Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

kalikali1, no wiesz w sumie true, ale na dłuższą metę? hmmm klin klinem, i wraz chujowo się dzieje czas spierdala a ty się bawisz w najlepsze i dawaj i dawaj, i co dalej...??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klina klinem, nie clonem :mrgreen:

poza tym co zrobicie jak leki przestana dzialac, a przestana na pewno, predzej czy pózniej, czlowiek na paro to czlowiek bez marzen, leniwy i bez motywacji, jakas tam energie masz, ale w sumie wszystko ci ciezko idzie, nic nie cieszy, to takie huj nie zycie, tak na prawde :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

poza tym co zrobicie jak leki przestana dzialac, a przestana na pewno, predzej czy pózniej,

jak przestaną ( lub ich działanie osłabnie ) to zrobie to co zrobiłem ponad 3 tygodnie temu , dołożę drugi lek ( Brintellix ) i będzie GUT ;) .

czlowiek na paro to czlowiek bez marzen, leniwy i bez motywacji, jakas tam energie masz, ale w sumie wszystko ci ciezko idzie,

- jak wcinasz 40 mg tego leku to mogą faktycznie wystąpić objawy jakie opisujesz . Jednak jak miarkujesz ów lek to życie nabiera smaku , odwagi i kolorytu . Zaraz mi powiesz ,że to takie chemiczne itd . Być może , ale ja nie będe tracił życia ,czasu na filozoficzne dyrdymały i dylematy . Chcę się czuc dobrze i to jest wszystko czego oczekuję po tych lekach .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tłumaczymy sobie rzeczywistość po swojemu, po swoich doświadczeniach i odczuciach, wiele emocjonującej gadki jest na temat chorób psychicznych, każdy jest "specem" w swojej sprawie, bo to dotyczy tak wielu, każdy przypadek jest inny, są podobieństwa, paroxetyna jest ogólnie dobrym lekiem w swoim spektrum działania sporej grupie ludzi pomaga, no a innym szkodzi, tak już będzie i co z tego, jeśli są takie przypadki że bez leków nie da się funkcjonować normalnie, podobnie jak choroby serca, problemy z tarczycą, problemy reumatologiczne itd. jesteśmy tylko ludźmi każdy chce przeżyć jakoś godnie na tym łez padole, pozdrawiam i więcej uśmiechu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie porównywał bym depresji do choroby serca. Tak samo leków na serce, do tych stosowanych w depresji.

ojaaa...nawiązując do poprzedniego postu chodziło mi o przymus brania leków, tj. w innych chorobach...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Minęły 2 tygodnie od całkowitego odstawienia paroksetyny i czuję się coraz lepiej. Brain zapsy są coraz lżejsze i rzadsze, sen wrócił do normy, nie ma żadnych lęków czy przygnębienia. W sumie czuję się tak samo jak 2 lata temu, zanim cała gówniana nerwica się zaczęła. Za to jestem bogatszy o doświadczenia i bardziej poznałem siebie.

Po paroksetynie został jedynie balast 10 kg do zrzucenia.

Zmniejszając dawkowanie o 10 mg na tydzień, tak jak napisano na ulotce, odstawienie nie było dla mnie ciężkie. Tak zmniejszałem kiedyś z 40 mg do 20 i teraz z 20 mg do 0. Niczym się przy tym nie wspomagałem. Nie ma co się tego bać, tym bardziej jak lek nie pomaga, czy przynosi więcej szkody, niż pożytku.

Co do spożywania alkoholu podczas brania paroksetyny, to u mnie żadnych interakcji nie było. Piłem tak samo na lekach, jak i bez nich. Najczęściej jedno, dwa piwka w weekend, ale okazjonalnie zdarzało się 0.5 l czystej i ani urwania filmu, ani większego kaca na drugi dzień nie miałem. Lekarka też nie odradzała alkoholu, tylko mówiła żeby pić z głową i nie przesadzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, lepiej byłoby zapytać ilu objawów ja NIE miałam :D był to mały koszmar dla mnie. 2 tygodnie wyciągnięte z życiorysu jak na nie złym kacu. Chociaż i to jest zły opis, bo na kacu pamięta się co się robiło, ja tych 2 tygodni nie pamiętam. Brak apetytu, osłabienie potworne, mąż mnie prowadził do toalety. Lęków cała masa. Ale potem, któregoś pięknego dnia się obudziłam i....myk! Nawet się nie zastanawiałam jak się czuję, bo czułam się jak zdrowa osoba.

