś i podczas stosowania ścisłej diety przeciwgrzybicznej podczas eliminacji słodyczy i białej mąki miałam 83; za jakieś dwa kolejne miesiące 86, a było to w 2013.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evvelinka, to w takim razie nie masz się czym martwić moim zdaniem. Wyniki są okej. Ale następnym razem nie idź na spacer w trakcie badania krzywej ;)

 

A w ogóle co do poziomu cukru. . Nerwicowcy mają skłonność do problemów z cukrem bo stres podwyższa jego poziom to jest raz. A dwa, Ci, którzy przy nerwicy mają problem z jedzeniem typu jedzą mało, niewiele, tudzież w ogóle nic, mogą mieć poziom cukru bardzo niski. Efekt: roztrzęsienie, zlewne poty, agresja, nerwowość, osłabienie, trzęsące ręce i nogi itp. Ja w ciąży miałam cukrzycę ale głownie skłonność do spadków i zachowywałam się wtedy irracjonalnie. A byłam po prostu - głodna, choć głodu nie czułam. Do dzisiaj pomaga mi zjedzenie czegoś, wystarczy kromka chleba.

________________________________________________________________________________

 

Słuchajcie, na facebooku jest taka grupa zajmująca się "totalną biologią". Dla niewtajemniczonych po krótce: jest to odszukiwanie naszych konfliktów, które powodują konkretne dolegliwości. Konflikt to problem w naszym życiu, który należy w sobie przepracować psychicznie aby pomóc w niwelowaniu dolegliwości. Podam tu linka, grupa jest zamknięta ale można się dodać i opisać swoje objawy. W zamian otrzymujecie odpowiedzi od osób, które sie tym zajmują, takie psychologiczne podpowiedzi, bardzo cenne rady. Ja już tam pisałam o sobie ale skasowałam potem post bo zaczęłam pisac na priv. Wszystko mi się sprawdziło co mówiła psycholog i sama podejrzewałam. Teraz moja rola: przemyśleć TO.

Tu link:

https://www.facebook.com/groups/284597145005020/?fref=ts

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alice in wonderland, super ,że u Ciebie lepiej, takie informacje bardzo są nam potrzebne:) na linka zaraz wejdę:) D@ri@nk@, właśnie to samo usłyszałam od mojej Pani Psychiatry,że po pól roku wszytsko mija. Ja własnie tak miał. W zeszłym roku w czerwcu wszytsko mineło. Zamaist stopniowo odstawiac leki to z dnia na dzien odstawiłam poleciałam do Kanady:) a tam swierze powietrze, lasy jeziora to czułam się wpaniale. zamiast wykorzystac ten czas na stabilizacje leków to zrobiłam co zrobiła. Po czym po smierci Ani Przybylskiej zaczęło się nakręcanie. Pani dr powiedziała mi jak wrciłam ,że widziała ,że jestem na dobrej drodze i sama sobie ją zakręciałam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

D@ri@nk@ to w sumie jakies pocieszenie - bo myslałam jakoś tak naiwnie, że wraz z lękiem znikną objawy fizyczne a tu dalszy ciąg z tym, ze słabsze. Co prawda niestety reakcja na silniejsze objawy somatyczne jest podobna - niemal panika ale ten stały wolnopłynący lęk trochę się zmniejszył. Do tego stopnia, ze miałam chęc o siebie zadbać.

O chlebku własnej roboty wiem co nieco bo piekłam przez rok tylko taki. Jest najlepszy:)

 

Malenstwo czyli potwierdzasz, że jednak te pół roku to norma...ja też kiedyś zrobiłam taki błąd - odstawiłam lek bo stwierdziłam , ze wyzdrowiałam, wbrew lekarzowi odstawiłam z dnia na dzień. Bardzo tego pożałowałam, po jakiś 6 tyg. zaczeło się na nowo (trochę słabiej), poszłam do lek. ale nie dostałam leku tylko przykaz terapii. Nie poszłam i męczyłam się kilka lat do ostrego ataku w lecie 2014 i trwa to po dziś dzień. Tak więc Cie rozumiem, ze odstawiłaś - człowiek czuje się, że jest w pełni sił a to raczej nieprawda:/

