Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy powiedzieć pracodawcy o chorobie ?


muszysko

Rekomendowane odpowiedzi

muszysko, ja nie powiedziałabym. Pracodawca nie jest lekarzem, nie obowiązuje go tajemnica w tej kwestii. Prędzej, czy później ktoś może tę wiedzę wykorzystać przeciw Tobie. Jeśli zmienisz pracę, nowy pracodawca może skontaktować się z obecnym. Ta informacja może długo ciągnąć się za Tobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

julusia, piekło to mało powiedziane :D .Wybieram się do lekarza rodzinnego, popytam jak to z doświadczenia lekarza wygląda w podobnych przypadkach. Może coś doradzi.Nie wiem czy miała bym do czego wracać po ewentualnym długim zwolnieniu.

Z drugiej strony z wielką przyjemnością podrzuciła bym świnię w postaci długiego zwolnienia swojemu kierownictwu, niech się pomartwią o stanowisko pracy.Chyba miała bym zajebistą satysfakcję z takiego obrotu akcji :mrgreen:

Niestety znając życie nie dali by mi odpocząć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

absolutnie bym nie mówiła.Na początku mojej choroby gdy jeszcze była do opanowania, miałam ciężką sytuacje rodzinną, dwie najbliższe osoby w szpitalu (jedna z podejrzeniem nowotworu) ja z małym dzieckiem. W pracy poprostu powiedziałam że nie dam rady ciągnąć nadgodzin (pracowałam nawet 16 godzin dzien w dzień) bo psychicznie jest już ze mną kiepsko.Jak wylądowałam w szpitalu z skrajnym wyczerpaniem psychicznym i fizycznym, dowiedziałam się co mówiono za moimi plecami.Co przeżyłam upokorzeń, natrętnych telefonów w stylu co ja robie, i poprostu z wyrzutami to moje. Już tam nie pracuje ale nowej pracy znaleźć nie mogę bo pracuje w specyficznej branży i niestety znamy się w całym kraju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magnolia84, tak się zbierałam i zbierałam że dopiero dziś idę.Dostaję piękne prezenty od mojej "przyjaciółki" depresji więc się nareszcie zdecydowałam.Koszmarny dzień po za tym. :?

rania, no cóż siedzę cicho, tylko wymówek czasem brakuję kiedy muszę wcześniej wyjść z pracy.Chyba bym chciała by mnie położono w szpitalu i wszyscy by się w końcu odje.bali ode mnie :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z zainteresowaniem przeczytałam cały temat. Ja bym pracodawcy nie mówiła z wielu powodów. W jednym zakładzie podczas okresowych badań lekarskich przyznałam się do przyjmowania chyba wtedy escilatopramu - niedługo po tym mnie zwolniono (oczywiście niby dlatego, że nie było roboty). Kiedy przyjmowałam się do ostatniego zakładu pracy, w przedstawionym regulaminie zakładu był zapis, że nie można przychodzić do pracy pod wpływem leków psychotropowych - wtedy już byłam na paroksetynie więc cicho siedziałam i to ukrywałam. W tym samym zakładzie pani, która była na dłuższym zwolnieniu lekarskim z powodów związanych z zaburzeniami psych. dostała zwolnienie z pracy zaraz po powrocie z L4. Poza tym moja - była już - szefowa z mądrością, jakby pozjadała wszystkie rozumy, otwarcie głosiła, że "jakaś tam depresja, to nie jest choroba!"..

Wyjścia do lekarza i związane z tym dni wolne czy wcześniejsze wychodzenie z pracy pewnie tłumaczyłabym szefowej ginekologiem, dentystą, alergologiem (zresztą tak czasami robiłam, jak musiałam).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

detektywmonk, dlaczego?

 

-- 23 lut 2015, 19:08 --

 

Odpisuję do ogółu osób w tym wątku :D

Wróciłam właśnie od rodzinnej, fajna babeczka, w skrócie mam wziąć od psychiatry zaświadczenie lub cokolwiek co mi da o tym że potrzebuję zwolnienia, a ona na tej podstawie wyda swoje zwolnienie. Nikt nic nie będzie podejrzewał a i papiery będą czyste. Ujęła to w fajne proste dwa słowa" damy radę" :D Oczywiście zwolnienie na tydzień też dała :mrgreen: Nie wiem jak to się będzie ciągnęło dalej.

Może za miesiąc będę zdrowa :lol: głupi żart :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

detektywmonk,gdyby kierowniczka była by "normalną" babką to ok, poszła bym do niej i powiedziała o co chodzi ale niestety tak nie jest. Jest złym człowiekiem.To taka osoba po której nigdy nie wiadomo czego się spodziewać.