 

Idę dziś do psychiatry. Ciekawe co mi wymyśli. Moje samopoczucie się znacznie poprawiło ale jestem taka niestabilna emocjonalnie no i kołatanie serca plus podwójne widzenie. Niech mi ona coś z tym zrobi, bo mnie szlag trafi!

 

Co do alkoholu. Ja nie piję wcale. Wiecie, była druga tura wyborów we Wrocku. Musiałam zagłosować na PIS (kto z Wrocka, ten rozumie dlaczego). Powiem Wam, że jeszcze nigdy w życiu nie miałam takiej ochoty się napić. Mówiłam mężowi, że na trzeźwo na nich nie zagłosuję. No ale się stało :mrgreen::mrgreen::mrgreen: więc co tam taki Sylwester bez alkoholu. Jak potrafiłam na PIS zagłosować na trzeźwo to i w Sylwestra dam radę :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Martiszon, Weź może lepiej nie pisz w wątku lekowym o polityce, bo to nie miejsce na to i zaraz zacznie się polityczna kłótnia. Po co to?

Mnie osobiście w....wia jak ktoś robi sobie żarty z mojej opcji politycznej i wolałbym nie czytać tego w wątku o lekach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

veni_vidi_vici_80, masz chyba jakiś problem. Jeśli nie znasz się na żartach, nie moja to wina i nie mój to problem. Jak ktoś robi agresję z żartu na temat opcji politycznej, powinien się naprawdę głęboko nad sobą zastanowić. Wyluzuj trochę i jak mówi exodus! - więcej uśmiechu życzę i mniej spiny.

 

Patryk29, :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

 

Tojaaa, Dziękuję! :) byłam, jestem, żyję :mrgreen: ciekawa ta moja psychiatra. Podnoszę dawkę do 30 paro ale przez tydzień mam brać też lorafen (benzo) bo może się okazać, że on sam wystarczy na wyciszenie moich durnych myśli i objawów somatycznych. Powiedziała, że zwykle tego u pacjentów nie stosuje ale jeśli rok czasu 20 paro mi wystarczała i moje samopoczucie jest spowodowane jakąś konkretną sytuacją to warto tego spróbować a przez tydzień się przecież nie uzależnię. I taki oto plan jest póki co. Co ciekawe, depresja sobie poszła w cholerę, nastrój mam bardzo dobry, tylko męczy mnie to osłabienie i zawroty głowy. Może faktycznie benzo przez jakiś czas, to jest jakiś pomysł :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Martiszon, żart może śmieszny, pod warunkiem, że ktoś ma podobne preferencje polityczne :P

Polityka to w naszym podzielonym kraju bardzo śliski temat, a tu masa znerwicowanych ludzi, no i temat o lekach... Nie muszę się nad sobą zastanawiać, bo wiem, że jestem "konserwą" i "moherem" jak ładnie o nas "pis-iorach" mówią :) Spoko luz i EOT. Zdrówka życzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

veni_vidi_vici_80, a Ty tak na poważnie czy tylko prowokujesz, przecież zdajesz sobie sprawę, że jest to jak kij w mrowisko, sam piszesz żeby tego nie ciągnąć dalej, a podkręcasz, piszesz zadziorami, ewidentnie chcesz kłótni i wulgaryzmów pod swoim adresem, sam wiesz jacy są ludzie, wracaj do zdrowia w spokoju. Polityka OUT!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie, kłótni mi nie trzeba.
no i spoko.

 

-- 18 gru 2014, 12:01 --

 

- O-o-o-o Niezrównoważenie psychiczne to moje marzenie - i ośmielę się na szczerość - w marzeniach jestem wariatem! O, nie wiecie, panowie, co to takiego bezsenność marzeń... i stan zapalny marzeń przy bezsenności... ale czego tak naprawdę oczekujemy od życia, łykamy tony leków z nadzieją że ten właśnie pomoże mi stać się człowiekiem normalnym, no ale co to jest normalność? już nie zagłębiając się w mechanikę działania leków, ale pojadę po tych Profesorach Rehabilitowanych Mądralińskich operujących wiedzą zasłyszaną i zaczytaną z sieci, wiem jedno leki przywracają równowagę biochemiczną mózgu, ale leki to nie wszystko, bez naszego zaangażowania nie osiągniemy sukcesu, co lek to inny "trip", co inny człowiek to inny ubok i tak w kółko, więc umowa ściskamy dupy i walczymy o swoje :) tym optymistycznym akcentem kończę swoją frustrację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

to mój pierwszy post na forum chociaż wcześniej od dość dawna go czytam i nie powiem że czytanie o problemach innych wielce pomagało mojemu problemowi..