 

Alice z tym cukrem w nerwicy to racja. Fajnie, ze napisałaś, dawno Cie nie widziałam:) ps. tez miałam ciążową i jak wiesz powinnyśmy uważać bo mozemy kiedyś mieć prawdziwą. Mówił CI o tym lekarz może? Bo mój tak ale chcę potwierdzić żeby to raczej nie była prawda :shock:

 

no właśnie marta:) ja też o Tobie myslę, dziś rano chciałam do Ciebie pisać nt. tego śluzu bo wiem, ze miałaś kłopoty z jelitem. Bolało Cię może z prawej ale nisko? Tak koło jajnika jakby? Bo mnie pobolewa i pod żebrem i przy jajniku. Jakby jelito od góry na dół. Załamuje mnie to, naprawdę. Myśli o jakiś Crohnach mnie przerażają, dziś spędziłam pół dnia na forum dla Crohnowców i pisali o bólach z prawej. Mam do dupy dzień. I wiem, że znowu czeka mnie jazda z oglądaniem stolca...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darianka też mam taką maszyn i pieczemy w niej chleb.. fajna rzecz :)

 

Byłam właśnie na premierze filmu o Hawkingu i wróciłam zawiedziona. Zabrakło mi wątków o jego osiągnięciach naukowych i teoriach pokazujących kim naprawdę był. Była to po prostu historia człowieka z SLA, w zmaganiach z którą prawdziwą bohaterką okazuje się żona, a jak pokazuje przykład samego chorego nawet najgorsza diagnoza nie musi się wcale spełnić, bo nie jesteśmy w stanie przewidzieć jak będzie przebiegać choroba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marta80, mam z Biedronki. Trafiłam przypadkiem na otwarcie nowej Biedronki i kupiłam za 49,99 :mrgreen: To był impuls, bo na allegro tańszych niż stówka nie ma a już kiedyś nosiłam się z zamiarem zakupu tylko cena mi nie pasowała. I powiem ci że jak na Biedronkowy to fajna maszyna :)

 

 

 

nefretis, to może masz gdzies jakieś sprawdzone przepisy dla koleżanki? ;)

evvelinka, j.w. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretisjakies 7lat temu co zaczel sie moj koszmar z jelitami....bolalo mnie wtedy dzien w dzien przez okolo 1.5roku z prawej str jak wyrostek!!!

kolonke wtedy robilam i setki badan..bo sie uparalam ze wyrostek i ze mi peknie...pamietam ze dostalam wtedy antyb od gastrol...Xifaxan...??nie wiem czy dobrze pamietam nazwe...i dlugo bralam debridat.....i ustalo na pare lat.....

 

teraz jesienia bolal mnie bardzo krzyz...i mialam klucia w odbycie((:wiec tez to wiazalam z jelitem.....

a kupe ti juz ogladam hohoho....obsesionnnnnnnnnn:)))))

 

-- 30 sty 2015, 22:50 --

 

hmmm ja nie mieszkam w pl...wiec Biedronki nie mam tu;)))ale ten ktory zamierzam kupic znajomi maja juz dlugo....i sa zadwoleni...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to witaj w 'klubie oglądania...kupy' 8)

acha czyli tez miałaś w okolicach wyrostka...pociesza mnie to, jakkolwiek to brzmi:) Bo męczy mnie to (dość delikatnie ale jest) juz ze 3 tygodnie. Czuje, ze to jelitowe, nie zaden jajnik

 

oj krzyż to mnie też i w odbycie też:) czego to ja nie mam... cuda pani, cuda, mówie Ci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, widze, ze Two maz reaguje tak jak moj na moje ataki paniki.. :oops::oops:

czasem jak lepiej sie czuje to az go podziwiam jak on to wytrzymuje wszystko ze mna, bo ja bym chyba zwariowala na jego miejscu :roll:

co do tego sluzu to mialam kiedys podobnie i nie wchodzac w szczegoly tez byl tak jakby "na" ... :oops: tez najpierw zeswirowalam, ale pozniej sprawdzalam patyczkiem do uszu czy to z innej czesci ciala :D i jak tam bylo duzo sluzu to sie uspokoilam..

a bole takie na dole brzucha klujace mialam wielokrotnie...robilam tomografie brzucha, badania moczu co tydzien, latalam do ginekologa- i wkoncu samo ustalo...

a probowalas brac no-spe na te bole ?

a moze to jakis miesien ? przy brzuszkach tez boli?