 

-- 23 lut 2015, 21:23 --

 

magnolia84, :smile: nie do końca mnie to cieszy.Boje się.Zwolnienie nie rozwiązuje problemów.Mam nadzieję że ich mi nie przysporzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tej chwili jest tak jakbym miała rozdwojenie osobowości...nie robiła bym nic, najlepiej jakby mnie jutro zwolnili z pracy a pensja spadała co miesiąc z nieba.Mam dość stresu i obowiązków.Z drugiej strony fajnie jest pracować między ludźmi.Tylko że na dzień dzisiejszy nie mam siły na nic,na cokolwiek.Tak naprawdę już sama nie wiem czego chcę.Za dużo się już we mnie nazbierało gówna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro dałaś link, to wypowiem się i tutaj.

Daję tobie absolutny zakaz mówienia o tym naczelniczce. Mówisz jasno, że to osoba, co sie nie liczy z innymi - więc nie licz na to, że ją teraz najdzie dobre serduszko i się nad tobą pochyli.

 

O takich sprawach nie warto mówić w pracy z wielu powodów.

Po pierwsze: bo to jest dla ludzi z pracy wiedza bezużyteczna. Nie pomogą ci na depresję czy nerwicę (zresztą mało kto wie, co to jest nerwica), swojego postępowania też nie zmienią. Czyli powiesz - a potem nie zmieni się nic. Tylko tym się to skończy, że dla innych to będzie niezdrowa sensacja. No bo na co im to wiedzieć zresztą? Przecież nie pomogą ci. Nie będą też traktować ulgowo. Po prostu nic mówienie o tym nie da.

Po drugie: przykleisz sobie etykietkę. A ty w pracy nie będziesz tylko w ten dzień, w którym o tym powiesz, ale jeszcze przez następne miesiące i lata. I przez te lata zostanie etykietka. Na cholerę to.

Po trzecie: rzadko się zdarza, aby ktoś w pracy szukał przyjaciół. A o takich rzeczach to można powiedzieć przyjacielowi, co się o ciebie troszczy, a nie ludziom, którzy są obojętni wobec twoich spraw.

 

I jeśli powiesz o depresji jakiejś pani, która nie dość, że jest wobec ciebie obojętna, to jeszcze jest w sumie opresyjna - to się to dobrze nie skończy. Nie, nie wzbudzisz w niej dobrego serduszka. Gdyby je miała, to by najsampierw nie była wobec ludzi bezwzględna :smile:

 

Mówiąc więc w skrócie: na poważnie ci mówię: zapomnij o takich pomysłach. Praca to nie jest miejsce na to. To się tylko w serialach typu Ally McBeal udaje, że on tam powiedział, że ma chorobę taką a taką. Życie to nie amerykański serial :D

O rzeczach związanych z depresją, nerwicą, czy w ogóle chorobami związanymi z głową NIE MÓWI SIĘ w pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pracuje już z 15 lat i nigdy nie powiedziałam że choruje. W ciagu tych lat miałam m-c zwolnienia na depresje. Psychiatra dał zaswiadczenie dla lekarza rodzinnego i lekarz rodzinny mi wystawił. Niemniej mam znajomych, ktorzy mowia w pracy ze choruja i raz w roku ida na dwa m-ce zwolnienia, bez problemu. Majac depresje mozna pracowac, a nawet trzeba, gorzej siedzac w domu i nic nie robic, bo człowiek tylko mysli o depresji. A tak to zawsze jakies zajecie. Osobiscie mnie smieszy zdanie ze majac depresje nie mozna pracowac, a co ma człowiek jesc? Nie wszyscy maja rodzicow, ktorzy beda utrzymywac do smierci, a po smierci co, isc zebrac pod kosciol? Bo zaden pracodawca nie przyjmie bez doswiadczenia. Na pewno jezeli ktos oczekuje ze pracodawca pozwoli na nicnierobienie z powodu depresji, to powodzenia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z perspektywy pracodawcy ja wolałąbym taką informację posiadać - własnie np., żeby mieć świadomość czy przypadkiem jakiś pracownik nagle nie oświadczy, że idzie na miesięczne zwolnienie z powodu choroby. Osobiście uważam, że utrzymywanie takich informacji w tajemnicy jest nie w porządku z stosunku do pracodawcy i za sam fakt ukrywania tego już byłby u mnie "-".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

blah!, a z perspektywy pracownika? Powiedziałabyś? Trudno jest Ci samej przyjąć do wiadomości, że mogłabyś cierpieć na jakieś zaburzenia psychiczne, a nie miałabyś problemu z powiedzeniem tego pracodawcy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×