Chciałbym się trochę pożalić, i może poprosić o radę i trochę się wyżalić jako że mam problem z rozmową o tym nawet z najbliższymi. Niestety wychowano mnie że facet ma być facet silny twardy i wrrrr no i nie potrafię się otworzyć przed nikim :( Próbowałem wielokrotnie nie da się :(

Z nerwicą lękową czy też stanami lękowymi męczę się już od 12-13 lat a której nabawiłem się po chorobie nowotworowej i trochę o tym cholerstwie mogę powiedzieć. Praktycznie oprócz dwu letniej przerwy cały czas biorę jakieś leki, brałem długo Afobam co dziwne nie uzależnił mnie i odstawienie przeszło miękko, niestety brałem też i biorę Relanium zdarzało się że po kilka tabletek dziennie żeby móc w ogóle jakkolwiek egzystować. Całe szczęście że Relanium nigdy nie uzależniło mnie ale do dzisiaj mimo że od roku nie brałem muszę cały czas mieć go przy sobie inaczej sam jego brak może doprowadzić do ataku lęku. Po drodze brałem jakiś inne leki nazw już nie pamiętam niektóre bardzo źle na mnie działały inne nie pomagały. Miałem wszelakie ataki lęku jakie tylko na forum były przedstawiane większe, wielkie, ogromne i kończące się w szpitalu po przemiłej jeździe karetką, gdzie wydawało mi się że schodzę co oczywiście na następowało. Mam odwieczny urojony problem z sercem, sam już nie wiem ile miałem zawałów heheh i chociaż wiem że nic mi nie jest co sprawdziłem dziesiątkami badań nadal problem jest. Z tego wszystkiego mam podwyższone tętno z zdarzającymi się atakami w stanie spoczynku dochodzącymi do 140 uderzeń tak że biorę Beta Bloker - Biosotal a obecnie próbuję Ebivol, o bólu za mostkiem nie wspomnę. Moje ataki wywoływały róże dziwne bodźce od zdenerwowania po mocne biało światło od świetlówek po wydawało by się dla innych miłe i przyjemne wyjście do znajomych których bardzo lubię a nawet uczestnictwo w zabawie weselne które notabene skończyło się w szpitalu. Mimo że próbowałem to zamieść, schować i negować dochodzę do wniosku że mam lęk przed wyjściem lęk przed lękiem lęk bo nie mam lęku lęk bo mi się czegoś nie chce lub na coś nie mam ochoty a co straszne to czasami podświadomi to mi się chyba nawet podoba że mam lęk bo mam pretekst zęby czego ś nie zrobić itp. STRASZNE to ale chyba prawdziwe niestety. No i największy mój ból, alkohol nie pomaga :) Sprawdzałem nawet potęguje lęki :( No chyba że się przemogę i wypiję więcej ale to musi być dużo a niestety mam jakby to powiedzieć dużą tolerancję na alkohol a lęk raczej nie pozwala na dużo i krąg zamknięty hehehe Tak że wszystko standardowo czasami jak to w lękach.

Obecnie od kilku lat jadę na Arketisie - z dawką 20 mg na dobę. I było w sumie OK a nawet bardzo dobrze ale że niejako mam już dość wszelkich tabletek i nie chcę stanąć u bramy Piotrowej z receptą i w sumie stopień mojego wnerwienia, zniesmaczenia i tolerancji dla choroby, na samego siebie osiągną już takie wrzenie że lekko wygrywa z lękami postanowiłem spróbować odstawić w końcu tabletki. Od jakiś 6-7 miesięcy zacząłem zmniejszać dawkę najpierw 20 mg co drugi dzień potem 20 mg co trzeci dzień a od jakiś 4 miesięcy biorę 10 mg co drugi dzień. I to jest max na co mogę sobie pozwolić mimo tak długiego czasu odstawiania. I niestety okazało się że jestem tym procentem co mega ogromnie źle znosi odstawienie. Mimo że odstawiam już ponad pół roku nie daje rady całkiem rzucić. Tak jak piszę od 4 miesięcy biorę 10 mg co drugi dzień, miałem kilka prób całkowitego odstawienia ale zawroty głowy i mdłości zmuszały mnie do ponownego zażywania po prostu nie mogłem nawet wstać, było bardzo źle. Teraz ostatnio zaczęły się bóle głowy ale to bóle przez duże B niestety, na które nic nie pomaga a które zdarzają się kilka razy w tygodniu i utrzymują się całymi dniami. Mimo to zawziąłem się nie chcę tego świństwa już brać. Z lękami nawet daję rady raz jest lepiej raz gorzej i marzy mi się chociaż kilku miesięczna przerwa od psychotropów żeby oczyścić organizm. Ale bóle głowy mnie dobijają. I tu moje pytanie czy macie może jakiś sprawdzony sposób na te bóle głowy. Mam też problem z wagą co bym nie zrobił jakiej diety bym nie stosował i ile bym nie ćwiczył jest nadwaga i nic nie może spaść. Się pochwalę że przejechałem jakieś 3 tys. km na rowerze przez pół roku i to dość intensywnie i nic. Tak na marginesie rower mi życie uratował i pomógł chyba bardziej jak tabletki. Czy może ktoś też tak ma. Pytałem psychiatry ale nawet go rozumiem ma tyle pacjentów że nawet mu się gadać nie chce idzie jak automat, mówi że może tak być nie musi jak mu przedstawiłem samopoczucie przy odstawianiu to też że może tak być a jak nie daję rady to zacząć brać jak już nie chcę Arketisu damy co innego i tyle, nadmieniam że kilkuletnia terapia u psychologa też mi nic nie dała strasznie uparty i tępy jestem :)