 

ja biore dzis juz 2 tygodnie Setaloft i czuje sie dosc dziwnie- raz wydaje mi sie, ze cos jest lepiej, a nastepnego dnia znow masakra...

najgorsze sa te uczucia jakbym miala upasc- taka glowa ciezka sie robi :(

puls od kiedy biore proprananol spadl do 65, a jak stoje to 80 :) roznica duza, bo bez tego bylo 80 a jak stalam nawet i 120... czy tak dzialaja te potworne nerwy ??niczym sie nie potrafie cieszyc ani nic planowac, bo boje sie, ze to jakas okropna choroba, ktorej nikt nie wykryje, a ja tak nie chce zostawiac mojego meza i coreczki :(:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drink@ wyluzuj:) jak widzisz PRZECZYTALAŚ nas i boli czyli psychika :o

 

Mili też myslałam że to sluz z... ale nie wiem sama, potem na papierze było mało a uzywanie patyczków do sprawdzania takich kwestii znam z doświadczenia;)

Nie, nie brałam nospy bo nie są aż tak dokuczliwe, to raczej takie przewlekłe ćmienie i dyskomfort, sam ból trwa kilka sek. więc nic nie brałam.

W czasie bólu jak nacisnę to trochę boli albo jak mocno nabieram powietrza, przy ćwiczeniach nie sprawdzałam.

No więc mój mąz naprawde sie wkurza ale towarzyszy mi i wspiera zarazem. Dziś sie nawet pokłóciliśmy bo mieliśmy jechać na extra zakupy ale zrezygnowałam ("po co mam cos kupować jak i tak jestem na coś chora, pojde do szpitala i nic mi już nie bedzie potrzebne" - tak myślę:( ). Też nie chcę planować, nawet jak rodzina coś mówiła o Świętach BN w przyszłym roku...gdzie spędzimy itp to ja sobie myślałam po ciuchu " a moze nie dozyję" masakra:( Mam dwie małe córki, kochanego męza, nowy dom, jak mysle o własnej smierci lub przewlekłej cięzkiej chorobie to tracę energię do wszystkiego, Mogę się połozyć i leżeć cały dzień w amoku:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, mam podobnie- wiem, ze zbliza sie cos radosnego, a tu w glowie ciagle mysli czy ja wogole tego dozyje ?? :(

to jest okropne ... tak bym chciala umiec sie cieszyc ze wszystkiego, patrzec chociaz troche optymistyczniej, a te mysli ciagle gdzies kraza po glowie i nie daja spokoju :(

 

zrob pare brzuszkow - ja kiedys mialam naciagniete jakies sciegno czy miesien tu na skos obok miednicy i tak mnie wlasnie bolalo i mysle, ze nie masz co panikowac z tym sluzem :)

 

tak wogole to Twoje zdjecie- avatar?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziewczyny tylko tak spytam na szybko - czy chodzicie siku w nocy?

ja ostatnio prawie co noc jeden raz, martwie sie tym, piję czasem wieczorem ale kiedys nie chodziłam aż tak

nie mam chyba infekcji bo nic mnie nie boli w pęcherzu i przy sikaniu, co to moze byc...moze objaw jakiejs choroby

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nefretis ja bardzo często wstaje w nocy siku, jest to tez jeden z objawów nerwicy :/ No cóż musimy to przeżyć.

 

-- 31 sty 2015, 07:26 --

 

Mili89 widzę ze masz tak jak j, ja tez bardzkiej sie ze umrę i zostawię męża i dzieci. 2 dni temu siedziałam i ryczałem przepraszając męża za to ze taka jestem, koszmar chce juz byc zdrowa.

 

Najgorsze ze teraz doszedł mi taki dziwny objaw mrowienia skory (nawet dobrze tego nie umiem opisać) na prawo od splotu słonecznego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×