Może na razie tyle. Tak na koniec uporządkuję moje pytania czy macie może jakieś sposoby na bóle głowy przy odstawieniu paroksetyna.

Czy są osoby które mają przy zażywaniu paroksetyna problemy z nadwagą

Czy jest może ktoś kto zażywa z paroksetyna również Ebivol i mógłby się podzielić opinią o tym leku.

Sorka że tak długo ale chyba mi to pomaga trochę :)

A i wybaczcie pewnie było setki razy na forum ale że niejako jest ponad 1000 stron i mimo że przeczytałem większoć tak terapeutycznie dla siebie pozwoliłem sobie na mojego posta :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mózg-Pain, ja odstawiłem paroksetyne, właśnie ze względu na przyrost wagi. U mnie było to +1kg co miesiąc, bez jakiegoś objadania się. Dopóki brałem paroksetynę, to waga ani drgnęła. Teraz po ponad 2 tygodniach bez tabletek jest prawie 2 kg w dół, czyli ewidentnie te tabletki coś psują z metabolizmem, czy zatrzymaniem płynów, nie wiem. Do tego cholesterol w górę.

Na szczęście u mnie odstawienie paroksetyny nie było bardzo dokuczliwe i zawroty głowy są coraz mniejsze. Zmniejszałem dawkowanie 10 mg na tydzień i tyle.

Inna kwestia ile bez leków wytrzymam.

Może powinieneś się czymś wspomóc podczas odstawiania, choćby afobam, czy lżejszy chlorprothixen. Albo zastąpić paroksetynę innym ssri o dłuższym czasie półtrwania, który łatwiej później odstawić, np. fluoksetynę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...) dochodzę do wniosku że mam lęk przed wyjściem lęk przed lękiem lęk bo nie mam lęku lęk bo mi się czegoś nie chce lub na coś nie mam ochoty a co straszne to czasami podświadomi to mi się chyba nawet podoba że mam lęk bo mam pretekst zęby czego ś nie zrobić itp. STRASZNE to ale chyba prawdziwe niestety.

Muszę przyznać, że to co napisałeś, doskonale pasuje także do moich objawów. Np. dzisiaj sam sobie wymyśliłem, że muszę mieć atak lęku i czekałem na niego chyba od wczoraj I niesamowite uczucie lęku gdzieś z tyłu głowy) - przyszedł i odszedł dzięki Bogu w jakieś pół godziny. Na szczęście dzięki nowemu beta blokerowi, atenololol, puls nie skoczył wyżej niż 85. Ale objaw paniki przez jakieś 15 minut miałem jakbym miał puls 180...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mózg-Pain, nie zauważyłem u siebie aż tak drastycznego przybierania na wadzę, jak to opisał veni_vidi_vici_80, ale te 5 kg przybyło, i to koniec, waga stoi w miejscu, co do zrzucenia mam to samo; ...nie wiem czy akurat zima jest to odpowiedni okres do odstawienia leków, też miałem okres kiedy już "rzygałem" lekami, i byłem gotowy na odstawienie i stawienie czoła...(co Ja nie dam rady... i takie tam), no ale przegrałem już 2x z odstawieniem paro, i to właśnie w okresie zimowym, że zima minie leki zejdą, i wiosna lato będzie już OK, ale w zimę zawsze chodzę taki podminowany, wszystko irytuję, nakręcam się o byle co, teraz jak będę odstawiał planuję na wiosnę kiedy będzie już ciepło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×